Skocz do zawartości
Dragonfly

Kobieta z kobietą - spełnienie czy rutyna?

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie nieprecyzyjne było dla mnie jakież to wymagania. ;)

Zastanawiałam się, czy chodzi Ci wyłącznie o fizyczność.

 

Nie, absolutnie nie chodziło mi jedynie o fizycznosc a raczej cechy które właśnie wymieniłaś.

 

A z ciekawości... Lista "wobec facetów" jest U Ciebie taka sama lub podobna?

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Lista "wobec facetów" jest U Ciebie taka sama lub podobna?

Niby podobna, ale znacznie bardziej liczy się fizyczność.

No i mocno się zmienia w zależności od fazy cyklu, hehe. ;)

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mocno zastanawiam się nad 3 - kobiety są dla mnie w dalszym ciągu jakąś epicką enigmą i podobnie jak Kocica, dla mnie musi mocno zaiskrzyć, i to nie tylko pod względem fizycznym, bo w tej materii bylejakość i mechaniczność jest... śmieszna, nie na miejscu? To już nie faza eksperymentalna, bo mogłabym spotykać się z kobietą sam na sam, jak i w trójkątach, w obu przypadkach mam z tego ogromną satysfakcję, niezależną od roli męskiego pierwiastka.

Ale myk polega, że tak jak w większości przypadków nie umiem z nimi rozmawiać, to nie umiem ich podrywać :rolleyes:

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dobra, dam się hehehe

 

Zazwyczaj to nawet nie wiem który to jest ten moment w którym mnie podrywają (o ile to w ogóle robią). Jestem jak taki nerd z politechniki, zaczytany w tych swoich językach kodowania, że jak go któraś zaprasza w końcu po tylu latach na kawę, to odmawia i dopiero po 4 godzinach "o kurwa, co ja zrobiłem" . Najlepiej to z karteczką, z drukiem czarno na białym, literami drukowanymi

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W moim przypadku to było tak jak z zakazanym owocem tzn. kobiety kręciły mnie bardzo do pierwszego razu. Myślałam nawet, że bardziej od facetów. Nie było to oczywiście żadne rozczarowanie, wręcz przeciwnie to jeden z najbardziej pasjonujących i gorących wieczorów, które pamiętam. I nadal podnieca mnie perspektywa takich zabaw ale gdy wtedy spróbowałam, spełniłam fantazję i okazało się, że jednak panów lubię dużo bardziej a więc spraw indiwidualna.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie czuję się biseksualna ale są takie kobiety i takie sytuacje, że po prostu tracę głowę dla kobiety. Nie potrafię przewidzieć kiedy mnie chwyci takie pożądanie. Problem tylko w tym, że nigdy nie wiem czy ona też jest chętna a propozycje wprost raczej ciężko mi przychodzą.

  • Lubię 16

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie czuję się biseksualna ale są takie kobiety i takie sytuacje, że po prostu tracę głowę dla kobiety. Nie potrafię przewidzieć kiedy mnie chwyci takie pożądanie. Problem tylko w tym, że nigdy nie wiem czy ona też jest chętna a propozycje wprost raczej ciężko mi przychodzą.

 

Mimo, że nie czuję się ani trochę biseksualna to taka kobieta jak Ty mogłaby czasem to zmienić ;)

  • Lubię 8
  • Wow! 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jestem w stanie wyobrazić sobie taką kobietę z którą mogłabym nawet związać się w życiu ale mogę tylko domniemywać na ile byłoby to trwałe bo jednak finalnie zawsze poszukiwałam relacji damsko-męskich.

 

Myślę,że Wichura nawiązał między innymi do tego co słyszy na codzień ode mnie, tj.że facet z którym mam się spotkać powinien być [i tu pada kilka rzeczy] a kobieta...

 

No i tu jest problem leżący już w moich doświadczeniach z kobietami a te są więcej niż złe. Gro spotykanych przeze mnie budowały ze mną relacje dla korzyści majątkowych (mniej lub bardziej realnych), zabawy moim kosztem w imie jakiejś "gry",zakładu czy zabawy, często słyszałam od nich że albo odstaję w lewo (nie tak wyglądam/myślę/mówię) albo w prawo ("kij w tyłku","nie umiesz się bawić), te które mi się podobały i chciałam się z nimi choćby zaprzyjaźnić były zawsze w jakiś sposób niedostępne (lubiane przez setki osób lub bardzo zdolne,izolujące się by oddawać swojej pasji,mające bardzo wysokie wymogi) a te co chciały się przyjaźnić ze mną dobijały moją samoocenę (zwykle szukające zastępczej mamy lub pleców do chowania się,niezaradne życiowo, płytkie aż do takich z problemami na poziomie elementarnej higieny osobistej albo z poważnymi zaburzeniami emocjonalnymi).

 

Bazując na powyższym żebym utworzyła jakąkolwiek relację z kobietą musi być spelnione sporo warunków. Między innymi to musi być osoba ze stabilną, unormowaną na zdrowym poziomie samooceną, zaradna życiowo, posiadająca jakiekolwiek zainteresowania które realizuje, nie bojąca się mnie ani nie stawiająca mi warunków "lubię cię tylko wtedy gdy..". Fizycznie zadbana,dbająca o siebie.

Lubiąca moje towarzystwo i go poszukująca.

 

Przyznam,że o ostatnie zdanie jest najtrudniej. Mam sporo koleżanek spełniających do tego momentu wszystko. Ale to są bardzo powierzchowne relacje.

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przeczytałam post @rity i dał mi trochę do myślenia. Jak to jest z tymi moimi kontaktami z kobietami?

Nie miałam aż tak złych doświadczeń z kobietami. Może dlatego, że do układu z kobietą nigdy nie podchodziłam zbyt poważnie. Albo się uda, albo nie. Każda z moich kobiet od początku wiedziała, że to tylko układ. Wiedziały, że mam męża i on jest najważniejszy. W sumie to każda z nich była mężatką lubiącą eksperymenty w łóżku i z chęcią przystawały na realizację moich pomysłów w alkowie. Z reguły każdy mój układ kończył się tylko dlatego, że partner kochanki zaczynał naciskać na zabawę w trójkącie ja + ona + on.

Tylko raz dałam się wykorzystać kobiecie, która była zazdrosna o jednego z moich obecnych mężczyzn. Ową sytuację bardzo przeżyłam i od tamtej pory zanim coś  "zacznę " upewniam się czy kobieta która mnie interesuje nie jest przypadkiem rozchwiana emocjonalnie i pełna kompleksów - jak to @@rita napisała kobieta musi mieć unormowaną na zdrowym poziomie samoocenę, zaradna życiowo.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Bazując na powyższym żebym utworzyła jakąkolwiek relację z kobietą musi być spelnione sporo warunków.

 

nie bojąca się mnie ani nie stawiająca mi warunków "lubię cię tylko wtedy gdy..".

Hmmmm... ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...