Skocz do zawartości
Cuckoldplace

przyjaźń, którą zainicjowała zk - czy to jest możliwe?

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 13.10.2020 o 20:59, rita pisze:

Co w sytuacji, jak miał być po prostu sympatyczny seks a widzę, że ja naprawdę bardzo lubię swojego kochanka i mogłoby być z tego fajne koleżeństwo które może rozwijać się do przyjaźni... tylko czy to jest dobre? Czy danie kochankowi-singlowi tyle emocji związanych z seksem i bliskością oraz przyjaźni nie namiesza mu w głowie i nie zacznie to iść w myślenie, że skoro jest seks i przyjaźń, to co więcej trzeba do zakochania? 

Jak nie namieszać? Ktoś przechodził przez coś podobnego?

A ja zaczęłam się zastanawiać. Czym dla mnie różni się przyjaźń od zwykłego koleżeństwa?

Prócz wielkiego zaufania również tym, że przyjaciół  w pewnym sensie darzę miłością, a kolegów i koleżanki nie. To inny rodzaj miłości od tej jaką darzę mojego @skrzata, ale to jednak jakaś miłość. Wiem o tym, bo kilka miesięcy temu straciłam moją życiową przyjaciółkę i do tej pory nie mogę się z tego w pełni otrząsnąć. A podobno jestem z tych osób silnych psychicznie.

Mój kochanek-przyjaciel jest singlem. Singlem był już, gdy się lata temu poznaliśmy. Były chwile, że ja zaczęłam obawiać się tego co jest między nami, potem te same rozterki dopadły jego. Bo zaczęliśmy myśleć, że się w sobie zakochujemy. Aż po kilku perturbacjach i długich rozmowach doszliśmy do wniosku, że nie ma się czego bać. To co jest między nami, to przyjaźń między kochankami i ona nie jest w stanie namieszać nam w głowach. Zależy nam na sobie i kochamy się jak przyjaciele. I teraz już nie rozkminiamy tego, nie martwimy się, że popłyniemy.

Fakt, że mój przyjaciel przeżył już swoje i ma bardzo podobny charakter do mojego nie jest tu chyba bez znaczenia. Pewnie dlatego okazało się to w naszym przypadku idealną układanką.

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 14.10.2020 o 08:42, Sailor&Lula pisze:

Widzę po sobie. Ja się zadurzam notorycznie. Gdyby szybsze bicie serca oznaczało koniec relacji, dużo bym sobie nie pozdradzała. 

I niestety gdy jest zadurzenie, seks smakuje lepiej.

 

Z kochankiem, ktorego szalenie lubię jest mi dobrze i relacja jest bezpieczna, ale w łóżku przeżywałam więcej gdy bylam w nim zadurzona wlasnie. 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To o czym piszecie jest oczywiste (przynajmniej dla mnie) jednak mówimy tu o przyjaźni z kochankami z którymi aktualnie spotykamy. Pytanie czy te przyjaźnie utrzymują się dalej gdy przestajecie się spotykać w celach erotycznych bo głównie o tym traktuje temat ;) 

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moja forumowa szalona i bardzo emocjonalna relacja z kochankiem przetrwala jako przyjaźń :)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, Wichura pisze:

Pytanie czy te przyjaźnie utrzymują się dalej gdy przestajecie się spotykać w celach erotycznych bo głównie o tym traktuje temat ;) 

Były czasy, że ja i mój przyjaciel przestawaliśmy się spotykać w celach erotycznych. Pierwszym razem całkowicie zerwaliśmy kontakt, bo tak wtedy było najlepiej dla obu stron. Drugim razem utrzymywaliśmy ten przyjacielski kontakt. I o dziwo w tamtym czasie w naszych rozmowach nie występowały żadne podteksty erotyczne. 

 

W dniu 6.03.2018 o 16:15, Forumowcy pisze:

może być to przyjaźń między np. rogaczem a kochankiem, między jedna a drugą hw (które w ogóle nie miały relacji erotycznej), opcji może być wiele

 

chodzi o to, że znajomość powstała w środowisku zk a poszła swoim torem... człowieczej ciekawości 

U mnie obecnie coś się rodzi. I trwa to już dłuższy czas. Nieerotyczna wieź pomiędzy mną, a drugą kobietą ze środowiska ZK. Nie musimy non stop ze sobą rozmawiać, ale gdy siebie potrzebujemy po prostu  kontaktujemy się. Nie wiem czy to będzie trwałe, nie wiem też czy przypadkiem nie przeceniam owej relacji. Wiem tylko, że nie mam ochoty rozkminiać tego i rozkładać na czynniki pierwsze. Czas pokaże.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ostatnio dokonałam ciekawego odkrycia.

Zaangazowanie przyjacielskie jest u mnie odwrotnie proporcjonalne do poziomu pożądania.. 

Krotko mowiąc im więcej przyjazni tym mniej ognia.

 

Na pytanie kochanka co mnie tak w nim pociaga odpowiedzialam, ze najbardziej to, ze jest obcy.

Instyktownie unikam z nim osobistych rozmow, żeby ta obcość i tajemniczość trwala jaj najdłużej.

 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

 

2 minuty temu, jennifer pisze:

Zaangazowanie przyjacielskie jest u mnie odwrotnie proporcjonalne do poziomu pożądania.. 

