Skocz do zawartości
tomcat14

Poznawanie się na Forum a rzeczywistość :)

Rekomendowane odpowiedzi

A to tylko znaczy, że sam się ograniczasz. Takie "nie, bo nie".

Nie jadłem, a nie smakuje mi... :D Dobre! :D

 

Jeśli nie zmieniasz się z upływem czasu, to ja... Ci współczuję takiej stagnacji i braku otwartości na inne poglądy, styl życia, cokolwiek innego.

Mawia się, iż tylko krowa nie zmienia poglądów. A tak naprawdę, to i krowa je zmienia...

 

W człowieku mnóstwo jest sprzeczności. Forum dyskusyjne oraz dialogi w życiu codziennym to nie są rozprawy naukowe.

 

Lula.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek

Ja jeżeli nigdy nie jadłem i nie smakuje mi czarna polewka, to nie ma chuja żebym zdanie zmienił. Pozdrawiam.

Ha! To nie jest, że nie lubisz. Nie wiesz jak smakuje, nie poczułeś a już jesteś negatywnie nastawiony i nie dajesz sobie szansy na wyrobienie subiektywnej opinii.

 

Gdybym po rozmowach z R, nie spróbowała spotkań z innymi mężczyznami, bo w domu nic nie dolega, to by mnie tu nie było i nie poznałabym kilku fajnych osób.

 

Gdy wydaje mi się, że czegoś mogę nie lubić to się po prostu zastanawiam dlaczego i co mnie odrzuca. Zostając, przy tej czarnej polewce, brzmiącej dwuznacznie wszak, jako danie to składnik główny, jako odtrącenie to lęk przed negatywnym doświadczeniem. Jednak z kolei i błędy i złe emocje, hmmm, tworzą mnie, wzbogacają...

 

nie, bo nie to żaden argument :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Skoro nie jadłeś to jak możesz nie lubić?

 

Ja jak byłam mała to nie lubiłam sarniny. A teraz lubię wcale nie dlatego, że demokracja mi pozwala.

 

Kiedyś sądziłam że seks pozamałżenski to czyste zło. Teraz tak nie uważam.

 

Gdzie w zmianie opinii i upodobań wyrażonych oralnie widzisz "silną broń"? Rozumiem ważenie słów wypowiadanych na czyjś temat, ale nie sądzę abyś znalazł tu na forum spersonalizowane opinie o kimkolwiek.

Nie mogłem już wyedytować wypowiedzi, próbowałem i to wiele razy, ale jeść nie będę :) a jeżeli chodzi o słowa, tylko i wyłącznie chodziło mi o zakłamanie i gubienie się we własnych wypowiedziach :) miłego dnia Ritko ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

... Masz prawo tak uważać, lecz ja uważam że słowa należy ważyć, ponieważ to silna broń. Ja przywiązuję wagę do tego o czym rozmawiam, być może Ty nie. Masz do tego pełne prawo, w końcu mamy demokrację. Ja jeżeli nigdy nie jadłem i nie smakuje mi czarna polewka, to nie ma chuja żebym zdanie zmienił. Pozdrawiam.

 

Wypowiadając się tu i teraz, na dany temat fajnie byłoby gdyby wypowiedź była przemyślana. Ale biorąc pod uwagę fakt, że jak najbardziej możemy zmienić zdanie, to wypowiedź pierwotna będzie się miała nijak do tego, co się uważa np na dany temat za jakiś czas. Ładnych parę lat temu byłam strasznym przeciwnikiem seksu pozamałżeńskiego, teraz nie mam nic przeciwko niemu a nawet go bardzo lubię. Kiedyś nie lubiłam nosić szpilek i spódniczek, teraz uwielbiam. Do niedawna nie przełknęłabym paru potraw, teraz jem je z apetytem. No dziwoląg jakiś chyba jestem  :-P  :-P. I takich "dziwolągów" znam multum :) :)

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Skoro nie jadłeś to jak możesz nie lubić?

 

-Nie przespałabyś się ze mną?

