Skocz do zawartości
Pavel

Pornografia i jej wpływ na nasze życie.

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli jesteś normalnym dzieciakiem, to zawsze wiesz, że jest dobro i zło.

Ja akurat pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłam jedynie fragment filmu porno u kuzynki jako kilkulatka. Skąd mogłam wiedzieć, czy to dobro czy zło - skoro owa intensywna kompilacja obrazów i dźwięków wywołała reakcję mojego ciała tak silną i odmienną w stosunku do tego, co znałam dotychczas... No ale może ja nie byłam normalnym dzieckiem. Nie potrafiłam wtedy tego jednoznacznie ocenić. Pamiętam, że odwróciłam wzrok nie dlatego, iż czułam zło - lecz dlatego, że nie rozumiałam nowej reakcji mojego ciała. I nie miałam kogo o nią zapytać...

 

Lula.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ups, za dużo cytatu mi się skasowało. Piję oczywiście do wypowiedzi Morfa i Agi.

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Jeżeli jesteś normalnym dzieciakiem, to zawsze wiesz, że jest dobro i zło. Poznanie zła nie czyni złym, to jest kwestia wyboru.

Morf, bez urazy, ale bzdury opowiadasz. :D

Podchodzisz do dziecka i jego rozumienia świata, jak do osoby dorosłej, myślącej dojrzałymi kategoriami, nieulegającej wpływom otoczenia.

Nie będę się już rozpisywać, bo Wichura doskonale odpowiedział Ci na tę "edukację". :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Morf, bez urazy, ale bzdury opowiadasz. :D

Podchodzisz do dziecka i jego rozumienia świata, jak do osoby dorosłej, myślącej dojrzałymi kategoriami, nieulegającej wpływom otoczenia.

Nie będę się już rozpisywać, bo Wichura doskonale odpowiedział Ci na tę "edukację". :)

Bez naprowadzenia przez osoby dorosłe i mądre przy tym, wiem, że ja jako dzieciak nie potrafiłabym sobie z większą dawką porno poradzić i różnie mogłoby się to skończyć. Za duże emocje, by niewinne dziecko mogło się z nimi tak ot zmierzyć.

 

Na szczęście kolejne zderzenie z porno przeżyłam już w okresie dojrzewania i wtedy było to o wiele bardziej świadome.

 

Lula.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pierwsze porno obejrzałem w wieku 11 lat. Wpływ na mnie miało to spory. Coś tam rodzice mi wcześniej mówili o rozmnażaniu, wiedziałem np. że trzeba zbliżyć do siebie narządy płciowe, że jest nasienie itp... Ale nie wiedziałem, że to zbliżanie dokładnie tak wygląda. 

 

Jak na mnie to porno wtedy wpłynęło? Dość mocno. Po pierwsze zacząłem się onanizować, naśladując aktorów na filmach. Po drugie - coraz częściej zacząłem fantazjować na temat mężczyzn, w tamtym okresie podniecać mnie zaczęli głównie faceci. I stało się to właśnie po obejrzeniu pierwszego pornola.

 

Szczerze mówiąc, nie uważam, że porno w młodym wieku miało na mnie zły wpływ. Raczej to (o czym już Lula pisała), że nikt mi nie wytłumaczył - nie miałem nawet z kim porozmawiać przecież - że onanizm, czy pociąg do tej samej płci to nie jest nic złego. Żyłem w naprawdę dużym poczuciu winy z powodu onanizmu i w jeszcze większym poczuciu winy przez pociąg do facetów. Trochę trwało zanim z tego wyszedłem.

 

Myślę, że nie uchronimy dzieciaków tak zupełnie przed dostępem do porno. Choćbyśmy nie wiem, jak się starali. Blokady, nie blokady, pójdą do kolegów, przechwycą gdzieś płytę CD, cokolwiek... Moim zdaniem ważne jest, aby była rzetelna edukacja seksualna (podkreślam, bo nie chcę przeprowadzać ponownie dyskusji na temat jej stanu obecnie) w szkołach. Pozwoli to obalić różne mity na temat seksualności, które się narodzą w głowach dzieciom między innymi przez oglądanie porno.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

(Morf)

 

Jezu kolczasty Morf...

 

Traktuję to w kategorii komplementu, bo to chyba nie atak osobisty ;).

 

 

To że dzieci mają wcześnie styczność z porno (przypadkowo najczęściej najpierw) to nie oznacza że pozostaje ono bez wpływu na nie. To tak jakby stwierdzić że po co chronić dziecko przed dostępem do narkotyków skoro wystarczy edukacja a dostęp prędzej czy później będzie miało.

