Skocz do zawartości
Jans

Kobieca uroda na przestrzeni czasow.

Rekomendowane odpowiedzi

Do napisania tego tematu zainspirowala mnie moja slabosc do kultury rzymskiej a takze znajomosc wspolczesnych realiow.

 

Moze warto uchronic je od zapomnienia ?

 

Zapraszam do dyskusji w szerokim kontekscie dzisiejszych czasow !

 

Kobiety od niepamietnych czasow staraly sie zawsze powiekszac swoja atrakcyjnosc i dbac o wlasna urode.

 

Zanim przejdziemy do dzisiejszych czasow i sposobow i metod polepszenia kobiecej urody warto zaczerpnac przyklady z historii aby przekonac sie , ze tak naprawde niewiele sie zmienilo.
Zmienila sie technologia srodkow kosmetycznych i dostep do nich ale nie zapotrzebowanie.
Dawniej to Egipt, Grecja i Rzym dyktowaly kobietom wzory pieknosci zas dzis jest juz duzo wiecej mozliwosci.

_______________________________________________________________________________________________

 

Dla bogatej Rzymianki pogoń za pięknością była ogromnym wyzwaniem, mogącym zadowolić jej ambicje, ale z pewnym ryzykiem.

Zabiegi toaletowe zaczynały się każdego ranka, gdy niewolnica przynosiła swej Pani misę pachnącej wody do zmycia nałożonej na noc maseczki.
Zazwyczaj była to papka z mąki i mleka, ale niektóre miały bardziej niezwykły skład.

 

Poeta Owidiusz wspomina o środku przeciwzmarszczkowym z miodu zmieszanego z libijskim jęczmieniem, cebulkami narcyzów i sproszkowanym rogiem młodego krzepkiego jelenia.
Niektóre kremy były wyraźnie szkodliwe dla zdrowia, gdyż zawierały takie składniki jak sublimat rtęci, który podrażniał skórę i mógł wywołać zatrucie.

 

Po umyciu twarzy, wyczyszczeniu zębów i przepłukaniu ust płynem odświeżającym oddech, dama rzymska zanurzała się w wonnej kąpieli.

Mniej zamożne jej rodaczki musiały się oczywiście zadowolić łaźnią publiczną.

Następnie niewolnik zwany unctor, czyli „namaszczający”, nacierał energicznie całe jej ciało olejkiem. Później dama wkładała rodzaj szlafroka i przechodziła „w ręce” tzw. ornatrix, czyli „pokojówki”, która zajmowała się fryzurą swej Pani, za pomocą rozmaitych grzebyków i spinek nadając jej włosom pożądany kształt. Długich loków lub splecionych kędziorków.

Prawie każda dama farbowała włosy. Jedne tleniły je mieszaniną sprowadzoną z Germanii, inne przyciemniały farbą z pijawek i octu.

Jednak podobnie jak kremy do twarzy – barwniki te były niekiedy zbyt ostre i powodowały łysienie. Wówczas starano się wzmocnić włosy szpikiem sarnim, niedźwiedzim sadłem.
Jeśli zawiodły, Rzymianki – podobnie jak ich łysiejący mężowie – nosili peruki. Na ostatek pokojówka upiększała Panią kosmetykami z różnych flakonów i szkatułek.

Najpierw rozjaśniała cerę białym pudrem, potem barwiła policzki i wargi różem z winnego osadu lub ochry i przyciemniała powieki popiołem lub egipskim kohlem.
Wreszcie dama ubierała się i przystrajała klejnotami, sprowadzanymi z różnych regionów imperium.
Także jak widać poranna toaleta i ubranie się były złożonym zadaniem dla rzymskiej kobiety.

Kobiety w starożytnym Rzymie bardzo dbały o swoja urodę, dlatego stosowały wiele kosmetyków.

 

Kosmetyki przywędrowały do Rzymu z Egiptu. W Rzymie zostały jednak ulepszone i przede wszystkim udostępnione wszystkim kobietom, a nie tylko tym, które miały bardzo dużo pieniędzy.

Wiele kobiet w starożytnym Rzymie używało tuszu do rzęs. Nie był to jednak tusz w znanej dziś formie. Robiło się go ze smoły.

