Skocz do zawartości
Cuckoldplace

wstyd w relacjach seksualnych

Rekomendowane odpowiedzi

Mowa jest o wstydzie, czyli ja się wstydzę swojej nagości na plażach nudystów.

Co do bytności tam, to jak kobieta ma ochotę tam iść to trzeba iść czasem na kompromis.

 

A zauważyłeś czego dotyczyły komentarze ? Nikt nie odnosił się do samego faktu wstydu przed własną nagością na plaży nudystów. Pojawiło się tylko pytanie, po co w takim razie tam bywasz i na nie odpowiedziałeś w ostatni poście.

Komentarze dotyczyły wypowiedzi nt. Twojej wybitnej "zajebistości" i plażowych Januszy, które wprawiły w osłupienie niejedną osobę :facepalm:

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jest jedna na to rada gentleman musisz pokazać to boskie ciało i wtedy powiedzą ci czy masz się czego wstydzić :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo się wstydzę, swojej nagości,  dlatego na basen nie chodzę, nad zalew w Kryspinowie nie jeżdżę, nie opalam się, przebieram się po ciemku. Tym bardziej wstydziłbym się rozebrać przed kobietą, sex tylko przy zgaszonej lampie.

 

absolutnie nie chcę Cię urazić ani tym bardziej "diagnozować", jednakże ten Twój rodzaj wstydu uznaję już za mocno toksyczny, wg mnie może by Ci się udało naprawdę, przemóc siebie samego i porozmawiać o tym ze specjalistą (nie wiem czy psychologiem czy seksuologiem)

 

jest fobia związana z nagością (i własną i cudzą) - to gimnofobia - gdy od dziecka wpajano by czuć zawstydzenie gdy się jest bez odzieży, może być ona związana z wyidealizowanym obrazem jak powinno wyglądać ludzkie ciało a nasze nie jest doskonałe, jest ona trudna do oswojenia, jednak można przy silnej pracy i z nią sobie poradzić

 

blokowanie się przed pójściem na basen czy na plażę... jest już wg mnie silnym siebie ograniczeniem i warto po prostu znaleźć jego przyczyny i powoli przekroczyć tę swoją granicę wstydu (zobacz... coś jednak zaczynasz dla siebie już robić, zaczynasz pisać o tym na forum - a domyślam się, że to już dla Ciebie dużo)

 

a fobie, które potrafią w ludzkiej naturze tkwić, są bardzo silne i nieracjonalne, nie wypływają z tego co robimy, jak się zachowujemy a  tego jak siebie postrzegamy (jako gorszych, brzydszych, nie wartych uwagi etc...) i do tego są na tyle silne, że bez pomocy kogoś z zewnątrz możemy nie dać rady ich oswoić, zneutralizować, baaa nawet uświadomić sobie, że ją mamy

 

rodzimy się wolni od wstydu, w procesie wychowania, dojrzewania etc.. pojawia się on w naszym życiu, zatem jest możliwie znaleźć moment, przyczyny - dlaczego on jest taki a nie inny i można zacząć z nim pracować, oswajać do momentu aż nie będzie determinował jakości naszego życia

 

 

nie czytałam tej książki, lecz wiele dobrego o niej słyszałam... Anna Dodziuk "Wstyd. Jak lepiej go zrozumieć i nie pozwolić, żeby zatruwał nam życie"

 

 

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

A tak, nie dość że nie lubię publicznej nagości to jeszcze wygląd dodatkowo zwraca uwagę.

 

...chwalisz się, czy wstydzisz ????

 

 

nie bywam na plażach naturystów, w saunie sporadycznie, zwykły "Janusz " ze mnie. Nad ciałem nie pracuję, co mam to jest. Wyglądu się nie wstydzę. 

 

Czasami wstyd za pewne zachowania, za pewne ograniczenia, za zbyt późną reakcję.....ot życie, p prostu.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek

Całe, długie lata zajęło mi przyznanie się Rrr do dwóch bardzo kontrowersyjnych fantazji. Było mi okropnie wstyd, kiedy już o nich powiedziałam.

Bardzo często wstydzę się własnych myśli. Ja jeszcze nie dorosłam do tego by je wypowiedzieć na głos. Zatem, Złota Rybko, po raz kolejny imponujesz mi swoją szczerością na forum. Gdzieś nieco, z lekka bardzo mi bliska się stajesz :*, choć tak wiele nas różni.

Niczym wydają mi się „opory” R by przyznać się mi do swoich rogaczowych fantazji, wobec tych obrazków jakie podpowiada mi chora głowa :facepalm:

 

Dziś kierują mną wyłącznie potrzeby (własne oraz niektórych innych), ciekawość oraz doświadczenie. Motywująca jest również cholernie świadomość przemijającego czasu.

 

Łączy mnie z Tobą ta filozofia. To nie hedonizm absolutnie. To raczej egoizm własny i wielka ciekawość.

 

Iko MOJA DROGA ;-) to zależy od okoliczności.... Czy grzesznym będzie gdy kochankowie uwiedzeni księżycem znajda wśród parkowych alejek ławką, na niej oddadzą się sobie nie bacząc nawet czy oczy postronne ich uniesień są świadkiem będą?   Czym innym wszak będzie orgia dzika w trakcie niedzielnego pikniku z Jezusem :D

 

No właśnie tylko, że moje myśli wykraczają dużo dalej niż na udział w dzikiej orgii w trakcie niedzielnego pikniku z Jezusem :D. Ona nie wydaje mi się wcale a wcale taka straszna, grzeszna czy lubieżna. I tych myśli naprawdę się wstydzę. Bardzo wstydzę.