 

Teraz krótko, jak, według Ciebie, chronić dzieci przed pornografią w XXI wieku? Dziecko ma zwykle smartfon,  albo kolegów ze smartfonem, ma komputer z internetem tudzież kontakt z kolegami, koleżankami co taki mają. Nie pozakładasz im wszędzie filtrów rodzicielskich, nie da się. Kontakt z pornografią dzieci jest i jeżeli nie przyszedł na nią czas, kontakt ten jest bez odzewu ze strony dzieci. Tak, nie jest niczym właściwym poszukiwanie przez 10 latka treści pornograficznych, bo to świadczy, że tu już jest coś na rzeczy, dzieje się coś złego. Jako rodzic stwierdzam, że ze swojej strony mogę tylko rozmawiać i wierzyć, że skoro mnie nie "wyrządził" szkód kontakt z pornografią to i dziecku mojemu nie wyrządzi. Mogę tylko wierzyć w edukację i rozmowę, tylko tyle i aż tyle. Zaznaczam, nie jestem zwolennikiem postawy:" choć Córciu, tatuś znalazł zajebistego pornola"!!! Uważam tylko, że demonizowanie w naszym społeczeństwie jest na porządku dzienny. Tutaj spore grono osób przecenia wpływ pornografii na umysł dziecka, pewnie o wpływie gier komputerowych można by i powiedzieć to samo, za to jak ktoś powie zdanie sprzeczne z ich poglądami, to kilkoro "gromowładnych" zawsze się znajdzie :)

 

 

Do wszystkich "krzyżowców", popatrzcie obiektywnie, ja z zamiłowaniem do pornografii od dziecka jestem tu, gdzie i wy jesteście, na forum ZK :). Co was zmieniło? Mnie być może pornografia, a Was?

 

 

 

Ja akurat pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłam jedynie fragment filmu porno u kuzynki jako kilkulatka. Skąd mogłam wiedzieć, czy to dobro czy zło - skoro owa intensywna kompilacja obrazów i dźwięków wywołała reakcję mojego ciała tak silną i odmienną w stosunku do tego, co znałam dotychczas...

 

Lula, oglądałaś bajki w dzieciństwie? Nie wiem, Piękną i Bestię, Kopciuszka, Królewnę Śnieżkę? 

Przyjmuję jednak, że tak. Wobec czego nie ma co mówić, że dobro i zło, to pojęcia dziecku nieznane!

Jeżeli dziecko, patrz królewna, zobaczy, że królewiczów jest za dużo w tej bajce, to może przyjąć, że bajka jest zła :P.

Jeżeli zobaczy i wiesz, że zobaczyła, to warto z Królewną porozmawiać co w życiu jest normalne, a co nie. Jest to trudne, to fakt. Osobiście uważam, że większy wpływ na dziecko ma widok kochających się rodziców (w sensie emocjonalnym, nie obrazka z sypialni) niż cokolwiek innego. Rozmowa o relacjach, pokuszenie się przez matką, by opowiedzieć córce o pierwszym pocałunku i magii z tym związanej.... itp, itd, a pornografii i tak nie usuniesz z życia, bo jest, była i będzie...

 

Teraz już możecie rozpalić stos ofiarny :P, zaznaczam jednak, że to moje zdanie, moje poglądy i mam prawo ich bronić. Co do argumentu książek, publikacji o szkodliwości pornografii itd., to uważam je za zwykłe bzdury. Wszystko może szkodzić, co jest w nadmiarze, jedzenie, sen, brak snu,  seks, pornografia, alkohol, uzależnienie od adrenaliny.....itd Zresztą te wspaniałe publikacje, po czasie bo po czasie, ale często się okazuje, że są pisane przez ludzi uwikłanych w niesamowite problemy życiowe, seksoholizm, pedofilie i tak dalej. 

Jestem, byłem i będę żył w przeświadczeniu, że dobrego knajpa nie zepsuje, złego kościół nie naprawi!

 

Teraz, dyskusjo trwaj.....

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jeszcze jedno, a co tam, doje oliwy do ognia! 

Uważam, że gdyby spora większość miała dostęp do pornografii odpowiednio wcześniej w połączeniu z odpowiednią rozmową na jej temat, to nie mielibyśmy takiego zakłamanego społeczeństwa! Nie byłoby takiego ostracyzmu w  kwestii fetyszy (ostatnia dyskusja o pissingu na tym forum, ładnie wymoderowana, aż szkoda się wypowiadać), nie byłoby ocen w sprawach orientacji seksualnej, nikt nie byłby taki skory do rzucania kamieniami w innych, bo mój fetysz jest najważniejszy, on jest fajny, a reszta.... to zboczeńcy :P.  Przy tym i ludzie byliby bardziej skłonni rozmawiać w związkach i nie tylko o tym czego chcą w alkowie, a tak, zamknięci w sobie pochlipują w koncie, że mąż nie jest grejem, że żona nie jest Ritą Faltoyano.... Moim zdaniem pornografia otwiera wiele dróg do poznania ( nie mam na myśli miasta, choć to też, piękne miasto :D), a wiedza, jak każda, co z nią ktoś zrobi... to temat innej bajki!