Innym kosmetykiem, który przetrwał do dziś, jest szminka. Tyle tylko, że Rzymianki robiły ją z kilkunastu różnych ziół.

Co ciekawe, każda kobieta miała w praktyce własny przepis na szminkę, tak że nie było dwóch takich samych szminek.
Niektórych kosmetyków my już dziś nie stosujemy, uważając je za brzydkie.
Do nich należy między innymi kreda, którą używano do smarowania twarzy, aby ta stawała się bledsza.

 

Wiadomo, że kosmetyków używano znacznie więcej.
Na koniec jeszcze ważna uwaga – każda kobieta robiła sobie wszelkie kosmetyki sama!
Wiele kobiet zachowalo ten zwyczaj nawet do dzisiaj podkreslajac w ten sposob swoja wyjatkowosc.

Spotkalem takie atrakcyjne kobiety wspolczesnie i to nie tylko Rzymianki !

Rzymskie kobiety mogły się malować i nie był to jak w Grecji jedynie przywilej prostytutek.

Uważano, że blada cera jest piękna, dlatego bieliły skórę kredą, usta i policzki barwiły zaś czerwoną gliną. Rzymianki usuwały sobie nawet włosy na nogach i pod pachami.

Depilacja intymna byla popularna jednak z uwagi na zastosowane materialy kosmetyczne bardzo ryzykowna dla zdrowia..

 

Idealna Rzymianka była dobrą gospodynią, troskliwą matką i posłuszną żoną.

Zarządzała domem, dbała o wczesną edukację dzieci i wspierała męża w karierze.
Trzeba podkreślić, że sytuacja kobiet w starożytnym Rzymie ciągle się zmieniała i ewoluowała.

W okresie Cesarstwa Rzymskiego kobieta uzyskała wiele uprawnień, o których w Grecji nie było mowy, a wszystko to dzięki podwalinom jakie stworzyły podboje Aleksandra Wielkiego.

Jednak nigdy nie doszło do tego, by kobieta była równa mężczyźnie.

To on niósł uzbrojenie, by walczyć i przelewać krew za ojczyznę. Był silniejszy i dlatego miał prawo rządzić w domu i zajmować się polityką, do której nigdy nie dopuszczono kobiety.
Rola niewiasty zawsze była z boku. Kobieta co najwyżej mogła być „szarą eminencją” kierującą słabymi mężczyznami, którzy ulegli jej wdziękom lub bogactwu.

Domem rządził mężczyzna, jednak często powierzał małżonce jakieś obowiązki, na przykład opiekę nad skarbcem czy zarządzanie niewolnikami.
Tradycyjnie uważano, że jedyną pracą, jaką może zajmować się wolna kobieta, jest przędzenie wełny.

 

Rzymianki uwielbiały luksusy: indyjską bawełnę i chińskie jedwabie.
Hetery prezentowały swe wdzięki w przezroczystych tkaninach.
Kobiety nosiły na sobie cały swój majątek w postaci biżuterii – na wszelki wypadek. W przeciwieństwie do Greczynek prawie nie nosiły kapeluszy.

 

Jednak nie wszystkie Rzymianki mogły pozwolić sobie na siedzenie w domu.

Niektóre pracowały jako akuszerki albo fryzjerki, wiele pomagało w rodzinnych sklepach albo gospodarstwach.

Z rzadka kobiety pracowały jako akrobatki lub tancerki, ale te zawody nie cieszyły się szacunkiem.
Dobry niewolnik czy niewolnica wylicytowani na rynku na golasa kosztowali tyle ile skromna willa w Rzymie.

Takie byly ceny luksusu.

A niewolnikow trzeba bylo wyzywic.

 

Dopiero w 1920 roku pojawil sie niespodziewanie … CELLULIT ktorego Rzymianki nie musialy na szczescie likwidowac.
Nasze panie pomimo ogromnego postepu w medycynie walcza z cellulitem do dzisiaj ze zmiennymi skutkami .
No coz… mamy cywilizacje !

A model patryjarchatu  obronil sie jeszcze przez kilka stuleci…

 

Zapraszam!

