Skocz do zawartości
Cuckoldplace

O Kobiecości słów kilka.

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 9.05.2020 o 23:58, Zeus pisze:

A czy brak którejś z tych cech powoduje, że kobieta jest mniej kobieca? Absolutnie, kobiecość to złożony zbiór cech, dla każdej inny, do tego może być inaczej odbierany przez różnych ludzi. Mam koleżankę, która na co dzień ubierała się dość męsko, przeważnie spodnie i glany, ale była uwodzicielska, seksowna i na swój sposób kobieca. Któregoś razu przyszła ubrana bardziej kobieco, zwiewna sukienka, mocne perfumy... To nie był jej styl, w tym "przebraniu" wyraźnie nie czuła się zbyt dobrze i w rezultacie straciła trochę na innych cechach, na uwodzicelskości, seksapilu. 

Dziękuję Tobie @Zeus za ten głos. Niektóre kobiety na siłę dodając sobie tej mistycznej eteryczności, paradoksalnie tracą to, co dotąd wydawało się nam najbardziej w nich kobiecie - bo indywidualne, urokliwe, wyrażające ich wewnętrzną moc.

 

Niektóre kobiety zaś są z natury eteryczne i wtedy owszem, jest to ich mocą. Choć pewnie nie zawsze i wszędzie są takie; zbyt skomplikowane na to jesteśmy.

 

W dniu 9.05.2020 o 23:58, Zeus pisze:

Ogólnie kobiecość tkwi w głowie kobiety, tego nie da się łatwo nauczyć czy udawać.

...a skoro kobiecość tkwi w kobiecych głowach, to nikt nie ma prawa odmówić kobiecości żadnej z nas, która po prostu kobietą się czuje. Mając figurę jabłka bądź talię osy. Woląc spodnie lub spódniczki. Będąc krawcową czy lotnikiem. I tak dalej, i tym podobnym...

 

W dniu 9.05.2020 o 08:41, maniurka pisze:

Nawet tutaj w dotychczasowych tematach kobiecości przypisywane były cechy takie jak delikatność, subtelność, wdzięk, czyli taki eteryczny stereotyp kobiecości

Wspomniałam sobie to zdanie, gdy wczoraj leżałam totalnie rozpieprzona w łóżku z napuchniętym brzuchem przeżywając najcięższy dzień w miesiącu, a Sailor rzucał we mnie czekoladowymi cukierkami... Zero we mnie było wdzięku, ale czyż to nie jest kobiecy stan?

 

Albo wrzeszcząca z byle powodu niesubtelna kobieta podczas PMS... Niekobieca?

 

W dniu 3.03.2018 o 07:53, może? pisze:

U mnie rządzi biologia.

I to jest coś, co nas łączy, jakkolwiek różne byśmy nie były i jakkolwiek ta biologia by nas nie określała.

 

Lula.

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 godzin temu, Sailor&Lula pisze:

...a skoro kobiecość tkwi w kobiecych głowach, to nikt nie ma prawa odmówić kobiecości żadnej z nas, która po prostu kobietą się czuje. Mając figurę jabłka bądź talię osy. Woląc spodnie lub spódniczki. Będąc krawcową czy lotnikiem. I tak dalej, i tym podobnym...

Odmówić nie można, ale chyba można mieć swoją opinię? Bywają kobiety we własnym mniemaniu bardzo kobiece, wkładające wiele wysiłku, by tą kobiecość podkreślić, ale dla ludzi z zewnątrz te efekty bywają wręcz karykaturalne, pani czuje się wtedy kobieca, tego jej nie odmówię, jednak ta kobiecość jest taka... na 2+. Bywa też odwrotnie, szara myszka w wielkich okularach i rozciągniętym swetrze, właśnie taka delikatna i eteryczna, niepozorna, ale widać w niej ukryty potencjał, sama może się czuć mało kobieca, dla facetów zaś może być tajemnicą, wyzwaniem do zdobycia i odkrycia, a przez to kobieca.

