alfa - kim jest? jakie ma cechy?

[Sailor&Lula 10 084]

11 minut temu, iko pisze:

Sailora nie znam. Jednak, czytając Ciebie na forum - hmmmm... no aspołeczności tutaj nie widzę

 

Samotny Wilk nie potrzebuje zarządzać, ustawiać procesów - idzie swoją ścieżką nie porządkując świata. Tak to widzę ja. Alfa ma wewnętrzny imperatyw by to co dookoła niego się dzieje było zgodne z jego wizją. Co nie znaczy, że napiera nachalnie. Idzie, konsekwentnie, w tym obszarze na którym mu zależy. 

Samotny Wilk - w mojej ocenie, ma w d... co się dzieje dookoła. Nie ma to dla niego znaczenia, że pół świata w jego ocenie błądzi czy się myli. Alfa natomiast będzie wdrażał, wyraźnie komunikował swoją niezgodę. Samotny Wilk nie ma takiej potrzeby.

 

przyjdzie K ze SplitKM i mnie w razie co poprawi

Oj, samotne wilki nie mają w dupie tego, jak poukładany jest swiat  my tworzymy swoj świat, niezależnie. Komunikujemy niezgody, dyskutujemy, ale jeśli ktoś przyzna nam rację - nie pragniemy, by szedł za nami...

 

K., dobrze celuję?

 

Lula.

[SplitKiM 1 075]

5 minut temu, Wichura pisze:

Samotny wilk może mieć wg mnie wiele wspólnych cech z alfa jednak nie należy tych pojęć mylić. Rożnica leży w tym co jest credo samca alfa a o czym pisała K. Samiec Alfa to przywódca za którym podąża stado i któremu jest ono w pewnym stopniu podporządkowane. Samotny wilk to jednostka całkowicie niezależna, silna ale nie związana w ten czy inny sposób ze stadem.

Rozumiem to w podobny sposób   To, że @Sailor&Lula mają silne, dominujące osobowości, nie ulega dla mnie wątpliwości (takie rymy sobie tworzę ;)) jednak nie trzymacie się na czele stada ani nie dążycie do tego - z tego co wnioskuję z Twoich wypowiedzi Lula. 

[SplitKiM 1 075]

15 minut temu, iko pisze:

przyjdzie K ze SplitKM i mnie w razie co poprawi

 

1 minutę temu, Sailor&Lula pisze:

K., dobrze celuję?

Dziewczyny, ja bym tu nie chciała niczego rozstrzygać Jesteście obie dostatecznie świadome i mądre, aby rozstrzygnąć to w sobie same Wyrażam jedynie swoje zdanie, z którym można się zgodzić bądź też nie, można wziąć pod uwagę, można odrzucić w całości. Jeśli coś ma rację bytu dla Was, to ma rację bytu w ogóle

[Duszek]

Teraz, SplitKiM pisze:

Dziewczyny, ja bym tu nie chciała niczego rozstrzygać Jesteście obie dostatecznie świadome i mądre, aby rozstrzygnąć to w sobie same Wyrażam jedynie swoje zdanie, z którym można się zgodzić bądź też nie, można wziąć pod uwagę, można odrzucić w całości. Jeśli coś ma rację bytu dla Was, to ma rację bytu w ogóle 

 

i zupełnie nieświadomie zbudowałaś swój autorytet, że gdzieś tam w psychologii cżłowieka siedzisz głębiej, mocniej osadzona - być może zdobytym wykształceniem

 

ja tylko książki czytam i ludzi obserwuję

[Wichura® 19 362]

@SplitKiM Lubisz odniesienia do środowiska pracy i życia zawodowego więc takie tez dam na swoim przykładzie. Jakiś czas temu tworzyła się nowa struktura mojego działu i w związku z tym mogłem "przejść wyżej" albo na stanowisko związane z zarządzaniem ludźmi i kierowaniem zespołem albo zarządzania procesami i statystyką. Zdecydowanie i bez zastanowienia poszedłem w to to drugie. Wiele osób mówi mi, że byłbym dobrym team leaderem jednak ja jestem bardziej skłonny przyznać, że moje działania bywają zbyt radykalne i nie jestem odpowiednią osoba na to stanowisko bo prędzej bym ludzi pozabijał lub zraził niż zjednał. W pracy analitycznej, statystykach, określaniu trendów i zarządzaniu procesami czuję się natomiast jak ryba w wodzie a dla  "kierownika od ludzi" jestem doradcą i bazą wiedzy. Moja prawie najgłówniejsza dyrektorka też jest zresztą menadżerem wysokiego stopnia który nigdy nie zarządzał ludźmi - zawsze usługami i procesami. Myślę, że to też dobrze pokazuje różnice między Alfa a Samotnym wilkiem w zyciu codziennym

