Bezpieczeństwo.

[Zeus 1 162]

Ja przed jakimikolwiek spotkaniami nigdy nie obawiałem się, że może mnie spotkać coś złego, nie wiem, może naiwny jestem, ale szybciej chyba miałbym wypadek drogowy po drodze albo spadłaby mi cegła na głowę niż spotkałbym ludzi dybiących na moje życie czy zdrowie. Szczególnie, że przecież przygotowania przed spotkaniem to często dla obu stron sporo zachodu, kilometry do przejechania, rezerwacje, koszty. Jakbym chciał pohandlować czyjąś nerką nie trudziłbym się tak i narażał na rozpoznanie, normalnie porwałbym jakiegoś imigranta z ulicy. 

 

Żonie oczywiście zawsze zapewniałem bezpieczeństwo, przede wszystkim swoją obecnością, ale było jej potrzebne raczej bezpieczeństwo psychiczne niż fizyczne, bo fizycznie to pewnie jakby koleś coś zaczął to jego musiałbym odwieźć do lekarza, z rozdrażnioną kobietą lepiej nie zadzierać. 

[Lover_ES✩ 485]

Swietny Temat , mega wazny

 

Dla mnie bezpieczenstwo Hotki Kotki jest sprawa priorytetowa , wiec na poczatku kazdej ''jej'' znajomosci w real-u jestem bardziej aktywny I staram sie miec oko na wszystko poniewaz czuje sie odpowiedzialny za to, aby jej nic sie nie stalo, ...powiedzialbym wrecz ze jestem gorszy od tych z Secret Service :)

 

Z czasem jednak jak znajomosc sie rozwija ja sie wtedy pomalutku wycofuje na drugi plan

Co nie znaczy jednak ze nie jestem czujny, oczywiscie ze jestem

 

...ale jest to juz raczej etap znajomosci gdzie jestem po wypadzie na piwko z potencjalnym kandydatem, wiec skoro dotarl do tego etapu to moje/nasze zaufanie do Niego jest na wystarczajaco wysokim poziomie aby mogl sie wybrac na randke tylko z Hotka Kotka

 

Kurcze, pewnie tym wpisem spalilem Hotce pare ustawek , no ale co zrobic - Zycie.

 

Panowie, nie pekac , pisac

 

P.S. Forumowicze maja u mnie troche latwiej poniewaz licze ze Management odstrzelil tych najbardziej porabanych w pierwszej lini , wiec I moje zadanie jest latwiejsze :)

 

Pozdrawiam Wszystkich Goraco

[aleks5001ziemovit✩ 1 029]

Ktoś mnie wołał??

 

A wracając do tematu to też często rozmyślam sobie właśnie na temat bezpieczeństwa.

 

Pamiętam sytuację jak jakiś czas temu pewna para, którą poznałem tutaj na forum (którą z tego miejsca serdecznie pozdrawiam ) zaproponowała mi spotkanie zapoznawcze czyli tzw. kawkę. Nie miałem przed tym spotkaniem żadnych obaw - miejsce publiczne, w centrum dużego miasta, kawiarnia, przestrzeń (w razie co jest gdzie wiać), mnóstwo ludzi wokół. Spotkanie przebiegło bardzo pomyślnie ale z uwagi na to, że byliśmy umówieni jedynie na spotkanie zapoznawcze to po spotkaniu każdy udał się w swoją stronę. Po spotkaniu zapoznawczym owa para zaproponowała mi spotkanie u Nich w domu. Umówiliśmy się co do dnia i godziny, podali mi adres poprzez sms i jadę. Po drodze w samochodzie rozważałem dwa warianty próbując spojrzeć na kwestię bezpieczeństwa z dwóch stron:

 

Pierwsze co przyszło i do głowy to moje bezpieczeństwo: co będzie jeśli drzwi nie otworzy mi sexowna Hotka a łysy gość 2x2 jebnie mnie pałą w łeb i obudzę się w nocy gdzieś pod śmietnikiem bez nerki albo wątroby?? Albo wspomniany jegomość zatarga mnie z kumplem do piwnicy i będą mnie ruchać w dupsko na zmianę albo co gorsza dwóch na raz?!