 

Przykłady:

 

image.thumb.png.40961f8188995a55f2826e2d1fe46f99.png

 

image.thumb.png.054950dda7d6189fb6dcc5e02110fcfe.png

 

Pogoń za pięknem i młodością, kolejne operacje plastyczne, a efekty wątpliwe:

image.thumb.png.bb2c6a80ad83aad6569d29af1df85604.png

 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 godzin temu, Zeus pisze:

Odmówić nie można, ale chyba można mieć swoją opinię? Bywają kobiety we własnym mniemaniu bardzo kobiece, wkładające wiele wysiłku, by tą kobiecość podkreślić, ale dla ludzi z zewnątrz te efekty bywają wręcz karykaturalne, pani czuje się wtedy kobieca, tego jej nie odmówię, jednak ta kobiecość jest taka... na 2+. Bywa też odwrotnie, szara myszka w wielkich okularach i rozciągniętym swetrze, właśnie taka delikatna i eteryczna, niepozorna, ale widać w niej ukryty potencjał, sama może się czuć mało kobieca, dla facetów zaś może być tajemnicą, wyzwaniem do zdobycia i odkrycia, a przez to kobieca.

Oczywiście, że można mieć swoją opinię. Najczęściej jednak warto zostawić ją dla siebie, jeżeli jest taka na 2+. Zakładam, że każda z przytoczonych przez Ciebie jako fotograficzny przykład kobiet ma lustro (pani Donatella na pewno...). Warto zadać sobie samemu pytanie dlaczego ludzie (najczęściej kobiety) w pogoni za jakimiś tam ideałami stają się karykaturami samych siebie. Co same widzą w lustrze patrząc na siebie? Co sprawiło, że właśnie takie są? 

 

„Promowanie nierealistycznych wizji ludzkiego ciała oddziałuje na nas wszystkich, bez względu na to, jak wyglądamy" - zapisałam sobie niedawno to wymowne zdanie napotkane w sieci.

 

Nie mniej jednak, wiele kobiet robi różne rzeczy ze swoim ciałem. Bo ma ku temu jakieś powody. Bo może. Bo takie świat stworzył opcje.

 

I póki nadal są ludzie potrafiący docenić naturalność szarej myszki - niech sobie będą te panie na 2+. Dla przeciwwagi. Dla pokazania ogromu opcji i dziwnych zawirowań ludzkich motywacji. Jak to się zabawnie mówi: "każda potwora znajdzie swego amatora" ;) i coś w tym jest...

 

Lula. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 godzin temu, Sailor&Lula pisze:

Warto zadać sobie samemu pytanie dlaczego ludzie (najczęściej kobiety) w pogoni za jakimiś tam ideałami stają się karykaturami samych siebie. Co same widzą w lustrze patrząc na siebie? Co sprawiło, że właśnie takie są?

Powiem szczerze, nie wiem, czy warto się zastanawiać, jak mówi przysłowie "de gustibus non est disputandum", podejrzewam, że nawet jakby jakaś pani usiłowała mi wytłumaczyć swoje powody to i tak bym nie zrozumiał lub nie zgodził się z nimi, ale cóż, jej decyzja. Wiele osób, nie tylko kobiet widzi w sobie nieistniejące wady, które zakłócają spokój życia, czasem do tego stopnia, że decydują się na drastyczne kroki typu plastyka. I w opinii ogółu wiele tracą, jak np. aktorka Jennifer Grey, po operacjach stała się nijaka i nierozpoznawalna, bo uważała, że ma za duży nos.

6 godzin temu, Sailor&Lula pisze:

Jak to się zabawnie mówi: "każda potwora znajdzie swego amatora" ;) i coś w tym jest...

I tu jak powyżej, o gustach się nie dyskutuje. :)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
27 minut temu, Zeus pisze:

Powiem szczerze, nie wiem, czy warto się zastanawiać, jak mówi przysłowie "de gustibus non est disputandum", podejrzewam, że nawet jakby jakaś pani usiłowała mi wytłumaczyć swoje powody to i tak bym nie zrozumiał lub nie zgodził się z nimi, ale cóż, jej decyzja. Wiele osób, nie tylko kobiet widzi w sobie nieistniejące wady, które zakłócają spokój życia, czasem do tego stopnia, że decydują się na drastyczne kroki typu plastyka. I w opinii ogółu wiele tracą, jak np. aktorka Jennifer Grey, po operacjach stała się nijaka i nierozpoznawalna, bo uważała, że ma za duży nos.

Też mi się bardziej podobał naturalny nos Jennifer Grey, ale choć tak jak piszesz, przez operację nosa jej twarz stała się mniej charakterystyczna i nie tak rozpoznawalna; może właśnie dopiero z mniejszym nosem spogląda ona na siebie z satysfakcją w lustro i potrafi zaakceptować siebie. Nie nam oceniać, czy lepiej się z tym czuje - bo przecież najważniejsze, by ona czuła się ze sobą dobrze.

