Fantazje których się nie akceptuje

[Arczi90 400]

Masochistyczne BDSM to moim zdaniem wbijanie szpilek w sutki, wszelkiego rodzaju nakłuwanie skóry, przypalanie. Jednym słowem ból na pograniczu wytrzymałości organizmu. Dla mnie coś nieakceptowalnego ;O. Samo BDSM bardzo fajne .

[Sailor&Lula 10 084]

5 minut temu, Arczi90 pisze:

Masochistyczne BDSM to moim zdaniem wbijanie szpilek w sutki, wszelkiego rodzaju nakłuwanie skóry, przypalanie. Jednym słowem ból na pograniczu wytrzymałości organizmu. Dla mnie coś nieakceptowalnego ;O. Samo BDSM bardzo fajne .

A wiesz, że jedna z literek w BDSM znaczy właśnie "masochizm"? Masło maślane. Chcesz powyższym zdefiniować BDSM czy Twoje rozumienie masochizmu?

 

Lula.

[Arczi90 400]

Mogę być uszczypliwy ale w powyższym napisałem "moim zdaniem". Dobra możemy to podzielić Soft i Hard. Kwestia tego jaką sobie ustalimy granicę. Jednych ból bardziej będzie kręcił, innych zaś mniej. Ja akurat jestem tego zdania, że można się bawić ale w granicach zdrowego rozsądku, w końcu taka zabawa ma sprawiać obu stroną, a nie tylko jednej. I nie jestem jakimś znawcą, guru czy jak ktoś chce to tam nazywać.
A by nie robić offtopu to nie akceptuje fantazji gdzie komuś dzieje się nadmierna krzywda, wbrew jego woli ;).

P.S. Nie jadam masła .

[Mr.K✩ 5 977]

4 minuty temu, Arczi90 pisze:

ale w granicach zdrowego rozsądku

Sęk w tym, iż dla każdego z nas zarówno zdrowy jak i rozsądek mają czasem boleśnie różne granice.

Ważne aby szanowane były granice obu stron. 

Albo nieszanowane za przyzwoleniem obu zainteresowanych stron  ?

[Sailor&Lula 10 084]

5 minut temu, Arczi90 pisze:

Ja akurat jestem tego zdania, że można się bawić ale w granicach zdrowego rozsądku, w końcu taka zabawa ma sprawiać obu stroną, a nie tylko jednej.

Jeśli masochista bawi się konsensualnie z sadystą, to przecież satysfakcja jest obustronna... Nawet, gdy coś leży daleko poza Twoimi granicami.

 

Lula.

[Arczi90 400]

Lula rozumiem o czym piszesz i zgodzę się. Jeżeli masochista zgodzi się na tego typu relację z sadystą  to oboje będą z tego czerpać satysfakcję i tu nie ma problemu. Oba posty powyżej pisałem w swoim imieniu . Jestem zdania że można się bawić, realizować różnorakie fantazje seksualne, ale wszystko musi być poprzedzone jakimiś ustalonymi zasadami. Granicą której nie należy przekraczać. Każda osoba jest inna i to co na papierze wygląda fajnie, nie zawsze ma takie samo odzwierciedlenie w rzeczywistości. Może za twardo stoję na ziemi, ale już takie historie widziałem i usłyszałem, że mam takie nastawienie a nie inne.

[Sailor&Lula 10 084]

Teraz, Arczi90 pisze:

Lula rozumiem o czym piszesz i zgodzę się. Jeżeli masochista zgodzi się na tego typu relację z sadystą  to oboje będą z tego czerpać satysfakcję i tu nie ma problemu. Oba posty powyżej pisałem w swoim imieniu . Jestem zdania że można się bawić, realizować różnorakie fantazje seksualne, ale wszystko musi być poprzedzone jakimiś ustalonymi zasadami. Granicą której nie należy przekraczać. Każda osoba jest inna i to co na papierze wygląda fajnie, nie zawsze ma takie samo odzwierciedlenie w rzeczywistości. Może za twardo stoję na ziemi, ale już takie historie widziałem i usłyszałem, że mam takie nastawienie a nie inne.

Rozumiem. Przede wszystkim chciałam Ci zwrócić uwagę na używanie danych pojęć.

 

Lula 

[Arczi90 400]

Teraz, Sailor&Lula pisze:

Rozumiem. Przede wszystkim chciałam Ci zwrócić uwagę na używanie danych pojęć.

 

Lula 

Zdaję sobie sprawę, że nie wszystko wiem. To ludzie sami budują pewne pojęcia oparte o doświadczenia, to się ciągle zmienia i rozwija. Powstają grupy czy społeczności, tak jak tutaj powstała pewna społeczność, która realizuje się w pewnych tematach. Sam niejednokrotnie nakręcam się różnymi historiami, niektóre z nich wprowadzam w życie by "urozmaicić" swoje życie, a wiele zostawiam w sferze nie tyle fantazji czy marzeń, a ciekawostek. Bo jednak wolę spokój i radość z krótkich nudnych chwil, niż jednego mocnego wyskoku obarczonego dużym ryzykiem zawirowań w życiu .

Moja żona np. fantazjuje o gwałcie, jednak o ile w fantazji może to fajnie wyglądać, bo ktoś ma absolutną władzę nad tobą, w tej jednej chwili czujesz presję, ryzyko, strach o życie, o tyle są to na tyle traumatyczne przeżycia, że nawet mowy by nie było by to nawet chcieć realizować.

[Mr.K✩ 5 977]

1 godzinę temu, Arczi90 pisze:

Moja żona np. fantazjuje o gwałcie, jednak o ile w fantazji może to fajnie wyglądać, bo ktoś ma absolutną władzę nad tobą, w tej jednej chwili czujesz presję, ryzyko, strach o życie, o tyle są to na tyle traumatyczne przeżycia, że nawet mowy by nie było by to nawet chcieć realizować.

Jeżeli mówimy o gwałcie niekontrolowanym to zgoda - skórka zdecydowanie może nie być warta wyprawki. Ale spokojnie da się zorganizować „gwałt” w formie na tyle bliskiej ostremu realizmowi, że małżonka poczuje odpowiedni dreszczyk emocji, podczas gdy ty cały czas będziesz miał wewnętrzny spokój, iż w akcji biorą udział sprawdzone wcześniej przez ciebie osoby (-a), które zawsze możesz przystopować bezpiecznym hasłem.

 

Ogólnie mówiąc, pewne nawet odważniejsze fantazje można bezpiecznie próbować realizować wtedy, gdy jest się w grupie podobnie myślących oraz odpowiedzialnych ludzi, takich jak mamy tutaj.

[rita✩ 7 323]

4 godziny temu, Arczi90 pisze:

Masochistyczne BDSM to moim zdaniem wbijanie szpilek w sutki, wszelkiego rodzaju nakłuwanie skóry, przypalanie. Jednym słowem ból na pograniczu wytrzymałości organizmu. Dla mnie coś nieakceptowalnego ;O. Samo BDSM bardzo fajne .

Temat dotyczył fantazji które masz w sobie i jednocześnie Cię kręcą oraz ich nie akceptujesz. Np.ze niesamowicie kreci cię widok XYZ ale w tym samym czasie czujesz się tym zdegustowany.