Sesja fotograficzna

[keythomas 79]

Witajcie ponownie,

jestem już ponad rok tutaj i niestety moje fantazje zostały tylko fantazjami. Było blisko, niestety ze względu na juniora i komplikacje z porodem moja Pani straciła póki co ochotę na sex. Pracuję nad tym, i dużo fantazjuje...

 

Zacząłem fantazjować jeszcze jak nie byliśmy małżeństwem. Zaczynałem od małych rzeczy, chcąc realizować coraz więcej i więcej. Żona była nieśmiała (jest dalej). Jedną z rzeczy jaką fantazjowałem i udało mi się  zrealizować to chciałem żeby dała mi się sfotografować nago. Wtedy właśnie zacząłem na poważnie fantazjować...zaczęła mnie podniecać myśl że może ją ktoś inny zobaczyć nago, dotknąć...

 

Jedna z moich fantazji: W związku z tym że jestem amatorem fotografem, poproszę o pomoc fotografa bardziej zaawansowanego. Na początku miłe spotkanie we troje. Omówienie sesji mojej Pani - temat sesji: akt - sesja lekko erotyczna. Umawiamy się w studiu fotograficznym na następny dzień.

Nadchodzi dzień sesji fotograficznej. Jadę z żoną do umówionego studia - oczywiście sesja ma być nago. Żona ubrana w luźną sukienkę bez bielizny. Wchodzimy do studia, fotograf instruuje raz jeszcze jak będzie wyglądać sesja. Rozpoczynamy pracę. Żona nieśmiało z lekkim zawstydzeniem ale zrzuca sukienkę okazując się w całej okazałości. Zaczyna ją to podniecać. Widzę że fotografowi też się podoba. Proponuję abyśmy udali się w plener. Ustalamy termin na następny dzień.

 

Przychodzi dzień następnej sesji. Jedziemy w trójkę w plener. Żona tym razem ubrana w sukienkę a pod spodem bikini. Udajemy się na skraj lasu. Ze względu na to że nie możemy dojechać do celu samochodem musimy dojść tam 500 metrów na piechotę. Proszę żonę żeby ściągnęła już sukienkę i szła w samym bikini, bo po co później dźwigać zbędne rzeczy. Fotograf przyznaje rację, gdyż wymyślił sobie że część sesji będziemy pstrykać w ruchu tzn. przemieszczając się i szukając ciekawych kadrów. Sukienka została w samochodzie a my idziemy do lasu. W połowie drogi fotograf znajduje ciekawy plener i prosi żeby moja żona się już rozebrała. Robi to z lekkim niepokojem oddając mi bikini żebym schował do torby z aparatem. Robimy kilka zdjęć, po czym udajemy się dalej, oczywiście moja żona już całkiem nago. Dochodzimy do lasu, gdzie zaczyna się prawdziwa sesja. Obydwoje (fotograf jak i moja Pani) tak się nakręcili że ze zdjęć lekko erotycznych zaczynają wychodzi zdjęcia bardziej wulgarne. Widzę że obydwojgu zaczyna się to podobać. Moja Pani co róż wyciera swoją wilgotną cipkę.

Pod pretekstem że zapełniła mi się karta w aparacie, i muszę jechać ją zgrać zostawiam ich samych na sesji, oczywiście zabierając niby przez nieuwagę ubranie mojej żony.

Wracam po ok godzinie. Sesja zakończona. On ubrany, ona nago z ociekającą spermą cipką. Obydwoje siedzą na pobliskim złamanym drzewie. Wracamy w miłej atmosferze do samochodu. Nie zabrałem z auta torby tylko sam aparat, więc żona musi wracać nago, z czego jakby była zadowolona. Spodobało jej się. To był jej pierwszy raz z innym. Umawiamy się na oglądanie zdjęć.

W domu opowiada mi całą sytuację, jak się z nim kochała, że był delikatny tak jak lubi i jak ją pieścił. W dalszym ciągu jest cała podniecona a ja razem z nią.

[Owner 147]

Fajna fantazja, aż budzi się we mnie chęć nauki robienia zdjęć.

[Critical 23]

Trzymam kciuki za rychłe spełnienie

[pistacja 97]

keythomas chciałam Ci pogratulować tego co napisałeś i świadczy o tym to że piszę tu pierwszego posta nawet jeszcze przed powitaniem i podzieleniem się problemem dla którego się tu w ogóle się zarejestrowałam;p

 

Lubię opowiadania bo chyba trafiają do mnie bardziej niz filmy i zdjęcia , a to Twoje zawiera tak dużo elementów ktore mnie kręcą albo dotyczą osobiście że nie mogłam się powstrzymać. Chodzi mi o to aranżowanie sytuacji bez wyjścia, namowy na pojście bez majtek lub do ściągnięcia sukienki żeby przejść 500 m w bikini, narażanie na obce spojrzenia, zabieranie ubrania niby przez przypadek, powrót nago przez las i samo robienie zdjęć Naprawdę mimo że krotkie to przeczytałam z przyjemnością

[keythomas 79]

keythomas chciałam Ci pogratulować tego co napisałeś i świadczy o tym to że piszę tu pierwszego posta nawet jeszcze przed powitaniem i podzieleniem się problemem dla którego się tu w ogóle się zarejestrowałam;p

 

Lubię opowiadania bo chyba trafiają do mnie bardziej niz filmy i zdjęcia , a to Twoje zawiera tak dużo elementów ktore mnie kręcą albo dotyczą osobiście że nie mogłam się powstrzymać. Chodzi mi o to aranżowanie sytuacji bez wyjścia, namowy na pojście bez majtek lub do ściągnięcia sukienki żeby przejść 500 m w bikini, narażanie na obce spojrzenia, zabieranie ubrania niby przez przypadek, powrót nago przez las i samo robienie zdjęć Naprawdę mimo że krotkie to przeczytałam z przyjemnością

Witam na forum, i dziękuję za miłe słowa