                                                    

                                     post-8255-0-36618100-1524135170_thumb.jpg

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek von Trupka

Do napisania tego tematu zainspirowala mnie moja slabosc do kultury rzymskiej a takze znajomosc wspolczesnych realiow.

Mogę zapytać co Cię tak urzekło w kulturze starożytnego Rzymu?

Jak dla mnie było to najstraszliwe, najbardziej etatystyczne państwo w historii którego cała polityka polegała na niekończących się wojnach i wyrzynaniu całych narodów (dosłownie). Zniszczyli wiele ośrodków kultury i współczesnej myśli, Hellade zamienili w prowincję. Gospodarka całkowicie uzależniona od stałego dopływu niewolników. Prymitywne (jak na tamte czasy) rodzaje rozrywki masowej. Zawsze mnie zastanawiała ta chwała Rzymu której całkowicie nie rozumiem.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mogę zapytać co Cię tak urzekło w kulturze starożytnego Rzymu?

 

Jak dla mnie było to najstraszliwe, najbardziej etatystyczne państwo w historii którego cała polityka polegała na niekończących się wojnach i wyrzynaniu całych narodów (dosłownie). Zniszczyli wiele ośrodków kultury i współczesnej myśli, Hellade zamienili w prowincję. Gospodarka całkowicie uzależniona od stałego dopływu niewolników. Prymitywne (jak na tamte czasy) rodzaje rozrywki masowej. Zawsze mnie zastanawiała ta chwała Rzymu której całkowicie nie rozumiem.

 

A ja Ciebie pytam dlaczego nie rozmawiasz "NA TEMAT" ?

 

Dlaczego nie piszesz ani jednego slowa na poruszony temat "Kobiecej urody ..." ?

 

Jesli jest natomiast cos czego nie rozumiesz to zakladaj wlasny temat do dyskusji bo ja Tobie tego tutaj nie bede tlumaczyl.

 

Za takie  rozpierdalanie  mojego tematu ja Tobie dziekuje.

 

Jak widac moje zaproszenie do dyskusji nie dotyczylo Ciebie a tylko tych ktorzy chca porozmawiac na zalozony temat.

 

Ponadto nie twierdzilem, ze cokolwiek mnie "urzeklo".

To tylko Twoja insynuacja. 

 

Zycze przy okazji tego dzisiejszego pogodnego dnia rowniez pogody ducha.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mogę zapytać co Cię tak urzekło w kulturze starożytnego Rzymu?

 

 

Jans napisał, że ma słabość do kultury rzymskiej. I ja to doskonale rozumiem w tym sensie, że niektórzy mają olbrzymią "słabość" np. do II wojny światowej. Interesują się bitwami, różnymi rodzajami broni, a także tematem potwornej zagłady milinów ludzi, jaka wtedy miała miejsce. Interesować się to nie znaczy afirmować.

 

Jans - podoba mi się Twój wywód, sam zbyt dużo na ten temat nie wiem, dlatego z przyjemnością czytam o opisanych sposobach upiększania i zwyczajach starożytnych Rzymianek.

 

Jedno tylko pytanie - bo nie do końca rozumiem, czego oczekujesz po dyskusji. Pytasz o to, jaki rodzaj urody kobiecej uznawany za kanon w dawnych czasach nam się podoba? Czy też o to, co sądzimy na temat stosowania kosmetyków przez kobiety, upiększania ciała i faktu, że już w czasach starożytnych takie zabiegi praktykowano i przetrwały do dziś? Czy może pytasz o to, co sądzimy o współczesnych sposobach upiększania urody? 

 

Przepraszam z góry, że tak drążę, ale temat bardzo ciekawy i z przyjemnością się wypowiem... tylko nie bardzo wiem, jak się do niego odnieść, bo poruszyłeś wiele wątków naraz. :-)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

... poruszyłeś wiele wątków naraz. :-)

 

Masz racje , poruszylem wiele watkow zeby zostawic szerokie pole do dyskusji nad fascynacja dazenia kobiet do ciaglej pieknosci.

To temat sam w sobie bardzo ciekawy do analizy i dlatego powrocilem do zrodel bo przeciez nie do Adama i Ewy.

