Skocz do zawartości
tarantUla

Bezpieczeństwo.

Rekomendowane odpowiedzi

 

Ja, od siebie napiszę, że jak kiedyś wyjeżdżałam sama za granicę do pracy, byłam umówiona z lysym na konkretne słowo, które - w razie porwania - gdy pada w rozmowie telefoniczne, oznacza, że jestem w tarapatach.  

 

Niektórzy się z tego typu zabezpieczeń podśmiewają ale komu nie są obce zabawy typu bdsm wie jak niezbędne dla komfortu obu stron są z góry ustalone słowa bezpieczeństwa (ang: safe word). O ile w tychże zabawach można co najwyżej dostać o jedną przyjemność za daleko jeżeli się tego słowa nie użyje, to w kontekście anonimowego pokoju z nieznajomym w obcym mieście może to oznaczać o wiele poważniejsze konsekwencje.

I niestety udana kawa zapoznawcza ani bukiet konwalii na starcie nie są jeszcze zielonym światłem by puszczać małżonkę samą z aspirującym kandydatem. Przynajmniej dla mnie.

 

 

 

Dlatego u mnie wszyscy wiedzą że spotykając się ze mną,  ryzykują ciężkim wpierdolem, bzyknięciem żon (Ci spoza cuckoldu) lub sióstr (tak dla odmiany Ci z cuckoldu) oraz wysikaniem się do kwiatków.

Względnie wytarciem fiuta o firankę. Będę cię miał na oku, Brachu :)

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Moja znajoma została swego czasu zaatakowana przez gościa, którego poznała na innym portalu. Zresztą na tym na którym i my się poznaliśmy - stąd miała raczej zaufanie.

Kilka razy się spotkali, a on ją odprowadził któregoś dnia pod dom.

Któregoś wieczoru, gdy wybierała się na imprezę, zamaskowany zaczaił się zostawiając uruchomiony samochód ze zdjętymi tablicami rejestracyjnymi i rzucił się na nią dźgając na oślep nożem. Uciekł spłoszony przez sąsiada.

Moja znajoma miała kilka ran, ale jedna z nich była najgroźniejsza - brakowało 1,5 cm do tętnicy szyjnej.

 

Policja wszczęła śledztwo - ja zresztą byłem jednym z podejrzanych (zresztą nie tylko ja z moich bliskich), ale namierzyli go stosunkowo szybko. Chłopak został aresztowany - okazało się, że miał chorobę dwubiegunową. Kiedy po kilku miesiącach sąd nie przedłużył aresztu gość wyszedł na wolność (co zresztą dla mojej znajomej było przerażające) i tuż przed pierwszą rozprawą popełnił samobójstwo.

 

 

Co do mnie - ja akurat jakoś się nie boję, a sam wzbudzam zaufanie - co wielokrotnie słyszałem i odczułem.

Faktem jest też, że choć byłem zapraszany do domu to nigdy w życiu nikomu nie zajumałem srebrnych łyżeczek i nie zrobiłem krzywdy - poza śladami paska na pupie ;)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Moja znajoma została swego czasu zaatakowana przez gościa, którego poznała na innym portalu. ....... okazało się, że miał chorobę dwubiegunową.

 

 

To jest extremum, dla którego trudno znaleźć środki zaradcze. Niemniej zawsze staramy się minimalizować zagrożenia i maksymalizować środki ostrożności. 

 

Ja osobiście rozumiem obawy Hotek i Rogaczy, rozumiem i akceptuje wszelakie warunki jakie stawiają mi potencjalnemu kochankowi. Mimo to zawsze, jeśli relacja idzie "do przodu" pojawia się płaszczyzna, w której wszyscy opieramy się o zaufanie.

 

 

Co do mnie - ja akurat jakoś się nie boję, a sam wzbudzam zaufanie - co wielokrotnie słyszałem i odczułem. Faktem jest też, że choć byłem zapraszany do domu to nigdy w życiu nikomu nie zajumałem srebrnych łyżeczek i nie zrobiłem krzywdy - poza śladami paska na pupie

 

 

A złote to już byś jumnął? Żartowałem;-P Problem kradzieży czy wyrządzenia krzywdy fizycznej wcale nie jest zagrożeniem podstawowym. Bywa, że pojawia się niebezpieczeństwo zupełnie innego typu. Szantaż i próba zniszczenia życia zawodowego, społecznego czy rodzinnego w wyniku odrzucenia czy zakończenia relacji. 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przytoczona przez Grzesznika historia jest dla mnie wstrząsająca, brrr...

 

Na zapoznawcze kawy zawsze chadzam sama, na pierwsze spotkania erotyczne również. Można uznać, że z tego tytułu jestem bezbronna, ale nie wyobrażam sobie Sailora na tych inicjujących spotkaniach, więc musimy zmierzyć się z ryzykiem.

 

Pozostają proste zasady. Sailor wie, gdzie się umawiam. Jestem pod telefonem (naładowanym!) i staram się w miarę regularnie meldować (choć w ferworze walki bywa z tym ciężko). Nie mniej jednak niejeden mógłby pozazdrościć Sailorowi spokoju ducha, a dotąd (odpukać!) nic przykrego nas nie spotkało.

 

Fakt faktem, że parę razy jeszcze na pierwszej randce wsiadałam ze świeżo poznanymi jegomościami do ich samochodów... Ale oni wówczas prawdopodobnie bali się bardziej niż ja :lach:

 

Lula.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A złote to już byś jumnął? 

 

Niewiele osób ma złote łyżeczki - nigdy ich nie znajduję w trakcie przeszukiwania szuflad :P:D

 

Fakt faktem, że parę razy jeszcze na pierwszej randce wsiadałam ze świeżo poznanymi jegomościami do ich samochodów... Ale oni wówczas prawdopodobnie bali się bardziej niż ja :lach:

 

Lula.

 

Co robisz samochodom? Wiesz.. pytam, bo mam dość ładny samochód i nie chciałbym zniszczeń w środku ani na zewnątrz.. :D

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Co robisz samochodom? Wiesz.. pytam, bo mam dość ładny samochód i nie chciałbym zniszczeń w środku ani na zewnątrz..

 

materialista :P 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bank by mi zniszczenia nie wybaczył :D

Jesteś z tych, którzy krzyczą: "Kurwa, moje panele!" podczas gdy kobieta obficie tryska na podłogę?

 

Zawsze to ja mogę zabrać na diabelską przejażdżkę, o ile nie boisz się baby za sterami.

 

Lula.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jesteś z tych, którzy krzyczą: "Kurwa, moje panele!" podczas gdy kobieta obficie tryska na podłogę?

 

Zawsze to ja mogę zabrać na diabelską przejażdżkę, o ile nie boisz się baby za sterami.

 

Lula.

 

Bab za kierownicą się boję. Nie boję się kobiet za kierownicą :D

 

Jeszcze żadna nie tryskała na moje panele więc nie sprawdzałem... Jak już tryskały to albo na swoje albo na łóżko w wynajętym apartamencie.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bab za kierownicą się boję. Nie boję się kobiet za kierownicą :D

 

Ja czasem jestem babą. Więc możesz się bać.

 

Właśnie - panie, które wypuszczacie na zdrady swoich partnerów - a o nich się nie boicie?

 

Lula.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...