Skocz do zawartości
Wiking

Od cuckold do ultimate cuckold

Rekomendowane odpowiedzi

Z polecenia mojej żony i Pani mam opisać historię mojego życia. Moja historia rozpoczęła się od tego, że zostałem rogaczem w moim pierwszym małżeństwie co doprowadziło do rozwodu a kończy się zdradą kontrolowaną w formie „ultimate” w moim drugim małżeństwie. Zaznaczę, że w żadnym moim małżeństwie nie było to moim pragnieniem ani nie wniknęło z moich starań. Przepraszam z góry za styl literacki, ale nie jestem dobry w opisywaniu zdarzeń. Nie potrafię tez w pełni oddać moich emocji, które wtedy i obecnie przeżywam.

Z moją pierwszą żoną zawarłem małżeństwo mając 25 lat. W tym czasie miałem już bardzo dobrze płatną pracę, ponadto miałem spory majątek rodzinny. Ania, moja żona miała wtedy 34 lata, a więc była starsza ode mnie o 9 lat. To absolutnie mi nie przeszkadzało. Była piękną kobietą, blondynką, wzrost 176 cm, ważyła ok. 60 kg, cudowny biust 75 C i super duży tyłek. Pierwszy rok małżeństwa był sielanką. Jedyną rzeczą, która mnie niepokoiła, drażniła było to, że Ania lubiła ubierać się prowokująco – krótkie mini spódniczki, częsty brak biustonosza. Idąc po mieście, będąc w sklepie zauważałam jak faceci na nią patrzyli, często ją zaczepiali a ona z nimi filtrowała. Widziałem, że ją to podnieca. Byłem zazdrosny, ale Ania mówiła, że to dla mnie tak się ubiera, a to inni mi zazdroszczą. Nie robiłem więc z tego powodu większej afery. Po roku małżeństwa Ania stwierdziła, że chce podjąć pracę, że nudzi się w domu gdy jest sama. Ponoć jakaś koleżanka powiedziała jej, że poszukują barmanki i ona chciałaby spróbować. Nie miałam nic przeciwko pracy, ale jakoś ta barmanka mi nie leżała, przede wszystkim problemy z pijanymi facetami. Ania tłumaczyła mi, że to spokojny bar, że praca tylko od 16 do 21, że po pracy do niej mogę przyjechać i razem wrócimy do domu. Pojechałem z nią zobaczyć ten bar i porozmawiać z właścicielem. To był nawet przyjemny lokal w pewnej wsi w okolicach Rybnika. (Nie podaje nazwy miejscowości, bo łatwo byłoby go namierzyć.) Rzeczywiście bar był spokojny i prawie pusty. Na tyle był tam mały ruch, iż odniosłem wrażenie, że właściciel trzyma go tylko w celu prania pieniędzy z innych źródeł. Na pewno nie przynosił zysku. Codziennym gościem w lokalu był pewien facet z żoną, którzy mieszkali naprzeciwko tego lokalu, czasem pojawili się inni pojedynczy goście. Ponieważ przyjeżdżałem do Ani codziennie po pracy ok. 18.00 i siedziałem tam do zamknięcia baru po jakimś czasie nawiązałem z nimi kontakt. Facet miał na imię Marek a jego żona Iwona. Marek miał 52 lata a Iwona była od niego młodsza o trzy lata. Marek nie należał do przystojnych facetów, chudy o niezbyt przyjemnej twarzy, a Iwona to typowa kobieta, ale z dużymi piersiami. Wydawali mi się typowymi i miłymi ludźmi. Kiedy ja siedziałem z Markiem i słuchałem jego opowieści na temat pomysłów na wielki biznes, to Iwona przy barze towarzyszyła Ani. Zauważyłem, że  Iwona często szeptała coś Ani na ucho, a moja żona czerwieniła się i