Skocz do zawartości
tarantUla

Co to jest "seks bez zobowiązań" ?

Rekomendowane odpowiedzi

20 minut temu, jennifer pisze:

Albo też "seks mechaniczny" ?

Uważaj bo co niektórzy mogą dosłownie to rozkładać na czynniki i wyjdzie im seks samochodowy albo w samochodzie z mechanikiem ?

  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Godzinę temu, gratt pisze:

 

Może lepsze określenie byłoby "Seks bez miłosnego i emocjonalnego zaangażowania

Gratt, a umiesz/lubisz taki seks uprawiać, bez ani jednego z wspomnianych rodzajów zaangażowania?

Mnie się zdarzyło i do dziś się zastanawiam po co to zrobiłam, przyjemność na poziomie 1/10 i do tego jeszcze niesmak.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To zależy... ale ogólnie tak nie potrzebuję miłości do seksu ani głębszych uczuć. Zresztą uważam, że wiele układów tutaj w ZK również nie potrzebuję takich uczuć. Bo ilu mężczyzn tu kocha czyjeś żony ? Bywają różne sytuacje, na przykład w klubie jak jest alkohol, muzyka, taniec, dobra zabawa, wytwarza się chemia, pożądanie i się to po prostu dzieje. Poza tym już w relacji FWB wcale nie jest powiedziane, że nie ma miejsca na żadne uczucia, może być przyjaźń, seks, rozmowy długie i dogadywanie się, po prostu nie ma tej obietnicy, że musi się to skończyć ołtarzem, dziećmi i będzie to relacja do grobowej deski. Po prostu bez zaangażowania bo wiesz, że to się niedługo skończy ;) 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
19 minut temu, gratt pisze:

Po prostu bez zaangażowania

Zaangażowanie i zobowiązania kojarzysz  z obietnicą związku.

Jest przecież tak wiele opcji pomiędzy jednorazowym, mechanicznym seksem a romantycznym związkiem do grobowej deski..

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
14 minut temu, jennifer pisze:

Zaangażowanie i zobowiązania kojarzysz  z obietnicą związku.

Jest przecież tak wiele opcji pomiędzy jednorazowym, mechanicznym seksem a romantycznym związkiem do grobowej deski..

Tak zgadzam się, jest wiele opcji pomiędzy. Powiedziałbym, że nawet pomiędzy jednorazowym a mechanicznym jest dużo opcji. Mechaniczny kojarzy mi się z totalnym brakiem uczuć jest to coś na zasadzie transakcji włóż-wyłóż i zapłać. Czegoś takiego nie lubimy, przynajmniej ja nie lubię. Ale jednonocna przygoda nie musi być mechaniczna, może być dużo chemii itd. ale bez głębszych uczuć :) A jaka jest twoja definicja zaangażowania emocjonalnego i zobowiązania ? 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dla mnie pewien rodzaj zobowiazania pojawia się już na etapie poznawania się i umawiania na pierwsze spotkanie. Równocześnie powstaje też zaangażowanie.
Umawiam się na coś z daną osobą czyli jestem nią zainteresowana, angażuje się czyli nabieram ochoty.

Bez tego nie dojdzie w ogóle do spotkania, a co dopiero do seksu.

Pisałam kiedyś już w innym temacie, że akurat dla mnie ochota na seks to to samo co ochota daną osobę.

Nie mam tak, że np. jestem napalona tak z niczego, rzucam się wtedy na męża, on nie może, to dzwonię do kochanka, nie odbiera, to poluję na kogokolwiek by tylko dać upust swojej żądzy.

Gdybym tak umiała to taki seks z osobą z łapanki ( o ile w ogóle dałoby się taka złapać ?) byłby seksem bez zaangażowania, ale za to niezupełnie bez zobowiązań, bo przecież wykorzystując go nie chciałabym go skrzywdzić, chciałabym by też się dobrze czuł, choć właściwie... może by mi na tym kompletnie nie zależało ? W zasadzie trudno mi sobie coś takiego wyobrazić, więc już nie brnę ?