 

Czasem kobiety boją się być nieszablonowo charakterystyczne i rozpoznawalne, wpisują się w jakiś tam szablon (na przykład nie radząc sobie z oznakami starzenia), a gdy pragną tego dopasowania do ideału za bardzo, to potem tworzą się karykatury...

 

Nie mniej jednak, staram się nie oceniać radykalnych plastycznych i kosmetycznych ingerencji w kobiece ciało, przecież każda z nas ma wybór co zrobić ze sobą, by poczuć się lepiej we własnym ciele.

 

Byle by tylko ów pęd za jakimiś tam kanonami nie sprawił, że za ileś lat naturalnie różnorodne kobiece ciała będą uznawane jako mało estetyczne ciekawostki (z wszystkimi swymi "wadami"), albo pokazanie ich okaże się naprawdę dużym wyzwaniem i sensacją. Bardzo bym tego nie chciała (a takie tendencje spostrzegam czasem już dziś...).

 

Ale to TYLKO ciała. Kobiecość znaczy przecież znacznie więcej :).

 

Lula.

 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 13.05.2020 o 12:10, Sailor&Lula pisze:

Nie nam oceniać, czy lepiej się z tym czuje - bo przecież najważniejsze, by ona czuła się ze sobą dobrze.

 

W dniu 13.05.2020 o 12:10, Sailor&Lula pisze:

Nie mniej jednak, staram się nie oceniać radykalnych plastycznych i kosmetycznych ingerencji w kobiece ciało, przecież każda z nas ma wybór co zrobić ze sobą, by poczuć się lepiej we własnym ciele.

@Lula, patrzymy tutaj na dwa sposoby spojrzenia na kobiecość, wewnętrzną i zewnętrzną. Mogą być one skrajnie odmienne. I zawsze oceniamy, taka nasza natura, raczej staramy się nie wyrażać publicznie swojej opinii, szczególnie, gdy jest nieprzychylna. 

 

W dniu 13.05.2020 o 12:10, Sailor&Lula pisze:

Byle by tylko ów pęd za jakimiś tam kanonami nie sprawił, że za ileś lat naturalnie różnorodne kobiece ciała będą uznawane jako mało estetyczne ciekawostki (z wszystkimi swymi "wadami"), albo pokazanie ich okaże się naprawdę dużym wyzwaniem i sensacją. Bardzo bym tego nie chciała (a takie tendencje spostrzegam czasem już dziś...).

Przypomina mi się film Surogaci, gdzie przez dążenie do doskonałości wszyscy posługiwali się swoimi doskonałymi kopiami, którymi sterowali nie wychodząc z domu. Te doskonałe ciała były tak idealne, że aż sztuczne. I to jest właśnie ten zły trend, niestety, coraz bardziej modny, promowany kolorowymi pisemkami.

 

W dniu 13.05.2020 o 12:10, Sailor&Lula pisze:

Ale to TYLKO ciała. Kobiecość znaczy przecież znacznie więcej

Myślę, że takie ocenianie, jak wcześniej napisałem dotyczy i ciał i dusz, przecież te cechy charakteru świadczące o kobiecości każdy widzi i tak samo ocenia. Tu zachodzą te same mechanizmy, operacja plastyczna dla ciała i zmiany zachowania spowodowane zewnętrznymi wpływami, np. artykułami, poradnikami z pisemek czy Youtube, otoczeniem, celebrytkami itd.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

FB podpowiedział mi, iż w jednej z warszawskich szkół podstawowych zawisło coś takiego, co załączam poniżej. 

 

@maniurka, przypomniałam sobie, co pisałaś wcześniej w tym wątku. Że ciasto, sprzątanie, sałatki. O nie, to nie ten pieprzony obrazek czyni nas kobiecymi... :*

 

(Uprzedzając - kolaż o idealnym chłopcu też był. Równie ujowy).

 

Lula.

FB_IMG_1594794050977.jpg

  • Zmieszany 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
8 minut temu, Sailor&Lula pisze:

 

 

@maniurka, przypomniałam sobie, co pisałaś wcześniej w tym wątku. Że ciasto, sprzątanie, sałatki. O nie, to nie ten pieprzony obrazek czyni nas kobiecymi... :*

FB_IMG_1594794050977.jpg

Czytam na obrazku, że Idealna dziewczyna lubi robić ciasta, ok a co z lodami???? 

  • Haha 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
49 minut temu, TomekAdv pisze:

Czytam na obrazku, że Idealna dziewczyna lubi robić ciasta, ok a co z lodami???? 

Jak widać, NIE LUBI!

 

Lula.

  • Haha 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...