Faktycznie ciekawe odkrycie. U mnie jest odwrotnie.:)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Drzewiej napisałam tak:

W dniu 6.03.2018 o 21:39, Sailor&Lula pisze:

Tylko dwóch ludzi w swoim obecnym życiu nazywam Przyjaciółmi. Jednym z nich jest mój Mąż. Druga osoba to naprawdę bardzo bliska Przyjaciółka. Uważam, że wobec tych dwóch osób opis przyjaźni przytoczony przez iko jest prawdziwy.

 

Jestem raczej aspołeczną osobą i nie zależy mi na kolejnych tak bliskich przyjaciołach. Ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś taki mógłby nagle pojawić się w moim życiu. Na forum szukam znajomości dogłębnych w inny sposób ;). Jednakże nie interesuje mnie tylko przyrodzenie kochanka i nigdy nie wiadomo, co mogłoby się narodzić z ciekawej relacji.. Może też przyjaźń? Tylko ze mną albo że mną i moim Mężem? Życie pisze różne scenariusze.

 

Lula.

Ileż się zmieniło. "Naprawdę bardzo bliska Przyjaciółka" całkiem oddaliła się ode mnie; dziś nie roznamiętniam się już tak nad definicjami przyjaźni (oraz miłości) - po prostu czuję i staram się być.

 

Forum pozwoliło mi odnaleźć piękne znajomości, nie tylko "dogłębne".

 

Nawiązując do wypowiedzi @jennifer, też odkryłam w sobie nowe rzeczy dotyczące przyjaźni, lecz zgoła inne od tych, które opisała.

 

20 godzin temu, jennifer pisze:

Na pytanie kochanka co mnie tak w nim pociaga odpowiedzialam, ze najbardziej to, ze jest obcy.

Instyktownie unikam z nim osobistych rozmow, żeby ta obcość i tajemniczość trwala jaj najdłużej.

Gdy jasno i klarownie postanowiłam sobie, iż potrzebuję już tylko kochanków w klimacie BDSM, na początku wydawało mi się, że owa "obcość" też będzie dla mnie najbardziej atrakcyjna. Starałam się oddzielać sferę seksualną od tej codziennej, "mniej seksualnej", także po to, by nie dać się zanadto wciągnąć moim demonom.

 

To nie wychodziło. Obcość pielęgnowana na siłę sprawiała, iż nie potrafiłam prawdziwie nurzać się w przyjemnościach, do czego potrzebuję całkowitego otwarcia się, zaufania, oddania. I codziennego kontaktu. A codzienny kontakt prędzej czy później buduje coś na kształt relacji przyjacielskiej.

 

Lubię, jak Kochanek po prostu stale jest gdzieś w moich myślach; gdy jest mi bliski pod wieloma względami, gdy mogę z nim porozmawiać swobodnie o wielu rzeczach - właśnie jak przyjaciele. Mieć świadomość, że ta sfera pozostaje otwarta, jeśli wzajemnie będziemy jej potrzebować. Wiedzieć, że nie mamy na nią bana; że codziennie jesteśmy dla siebie pod wieloma względami.

 

Nadal nad naszą seksualnością może wisieć słodka tajemnica; nie widzę tu sprzeczności. Lecz - gdybym wchodziła obecnie w relacje oparte na "normalnym seksie", pewnie nie byłoby tak oczywiste. Na pewno szybko bym się wypaliła; seks waniliowy nie jest dla mnie tajemniczy... Nic mnie w takich relacjach już nie łechce.

 

Mogłabym utrzymywać koleżeńską relację z byłym waniliowym kochankiem, ale wydaje mi się, że ciągle czułabym sugestię powrotu do tego, co kiedyś było między nami pod względem erotycznym - a ja nie chcę już seksu z waniliowymi kochankami. Kontynuacja takich znajomości z próbą wejścia na przyjacielski grunt byłaby dla mnie niewygodna - szczególnie wtedy, gdy to ja zadecydowałam o zakończeniu erotycznych spotkań. Niewygodne przyjaźnie nie są przyjaźniami; są bez sensu... (nie mam tu na myśli tego, że przyjaźń wiąże się wyłącznie z przyjemnościami; chodzi raczej o poczucie braku swobody przy danej osobie).

 

Uczę się dopiero przyjaźni z osobami, do których już naprawdę mocno się zbliżyłam pod wieloma względami, ale zadecydowaliśmy o przerwaniu relacji pod kątem seksualnym. Nie chcę się oddalać od cennej znajomości, a jednocześnie mam smutną świadomość, że jest to jakoby nieuniknione. O pewnych sprawach będzie już mi trudno rozmawiać, a ja nie lubię czegoś ukrywać przed kimś, kogo mianuję przyjacielem. Boję się emocji, które mogą się pojawiać.

 

Co ciekawe, kochanka bez problemu może stać się moją serdeczną znajomą, gdy już przestaniemy sypiać razem; jakoś bardziej działa tu solidarność płci i poczucie płciowej wspólnoty - nie wiem, jak to nazwać inaczej. Z mężczyznami jest to dla mnie o wiele trudniejszy proces.

 

Lula.

 

  • Lubię 4
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przyjaźń przez ZK? Myślę, że to możliwe. Poznałam (poznaliśmy) już tu trochę ludzi. Wiemy, z kim można pogadać na różne tematy, wygłupiać się, gadać o "dupie Marynie"... Wszystkie znajomości stąd mnie czegoś nauczyły, do nikogo nie mam o nic żalu. Miło było poznać Was wszystkich, i dziękuję każdemu z osobna za to, co mogłam z nim przeżyć... Jeśli chodzi o to, czy to może zajść za daleko...? Nie, myślę że nie (pozdrawiam Cię, Ty już wiesz)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...