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
5 godzin temu, jennifer pisze:

Dla mnie pewien rodzaj zobowiazania pojawia się już na etapie poznawania się i umawiania na pierwsze spotkanie. Równocześnie powstaje też zaangażowanie.
Umawiam się na coś z daną osobą czyli jestem nią zainteresowana, angażuje się czyli nabieram ochoty.

Bez tego nie dojdzie w ogóle do spotkania, a co dopiero do seksu.

Pisałam kiedyś już w innym temacie, że akurat dla mnie ochota na seks to to samo co ochota daną osobę.

Nie mam tak, że np. jestem napalona tak z niczego, rzucam się wtedy na męża, on nie może, to dzwonię do kochanka, nie odbiera, to poluję na kogokolwiek by tylko dać upust swojej żądzy.

Gdybym tak umiała to taki seks z osobą z łapanki ( o ile w ogóle dałoby się taka złapać ?) byłby seksem bez zaangażowania, ale za to niezupełnie bez zobowiązań, bo przecież wykorzystując go nie chciałabym go skrzywdzić, chciałabym by też się dobrze czuł, choć właściwie... może by mi na tym kompletnie nie zależało ? W zasadzie trudno mi sobie coś takiego wyobrazić, więc już nie brnę ?

No właśnie na etapie poznawania się i na pierwszych spotkaniach nie czuję się zobowiązany  do czegokolwiek, bo poznając nową osobę nie wiesz czy coś z tego wyjdzie, nie znasz drugiego człowieku po prostu dajesz szansę i masz prawo na każdym etapie zakończyć znajomość. Nie jesteś zobowiązana do jej kontynuowania. Moje zaangażowania ogranicza się tylko do tego, że inwestuje swój czas, przygotowuje się ale nie planuje przyszłości, nie rozpaczam jeśli nie wyjdzie itd. czyli nie jestem zaangażowany emocjonalnie tak mocno w nową znajomość. Nie przywiązuje się od razu. Co do ochoty na drugą osobę to musi być po prostu chemia między mną a drugą osobą, musi mnie pociągać fizycznie i ja, ją. Kontakt wzrokowy, uśmiech, flirt na tych samych falach. Też nie poluję na kogokolwiek byle dać upust żądzy :D To o czym piszesz to moim zdaniem nie jest zaangażowanie a raczej po prostu zainteresowanie. Potrzebujesz zainteresowania się aby było coś więcej a nie zobowiązania. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Drzewiej wypowiadałam się w tym temacie, ale i teraz dołączę się do dyskusji.

 

@jennifer i @gratt - wydaje mi się, że u Was to przede wszystkim różnica semantyczna, co już nazywacie zaangażowaniem i zobowiązaniem, a co jeszcze nie.

 

Obecnie jasno widzę, że we wszelkich moich dotychczasowych relacjach (tudzież nawet jedynie kontaktach) - czułam się w jakiś sposób zobowiązana. Pragnąc, otwierałam przed drugą osobą przestrzeń w sobie, którą mogła wypełnić wedle własnych możliwości i potrzeb. Wychodziło różnie i może dlatego mam pewien problem z utrzymywaniem koleżeńskich relacji z byłymi kochankami. Zawsze wraca do mnie ta ofiarowana intymność, przez co trudno mi spojrzeć na danego człowieka jako na kogoś, wobec kogo nie byłam jakoś zobowiązana. Wiem, że (prawie) wszystko przemija i wszystko jest po coś, lecz nie umiem na byłych kochanków spojrzeć bez sentymentu. Ot, angaż emocjonalny zawsze się u mnie pojawiał, w stopniu mniejszym lub większym.