spoglądając na Marka uśmiechała się. Gdy pytałem Anie o czym one tak debatują mówiła, że takie tam babskie sprawy. Pierwsze niepokojące mnie wydarzenie miało miejsce po ok. miesiącu pracy Ani w barze. Przyjechałem po pracy do baru i zastałem taką sytuacje. Marek stał przy samej ladzie, Ania klęczała przed nim. Odniosłem wrażenie, że robi mu laskę. Jak tylko wszedłem Ania podbiegła do mnie i pocałowała mnie w usta, Marek stał spokojnie dalej przy barze. Miałem też odczucie, że czuje w ustach żony smak spermy, ale Ania zagadywała mnie, że niby stłukła kufel z piwem i nie zauważyłem czy Marek chował kutasa. Wmówiłem sobie, że to moja wyobraźnia tak zadziałała. Po dwóch dniach wydarzenia nabrały rozpędu. Przyjechałem jak zwykle po pracy do Ani. Siedziała z Markiem przy stoliku, była dziwnie podekscytowana, jakaś taka zaczerwieniona. Jak tylko wszedłem Marek zwrócił się do mnie, abym mu skoczył na najbliższą stacje paliw po fajki. Mówił, że w barze się skończyły a on nie może się dodzwonić do Iwony, żeby mu kupiła w mieście. Do jego prośby dołączyła się Ania mówiąc, żebym pojechał,  „wiesz że piwo nie smakuje jak nie ma fajek.” Nie chcąc się z nimi drażnić powiedziałem, że ok., podjadę. Poszedłem na parking, wsiadłem do samochodu i ruszyłem. Po ujechaniu kilkuset metrów przypomniałem sobie, że przecież mam w bagażniku paczkę fajek. Wróciłem więc z powrotem. Idąc do baru w jednym z okien zauważyłem coś dziwnego. Wszedłem między tuje i zajrzałem przez okno. To co zobaczyłem zaszokowało mnie. Ania klęczała przed Markiem i robiła mu laskę. Druga rzecz, która mnie zszokowała to wielkość jego kutasa. Nigdy takiego nie widziałem, na moje oko miał z 25 cm. (Marek potem mówił, że 28) Mój z 12-toma cm przy nim to maluszek. Ta sytuacja tak mnie zaskoczyła, że stałem tam jak wmurowany. Nie mogłem się ruszyć. Byłem z jednej strony zły, z drugiej zawstydzony. Marek położył moją żonę na stoliku i wszedł w jej cipkę. Rżnął ją ostro a ona głośno stękała. Nawet nie zwróciłem uwagi, że nie używał kondona. Stojąc tam cały drżałem, ale i byłem dziwnie podniecony. Wyjąłem mojego kutasa i pocierałem go ręką. W pewnej chwili miałem wrażenie jakby ktoś mnie obserwował, ale nikogo nie zauważyłem. Widziałem, że Ania miała trzy orgazmy. W końcu Marek wytrysnął w środku, wyjął pół stojącego kutasa i kazał mojej żonie go oczyścić ustami. Ania bez żadnego oporu to uczyniła. Kiedy Ania wciągnęła majtki, ja ruszyłem do drzwi. Idąc myślałem jak zareagować. Postanowiłem, że pogadam z żoną w domu. Oczywiście jak wszedłem Marek stwierdził, że chyba po te fajki byłem w Wodzisławiu, a on tu nie miał co palić. Moja żona była milcząca. Za to w samochodzie w drodze do domu ciągle gadała o Marku, że pomógł jej z beczkami, kegiem i takie tam. W domu zaraz pobiegła pod prysznic a ja poszedłem do łózka, myśląc o rozmowie z żoną. Powiem szczerze nie wiedziałem co mam powiedzieć. Jak Ania przyszła do łóżka zacząłem pieścić jej tyłek, ale odepchnęła moją rękę mówiąc, że dziś seksu nie będzie bo jest padnięta. Odwróciła się i zasnęła.

