Orgazm kochanka

[surfinia✩ 4 120]

I nawet jeśli nie miałby orgazmu takiego, jakiego sobie wyobrażałabym to... ??? To co z tego . Znam go dobrze i niepotrzebne nam są wytyczne, że należalby tak czy siak  .  Bądźmy sobą bez presji

[Kiki 2 279]

 

Zacząłem się w pewnym momencie zastanawiać, czy z moim zdrowiem jest wszystko w porządki Ale po prostu tak mam

 

 

Może nie powinieneś zarzucać tych rozważań...

 

https://portal.abczdrowie.pl/brak-orgazmu-u-mezczyzn

[GrzesznikWędrowny 390]

Rzadko się zdarzało by mój orgazm dla mych partnerek nie był istotny. Natomiast były rozczarowane tym, że nie zawsze mogłem bądź chciałem mieć orgazm.

Przy czym moje stałe kochanki wiedzą/wiedziały, że jeśli nawet ja teraz mieć nie będę to następnym razem się uda... a 90% mojego zadowolenia to ich odpływające w rozkoszy ciała i myśli.

[Sailor&Lula 10 084]

I nawet jeśli nie miałby orgazmu takiego, jakiego sobie wyobrażałabym to... ??? To co z tego . Znam go dobrze i niepotrzebne nam są wytyczne, że należalby tak czy siak  .  Bądźmy sobą bez presji

Moje własne orgazmy nie są "takie, jakie sobie wyobrażam", tylko zazwyczaj zaskakujące na różne sposoby - a co dopiero powiedzieć o orgazmach partnerów?

 

"Nie chcę", "nie mogę"- Grzeszniku Wędrowny, raczysz uściślić, z czego to wynika? Bo zaraz Kiki będzie szukał u Ciebie problemów ze zdrowiem, jak u Korna

 

Lula.

[Raist 611]

Czytam sobie kolejne posty i dochodzę do wniosku, że moje spostrzeżenia w tym temacie są dokładnie takie same jak większości.

Choć myślę, że rozdzielanie orgazmów na męski i żeński, choć w indywidualnym sensie jest zasadne, to jeśli chodzi o połączoną namiętnością parę traci znaczenie.

 

Dla większości z nas seks nie jest tylko pogonią za swoim spełnieniem, ale drogą do ofiarowania partnerowi jak największej przyjemności, która to z kolei pobudza i rozpala zwrotnie nasze podniecenie. Jeśli obie osoby odczuwają to w ten sam sposób to żadne na pewno nie będzie stratne. A orgazm partnera (kobiety czy mężczyzny) jest namacalnym świadectwem najwyższej rozkoszy więc poniekąd celem dla każdej strony w tym układzie.

 

Brzmi nawet logicznie jak sam czytam swoją wypowiedź

Tylko że wiem doskonale, że moja kochana choć uwielbia przeżywać orgazmy, czasami powstrzymuje mnie od poszukiwania go za wszelką cenę uznając, że sam seks jest w danym momencie całkowicie dla Niej wystarczający i satysfakcjonujący.

I tu mój trochę pokręcony wywód rozbija się o ścianę, bo ja z kolei pomimo olbrzymiej satysfakcji z seksu prawie zawsze chcę dojść do końca. Moja Pani o tym wie i z lubością mnie tam, na sam szczyt prowadzi.

 

Podsumowując i odpowiadając na pytanie (choć HW nie jestem i chyba nie zostanę) uważam, że to czy orgazm partnera/ki (a także kochanka ) jest istotny i czy dążymy do niego za wszelką cenę, zależy od samego kochanka i jego / jej oczekiwań.

[Małgosia✩ 4 156]

W dniu 30.05.2018 o 14:06, Aine pisze:

Ważniejszy niż mój

Do czego to już dochodzi ... żebym ja po roku sama siebie musiała cytować ...  

 

Pamiętam ,jak ten temat powstał i wpisałam pierwszą myśl która mi się pojawiła w głowie ... obiecałam sobie ,że tu wrócę i te trzy słowa rozwinę .Nie sądziłam tylko, że zajmie mi to, aż rok... ale żeby temat nie był przeze mnie pobieżnie liźnięty, to się poprawię ...

 

"Ważniejszy " nie miało oznaczać ,że mój nie jest istotny .Jest istotny ! i to bardzo... jak najbardziej wyjątkowy prezent dla Niego ,choć i mi przecież dostarcza ogrom przyjemności... Jednak Jego orgazm to ten wyjątkowy prezent dla mnie . Moja nagroda ...moja satysfakcja ,a przy tym cała lista doznań jakie temu towarzyszą ... 

 

 

 

[skysurfer 60]

Coś z mojego doświadczenia:

czy może być orgazm bez wytrysku - tak, spokojnie może - polecam. Praktycznie od razu można polecieć z drugim orgazmem. Wymaga to mega koncentracji i odpowiedniego oddechu (powolnego wydechu).

 

sam lubię edging w trakcie seksu - czyli znalazienie się na granicy orgazmu (jak najbliżej), trwać to może kilka minut i jest fantastyczne.

Np. rano wolę być tylko na krawędzi, bez orgazmu - później w ciągu dnia jestem maksymalnie napalony i tak elektryczny, że iskry lecą.

 

Pytanie do Pań: co sądzicie o uprzedzaniu przez mężczyzn, że będą mieli orgazm?

 

 

[MrMichal 903]

Podejdę żartobliwie do tematu. Co zrobić aby żona długo krzyczała po seksie. - wytrzeć ...uja o firankę. Podobnie można podejść do tematu z grą wstępną. Kto trąbi 15 minut przed wjazdem do garażu.
Nie wiem jak inni mają (czytam że nie jestem jednak jedyny),  ja potrafię mieć orgazm bez wytrysku, to  może przyjść później. Wiele osób myśli że wytrysk jest równy orgazmowi, dla mnie to po prostu upust emocji, które się we mnie kumulowały. Orgazm może przyjść wcześniej, może być przysłowiowym motorem aby przyszła kolej na partnerkę. Bywało odwrotnie, jak przyszedł orgazm, nastąpiło chwilowe osłabienie "akcji"  i tekst, typu "nie doszłeś" i po zabawie. I tłumaczenie, że z mojej strony jest OK, nie przerywaj, daj mi chwilkę i popędzimy dalej.

Gorszym faktem jest to, jak kobieta może nie świadomie, nie doprowadzić do orgazmu, chodź nie raz dzieliło od niego przysłowiowy ruch ręki lub jeden wdech więcej, bo zmieniła tempo pracy.  Ale o przysłowiowych pełnych jajkach było gdzieś indziej.
 

[MaryRose 2 669]

W dniu 30.05.2018 o 14:02, napisano:

Na ile istotny jest dla Was orgazm kochanka?

Tak jak pisały inne HW. Ważniejszy niż mój. Lubię i chce aby kochanek miał orgazm (wytrysk). Za to nie lubię jak kochankowie zbyt się skupiają aby mi zrobić dobrze. Kobiecy a przynajmniej mój orgazm jest bardziej skomplikowany niż męski Naprawdę jestem zadowolona wytryskiem obecnego kochanka

[Adalbert 742]

@MaryRose choć nie jestem Twoim kochankiem, ale lubię tak, jak piszesz