kiepski kochanek – jakie Waszym zdaniem ma cechy czy zachowania

[Pavel✩ 4 757]

 

Tak się zastanawiam, czy np to jak nie lubie w trakcie jednego numerka zmieniać często pozycji to świadczy o tym, że zaczynam powoli śmierdzieć zdechlizną?

 

Zapytaj, bo ktoś tu wcześniej pisał, że kochanie się w jednej tylko pozycji to cecha kiepskiego kochanka...

[Pavel✩ 4 757]

 

, to coś jak przykład złotej rybki, bierz mnie, bo jestem zajebisty.... Chyba tylko w jego mniemaniu

Tak tylko żartowałem. Pewnie próbowałaś nie tylko garażu

 

Facet musiał być beznadziejny.

[husband 1 560]

Zapytaj, bo ktoś tu wcześniej pisał, że kochanie się w jednej tylko pozycji to cecha kiepskiego kochanka...

 

a czy ja napisałem, że sie bzykam w jednej pozycji?

 

czy tak jak niżej, że nie lubie za często zmieniać pozyji?

 

 

Tak się zastanawiam, czy np to jak nie lubie w trakcie jednego numerka zmieniać często pozycji to świadczy o tym, że zaczynam powoli śmierdzieć zdechlizną?

[Złota Rybka✩ 4 377]

o dżizus, słyszałem o kobietach kłodach, które lubia tylko po misjonarsku w nocy i przy zgaszonym świetle, ale żeby facet trup? taki prawdziwy? taki bez weny inicjatywy, że tak tylko na plecach?

 

hahaha najlepsze podsumowanie

 

On większość czasu leżał, nie tylko w momencie finału.

 

A penis jest częścią właściciela. Nie spotkam się z facetem tylko dlatego, że ma dużego kutasa. Musi zagrać cała gama rzeczy.

Miewam kochanków z penisami, które są właśnie ok (TYLKO ok albo AŻ ok), ale inne rzeczy są na najwyższym poziomie i z takich randek wracam zadowolona i zaspokojona.

[Pavel✩ 4 757]

 

a czy ja napisałem, że sie bzykam w jednej pozycji? czy tak jak niżej, że nie lubie za często zmieniać pozyji?

Zwracam honor.

[husband 1 560]

Zwracam honor.

 

Sam mam tak, że zanim zacznę komuś wbijać szpilki a tym bardziej cytować to najpierw czytam całą wypowiedz, bo jedno zdanie wyrwane z kontekstu wypowiedzi całkowicie zmienia jego wydzwięk.

 

Taka mała rada.

[Dragonfly® 20 389]

W dniu 16.02.2018 o 13:42, 'iko' pisze:

czy Wasza ocena się ogranicza wyłącznie do sfery łóżkowej, czy już jej dokonujecie na etapie poznawania się czy pisemnego czy na spotkaniu na kawie?

Mężczyzna, który jeszcze nie dotarł do mojej alkowy nie jest moim kochankiem, a tylko potencjalnym kandydatem na niego. Wszystko co dzieje się przed seksem, te rozmowy e-mailowe czy realne, jest dla mnie bardzo istotne, ale to tylko tzw.  selekcja i wstępne poznawanie. I może to zakończyć znajomość w każdej chwili zanim pan stanie się kochankiem.

 

 

W dniu 16.02.2018 o 13:42, 'iko' pisze:

chodzi mi o Wasze doświadczenia czy postrzeganie i kogo zdecydowanie nie chcecie spotkać w łóżku, ba a kto swoim i jakim zachowaniem na etapie poznawczym sam sobie tę szansę zabiera

U mnie każdy mężczyzna, który:

• prosi namolnie o zdjęcia, lub wysyła mi samo ornitologiczne zdjęcie, bo taki jest dumny ze swego przyrodzenia,
• używa tekstów typu ”nikt Ci nie dogodzi tak jak ja”,
• traktuje kobietę z góry, jako podległą mu,
• zaczyna opowiadać mi o swoich byłych,  
• łapie na litość, bo żona go nie rozumie, jest oziębła i ogólnie sraka i owaka - czyli żona samo zło,
• łapie na litość typu: z żadną kobietą mi nie wychodzi, żadna mnie nie docenia i żadna mnie nie chce - jestem taki samotny,
• nie ma żadnego szacunku do rogacza i gdy się o nim dowiaduje traktuje go z góry, jak gorszego mężczyznę,
• wysnuwa listę żądań i praktyk jakie mam rzekomo na nim poczynić oraz opis mojego stroju, bo inny to jest nie do przyjęcia.

Reszta to wulgarne i chamskie okazy, które myślą, że ogólnie są zbawieniem dla kobiety i powinnam ich po piętach całować za to, że w ogóle biorą moją osobę pod uwagę.

 

 

Mimo wcześniejszych rozmów zdarzało mi się kilkukrotnie mieć kiepskiego kochanka. Moje przykłady:

1. Pan szybko się rozebrał i wystąpił w samych skarpetach na nogach i to takich już niepierwszej nowości - dostałam ataku śmiechu i po zawodach. Do niczego nie doszło.
2. Drugi na którymś (kolejnym) spotkaniu postanowił spróbować tego o czym mówiłam wielokrotnie, że jest to coś czego nie znoszę - czyli spoza strefy mojego komfortu. Zabawę z miejsca przerwałam i wywaliłam delikwenta z pokoju.
3. Pan ogólnie był ok. sprawdzał się w naszym układzie, aż pewnego dnia zaczął mieć wymagania względem mojego ubioru, dokładnie bielizny. Zaczął dyktować mi w czym mam „wystąpić”. Znajomość z miejsca zakończyłam.
4. Pan był super w łóżku, ale po pewnym czasie zaczął mieć jakieś dziwne obiekcje  moralne dotyczące naszych spotkań. W rozmowach po spotkaniach zaczął zastanawiać się czy jesteśmy źli i rozwiąźli, czy już zasługujemy na karę i czy ona nas spotka. Raz zaczął o tym w trakcie zabawy. Zakończyłam męki jego sumienia. 

Więcej złych kochanków nie miałam. Reszta to same fajne wspomnienia

[Zouza® 29 620]

Bo my lubimy te piosenki co my je znamy

Odwrotnie niż z kochankami. 

No niekoniecznie

[Korn 1 139]

o dżizus, słyszałem o kobietach kłodach, które lubia tylko po misjonarsku w nocy i przy zgaszonym świetle, ale żeby facet trup? taki prawdziwy? taki bez weny inicjatywy, że tak tylko na plecach?

 

Niestety są tacy... Rozłoży się taki na plecach zadowolony z siebie i mówi: "jestem twój, rób ze mną, co chcesz...". Polecam odpowiedź: "dziękuję, postoję" :-)

[Zouza® 29 620]

 

Polecam odpowiedź: "dziękuję, postoję" :-)

Brzmi dwuznacznie!