seks - już wiesz, że będzie...

[zbyszek40 1 839]

 

no dobrze, a jak nie ma ochoty na dalsze spotkanie - to nie pojawiają Ci się myśli, że coś poszło z Twojej strony nie tak? takie zwyczajne zastanawianie się...

 

nie można mieć wszystkiego.

 

Ochotę musi mieć i jedna i druga strona, a wtedy każde kolejne spotkanie, może być tylko lepsze.

 

Nie mam presji zaliczania spotkań, partnerek.

Jestem starszym facetem, który jeszcze może, nic na siłę.

[Korn 1 139]

2. No czasem tak jest - świetnie się rozmawia via net, na fotkach wszystko gra, a i w realu okazuje się, że nic nie było "podkolorowane", ale brak jakiegoś "zapłonu". Na żywo już tak fajnie się nie rozmawia. Albo rozmawia ciekawie, ale jakoś nie ciągnie do "konsumpcji".

Właśnie, może zupełnie nie być chemii. Mnie się zdarzyło, że wszystko gra, zdjęcia super, na żywo też ekstra wizualnie. I jak przychodzi co do czego, to albo coś nie zagrało i ochota na seks przeszła albo nawet był ten seks, ale kompletnie mnie nie zadowalał. Bo dziewczyna super, ale w łóżku nie teges... Ale tak, jak pisałem - o seks obaw nie mam, wyjdzie albo nie wyjdzie. Jeśli już, to tak jak pisałem wcześniej - jeśli nie wyjdzie, to czy nie zepsuje to koleżeńskiej relacji (o ile była taka relacja) - to jest obawa, która czasem się u mnie pojawia.

[EwaHot 753]

WTF?? no nie rozumiem... jak to możliwe... że nie będzie, skoro jest umówiony i już obie strony wiedzą, że chcą (przyjmijmy, że się fotkami powymieniały i wszystko gra i żaden wypadek po drodze losowy się nie zdarzył) to skąd obawa, że go nie będzie???

 

Możliwe ..... real rządzi się innymi prawami. Można wirtualnie wspaniale komunikować, nawet polubić, zobaczyć na zdjęciu, ale zmysły "odpalają się" dopiero przy realnym kontakcie, a efekt nie zawsze bywa zadowalający

Jeszcze nigdy nie umówiłam się konkretnie na sex, z nieznanym mi wcześniej realnie mężczyzną. Co nie znaczy, że pierwsze spotkanie nigdy nie kończyło się w łóżku

[Widar✩ 2 746]

 

Możliwe ..... real rządzi się innymi prawami. Można wirtualnie wspaniale komunikować, nawet polubić, zobaczyć na zdjęciu, ale zmysły "odpalają się" dopiero przy realnym kontakcie, a efekt nie zawsze bywa zadowalający

A czasami bywa wręcz odwrotnie i jest po prostu lepiej niż można było sobie wyobrazić,po prostu idealne dopasowanie.

Dobrze że najczęściej mam spotkania typu zobaczymy co będzie    

WTF?? no nie rozumiem... jak to możliwe... że nie będzie, skoro jest umówiony i już obie strony wiedzą, że chcą (przyjmijmy, że się fotkami powymieniały i wszystko gra i żaden wypadek po drodze losowy się nie zdarzył) to skąd obawa, że go nie będzie???

Tak po prostu kobieta zmienna jest 

[Widar✩ 2 746]

 

Sponton jest najlepszy! Pamiętasz wiadomość "bez zbędnych gadek"    

Pamietam dokladnie jedna z najlepszych wiadomości sms  jakie dostałem    

[Lemoondzik 1 842]

Ja osobiście może nawet i chciałbym mieć takie podejście, że albo wyjdzie, albo nie i nie ma się w zasadzie czym przejmować, ale jednak emocje są i nawet jak je wypieram (a wypieraniu co niektórych to mam chyba czarny pas ) to jednak pojawiają się.

I jeśli skupić się na tych negatywnych no to jest obawa, że nie podołam oczekiwaniom. I nie chodzi tu o hydraulikę. Raczej o to czy będę potrafił dać tę chwilę radochy i zapomnienia Kochance, nasycić jej zmysły i ciało. No może inni nie zwracają na to szczególnej uwagi, ale ja osobiście bardzo lubię kiedy czytam następnego dnia, że było fajnie. No, a jak jest komunikat, że no niby fajnie, ale wiesz... no to już nie lubię zdecydowanie i takich sytuacji się bardzo obawiam. To już lepiej żeby było źle totalnie to wiadomo nad czym pracować A jak było nijak to znaczy gorzej niż źle.

No cóż, jak by nie patrzeć mam w "tych sprawach" narcystyczne podejście i idąc za jakimiś mądrymi definicjami mam "pretensjonalne poczucie własnego znaczenia" i jestem "zaabsorbowany fantazjami o własnych nieograniczonych sukcesach"   i najlepiej na moje ego działają potwierdzenia i w trakcie i po

[Korn 1 139]

Że nie będzie seksu.

Zouza! Jakbyś mi to wywróżyła. Bo właśnie przed chwilą mnie to spotkało. Wszystko obgadane, ustalone, spotkanie przy kawie było, jest OK. I nagle - sytuacja losowa. Wrrr....

 

[edit] Już byłem w połowie drogi. Czy powinienem domagać się zwrotu za bilet? 

[PennyLeonard 2 439]

Przed takim spotkaniem z jednej strony zastanawiam się czy mam ochotę na kolejne doświadczenie w klimacie cuckold, a raczej czy obydwoje z mężem chcemy być znów się to wydarzyło. Nawet jeśli wiem, że mąż ma na to ochotę, to i tak czasem w głowie pojawia się myśl ' czy aby napewo?'

A druga bardziej przyziemna, czy po prostu spodoba się kochankowi to co mam do zaoferowania. 

 

 

czy doświadczenie i poznawanie kolejnych osób, sprawia że Twoje reakcje są inne przed kolejnym pierwszym seksem, czy jednak jest powtarzalność odczuć?  

 

 

Tak, kolejne doświadczenia zmieniły moją reakcję. W mniejszym stopniu zastanawiam się nad kwestiami o których wspomniałam powyżej. Odczuwam większą frajdę i przyjemność ze spotkań, co przekłada się na moje, męża i kochanka zadowolenie.

 

 

P.

[Sailor&Lula 10 084]

Rozpatrując znajomości zawarte na forum... Przechodząc przez kolejne etapy relacji zawsze jest chwila niepewności. Czy przyjedzie? Czy chomik nie umrze? A jeśli już staniemy twarzą w twarz, to czy sprostamy swoim oczekiwaniom? Czy będziemy w stanie popłynąć na fali emocji, czy będzie autentyczna chemia i ogień? Czy może akurat padnie na dzień, kiedy wszystko idzie nie tak? I czy wtedy damy sobie kolejną szansę? I co będzie po spotkaniu? Czy pojawią się nieznośne szczegóły, które mnie rażą i czy będę potrafiła o nich powiedzieć?

 

Mnóstwo pytań. Ale przede wszystkim wielką ekscytacja, jak na haju.