 

No i kwestia bezpieczeństwa w drugą stronę: byłem pełen podziwu, że zapraszają mnie - całkiem obcego człowieka, którego widzieli tylko raz w życiu góra przez półtorej godziny - do swojego domu, podają adres (nazwisko można wyczytać sobie na domofonie), wpuszczają do domu, w którym wychowują swoje dziecko, goszczą, zapraszają do sypialni po czym Hotka wszystkich nas częstuje obiadem. Przeszło mi przez myśl ile to jest świrów na świecie. Natrętów, stalkerów, zboczeńców, pedofili, porywaczy, oprychów chcących kogoś okraść, zmusić do zapłacenia okupu czy jeszcze innych, którzy teraz nie przychodzą mi do głowy.

 

Oczywiście każde z naszej trójki okazało się normalnym człowiekiem chcącym się po prostu spotkać w celach erotycznych. Natomiast jadąc zastanawiałem się, które z nas tak naprawdę podejmuje większe ryzyko: ja czy Oni??

Na szczęście dla nas wszystkich takich niebezpiecznych ludzzi nie jest tak wielu jak nam sie wydaje (za duzo ogladamy wiadomości albo kryminałów lub horrorów) dlatego wiele naszych nieostroznosci uchodzi nam na sucho

[Wichura® 19 362]

Temat rzeka ale to dobrze, że powstał.

 

Myślę, że w kwestii bezpieczeństwa zawsze trzeba mieć świadomość pewnych zagrożeń, ale też z drugiej strony nie ma co się nakręcać i podchodzić na dzień dobry do każdego jak do świra-psychopaty. Wiele kwestii tego jak zmniejszać ryzyko zostało już tu poruszonych.

 

Zapoznanie w miejscu publicznym - jak najbardziej choć to nie gwarantuje, że ktoś nie okaże się świrem. Z pewnością jednak "coś tam już wiemy" i jakaś opinia powstaje nawet gdy jest ona iluzoryczna.

 

Spotkania w trójkę - jak najbardziej. Osobiście bardzo pasuje mi układ, żeby pierwsze spotkanie było w trójkę "a dalej się zobaczy". Na pewno będę spokojniejszy puszczając Ritę do kogoś z kim mieliśmy wcześniej spotkanie w 3.

 

Dobór ludzi. Jak dla mnie sprawa kluczowa i tutaj bardzo sobie cenię forum. Osoby, które są tu aktywne, orangowane, okawowane i ozlotowane po prostu wzbudzają moje zaufanie.

 

Miejsce spotkań - hotel. Tak, to jest zawsze dobry pomysł ze względów które zostały poruszone (meldunek, monitoring itd) a poza tym myślę, że hotel działa hamująco na ew głupie pomysły.

 

Ogólnie do tematu bezpieczeństwa spotkań podchodzę trochę jak do bezpieczeństwa na drodze. Zdaję sobie sprawę z zagrożeń, nie szarżuję, myślę i uważam ale też nie jadę myśląc, że coś zaraz może się wydarzyć. A TIR zawsze może mnie pierdolnąć bez względu na to jak będę uważał

[tarantUla✩ 1 805]

W odniesieniu do tego tematu, Heraklit z Efezu zostawił po sobie dwa istotne zdania. Jedno mówi o tym, że "kto nie spodziewa się niespodziewanego, ten nie odkryje go" oraz, że "natura lubi się ukrywać".

 

Chcę przez to powiedzieć, że jeśli ktoś ma złe zamiary, to żadne piwko, kawka, ani weryfikacja przez forum, naoczna, whatever - nie powstrzyma go i tylko ten, kto miał do czynienia np ze stalkerem z finiszem w sądzie wie, że nawet wyrok zakazu zbliżania się i nękania wraz są niewystarczającymi środkami zaradczymi.