-Nie dzięki, nie pociagają mnie Azjaci.

-Skąd wiesz,jak nie próbowałaś?

 

Czy wszystkiego trzeba próbować żeby mieć pewność? Już raz mi dano kaszankę nie mówiac, że to kaszanka żeby przekonać mnie, że dobra, tylko muszę zjeść. No i co? Jak tylko mi powiedzieli co to od razu zaczęłam wymiotować. Do dziś nie spróbowałam ponownie chociaż w samym smaku nie była odstręczająca. Sama śwaidomość z czego to jest mnie odrzuca.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pozostaję przy swojej opinii, że jak nie spróbuję to nie wiem czy mi się to podoba.

 

Dotyczy to nie tylko jedzenia, bo nie o tym jest temat, ale poznawania ludzi. No cóż bywa przecież tak, ktoś w pisaniu zachwyca a w rozmowie w cztery oczy mnie drażni.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

-Nie przespałabyś się ze mną? -Nie dzięki, nie pociagają mnie Azjaci. -Skąd wiesz,jak nie próbowałaś?   Czy wszystkiego trzeba próbować żeby mieć pewność?

 

 

Ten przykład jest trochę pozbawiony sensu bo opiera się wyłącznie na uprzedzeniach. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

-Nie przespałabyś się ze mną?

-Nie dzięki, nie pociagają mnie Azjaci.

-Skąd wiesz,jak nie próbowałaś?

 

Czy wszystkiego trzeba próbować żeby mieć pewność? Już raz mi dano kaszankę nie mówiac, że to kaszanka żeby przekonać mnie, że dobra, tylko muszę zjeść. No i co? Jak tylko mi powiedzieli co to od razu zaczęłam wymiotować. Do dziś nie spróbowałam ponownie chociaż w samym smaku nie była odstręczająca. Sama śwaidomość z czego to jest mnie odrzuca.

Ja akurat jestem takim jedzeniowym freakiem, że nic mnie specjalnie nie obrzydza i chyba byłabym w stanie z ciekawości spróbować wszystkiego. W seksie też mam granice bardzo rozmyte i nawet jak coś mnie nie kręci teraz, to nie wykluczam, że za jakiś czas z danym partnerem mi się nie odmieni.

 

Wychodzę z założenia: nigdy nie mów nigdy, ale tym samym nie odżegnuję się od moich dawnych poglądów. W końcu to one stworzyły mnie taką, jaką jestem teraz.

 

BTW, zrobiłaś mi smaka na kaszankę z grilla z jabłkiem i cebulką <3 :P

 

Lula.

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

-Nie przespałabyś się ze mną? -Nie dzięki, nie pociagają mnie Azjaci. -Skąd wiesz,jak nie próbowałaś?

Rito, no sorry, ale przykład z d... :D

To, czy ktoś Cię pociąga, czy nie - wiesz niemal natychmiast. Nie musisz się z kimś przespać, by się dowiedzieć. ;)

 

Przykład z kaszanką też nietrafiony.

Czym innym jest obrzydzenie do jakiejś rzeczy, smaku, działania - i to jest dla mnie zrozumiałe.

Czymś zupełnie innym mówienie, że się czegoś na lubi na zasadzie "nie, bo nie".

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Rito, no sorry, ale przykład z d... :D

To, czy ktoś Cię pociąga, czy nie - wiesz niemal natychmiast. Nie musisz się z kimś przespać, by się dowiedzieć. ;)

 

Przykład z kaszanką też nietrafiony.

Czym innym jest obrzydzenie do jakiejś rzeczy, smaku, działania - i to jest dla mnie zrozumiałe.

Czymś zupełnie innym mówienie, że się czegoś na lubi na zasadzie "nie, bo nie".

 

Ale tak samo wiem, że nie pociąga mnie wątróbka, kalmary, kiszka, flaki czy ludzina i choćby smakowało to jak ambrozja to i tak mi nie smakuje, bo sama świadomość co to jest rozpieprza mi smak w drobny mak :D 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...