Następnego dnia rutynowo po pracy pojechałem do baru. Niedługo po moim przyjeździe do baru przyszedł Marek z Iwoną i dosiedli się do mnie. Sytuacja była dziwna. Traktowali mnie z góry, szczególnie Iwona. Gadała do mnie, że nie zadawalam Ani, że niby jej brakuje seksu, ale żebym się nie martwił bo ona o niej myśli. Chciałem jej coś odpowiedzieć, ale ona szybko mi przerywała. Po chwili Marek wstał od stołu i ruszył w kierunku baru. Byłem przekonany, że idzie po piwo. On jednak podszedł do mojej żony, pchnął ją na stolik, zadarł jej spódniczkę na plecy i ściągnął jej majtki na kolana. Patrząc na mnie uśmiechnął się i wyjął stojącego kutasa. W pierwszej chwili chciałem do niego podbiec, ale Iwona chwyciła mnie za ramię i kazała siedzieć cicho i patrzeć. Marek ostro wsunął swojego kutasa w cipkę mojej żony od tyłu i ostro ją rżnął. Iwona zaś włożyła rękę w moje spodnie i bawiła się kutasem. Ciągle mi szeptała zobacz jak Ani jest dobrze, nigdy tak jej nie zadowolisz. Ania głośno jęczała i krzyczała do Marka, aby ją rżnął, widziałem jak przeżywa orgazm po orgazmie. Po 15 minutach Marek doszedł w cipce mojej żony. Kazał jej założyć majtki i usiąść na krześle. On zaś wsunął kutasa w spodnie i usiadł przy stoliku. „Ania nie jest zbyt zadowolona z tego, co zrobiłeś.” – powiedziałem do Marka, chciałem zagrać rolę obrażonego męża i obrońcy. Popatrzył na mnie stalowym wzrokiem. To nie był spokojny Marek. W końcu powiedział: "Nie zachowuj się jak dobry mąż. Widziałaś mnie, kiedy bawiłem się z nią wczoraj, ale nie sprzeciwiłeś się, prawda?" Nic nie powiedziałem. Zapytał ponownie: „Czy nie?!” Z jakiegoś powodu czułem, że jeśli mu odpowiem, to będzie to całkowite oddanie mu kontroli. Nie byłem pewien dlaczego, to było tylko przeczucie, które mnie naszło. Myślałem, że jeśli powiem Markowi, że pozwoliłem mu mieć swobodny dostęp do żony, to tak jakbym powiedział mu, że ma kontrolę. Pomimo tego, ostatecznie powiedziałem, „nie”. „Nie, co?” on zapytał. Powiedziałem: „nie, nie sprzeciwiłem się temu, że rżnąłeś moją żonę". Uśmiechnął się, rozumiejąc znaczenie tego. I nie próbowałeś interweniować, kiedy kładłem ręce na jej cyckach, prawda? „Nie, nie próbowałam interweniować, kiedy brałeś do rąk cycki mojej żony.” To wywołało kolejny uśmiech. I nie sprzeciwiłeś się ani nie interweniowałeś, kiedy wkładałem kutasa w żonę? Pokonany, powiedziałem „Nie, nie.” Właściwie cieszyłeś się z tego, że widziałeś, jak pieprze ci żonę, prawda? Zawahałem się, starając się zachować godność, ale powiedział: „Pamiętaj, że Iwona rozmawiała ze mną wczoraj. Tak, wiem, że zabawiałeś się swoim maluchem, gdy widziałeś, że cipka żony zabawia mojego koguta.” Wtedy zdałem sobie sprawę, że moje przeczucie, iż ktoś mnie obserwuje było prawdziwe. To Iwona skądś na mnie patrzyła. „Tak, podobało mi się to na pewnym poziomie.” Roześmiał się: „Najważniejszym poziomie!” Wtedy powiedział. „Podobało mi się też, że twojej żonie też się spodobało, zauważyłeś, że ​​w ogóle się nie sprzeciwiła.” „Czy zauważyłeś, że sutki żony były bardzo