   
  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ależ ja się w pełni zgadzam, że nie uchronisz dziecka przez stycznością z porno i jest to dla mnie oczywiste. Co do filtrów rodzicielskich... swego czasu prowadziłem coś w rodzaju "Pogotowania komputerowego" czyli taki informatyk na telefon i gdy dzwonili do mnie rodzice chcący założyć blokadę rodzicielską od razu pytałem ile lat ma dziecko i jeżeli więcej niż 10 to tłumaczyłem, że owszem, mogę przyjechać i założyć tylko, żeby mieli świadomość, że nastolatek jak będzie chciał to i tak to obejdzie. Zdecydowanie też zgadzam się, że kluczowa jest tu więc rozmowa i edukacja a nie próba trzymania dziecka pod kloszem. Nie oznacza to jednak, że wychodzę z założenia "No i co takiego się stanie" i że porno ma dosyć destrukcyjny wpływ na młodych ludzi.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

(Morf)

 

 

 

Teraz już możecie rozpalić stos ofiarny :P, zaznaczam jednak, że to moje zdanie, moje poglądy i mam prawo ich bronić. Co do argumentu książek, publikacji o szkodliwości pornografii itd., to uważam je za zwykłe bzdury. Wszystko może szkodzić, co jest w nadmiarze, jedzenie, sen, brak snu,  seks, pornografia, alkohol, uzależnienie od adrenaliny.....itd Zresztą te wspaniałe publikacje, po czasie bo po czasie, ale często się okazuje, że są pisane przez ludzi uwikłanych w niesamowite problemy życiowe, seksoholizm, pedofilie i tak dalej. 

Jestem, byłem i będę żył w przeświadczeniu, że dobrego knajpa nie zepsuje, złego kościół nie naprawi!

 

Teraz, dyskusjo trwaj.....

 

Trochę się muszę tu posprzeczać :-) Były i chyba nawet są nadal kultury, w których seks był na porządku dziennym. Uprawiało się go na widoku, dzieci od małego widziały seks, nikt nie robił z tym żadnego problemu. Nie chcę oceniać, czy to dobre, czy złe dla dziecka, nie o to mi teraz chodzi. W każdym razie w takiej kulturze film porno by żadnego dzieciaka nie zgorszył, co najwyżej uznaliby, że to bardzo sztuczne. :-)

 

W naszej kulturze seks jest wciąż tabu. Jasne, bardzo dużo się zmieniło w ostatnich latach, coraz więcej nagości, coraz więcej seksu w filmach, serialach. Ale jednak dosadnych scen seksu poza porno czy mocnymi erotykami raczej nigdzie nie zobaczysz. I w takiej sytuacji, w tym konkretnym kraju, gdzie jeszcze moim zdaniem dość sporo ma do powiedzenia Kościół i jego dość konserwatywny przekaz (seks dopiero po ślubie itd.), porno może naprawdę namieszać dzieciakom w głowach. Właśnie choćby poprzez sprzeczność różnych przekazów, które do nich płyną - inne od kolegów, inne od rodziców, jeszcze inne z lekcji religii, i diametralnie inne z filmu porno.

 

A to, że nie uchronimy dzieci w 100% przed dostępem do porno, to wszak sam już napisałem, ale to nie oznacza, że nie powinniśmy się starać to robić. :-)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Jeszcze jedno, a co tam, doje oliwy do ognia! 

Uważam, że gdyby spora większość miała dostęp do pornografii odpowiednio wcześniej w połączeniu z odpowiednią rozmową na jej temat, to nie mielibyśmy takiego zakłamanego społeczeństwa! Nie byłoby takiego ostracyzmu w  kwestii fetyszy (ostatnia dyskusja o pissingu na tym forum, ładnie wymoderowana, aż szkoda się wypowiadać), nie byłoby ocen w sprawach orientacji seksualnej, nikt nie byłby taki skory do rzucania kamieniami w innych, bo mój fetysz jest najważniejszy, on jest fajny, a reszta.... to zboczeńcy :P.  Przy tym i ludzie byliby bardziej skłonni rozmawiać w związkach i nie tylko o tym czego chcą w alkowie, a tak, zamknięci w sobie pochlipują w koncie, że mąż nie jest grejem, że żona nie jest Ritą Faltoyano.... Moim zdaniem pornografia otwiera wiele dróg do poznania ( nie mam na myśli miasta, choć to też, piękne miasto :D), a wiedza, jak każda, co z nią ktoś zrobi... to temat innej bajki!

   

No nie... Raczej miałbyś młode osoby z mocno wypaczonym podejściem do seksualności i zaburzeniami na tym polu mających problemy z budowaniem właściwych i zdrowych relacji oraz własną samooceną. Z tolerancją nie ma to żadnego związku. Tak jak Zouza napisała wydaje mi się, że oceniasz styczność zporno z perspektywy osoby dorosłej nie biorąc pod uwagę tego, że tak młode osoby mają inne postrzeganie tego co właściwe a co nie, nie mają tak ukształtowanego kręgosłupa moralnego, zasad społecznych itd. Brak porno nie zastąpi wychowania w tym zakresie ale jego nadmiar baaaardzo utrudni proces kształtowania systemu wartości oraz samooceny młodych osób

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...