[SplitKiM 1 075]

2 minuty temu, iko pisze:

i zupełnie nieświadomie zbudowałaś swój autorytet, że gdzieś tam w psychologii cżłowieka siedzisz głębiej, mocniej osadzona - być może zdobytym wykształceniem

Dziękuję ❤️ 

 

4 minuty temu, Wichura pisze:

Zdecydowanie i bez zastanowienia poszedłem w to to drugie. Wiele osób mówi mi, że byłbym dobrym team leaderem jednak ja jestem bardziej skłonny przyznać, że moje działania bywają zbyt radykalne i nie jestem odpowiednią osoba na to stanowisko bo prędzej bym ludzi pozabijał lub zraził niż zjednał. W pracy analitycznej, statystykach, określaniu trendów i zarządzaniu procesami czuję się natomiast jak ryba w wodzie a dla  "kierownika od ludzi" jestem doradcą i bazą wiedzy. Moja prawie najgłówniejsza dyrektorka też jest zresztą menadżerem wysokiego stopnia który nigdy nie zarządzał ludźmi - zawsze usługami i procesami. Myślę, że to też dobrze pokazuje różnice między Alfa a Samotnym wilkiem w zyciu codziennym

Wichura, nie jestem pewna czy chciałbyś abym tutaj rozkładała to na czynniki pierwsze  Ale postaram się odnieść. W tym co piszesz widzę również dużą świadomość siebie. Wiesz, że nie nadajesz się na lidera, mimo, że inni są innego zdania. Czasami w firmach popełnia się kardynalny błąd robiąc ze świetnego specjalisty (jednostki niezależnej i mocno indywidualnej), managera - firma traci wówczas świetnego specjalistę i zyskuje kiepskiego managera. Nie twierdzę, że tak byłoby również w Twoim przypadku, ale tak bywa... Jako "ciało doradcze" prawdopodobnie wniesiesz o wiele więcej dobrego, a lider, który zechce skorzystać z Twoich wskazówek, zyska bardzo cenne źródło wiedzy i wsparcie na wagę złota. 

[Sailor&Lula 10 084]

31 minut temu, SplitKiM pisze:

 

Dziewczyny, ja bym tu nie chciała niczego rozstrzygać Jesteście obie dostatecznie świadome i mądre, aby rozstrzygnąć to w sobie same Wyrażam jedynie swoje zdanie, z którym można się zgodzić bądź też nie, można wziąć pod uwagę, można odrzucić w całości. Jeśli coś ma rację bytu dla Was, to ma rację bytu w ogóle

Mi chodziło po prostu o odniesienie się do teorii, do pewnych pojęć. Nie znam się na tego rodzaju wiedzy, toteż pytałam .

 

Edycja: Co ciekawe, mnie też chciano zrobic kierownikiem... i odmowilam .

 

Lula.

[Duszek]

Teraz, Sailor&Lula pisze:

Edycja: Co ciekawe, mnie też chciano zrobic kierownikiem... i odmowilam .

 

ja byłam... a nade mną stanowiskowo wyżej dwóch samców alfa z innymi wizjami na zarządzanie danym obszarem / działaniami

 

9 lat jazdy bez trzymanki  bo ja raz zgadzałam się z poglądem jednego a raz drugiego   między młotem a kowadłem permanentnie, ileś to było sytuacji gdy oni zaczynali się kąsać a ja z uśmiechem na ustach (najniższa w hierarchii w tej trójce) mówiłam "dobra, to wy sobie teraz pokogucicie, ja wyjdę i wrócę jak będzie można z wami rozmawiać konstruktywnie" (tak, brak mi instynktu samozachowawczego w takich sytuacjach a uprawianiem polityki wszelkiej się po prostu brzydzę  - nie lubię rozgrywać )

 

oni się pstrykali a ja sobie boczkiem, boczkiem przez poziom wyżej - bezpośrednio w HQ "sprzedawałam" i dopieszczałam moje pomysły a potem one na lokalne władze spadały z góry - nie potrzebowałam tego by wiedzieli Ci lokalni, że pomysł jest mój, dla mnie liczył się skutek bo ja przecież wiedziałam że mam rację

 

 

to kim ja, kurwa jestem?  

[Wichura® 19 362]

12 minut temu, iko pisze:

to kim ja, kurwa jestem?  

Samotnym wilkiem z borderline ? sorry, musiałem

[Duszek]

Teraz, Wichura pisze:

Samotnym wilkiem z borderline ? sorry, musiałem

jeszcze tylko niech diagnozę potwierdzi K ze SplitKM to ją przyjmę za wiążącą.... wiesz.... mnie tam męskie postrzegania średnio przekonują - co wyżej opisałam