To temat rowniez nawiazujacy do feminizmu i walki kobiet.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A ja Ciebie pytam dlaczego nie rozmawiasz "NA TEMAT" ?

 

Dlaczego nie piszesz ani jednego slowa na poruszony temat "Kobiecej urody ..." ?

 

Jesli jest natomiast cos czego nie rozumiesz to zakladaj wlasny temat do dyskusji bo ja Tobie tego tutaj nie bede tlumaczyl.

 

Za takie  rozpierdalanie  mojego tematu ja Tobie dziekuje.

 

Jak widac moje zaproszenie do dyskusji nie dotyczylo Ciebie a tylko tych ktorzy chca porozmawiac na zalozony temat.

 

Ponadto nie twierdzilem, ze cokolwiek mnie "urzeklo".

To tylko Twoja insynuacja. 

 

Zycze przy okazji tego dzisiejszego pogodnego dnia rowniez pogody ducha.

Jans nie rozumiem dlaczego się czepiasz Von Trupka? Napisałeś w pierwszym zdaniu, że masz słabość do kultury rzymskiej co można rozumieć również w ten sposób, że urzekła Cię ta kultura. Tym bardziej, że prawie cały Twój post dotyczy tego okresu. 

Szczerze? Przeczytałem Twój pierwszy post kilka razy i dalej się zastanawiam co autor ma na myśli? 

Czy mam napisać o tym, że stringi pojawiły sie w latach 70 XX w i niespodziewanie okazały się niesamowitym sukcesem i stanowią nieodłączny element kobiecej garderoby aż do dzisiaj? tylko w odniesieniu do czego? bo to, że w pewnym momencie cellulit zaczął być zauważany to fakt ale jaki to ma związek z kobietami z czasów starożytnego Rzymu?

.

Jednak nie wszystkie Rzymianki mogły pozwolić sobie na siedzenie w domu. Niektóre pracowały jako akuszerki albo fryzjerki, wiele pomagało w rodzinnych sklepach albo gospodarstwach. Z rzadka kobiety pracowały jako akrobatki lub tancerki, ale te zawody nie cieszyły się szacunkiem. Dobry niewolnik czy niewolnica wylicytowani na rynku na golasa kosztowali tyle ile skromna willa w Rzymie. Takie byly ceny luksusu. A niewolnikow trzeba bylo wyzywic.

 

Co  niewolnictwo ma wspólnego z Twoim własnym tematem? Czy bycie akuszerką lub fryzjerką, sklepową, gospodynią, tancerką, akrobatką,prawniczką czy kimkolwiek ma z jakiś związek z kobiecą urodą?

 

Jak dla mnie autor tego tematu sam napisał nie na temat w kilku wątkach. Zaprosił do dyskusji a teraz ma pretensję, że ktoś pisze nie na temat.

pozdrawiam

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jans nie rozumiem dlaczego się czepiasz Von Trupka?

 

Nikogo sie nie czepiam ! Rowniez Ciebie ! Zwroc prosze na to uwage !

 

Von Trupka wyrwal z calego mojego obszernego tematu dotyczacego przeciez "kobiecej urody" tylko  jedno jedyne slowo z kontekstu.

Nie zauwazyl lub nie chcial zauwazyc calego tematu.

To nie swiadczy o moim czepianiu sie a tylko o  Waszym "szukaniu dziury w calym"

 

 

Napisałeś w pierwszym zdaniu, że masz słabość do kultury rzymskiej co można rozumieć również w ten sposób, że urzekła Cię ta kultura. Tym bardziej, że prawie cały Twój post dotyczy tego okresu. Szczerze? Przeczytałem Twój pierwszy post kilka razy i dalej się zastanawiam co autor ma na myśli?

 

 

To jest tylko Twoja subiektywna interpretacja tego co przez to pojecie  "slabosci" mozna ale nie trzeba rozumiec.

Ktos inny moze to inaczej rozumiec.

Napisales slowo "rowniez" a wiec przyznales ,ze slowa "slabosc" nie nalezy jednoznacznie interpretowac.

 

 

 

To tyle z mojej strony .