sztywne? Czy zauważyłeś, jak łatwo wszedłem w nią? Ona była bardzo mokra, miała też silne orgazmy, w czasie których krzyczała, chociaż starała się to ukryć. I doszła wiele razy na moim wielkim kutasie, chociaż próbowała to też ukryć. Wszyscy, ty, twoja żona i ja byliśmy zadowoleni z powodu tego, co zrobiłem.” Ponownie nie protestowałem ani nie miałam na to odpowiedzi. Miał rację. Wyczuł przewagę nade mną i powiedział: „prawda, prawda!? Podobało ci się oglądanie mojego wielkiego kutasa w twojej żonie i wiesz, że jej też się podobało?” Byłem upokorzony. Wiedziałem, że miał rację i że mój kutas zaczął się podniecać. Powiedział: „No co ...” Znowu poddałem się i odpowiedziałem: „Tak.” Jeszcze raz nacisnął na mnie, mówiąc: „i wiem, że spodobało mi się pieprzenie jej młodej zamężnej cipki i wiem, że ona kocha mojego kutasa.” Kiedy Marek skończył mówić inicjatywę przejęła Iwona. Bawiąc się dłonią moim kutasem zaczęła szeptać mi do ucha. „Widziałeś jakiego Marek ma pięknego kutasa, jest ogromny? Wiesz, on ma niespożyte siły i na pewno chciałby zerżnąć ci żonę jeszcze raz. Chcesz, żeby Ania była szczęśliwa?” Bąknąłem „Tak.” „Ale wiesz – kontynuowała Iwona – musisz ją dla niego przygotować, jego kutas nie lubi brudnej cipki.” „Ale …”- chciałem zaoponować. „Wiem, że chcesz, aby twoja żona była szczęśliwa a nie będzie jeśli Marek jej nie przeleci.” Iwona wzięła mnie za rękę i poprowadziła w kierunku Ani. Kazała mi przed nią klęknąć. Rozsunęła nogi mojej żony i powiedziała „Wąchaj jej majtki, poczuj jak pachnie zadowolona cipka, poliż je.” Następnie ściągnęła jej majtki, rozsunęła nogi na oparcie krzesła i powiedziała „liż i delektuj się jego cudownym nasieniem.” Widziałem, że cały krok i uda lśnią od wilgoci, z pomiędzy mocno zaczerwienionych i szeroko rozłożonych warg jej cipki wyciekał leniwie kremowy płyn. Ręce mi drżały, pochyliłem się i zacząłem zlizywać wilgoć najpierw z jej ud, poprzez wzgórek, aby dojść do jej warg aż wreszcie zagłębiłem język w słodkim wnętrzu jej cipki oblizując dokładnie językiem i ustami. Smak był nowy. Znajomy smak jej cipki był niemal w ogóle niewyczuwalny, zdominowany całkowicie przez intensywnie słony smak spermy, którą wypełniona była cipka mojej żony. Ania zaczęła poruszać biodrami. Położyła jedną dłoń na mojej głowie, zacisnęła ją na moich włosach i zaczęła dociskać mi twarz do swojej cipki. „oo taaak... - mruczała cicho - doobrze.... liż swoja panią... taak...” Te słowa mnie zaskoczyły, wyczułem wpływ Iwony. Po chwili Iwona przerwała tę zabawę, odwróciła Anie tyłem do mnie, wypinając jej pośladki w mim kierunku. „Wyliż jej i tę dziurkę, może Mareczek będzie chciał skorzystać. Tylko zrób to dobrze, wiesz, że z tej strony jest dziewicą.” Marek w tym czasie włączył muzykę i powiedział, że chce z Anią zatańczyć. Tańcząc trzymał ręką na dupie mojej żony. Kiedy Ania plecami było odwrócona do mnie, mogłem zobaczyć, jak głowa jego pionowo stojącego koguta wystawała między nogami mojej żony! Ogromna głowa kutasa Marka wystająca pod dużą dupą mojej żony... i