Skocz do zawartości
Pavel

Pornografia i jej wpływ na nasze życie.

Rekomendowane odpowiedzi

Ruda: Lubię pooglądać, ale jak każdy w zakresie gustów filmowych mam swoje preferencje. Pod tym względem jestem estetką i byle co mnie nie zadowoli. Używam do nakręcenia się, pobudzenia wyobraźni i fantazji (łatwiej jest sobie zwizualizować swoją fantazję patrząc na wstępnie określony układ, scenariusz), rozładowania napięcia w momentach kiedy nie mam innej dostępności. Czasem czerpię inspirację, czasem jest punktem zaczepnym do ostrej nocy pełnej seksu. W granicach zdrowego rozsądku czyli adekwatnie do moich potrzeb. Pomimo, że okresowo oglądam więcej absolutnie nie uważam, aby można to było nazwać uzależnieniem. A regułą chyba jest, że im większa aktywność seksualna tym mniejsza potrzeba, chęć, ilość czasu i znudzenie w stosunku do pornografii. Po co podglądać coś, co można mieć na żywo :)

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To ja chyba jestem dziwna.

Lubię czasem obejrzeć porządne porno, ale gdy jestem sama. I w sumie najbardziej podobają mi się czeskie produkcje, bo przynajmniej w nich silą się na naturalność. Ale gdybym powiedziała na co najbardziej w filmach porno zwracam uwagę, to byście się uśmiali :D

W sumie tak przed zabawą, to porno oglądaliśmy ze @skrzatem w pierwszych latach naszego związku. Aż dziw jak to bywało pomocne w odkrywaniu naszych potrzeb i preferencji. Pomagało rozwiązać języki i dodawało odwagi w rozmowach o...

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ale gdybym powiedziała na co najbardziej w filmach porno zwracam uwagę, to byście się uśmiali :D

W sumie tak przed zabawą, to porno oglądaliśmy ze @skrzatem w pierwszych latach naszego związku. Aż dziw jak to bywało pomocne w odkrywaniu naszych potrzeb i preferencji. Pomagało rozwiązać języki i dodawało odwagi w rozmowach o...

Ruda: powiedz powiedz :)

 

My czasem lubimy tak przed zabawą, ale to bardziej moja inicjatywa jak chcę opowiedzieć o moim kolejnym zboczonym pomyśle. Jakoś tak łatwiej mi rozmowę zacząć :)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Często zostaje uczucie niesmacznej satysfakcji.

Muszę przyznać, że i ja mam takie odczucia. Ale wciąż wracam do niej wracam... 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ruda: powiedz powiedz :)

"Ooo...zobacz jakie ma fajne kolczyki:", "Ale piękna lampka", "O, ta pościel jak u Moniki", "Ale ma super makijaż", "Te zasłony są fajne", " Ale piękna łąka", "O patrz, tam jest śliczny kotek"....  itp, itd :D

 

 

Często zostaje uczucie niesmacznej satysfakcji.

Już tak nie miewam. To coś co czasem jest, a czasem tego w moim życiu nie ma. Nie biorę tego na poważnie.
  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ruda: Tak trochę OT, ale mam wrażenie że samo podejście w naszym społeczeństwie do pornografii powoduje czasem poczucie winy, odczucia które są dla naszej kondycji psychicznej nie do końca fajne. Miałam kiedyś faceta, w sumie to był mój pierwszy facet - sprzęt super, umiejętności jak na to że to nasze pierwsze doświadczenia były zdobywaliśmy w tempie ekspresowym, ale niestety kwestie moralne mieliśmy zupełnie odmienne. On mocno wierzący, za każdym razem jak zdarzyło mu się samozaspokajać jak to nazywał, biegał do spowiedzi. Trochę to hipokryzja była, biorąc pod uwagę w jaki sposób bawił się ze mną i bez ślubu ale otoczenie w jakim się wychowywał wywierało na niego taki wpływ. Ba, on w którymś momencie zaczął wierzyć, że Bóg go karze bo spotykały go po każdej takiej akcji (było ich niewiele) jakieś potknięcia w życiu i niepowodzenia. Taka anegdotka :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

