Gdybyście mieli stworzyć zapach idealny - z jakich komponentów by się składał?

[BlueNote 1 443]

Drzewa (cedr, sandał, agar), paczula, przyprawy (goździki, gałka muszkatołowa), zioła i przyprawy, skóra, lawenda, może być wanilia, czasem róża. Nie przepadam za cytrusami.

[HotGirl 297]

wanilia, kawa, karmel, gorzka czekolada, zapach świeżo umytego, mokrego ciała..

[LadyA&psina 20 145]

W dniu 4.02.2022 o 13:57, BlueNote pisze:

Drzewa (cedr, sandał, agar), paczula, przyprawy (goździki, gałka muszkatołowa), zioła i przyprawy, skóra, lawenda, może być wanilia, czasem róża. Nie przepadam za cytrusami.

Ciężkie zestawienie jak dla mnie ? LA

[BlueNote 1 443]

Rasasi Shuhrah Pour Homme zawiera całkiem sporo z tych składników i daje radę...

[LadyA&psina 20 145]

6 minut temu, BlueNote pisze:

Rasasi Shuhrah Pour Homme zawiera całkiem sporo z tych składników i daje radę...

Nie każdemu to musi odpowiadać, prawda? Zdecydowanie wolę świeże zapachy, które dają lekkość a nie przyduszają ciężkim zapachem. LA

[BlueNote 1 443]

5 godzin temu, LadyA&psina pisze:

Nie każdemu to musi odpowiadać, prawda? Zdecydowanie wolę świeże zapachy, które dają lekkość a nie przyduszają ciężkim zapachem. LA

Preferencje niejako z definicji są osobiste, a ponadto w lutym zapachy cięższe i bardziej wyraziste sprawdzają się lepiej. O ile teraz chętnie użyję Bentleya Intense czy Gucci Guilty Absolute, to spryskiwanie się nimi w lecie zakrawa na próbę samobójczą. Wspomniany Rasasi Shuhrah akurat jest dość słodki, głównie dzięki róży, natomiast te wszystkie kadzidła i przyprawy pojawiają się gdzieś w tle. Trzeba się mocno skupić, żeby wywąchać w nim mój ulubiony akcent – coś na kształt popielniczki z petami – który tli się wątłą, gorzką iskierką pośród całego tego przepychu. Paradoksalnie, ta nieprzyjemna gorycz według mnie dodaje zapachowi wyrazistości; podobna nuta pojawia się w Havanie Aramisa. To są oczywiście ciężkie i potencjalnie przyduszające nuty, ale pojawiają się tylko na chwilę, jak gong w Bolero, który niewątpliwie doprowadziłby słuchaczy do ciężkiej i przewlekłej cholery, gdyby tylko kompozytor kazał w niego walić przez całe siedemnaście minut trwania utworu.

[LadyA&psina 20 145]

8 godzin temu, BlueNote pisze:

Preferencje niejako z definicji są osobiste, a ponadto w lutym zapachy cięższe i bardziej wyraziste sprawdzają się lepiej. O ile teraz chętnie użyję Bentleya Intense czy Gucci Guilty Absolute, to spryskiwanie się nimi w lecie zakrawa na próbę samobójczą. Wspomniany Rasasi Shuhrah akurat jest dość słodki, głównie dzięki róży, natomiast te wszystkie kadzidła i przyprawy pojawiają się gdzieś w tle. Trzeba się mocno skupić, żeby wywąchać w nim mój ulubiony akcent – coś na kształt popielniczki z petami – który tli się wątłą, gorzką iskierką pośród całego tego przepychu. Paradoksalnie, ta nieprzyjemna gorycz według mnie dodaje zapachowi wyrazistości; podobna nuta pojawia się w Havanie Aramisa. To są oczywiście ciężkie i potencjalnie przyduszające nuty, ale pojawiają się tylko na chwilę, jak gong w Bolero, który niewątpliwie doprowadziłby słuchaczy do ciężkiej i przewlekłej cholery, gdyby tylko kompozytor kazał w niego walić przez całe siedemnaście minut trwania utworu.

I tak nie przekonałbyś mnie do takich nut zapachowych, zarówno ja jak i mój mąż wolimy świeżość przez cały rok i nie podzielam Twojej teorii co sprawdza się w lutym?Rześkie i optymistyczne zapachy to doskonały wybór przez praktycznie cały rok. Po takie kompozycje z powodzeniem możemy sięgać przez cały rok - latem dodają nam rześkości i lekkości, a podczas brzydkiej pogody przywołują na naszą twarz uśmiech i ożywiają całą stylizację. Zresztą każdy lubi co innego i bardzo dobrze, że tak jest.? LA

[Zouza® 29 620]

10 godzin temu, LadyA&psina pisze:

Rześkie i optymistyczne zapachy to doskonały wybór przez praktycznie cały rok.

Jak dla kogo ?

Ja nie przepadam za tzw. rześkimi, a już całkiem nie lubię tzw. wodnych i ozonowych. I choć bywa, że na kimś pachną bardzo dobrze, to zdarzało mi się, że wręcz mnie odrzucało, bo były zbyt mdłe.

Cytrusy są dla mnie przyjemne w płynach do kąpieli, bo działają orzeźwiająco i pobudzająco, ale w perfumach tylko ze znacznie cięższymi kolegami i koleżankami

10 godzin temu, LadyA&psina pisze:

Zresztą każdy lubi co innego

Amen

 

[LadyA&psina 20 145]

29 minut temu, Zouza pisze:

 ?

Amen

 

Otóż to, jeden lubi rybki drugi... I jeden drugiego nie przekona?

Mnie mdli od ciężkich ? zarówno damskich jak i męskich, naszczęście moi panowie takich nie używają ? LA

 

[Zouza® 29 620]

W dniu 7.01.2018 o 22:43, Dragonfly pisze:

A perfum używam rzadko, subtelnie i  tylko na wieczorne wyjścia. Na co dzień unikam sztucznych zapachów.

Miałam na to odpowiedzieć, ale przypomniała mi Aine polubiając moje posty, po 4 latach

Ja kocham perfumy i fatalnie się czuję, gdy ich nie użyję. Takie dziwne wrażenie, jakbym wybiegła z domu naga. I potrafiłam wrócić się do domu, gdy zapomniałam ich użyć, ale wiem, że przez cały dzień by mi to przeszkadzało.