Skocz do zawartości
husband

Naturalność a relacja klimatyczna

Rekomendowane odpowiedzi

Przecież nikt tu nie mówi o przemocy w rodzinie, utarczki słowne uszczypliwości - szpilki słowne itp.

 

Myśle, że zbyt dalekie wnioski wyciagnąłeś :)

Nieee :)  nie myślałem o żadnej przemocy tylko o rozładowywaniu złych emocji aferą na przykład :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nieee   nie myślałem o żadnej przemocy tylko o rozładowywaniu złych emocji aferą na przykład

 

są dwa rodzaje zachowań z tych popularnych - jedni rozładowują je w domu a inni np. w pracy na podwładnych / współpracownikach czy sprzedawcy w sklepie czy innej obcej osobie, która tego dnia, gdy będą w TYM humorze znajdzie się w ich polu rażenia - kwestia osobowości (każda z nich jest w pełni naturalna)

 

każdy normalny człowiek miewa lepsze i gorsze dni :D proste :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

są dwa rodzaje zachowań z tych popularnych - jedni rozładowują je w domu a inni np. w pracy na podwładnych / współpracownikach

 

każdy normalny człowiek miewa lepsze i gorsze dni :D proste :)

To prawda Iko, ale ja jestem z tych co nie tolerują takich zachowań ani w domu ani w pracy :) jestem wymagający, szczególnie w pracy, ale nie pozwalam sobie na słabości spowodowane tym że mam zły dzień, uważam, że szacunek do pracowników tego ode mnie wymaga :) a od siebie wzmagam zawsze 2 razy więcej niż od innych :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nieee :)  nie myślałem o żadnej przemocy tylko o rozładowywaniu złych emocji aferą na przykład :)

Tym bardziej martwi mnie Twoje podejście i tok rozumowania z poprzedniego i nawet tego postu... ale cóż każdy ma swój rozum i prowadzi się sam przez życie...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To prawda Iko, ale ja jestem z tych co nie tolerują takich zachowań ani w domu ani w pracy :) jestem wymagający, szczególnie w pracy, ale nie pozwalam sobie na słabości spowodowane tym że mam zły dzień, uważam, że szacunek do pracowników tego ode mnie wymaga :) a od siebie wzmagam zawsze 2 razy więcej niż od innych :)

 

 

zatem jaka jest Twoja "naturalność" / naturalność w relacji gdy wszystko idzie źle a wiatr w oczy wieje? serio.. ciekawa jestem... jesteś oazą spokoju? dusisz to w sobie... nie wybuchniesz jakkolwiek - nie wiem .. drwa rąbiąc, zębami zgrzytając czy mając zmieniony tembr głosu, który druga osoba co Cię zna wszak wyczuje a i po Twoim zachowaniu też wyczyta ów zły dzień... to się czuje i często ma to wpływ na drugą stronę... bardzo często

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

są dwa rodzaje zachowań z tych popularnych - jedni rozładowują je w domu a inni np. w pracy na podwładnych / współpracownikach czy sprzedawcy w sklepie czy innej obcej osobie, która tego dnia, gdy będą w TYM humorze znajdzie się w ich polu rażenia - kwestia osobowości (każda z nich jest w pełni naturalna)

 

Pfffff.... Serio? Nie znasz innych sposobów na rozładowanie ? Można chociażby iść pobiegać, pójść na siłownię, , napić się, wsiąść do auta lub na moto i zamknąć licznik na autostradzie lub po prostu pojechać przed siebie... Możliwości na odreagowanie jest wiele i nie ograniczają się do tego kogo zjebiesz bo masz zły humor

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

owszem takie znam, lecz trudno mi uwierzyć by zawsze każde rozładowanie nie wymagało interakcji z drugim człowiekiem; oczywiście mogę się mylić.... tak sobie dywaguję z obserwacji siebie i swoich bliskich znajomych... że gdzieś mimo starań własnych to następuje wyładowanie lżejsze lub cięższe na człowieku, bliskim lub postronnym..