Jesli dyskusja ma sie ograniczyc w kwestii "Kobiecej urody na przestrzeni wiekow"  do dyskusji mezczyzn o stringach to ja dziekuje za taka dyskusje.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek von Trupka

 

Von Trupka wyrwal z calego mojego obszernego tematu dotyczacego przeciez "kobiecej urody" tylko jedno jedyne slowo z kontekstu. Nie zauwazyl lub nie chcial zauwazyc calego tematu. To nie swiadczy o moim czepianiu sie a tylko o Waszym "szukaniu dziury w calym"



Nie to, że chciałbym dyskutować, ale muszę coś sprostować. Zapytałem tylko o Twoją opinię na ten temat, ponieważ najnormalniej w świecie byłem jej ciekawy. Nie szukałem dziury w całym, ani nie wyrywałem niczego z kontekstu. Przynajmniej nie zauważyłem, żebym to robił. Prawdopodobnie traktuje rozmowy internetowe nieco mniej poważnie niż Ty i stąd cały ambaras ;).
  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Prawdopodobnie traktuje rozmowy internetowe nieco mniej poważnie niż Ty i stąd cały ambaras ;).

 

Byc moze masz racje. Mnie szkoda czasu na mialkie nic nie wnoszace rozmowy i dlatego traktuje inaczej dyskusje co nie oznacza wcale braku racji bytu dla innych rozmow internetowych.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W sumie to nie wiem, czy powinienem coś pisać, bo ja już tu nieraz byłem sprawcą jakiejś gównoburzy w różnych tematach... Ale napiszę, a co! :-)

 

Jans - wyluzuj, plisss. :-) Przyznałem Ci rację w kwestii tej "słabości" do czasów starożytnego Rzymu, ale mimo to mam wrażenie, że traktujesz wszystko śmiertelnie serio. Niektóre wypowiedzi można potraktować z pewnym przymrużeniem oka. Nawet jeśli nie są do końca na temat. Czasem dyskusje OT też są ciekawe :-)

 

No dobra, to teraz na temat tej urody. Kanony się zmieniają, sposoby upiększania ciała też się zmieniają. I o ile dobrze kojarzę, to w starożytności mężczyźni również używali kosmetyków i makijażu, choćby w starożytnym Egipcie. Z tymże tam też funkcja makijażu polegała nie tylko na upiększaniu, ale na chronieniu skóry przed słońcem i przed infekcjami.

 

Mnie bardzo ciekawi kwestia tego, dlaczego współcześnie to kobiety się malują, a mężczyźni raczej nie. Podobno to my jesteśmy tą brzydszą płcią, więc logiczne by było, żeby to właśnie mężczyźni spędzali długie godziny na poprawianiu niedoskonałości urody. A jednak tak nie jest.

 

Wniosek prosty - to kobieta ma być piękna, zadbana, pachnąca. Mężczyzna też, coraz częściej, ale jednak w mniejszym stopniu. W reklamach środków na popękane pięty są kobiety. Mężczyźni nie mają popękanych, zrogowaciałych pięt? Mają. Tylko u mężczyzn to raczej nie ma znaczenia. Kobieta nie może sobie na takie pięty pozwolić (jeśli słuchać tych przekazów reklamowych).

 

Wszystko się jednak zmienia. Jakiś czas temu i kobiety, i mężczyźni, nie golili pach. Potem kobiety musiały golić pachy, mężczyźni niekoniecznie. Obecnie jednak coraz częściej spotykam się z opinią, że mężczyzna z nieogolonymi pachami, to jednak obciach. Dla ciekawskich - sam golę. Włosy pod pachami mi się nie podobają u żadnej z płci.

 

Ugryzłem temat od strony pewnej nierówności płciowej, ale akurat ten wątek mnie najbardziej w tym wszystkim interesuje. Faceci jednak wciąż mogą więcej, jeśli wiecie, o co mi chodzi. Albo inaczej - nie muszą zwracać aż tak bardzo uwagę na urodę, jak kobiety. Mniejsze są oczekiwania w tym zakresie.

 

I na koniec seksistowski dowcip: "Dlaczego kobiety się tyle malują i perfumują? Bo są brzydkie i śmierdzą" :D

 

Spokojnie, faceci też są brzydcy i śmierdzą.  Ale facetom więcej uchodzi.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...