całowanie - subiektywnie

[BlackBetty 1 292]

Lubię, zwłaszcza te dzikie, nieokiełznane...

A jeśli na pierwszym spotkaniu są czystą przyjemnością, to zwiastują świetny seks

[Kocica2326✩ 1 557]

Uwielbiam się całować ,oraz być całowana

[Duszek]

Lubię, zwłaszcza te dzikie, nieokiełznane...

 

Uwielbiam się całować ,oraz być całowana

 

On. W całowaniu najbardziej lubie całowanie..

 

 

no dobra a coś więcej od Was wyciągnę? np. odpowiedzi na te pytania? 

 

co Waszym zdaniem znaczy dobry pocałunek ?

 

czy po pocałunku można rozpoznać dobrego kochanka / kochankę? 

[BlackBetty 1 292]

Po pocałunku można wyczytać, czy będzie dopasowanie, synergia...

[Kocica2326✩ 1 557]

Pocałunki u mnie to nieodzowna gra wstępna , podnieca mnie całowanie zarówno w usta jak i inne czesci ciała ...

[parakk 1 455]

Kiedyś K miała kochanka który operował językiem niczym wentylator, albo jeszcze gorzej, jak spirala w rurze.. tak więc napewno można poznać kogoś kogo wolało by się "odpoznać", a Alzheimer jest niezłą i oczekiwaną perspektywą. Czym jest pocałunek..? Myśle że "nasz" pocałunek ma inne znaczenie niż ten z kochankami. Nasz, pewnością jest wyrazem wszystkich uczuć, zaś z kochankami,wyznacznikiem namiętności spotkania.

Zdarzyły się też takie "wykradzione" pocałunki, kiedy zamiast zwykłego "cmok", wargi na ułamek sekundy chwytają się wzajemnie.. Niby nic, ale ile w tym emocji. Taki pocałunek potrafi dać energetycznego kopa.

[husband 1 560]

Po pocałunku można wyczytać, czy będzie dopasowanie, synergia...

 

Nie moge zgodzić się z tą tezą, ponieważ nie widzę i nie czułem zależności. Mam dwa przykłady, którymi mogę się posłużyć. Byłem kiedyś w relacji z kobietą, z którą nigdy się nie pocałowałem, a seks był istnym odlotem w nieznane.

Drugi przykład, był to początek mojej drogi cuckoldowej, przypadkowej i nie planowanej relacj, której nie udało się "skonsumować" były ogniste i fajne pocałunki, zajebisty oral, a do stricte seksu nigdy nie doszło... w moim subiektywnym odczuciu  pocałunki i ich magia wcale nie są wyznacznikiem tego co może być i jak może być.

 

Odniose się jeszcze do mojego poprzedniego postu. Nie jest tak, że pocałunkom mówie stanowcze NIE, również ich nie odmówie mówiąc "sorry ale tego nie uznaje..." nie dąże do nich, nie zaczynam nigdy pierwszy oraz staram się nie prowokować.

[Sailor&Lula 10 084]

Nie moge zgodzić się z tą tezą, ponieważ nie widzę i nie czułem zależności. Mam dwa przykłady, którymi mogę się posłużyć. Byłem kiedyś w relacji z kobietą, z którą nigdy się nie pocałowałem, a seks był istnym odlotem w nieznane.

Drugi przykład, był to początek mojej drogi cuckoldowej, przypadkowej i nie planowanej relacj, której nie udało się "skonsumować" były ogniste i fajne pocałunki, zajebisty oral, a do stricte seksu nigdy nie doszło... w moim subiektywnym odczuciu  pocałunki i ich magia wcale nie są wyznacznikiem tego co może być i jak może być.

 

Odniose się jeszcze do mojego poprzedniego postu. Nie jest tak, że pocałunkom mówie stanowcze NIE, również ich nie odmówie mówiąc "sorry ale tego nie uznaje..." nie dąże do nich, nie zaczynam nigdy pierwszy oraz staram się nie prowokować.

Wiesz Husband, ja choć bardzo cenię pocałunki też nie traktuję ich obecności i jakości jako wyznacznik niewiadomo czego. Prawdą jest, że można mieć zajebisty seks bez całowania. Można też mieć zajebiste całowanie bez seksu - ja jednak wolę pierwszą opcję . Nie lubię się jednak ograniczać i wolę mieć świadomość, że usta partnera seksualnego nie są dla moich ust strefą zakazaną. Chyba, że będzie to wpisane w zasady gry, bardziej na poziomie dominacji i uległości...

 

Ale na spotkaniu zapoznawczym pocałunek może być tą pierwszą bliskością, pierwszym posmakowaniem siebie... Gdy jednoznacznie w mojej głowie może pojawić się myśl, że taaaak, absolutnie tego kogoś pragnę... I chcę więcej.

 

Lula.

[husband 1 560]

Wiesz Husband, ja choć bardzo cenię pocałunki też nie traktuję ich obecności i jakości jako wyznacznik niewiadomo czego. Prawdą jest, że można mieć zajebisty seks bez całowania. Można też mieć zajebiste całowanie bez seksu - ja jednak wolę pierwszą opcję . Nie lubię się jednak ograniczać i wolę mieć świadomość, że usta partnera seksualnego nie są dla moich ust strefą zakazaną. Chyba, że będzie to wpisane w zasady gry, bardziej na poziomie dominacji i uległości...

 

Ale na spotkaniu zapoznawczym pocałunek może być tą pierwszą bliskością, pierwszym posmakowaniem siebie... Gdy jednoznacznie w mojej głowie może pojawić się myśl, że taaaak, absolutnie tego kogoś pragnę... I chcę więcej.

 

Lula.

 

Właśnie dlatego sprostowałem swoją pierwszą wypowiedz, nie będe się wzbraniał, nie będe od tego uciekał ani hamowal siebie czy hotki, po prostu nie będe wychodził z inicjatywą... ot taki mój fiś

[Sailor&Lula 10 084]

Właśnie dlatego sprostowałem swoją pierwszą wypowiedz, nie będe się wzbraniał, nie będe od tego uciekał ani hamowal siebie czy hotki, po prostu nie będe wychodził z inicjatywą... ot taki mój fiś

A ja tam lubię wyjść z inicjatywą, czasem nie sposób się powstrzymać

 

Lula.