 

Mi wczoraj na ten przykład padł telefon. Bateria full, ale wziął się i zawiesił na twardo. W tym momencie, żadne zapewnienia, że nie ma bata, aby nie było kontaktu ze mną już tracą moc.

 

Na takie ewentualności też jesteście naszykowani?

[Wichura® 19 362]

Zawsze można zadzwonić od kochanka

Ps. No chyba że nie można ale wtedy też niekoniecznie od siebie można byłoby to zrobić

[surfinia✩ 4 120]

Dla mnie to pierwsze spotkanie jest baaardzo istotne, Poznajemy człowieka w jakiś sposób. Tylko raz w życiu zdarzyło mi się spotkać z Panem bez mojego męża . Obaw nie było, bo człowiek ten wydawał się bardzo prawdomówny, przekładane spotkanie z przyczyn tak naturalnych jak dziecko. Poza tym dłuższy kontakt tel, sms, mail

[surfinia✩ 4 120]

Mimo wszystko ostrożność jest konieczna

[Lover_ES✩ 485]

W odniesieniu do tego tematu, Heraklit z Efezu zostawił po sobie dwa istotne zdania. Jedno mówi o tym, że "kto nie spodziewa się niespodziewanego, ten nie odkryje go" oraz, że "natura lubi się ukrywać".

 

Chcę przez to powiedzieć, że jeśli ktoś ma złe zamiary, to żadne piwko, kawka, ani weryfikacja przez forum, naoczna, whatever - nie powstrzyma go i tylko ten, kto miał do czynienia np ze stalkerem z finiszem w sądzie wie, że nawet wyrok zakazu zbliżania się i nękania wraz są niewystarczającymi środkami zaradczymi.

 

Mi wczoraj na ten przykład padł telefon. Bateria full, ale wziął się i zawiesił na twardo. W tym momencie, żadne zapewnienia, że nie ma bata, aby nie było kontaktu ze mną już tracą moc.

 

Na takie ewentualności też jesteście naszykowani?

Dokladnie tak jak piszesz , ze tylko CI ktorzy mieli zle doswiadczenia w tej materii moga tak naprawde powiedziec Jak czuje sie taka osoba, ktora trafi na takiego typa

 

Reasumujac wszystkie za I przeciw ; trzeba uwazac , ale robiac to nawet na 120% dalej nie mamy pewnosci ze Hotka bedzie bezpieczna

 

[Cuckoldplace✩ 8 777]

nie ma 100% zabezpieczenia, nawet gdy dana osoba jest nam "znana" bo ileś bezpiecznych spotkań było, nigdy nie mamy pewności czy nie mamy do czynienia z przebiegłym psychopatą, który systematycznie "urabia" swoją ofiarę

 

oczywiście, spotkania w hotelu, informacje wszelkie o danej osobie, metody kontaktu z partnerem, słowa hasła etc... poszerzają nasze "poczucie" bezpieczeństwa

 

 

 

tak, bywało że zachowałam się maksymalnie nierozważnie

 

- weszłam do cudzego mieszkania i nie napisałam do R adresu - ale mnie wtedy opier... i to grubo

- weszłam do cudzego mieszkania i co z tego, że mu podałam adres ... skoro był to czysty spontan a R był 4 h jazdy samochodem od Warszawy

- całkowicie obcy mężczyzna przyjechał do mnie do domu w czasie gdy R był w pracy (podałam nasz adres!!!)

 

 

posiadane rangi, owszem z lekka urealniają człowieka ale nie są dowodem na cechy charakteru jakie w nim drzemią

 

tak, może być niebezpiecznie, pewnie wśród nas też jest jakiś promil lub procent świrów i psychopatów... nie ma się co czarować (jak w społeczeństwie)

 

pozostaje to podstawowe dbanie o bezpieczeństwo, świadomość tego ryzyka i chyba też jakaś intuicja i szczęście w dobieraniu osób do towarzystwa