"Ooo...zobacz jakie ma fajne kolczyki:", "Ale piękna lampka", "O, ta pościel jak u Moniki", "Ale ma super makijaż", "Te zasłony są fajne", " Ale piękna łąka", "O patrz, tam jest śliczny kotek".... itp, itd

To rzeczywiście dziwne, jak na kogoś kto lubi obejrzeć te filmy. A może właśnie nie - po prostu kobiecy punkt widzenia. Ja raczej nie na to zwracam uwagę.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@@pawelek1011, chyba dlatego nie oglądam już ze @skrzatem porno. Bo psułam klimat. Mnie co prawda to kompletnie nie rozprasza i klimatu mi nie psuje, ot zauważam szczegóły, które inni ignorują

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie przeszkadza Ci to, że on ogląda sam?

Nie, nie przeszkadza mi to. Wiem co ogląda bo mi pokazuje, jak chcę zobaczyć.

Porno, to tylko porno.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Może chcielibyście podyskutować o wpływie pornografii na Wasze życie?

Oglądacie?

Jak często?

Dlaczego?

Nie macie problemów z uzależnieniem?

Włączacie do życia erotycznego, jako element pobudzający przed seksem?

 
Oglądam często, nie mam problemów z uzależnieniem, bo mogę nie oglądać w ogóle i tygodniami. Dlaczego oglądam? Bo lubię. :-) To chyba jedyna sensowna odpowiedź. Choć przyznam, że dużo bardziej mnie pobudza film o tematyce erotycznej, z ostrymi scenami i dobrym scenariuszem. Może przez element zaskoczenia? W porno wiadomo, że będą się jebać prawie cały czas. A w takim filmie... niby też wiadomo, że sceny będą, ale nie wiadomo kiedy, jakie itp... To potrafi bardziej nakręcić...
 
Przed seksem czasem włączam jakiś film, ale zwykle i tak go nie oglądam, bo za bardzo jestem zajęty czymś innym :-D
 

 

Osobiście do przemyśleń nad tym tematem skłonił mnie zabawny i niegłupi film "Don Jon", który obejrzałem całkiem niedawno i wspomnienie "Wstydu" z M. Fassbenderem (ten, z kolei, widziałem już kilka razy). Osobiście nie uważam, żebym obecnie miał z tym problem, ale w pewnym momencie życia chyba byłem na obrzeżach nałogu. Gdy po okresie związku zostałem singlem lubiłem każdy dzień zakończyć sesją porno...  a czasami i zacząć.

 
Tego pierwszego nie widziałem, "Wstyd" oglądałem. Ale w tym drugim mamy przykład człowieka uzależnionego nie tyle od porno, co od seksu. O ile pornografia nie sprawia, że odechciewa nam się prawdziwego seksu albo ten seks wypada blado w porównaniu z sesją porno, to myślę, że jej oglądanie nie jest niebezpieczne, nawet częste. Ja akurat jestem dziwnym przypadkiem, bo w sytuacjach, gdy za bardzo nie mam z kim seksu uprawiać i jakieś okresy abstynencji miewam... to porno też mnie wtedy specjalnie nie podnieca, raczej odrzuca. :-/
 
 

 

 No i definicja...

Pornografia – wizerunek osób lub przedmiotów o cechach jednoznacznie seksualnych utworzony z zamiarem wywołania pobudzenia seksualnego lub podniecenia u osób oglądających. Termin „pornografia” odnosi się wyłącznie do tworzenia obrazów ludzkiej aktywności seksualnej, a więc nie obejmuje pokazów oglądanych zwykle na żywo, jak np. striptiz. Pornografia może być wykonywana i utrwalana poprzez rysunek, malarstwo, rzeźbę, zdjęcia fotograficzne, filmy fabularne, w tym animowane.

Z definicją pornografii to były i od zawsze są problemy :-) Gdzie jest jeszcze erotyka, a gdzie już porno? Nawet ktoś chyba kiedyś głosił (jakiś artysta, ale nie pamiętam, kto), że jak widać włosy łonowe, to już porno, a jak nie widać, to jeszcze erotyk. :-) 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...