 

Teraz, kiedy moje zasoby emocjonalne są wykorzystywane w pełni - nie mam już w sobie przestrzeni dla nowych osób. Jeśli ktoś zbliża się do mnie erotycznie - poza moim Kochankiem i Mężem - robi to pod pełną kontrolą tego pierwszego. I to dopiero jest dla mnie 100% seks bez zobowiązań - czuję duży dystans wobec takiej osoby, nie chcę z nią sama budować niczego odrębnego, mam bardzo wyraźnie określone granice, jest w tym sporo mechaniczności, a chemia całkiem traci na znaczeniu. 

 

Lula.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dzięki @Sailor&Lula za włączenie się w dyskusje. No właśnie tak jak zauważyłaś, myślę, że wszyscy kręcimy się wokół tych samych pojęć, każdy rozumiejąc je inaczej i stąd cała dyskusja. Dla mnie zaangażowanie to jakiś wkład, poświęcenie w celu realizacji czegoś. Np. mogę być zaangażowany w pracę, staram się wykonywać jak najlepiej, nie wiem zaangażowany na treningu przykładam się do ćwiczeń itd. Natomiast oddzieliłbym to od zaangażowania emocjonalnego to już jest przywiązanie plus uczucia(emocje), które występuje dopiero po zaangażowaniu czyli poświęceniu wielu czasu z daną osobą, spędzeniu wielu chwil, rozmów itd. Natomiast zobowiązanie to już jest jeszcze krok dalej i dla mnie to jest wzięcie odpowiedzialności za coś do czego się zobowiązuje. Obietnica, że będę odpowiadał za to. Jakiś obowiązek, że coś muszę zrobić. Np. za związek, za żonę jeśli się zobowiązałem. Tak jak można się zobowiązać do płacenia abonamentu tu nie ma wyjścia i jak się zobowiązało to trzeba iść do końca.  

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 12.07.2021 o 02:34, gratt pisze:

Dzięki @Sailor&Lula za włączenie się w dyskusje. No właśnie tak jak zauważyłaś, myślę, że wszyscy kręcimy się wokół tych samych pojęć, każdy rozumiejąc je inaczej i stąd cała dyskusja. Dla mnie zaangażowanie to jakiś wkład, poświęcenie w celu realizacji czegoś. Np. mogę być zaangażowany w pracę, staram się wykonywać jak najlepiej, nie wiem zaangażowany na treningu przykładam się do ćwiczeń itd. Natomiast oddzieliłbym to od zaangażowania emocjonalnego to już jest przywiązanie plus uczucia(emocje), które występuje dopiero po zaangażowaniu czyli poświęceniu wielu czasu z daną osobą, spędzeniu wielu chwil, rozmów itd. Natomiast zobowiązanie to już jest jeszcze krok dalej i dla mnie to jest wzięcie odpowiedzialności za coś do czego się zobowiązuje. Obietnica, że będę odpowiadał za to. Jakiś obowiązek, że coś muszę zrobić. Np. za związek, za żonę jeśli się zobowiązałem. Tak jak można się zobowiązać do płacenia abonamentu tu nie ma wyjścia i jak się zobowiązało to trzeba iść do końca.  

Podobnie jak i Lula uważam,  że oboje z @jennifer mówicie o tym samym jednak dane określenia mają dla Was różne znaczenia. Wspominałeś o FWB - dla mnie relacja tego typu jest w pełni zaangażowana gdyż kluczowym dla mnie elementem jest właśnie "Friends". Nie każdą relację z kochanką nazwę więc w ten sposób. Poza tym zauważyłem w dyskusji dużą polaryzację: Albo seks bez zobowiązań albo związek, uczucia wyższe itd. Ale po środku jest przecież masa innych relacji z własnymi zasadami, poziomami zażyłości, zaangażowania emocjonalnego itd.

 

inne pytanie brzmi czym właściwie są zobowiązania ? Przecież nie jest to pojęcie właściwe wyłącznie dla związków. Mamy swoje zobowiązania wobec partnera ale też wobec członków rodziny, współpracowników, sąsiadów, znajomych, przyjaciół więc także są wobec kochanek/kochanków. A jakie to będą zobowiązania to już indywidualna kwestia ;) 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...