całowanie - subiektywnie

[husband 1 560]

Rozumiem, że Twoja "nienormalność" czy nienormalność nie ma kontekstu moralnych norm społecznych?

[Duszek]

  W dniu 7.05.2018 o 10:54, Husband pisze:

Rozumiem, że Twoja "nienormalność" czy nienormalność nie ma kontekstu moralnych norm społecznych?

Pokaż więcej  

 

możesz nie wnikać?

[husband 1 560]

  W dniu 7.05.2018 o 11:11, iko pisze:

możesz nie wnikać?

Pokaż więcej  

 

nie nie moge, bardzo mnie to Ciekawi w jakim stopniu, można utracić spostzreganie i odbieranie ogólnych norm społecznych po przez pryzmat relacji...?

[Duszek]

  W dniu 7.05.2018 o 11:14, Husband pisze:

nie nie moge, bardzo mnie to Ciekawi w jakim stopniu, można utracić spostzreganie i odbieranie ogólnych norm społecznych po przez pryzmat relacji...?

Pokaż więcej  

 

najprościej jak się da, zapomnieć się całkowicie w całowaniu a tym samym nie zauważać nic dookoła poza tym czego się doznaje

 

jest to banalnie proste jeśli się takie dwa egzemplarze dobiorą

[husband 1 560]

 

  W dniu 7.05.2018 o 11:15, iko pisze:

jest to banalnie proste jeśli się takie dwa egzemplarze dobiorą

Pokaż więcej  

 

nie jest to takie banalne jak to opisujesz, fajnie jest się zapomnieć ale jakim kosztem?

 

nie wtrącając w to "wdupomania"

 

nie patrząc na całośc przez nasze fisie forumowe i kontekst  naszych zboczeństw ZK nie wydaje mi się do końca zdrowe zapominanie o błogim otaczającym nas świecie, nawet jak hipotetycznie będziemy z naszymi kochankami na 2gim końcu świata to zawsze ten zdrowy rozsądek powinień gdzieś sie tam tlić...  patrz tylko przez pryzmat tego czy chciała byś aby Twoje dziecko patrzyło na parę tajlandzką która uprawia fisting w miejscu publicznym? ale taki, że widać co się dzieje, ale bez szczegółów... ?

[Duszek]

 

  W dniu 7.05.2018 o 11:25, Husband pisze:

nie wydaje mi się do końca zdrowe zapominanie o błogim otaczającym nas świecie

Pokaż więcej  

 

no może jest i niezdrowe, nie mogę namierzyć tematu z takimi sytuacjami lecz wspomnę Ci tylko, że zdarzyło mi się to czynić na w autobusie linii nr 175 za dnia i wyszłam z podartymi nogawkami od spodni i było to ze dwie dekady temu... dlatego mam podstawy by twierdzić, że to jest możliwe

 

 

  W dniu 7.05.2018 o 11:25, Husband pisze:

zawsze ten zdrowy rozsądek powinień gdzieś sie tam tli

Pokaż więcej  

 

moja konstrukcja psychiczna zawiera opcję OFF dla wspomnianego przez Ciebie rozsądku i powtarzam wszystko zależy czy druga strona ma tę samą przypadłość

 

 

  W dniu 7.05.2018 o 11:25, Husband pisze:

by Twoje dziecko patrzyło na parę tajlandzką która uprawia fisting w miejscu publicznym?

Pokaż więcej  

 

 

ja w takiej sytuacji wysiadłabym z autobusu razem z dzieckiem

[husband 1 560]

 

  W dniu 7.05.2018 o 12:05, iko pisze:

ja w takiej sytuacji wysiadłabym z autobusu razem z dzieckiem

Pokaż więcej  

 

przystanki lini 175 są oddalone od siebie co dwie minuty, a co by było gdyby to był autobus dalekobieżny po środku autostrady?

 

ok, żeby nie było nie pochwalam takich uniesień i zapomnień chwili... 

"robta co chceta ale nie na moim garażu"

 

[Duszek]

  W dniu 7.05.2018 o 12:11, Husband pisze:

przystanki lini 175 są oddalone od siebie co dwie minuty, a co by było gdyby to był autobus dalekobieżny po środku autostrady?

 

ok, żeby nie było nie pochwalam takich uniesień i zapomnień chwili... 

"robta co chceta ale nie na moim garażu"

 

Pokaż więcej  

 

proszszszę... lista zdarzeń do nie pochwalania

 

https://www.cuckoldplace.pl/topic/6424-crazy-czyli-co-zrobili%C5%9Bcie-szalonego/page-1

 

znalazłam, ja uparciuch

[Franki74 1 374]

Ja lubię się całować ( nie pchać się proszę) ale raczej dla mnie dobry pocałunek to taki właśnie delikatny, nieśpieszny, przerywany spojrzeniami. Może dlatego , ze do tej pory żadna nie była na tyle wygłodniała (czytaj napalona) i nie rzuciła się na mnie chcąc mnie zjeść.

No i lubię kiedy te pocałunki są mokre od śliny czy innych płynów .

 

Seks bez pocałunków jest jakiś dziwny dla mnie, tak jakby pozbawiony bliskości. Oczywiście to moje subiektywne zdanie.

[Zakochani7777 391]

My uwielbiamy się całować....na początku naszych ZK zabaw było to ograniczenie, że Hocia nie całuje się z kochankiem..jednak po wielu wspólnych rozważaniach, dyskusjach etc.... doszliśmy do wniosku, że jednak jeśli jest ochota to niechaj się całują, a nasze "małżeńskie" pocałunki...mmmmm.... to całkiem inna bajka, w nich jest wszystko co najcenniejsze dla nas ;-)