 

i znowu...czasami to afera a czasami syknięcie czy ton szyderczy

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Nie znasz innych sposobów na rozładowanie ? Można chociażby iść pobiegać, pójść na siłownię, , napić się, wsiąść do auta lub na moto i zamknąć licznik na autostradzie lub po prostu pojechać przed siebie.

 

 

...a w życiu, ja najbardziej lubię rozgnieść, zrobić miazgę z przeciwnika, najchętniej cudzymi rękoma, potem ponapawać się zwycięstwem, no a na końcu mogę ....troszkę pobiegać. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pfffff.... Serio? Nie znasz innych sposobów na rozładowanie ? Można chociażby iść pobiegać, pójść na siłownię, , napić się, wsiąść do auta lub na moto i zamknąć licznik na autostradzie lub po prostu pojechać przed siebie... Możliwości na odreagowanie jest wiele i nie ograniczają się do tego kogo zjebiesz bo masz zły humor

 

Masz racje to są sposoby, a jak ktoś bardzo chce i lubi to może stanąć przed ścianą i napierdalać głową w ścianę tak długo jak uzna to za stosowne... :mur:

 

ale na boga Wichura, stan przed lustrem popatrz sobie w oczy i powiedz sam przed sobą, że nigdy na nikim nie wylałeś i nie ulałeś swoich osobistych wkurwów i frustracji?

 

bo albo jestes alfą i omegą wiecznej samokontroli - a wtedy zwrócę honor albo zwyczajnie strugasz wariata... :facepalm:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Lepiej być wysoko karatowym nieskazitelnym brylantem czy w pełni naturalnym węgłem, z którego względem czasu będzie leciał naturalny pył?

 

Tak na początek napiszę, że podoba mi się porównanie. Napiszę o sobie - nie jestem i nie chcę być wysoko karatowym nieskazitelnym brylantem. Jestem zwykłym naturalnym diamentem :redevil: , którego gdy wrzucić do pieca płonie tak samo jak każdy inny węgiel ;)

 

Ok, a teraz na temat. Ale bez teoretyzowania - napiszę z własnego doświadczenia, różnego nazbieranego przez kilka lat. Uważam, że nie ma czegoś takiego jak świadomość swojego miejsca w szeregu. Można sobie nakładać kaganiec, ale nieświadomie i tak wysyłamy sygnały. I nie ma znaczenia czy to sygnały na plus czy na minus. Są zawsze! Problem w tym, że nie każdy umie je odczytać.

 

A co do neutralności w klimatach - hm... zastanawiam się... i nie bardzo rozumiem po co miałbym zakładać maskę? To, żeby się ładnie ubrać, umyć i wody kolońskiej ;) użyć to nie aktorstwo tylko poczucie taktu. A mój wkurw, czy zmęczenie, czy melancholia jesienna? Chować to? Po co? Lepiej kawa na ławę - "słuchaj zmordowany jestem i nie napiszę Ci dziś na dobranoc słodkich bezeceństw co chciałbym Ci dziś zrobić bo jedyne o czym dziś marzę to kurwa, żeby iść spać. Spij słodko Różowa Pantero" ;)

Uważam, że ludźmi jesteśmy, normalnymi z krwi i kości. Flirt, uwodzenie, tajemnice - ok nadają kolorytu i pikanterii. Ale maska totalna i aktorstwo - ma krótkie nogi i bardzo szybko wyjdzie na jaw. Jechać na spotkanie na wkurwie lub w dole? Nie ma szans - nie uda się.

Więc myślę sobie, że najlepiej być po prostu sobą. Ok, wynurzenia na temat plagi wesz w przedszkolu nie są najlepszym sposobem na uwodzenie :P Ale z drugiej strony nie ma co chować emocji i pokazywać tylko prospekt reklamowy!

 

 

Pfffff.... Serio? Nie znasz innych sposobów na rozładowanie ? Można chociażby iść pobiegać, pójść na siłownię, , napić się, wsiąść do auta lub na moto i zamknąć licznik na autostradzie lub po prostu pojechać przed siebie...

 

Oooooo mamba, jak ja lubię w takich chwilach ten charakterystyczny dźwięk odcięcią ;) powtarzany 6 razy :D

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...