Poznawanie się na Forum a rzeczywistość :)

[Sailor&Lula 10 084]

Ja mam - tak - dosyć szybko dążę do spotkania by nie dmuchać sobie w głowie - nierealnych wyobrażeń

 

Bo często jest potem tak iż moje wyobrażenie danej osoby nijak ma się do tej osoby. 

 

Więc jak najszybciej - kawa

Myślę dokładnie tak samo.

 

Odległość to utrudnia Wichuro, to prawda. Ale kiedyś to było dla mnie większe ograniczenie niż teraz.

 

Lula.

[Wichura® 19 362]

Dajmy rade - dla chcącego nic trudnego

 

A pewnie, że tak. Tylko wtedy organizacja tej kawy zwykle się odwleka bardziej w czasie i skłania do poznania się jednak trochę wcześniej

[Sailor&Lula 10 084]

A pewnie, że tak. Tylko wtedy organizacja tej kawy zwykle się odwleka bardziej w czasie i skłania do poznania się jednak trochę wcześniej

No to jak te odwlekanie kawy ma się do poznania się trochę wcześniej?

 

Lula.

[Wichura® 19 362]

Ma się tak, że jeżeli ktoś jest blisko to sprawa jest prosta - można się od razu spotkać na kawę nawet z dnia na dzień. Jeżeli jednak jadę na kawę 100,200,300 czy 400 km to wolę mieć wcześniej pewność, że będziemy mieli o czym gadać. A o tym można się przekonać chociażby rozmawiając wcześniej poprzez forum, privy itd.

[Sailor&Lula 10 084]

Ma się tak, że jeżeli ktoś jest blisko to sprawa jest prosta - można się od razu spotkać na kawę nawet z dnia na dzień. Jeżeli jednak jadę na kawę 100,200,300 czy 400 km to wolę mieć wcześniej pewność, że będziemy mieli o czym gadać. A o tym można się przekonać chociażby rozmawiając wcześniej poprzez forum, privy itd.

Tak, ale jeśli nawet mi z kimś wirtualnie "klikło", a wiem, że spotkanie w najbliższym czasie nie będzie możliwe - ograniczam rozmowy. Bo to nadal nie jest prawdziwe życie. Ponakręcam się, powierzam przez pół roku przez internet i telefon, dojdzie do spotkania i... Rzeczywistość okaże się brutalna. Trochę słabo. Moje pożądanie jest zero-jedynkowe, lecz przekonuję się o nim na 100% tylko i wyłącznie na żywo.

 

Lula.

[Wichura® 19 362]

Nakręcanie się, rozmowy wirtualne (prowadzące finalnie do spotkania) i cała ta otoczka też są fajne same w sobie. Nie rezygnuję z tego zwykle nawet licząc się z "groźbą" rozminięcia się w oczekiwaniach. Ogólnie jednak nie skupiam się w tym rozmowach na wyglądzie, nie oczekuję zdjęć ani nie proszę o nie. W mojej opinii zmniejsza to ryzyko "rozminięcia się w oczekiwaniach" gdyż jadąc na takie spotkanie to czy się lubimy i jak się nam rozmawia mam już częściowo sprawdzone. A to czy ktoś wygląda inaczej niż w mojej głowie ma tu raczej drugorzędne znaczenie

 

Edit: Poza tym jest jeszcze jeden wpływ odległości na spotkania. Na miejscu utrzymuję kontakty towarzyskie i chodzę na kawki także z osobami z którymi nie sypiam i nie zamierzam. wyjazd czysto towarzyski na drugi koniec polski żeby się spotkać w ciemno na kawę dla mnie jednak raczej odpada. chyba za bardzo szanuję swój czas wolny. Oczywiście chętnie się spotkam, będąc tam przy okazji i mówimy tu o znajomościach "forumowych".

[Sailor&Lula 10 084]

Nakręcanie się, rozmowy wirtualne (prowadzące finalnie do spotkania) i cała ta otoczka też są fajne same w sobie. Nie rezygnuję z tego zwykle nawet licząc się z "groźbą" rozminięcia się w oczekiwaniach. Ogólnie jednak nie skupiam się w tym rozmowach na wyglądzie, nie oczekuję zdjęć ani nie proszę o nie. W mojej opinii zmniejsza to ryzyko "rozminięcia się w oczekiwaniach" gdyż jadąc na takie spotkanie to czy się lubimy i jak się nam rozmawia mam już częściowo sprawdzone.

Też nie rezygnuję, ale staram się je ograniczać. A już szczególnie z osobami w miarę świeżymi na forum, co do których nie mam pewności, czy nie są wyłącznie fantastami.

 

Lula.

[tomcat14 118]

Nakręcanie się, rozmowy wirtualne (prowadzące finalnie do spotkania) i cała ta otoczka też są fajne same w sobie. Nie rezygnuję z tego zwykle nawet licząc się z "groźbą" rozminięcia się w oczekiwaniach. Ogólnie jednak nie skupiam się w tym rozmowach na wyglądzie, nie oczekuję zdjęć ani nie proszę o nie. W mojej opinii zmniejsza to ryzyko "rozminięcia się w oczekiwaniach" gdyż jadąc na takie spotkanie to czy się lubimy i jak się nam rozmawia mam już częściowo sprawdzone. A to czy ktoś wygląda inaczej niż w mojej głowie ma tu raczej drugorzędne znaczenie

Jestem dokładnie tego samego zdania. No ale niestety ja mam tak, że jednak zawsze sobie staram wyobrazić tą drugą osobę, nie po to żeby oceniać czy coś tam, ot tak po prostu, taki bzik

Też nie rezygnuję, ale staram się je ograniczać. A już szczególnie z osobami w miarę świeżymi na forum, co do których nie mam pewności, czy nie są wyłącznie fantastami.

 

Lula.

No ale jak nie spróbujesz, to nigdy się nie dowiesz

[Sailor&Lula 10 084]

No ale jak nie spróbujesz, to nigdy się nie dowiesz

Toteż próbuję. Umawiam się jak najszybciej na kawę.

 

Lula.

[Wichura® 19 362]

Toteż próbuję. Umawiam się jak najszybciej na kawę.

 

Lula.

Czyli przykładowo: pojawia się ktoś dajmy na to z Krakowa, rozmawiasz z nim trochę ale starasz się te rozmowy ograniczyć do minimum, niezbyt chcesz znać jego wygląd ani rozmawiać z nim zbyt wiele wcześniej przed spotkaniem i umawiasz się na kawę w możliwie szybkim terminie w Krakowie ? Pytam z czystej ciekawości.

 

I czy dalej mówimy o "kawie" czy "kawie a potem się zobaczy"