 

 

Najbardziej w sytuacjach erotycznych wstydzę się moich fizycznych niedoskonałości. Jednakże na szczęście nie są one żadnym czynnikiem blokującym mnie przed dowolnymi szaleństwami. Bo wstyd bardzo szybko gaśnie wraz z coraz to silniejszym pożądaniem. Nie myślę, nie ograniczam się… czuję i doznaję. Zatem mój wstyd jest chyba tym najbardziej pożądanym przez mężczyzn, bo jest taki:

 

oblicze oblewa rumienić wstydu, lubię kiedy rozsądek krzyczy zgwałcony pragnieniem i lubię kiedy jej rozkosz każe wstydowi "spierdalać".

 

Wstydzę się oczy otworzyć i spojrzeć na jego twarz tuż nade mną, zawstydza mnie jego pożądliwe spojrzenie… to „patrz na mnie” jest jednocześnie trudne do ofiarowania i cholernie przyjemne.

 

Jak postrzegam wstyd…. hmmm

 

Sam w sobie nie jest budujący ale jego świadomość jest przyjemnie drażniąca i jakość ciągnie mnie ku nowemu, mam w sobie coś co sprawia, że zastanawiam się skąd jest? dlaczego? po co? co mam ze sobą zrobić aby mi nie przeszkadzał… i jeśli tylko mam dobrego towarzysza, którego uwodzi również mój wstyd, to znowu idę ze sobą krok dalej, bo chcę chcieć poznawać siebie.

 

 

Słodki jest owoc MANOWCA kiedy już się pozbędziesz cierpkiej skórki wstydu.

 

Nie każdy umie mi ów owoc podać…obrany, tak bym chciała chcieć go skosztować z tego drzewa i z tego co dwa kroki dalej rośnie też, sztuka to nie lada acz nie niemożliwa.

 

edit: a Twoje słowa powyżej o smaku MANOWCA, brzmią jak poezja, kiedyś je wykorzystam, nie pytam o zgodę lecz uprzejmie informuję :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

a widzisz… to ja mam zupełnie inaczej nie uznaję tego za zachowanie aspołeczne, o ile owe osoby nie robią tego spektaklu, nie prowokują mnie, nie przymuszają do oglądania swojej intymności a jedynie pod wpływem emocji oddają się swoim żądzom a je się na nie niechcący natknę… nie widzę w tym nic aspołecznego (o ile wyczuwam, że nie robią tego na pokaz a dla siebie)

 

OK, nie dopisałem, że takie zachowanie jest aspoleczne wtedy kiedy robi się to przy "obserwatorach"

 

Nie napiszę przecież, że sam jestem taki święty bo i za młodu zdarzało się odwiedzać park, pkp, pks, plażę, pomost nad jeziorem, samochód zaparkowany przy lesnym parkingu, ostatnio nawet w trakcie jazdy samochodem po autostradzie (panowie z TIRów na bank widzieli co się działo... bo jeden nawet trąbił i mrugał swiatłami jak opętany) a była wczesna godzina popoludniowa :lach:  Z tego wszystkiego najbardziej pamietam mój orgazm, ponieważ czując jego przyjście musiałem znacznie zwolnić bo inaczej wjechałbym w barierkę :facepalm: 

 

Lubie wychodzić poza domową enkawę i sypialniane łózko :) daje to dodatkową adrenalinę i działa stymulująco :erection:

 

 

A możesz co nieco naświetlić? Co konkretnie spowodowało to zażenowanie?

 

Nie mogę, ponieważ to dotyczy osoby z naszego forum.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Iko, piszesz, że bardzo często wstydzisz się własnych myśli. Jest chyba jeszcze jedna czy dwie rzeczy, których na głos nie powiem nigdy, nawet kiedy będę sama, nawet kiedy będę w puszczy czy lesie czy 1000 metrów pod ziemią. I głupio mi przed sobą, a może właśnie wstyd, że w ogóle mam takie myśli, bo to już nie jest kontrowersyjne. To kryminał... Więc siedzę cicho i liczę, że nie mówię przez sen.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

I głupio mi przed sobą, a może właśnie wstyd, że w ogóle mam takie myśli, bo to już nie jest kontrowersyjne. To kryminał...

Rybko, za myślenie to chyba jeszcze nikogo do paki nie wsadzają. ;)

Za bezmyślność to już całkiem spory tam tłum. ;)

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Więc siedzę cicho i liczę, że nie mówię przez sen.

 

A ja liczę, że będzie okazja zweryfikować tę kwestię. Komisyjnie. Nie. Grupowo brzmi lepiej w tym przypadku :) 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Można powiedzieć, że wstydzę się tego czego chcę. Być może to kwestia wychowania w dosyć tradycjnej rodzinie, w konserwatywnym kraju. Bywa, że mam poczucie winy,  że robię coś złego myśląc o cuckoldzie czy też innych rzeczach. Nie umiem wyzbyć się takiego zbędnego żalu, choćby po stosunku w którym razem z partnerką wypowiadamy słowa, które w normalnych okolicznościach raczej by nie padły.  Budzę w sobie demony, które potem nie dają mi spać :) Mam dwa oblicza - jedno grzeczne, spokojne, ułożone, a drugie pełne pragnień, nietuzinkowych zachowań, pełne fantazji - nie umiem ich zsynchronizować, lecz cały czas nad tym pracuję. 

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...