Skocz do zawartości
Dragonfly

Kobieta z kobietą - spełnienie czy rutyna?

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie nie! Raczej o nieporadności życiowej w sensie finansowym i nieumiejętności załatwienia prostych życiowych spraw.

 

Jak dla mnie, ten rodzaj nieporadności mógłby mieć negatywny wpływ na zabawę jedynie w układach długodystansowych, poliamorystycznych gdzie sprawy przyziemne nabierają większego znaczenia. Nie mówimy przecież o przypadkach gdy kochanek nie odnajduje miejsca pierwszej randki gdyż nie wygooglał go sobie wcześniej, w rzęchu zabrakło paliwa a komórka po drodze wysiadła.

 

 

A to już coś innego niż:

 

To widać, słychać i czuć :)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

:) Right in feelings. Czuje się lekko naznaczony.

Ale zasadniczo w pełni się zgadzam, że ludzie którzy odnoszą sukcesy zawodowe i prywatne są bardziej pociągający. Jeżeli oczywiście sukces wynika z pewnych cech charakteru i osobowości, a nie zrządzenia losu i szczęścia w loterii zwanej życiem. Niektórzy dobrze sprzedają się w pierwszym kontakcie i przy bliższym poznaniu można się zawieść ;) Żebym aby nie napisał tego nieopatrznie o sobie.

 

Sukces jak wiadomo każdy interpretuje na swój sposób i ma wiele twarzy.

A z tym partnerem... Też patrzę inaczej, jak ktoś ma 20 lat i już piątego chłopaka a inaczej, jak ma 35 lat i nadal co zacznie związek, to się zaraz rozsypuje. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Mogę napisać jeszcze z osiem razy że nie chodzi mi tylko o kasę, ale też o radzenie sobie z relacjami, wychowaniem i tak dalej,

A ja powtórzę, bo nie doczytałaś - radzenie sobie z relacjami tej drugiej osoby, wychowaniem dzieci - to nie powinien być Twój problem. Chyba, że żyjesz z kimś pod jednym dachem i ma to istotny wpływ również na Twoje życie.

No chyba nie chciałabyś, by kochanka/kochanek powiedział Ci, że beznadziejnie wychowujesz dzieci, prawda?

W drugą stronę też to działa.

Rito, przeczytaj proszę to, co wcześniej napisałam, bez akcentowania tej nieszczęsnej kasy. Jakoś niezręcznie mi cytować własne wypowiedzi. ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tak, ale rozróżnijmy nieporadność emocjonalną, a niezaradność życiową, bo - dla mnie - to inne sprawy.

Moim zdaniem można to łączyć. Niezaradność życiowa bardzo często wychodzi z nieporadności emocjonalnej - jest jej następstwem.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Jak dla mnie, ten rodzaj nieporadności mógłby mieć negatywny wpływ na zabawę jedynie w układach długodystansowych, poliamorystycznych gdzie sprawy przyziemne nabierają większego znaczenia.

Podzielam Twoje stanowisko! :D

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Niezaradność życiowa bardzo często wychodzi z nieporadności emocjonalnej - jest jej następstwem.

Zapewne często tak bywa.

Niemniej znam wiele osób, naprawdę mądrych - i w sensie życiowym, i z imponującą wiedzą, które po prostu nie mają głowy do zarabiania pieniędzy. Spełniają się na innych polach, pieniądze traktują zaś jedynie jako niezbędne do funkcjonowania, przeżycia.

 

Ale już chyba za daleko od tematu odpłynęliśmy w tej dyskusji. ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@@Zouza, ale niezaradność życiowa, to nie to samo co brak smykałki do zarabiania pieniędzy. Można być ubogim i życiowo zaradnym. Można zarabiać pieniądze i być życiowo niezaradnym.

 

Ja nie mam głowy do zarabiania pieniędzy - @skrzat świadkiem. Za dobre serce mam. Pieniądze traktuję jedynie jako coś niezbędnego do funkcjonowania, przeżycia i zaspokojenia kilku kaprysów.  

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dragonfly, padł tu argument w stylu: "kątem mieszkająca u wujka".

Osoba życiowo zaradna z pewnością kątem u wujka nie mieszka. ;)

Czy inny w stylu "musiałabym opłacić hotel, bo ona by nie mogła".

Życiowo zaradna nie będzie miała problemu z opłaceniem hotelu. ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Czy inny w stylu "musiałabym opłacić hotel, bo ona by nie mogła". Życiowo zaradna nie będzie miała problemu z opłaceniem hotelu.

W przypadku mojej kobiety nie chodziło o kasę. Ją wszystko przerastało techniczne. Dlatego dla mnie niezaradność życiowa jest minusem, który dyskwalifikuje osobę.

 

 

P.S.: Powiem, że w łóżku była superrrr, ale po dwóch spotkaniach zakończyłam znajomość. 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dragonfly, rozumiem o co Ci chodzi, ja jednak nadal zrzucałabym winę raczej na karb lenistwa.

Żeby się czegoś nauczyć, dowiedzieć - trzeba chcieć działać w tym kierunku. Nie czekać aż "samo się zrobi". ;)

Najwyraźniej pani nie miała potrzeby, by się czegoś nauczyć, nie chciało jej się, bo ciągle ją ktoś wyręczał.

 

Miałam w bliskim otoczeniu taką osobę. Kiedy okazało się, że już nie ma jej kto wyręczać - nagle olśnienie, ogarnęła się! :D

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...