taniec! Niesamowite i stymulujące. Byłem trochę zakłopotany i zdezorientowany. To było trochę upokarzające dla mnie, ale i podniecające upokorzenie! Krótko kontynuowali, on poruszał się lekko. Widziałem, że czubek jego kutasa był mokry – musiały to być jej soki! Powiedział: „Robisz mi tak dobrze. Chcę cię pocałować.” Przycisnął jej głowę do siebie i pocałował. Potem powiedział: „Proszę, bardziej namiętny pocałunek”, ona wyciągnęła usta do niego, tym razem pocałowała z języczkiem. Kiedy się całowali, odsunął swoje ciało, zginał kolana i podniósł się do góry. Wszedł w nią. Miała mały orgazm, gdy w nią wszedł!! Potem wyszedł z niej i powiedziała: „Będzie bardziej komfortowo.” Poprowadził ją za rękę do stolika, kazał jej się położyć i rozłożyć nogi, co zrobiła. Następnie ponownie wszedł w nią; jęknęła, pomagając jego męskość wejść do jej cipki. Gdy tyłek Marka podnosił się i opadał, widziałem jego duże jajka, a cipka mojej żony trzymała mocno jego kutasa. Doprowadził ją do ogromnego orgazmu, po czym przestał. Odwrócił się na plecy i bawił się piersiami mojej żony. Po krótkim czasie pociągnął ją do siebie i poprowadził kutasa w drugą dziurkę! Wtedy Iwona kazała mi położyć się na podłodze, podwinęła swoją sukienkę i usiadła mi jej owłosioną cipą na twarzy. „Chce mieć orgazm.” – krzyknęła do mnie. Od razu zorientowałem się, że i ona już jest po seksie z Markiem. Jej cipka była pełna jego spermy. „Powiedz swojemu mężowi co myślisz o jego małym fiutku” – krzyknęła Iwona do mojej żony. „Nie błagam, nie mogę.” „Chcę byś powiedziała głośno co myślisz o jego kutasie!” „On ma małego!” „Więcej! – żądała Iwona. „On jest tak mały ,że go w ogóle nie czuję- jest mały jak siusiak małego chłopca. Kutas Marka wchodził do jej dupci a ona wiła się z rozkoszy. Gdy moja żona to mówiła Iwona coraz szybciej tarła cipką o moją twarz. „Powiedz jej co powiedziałaś mi kiedyś tu w barze!” „Nie proszę nie mogę.” „Powiedz mu!” krzyknęła. Misiu przepraszam powiedziałam Iwonie, że nic nie czułam podczas seksu z tobą, że swoim malutkim kutasikiem nie potrafiłeś mnie zadowolić ,że rozczarowałeś mnie w łóżku. Iwona powiedziała, że potrzebuje prawdziwego kutasa.” Iwona i Marek uśmiechnęli się porozumiewawczo zadowoleni z jej posłuszeństwa. Marek ostro zaczął nadziewać dupę mojej żony na jego potwora. Ania jęczała błagając by wszedł w nią głęboko. „Rżnij mnie, rżnij mnie swoim wielkim chujem, wypieprz mnie wreszcie jak prawdziwy facet, chcę Cię czuć głęboko.. proszę.” Po słowach mojej żony Iwona doszła, zalewając moje usta. Za chwilę Ania i Marek też głośno osiągnęli szczyt rozkoszy. „Mała spisałaś się na medal. Mówiłam, że będziesz dobrą kurwą. Zakładaj majtki i możecie jechać do domu.” „A ty- zwróciła się Iwona do mnie- pamiętaj, że Anka należy teraz tylko do Marka, nie próbuj nawet z tym twoim ślimakiem zbliżać się do niej, możesz jej co najwyżej wylizać. Acha i masz zakaz orgazmu, ja zadecyduje kiedy i jak dojdziesz. I jak nie posłuchasz, to założę ci klatkę na ptaszka. Pa dzieciaki.”

Wracaliśmy do domu w ciszy. W domu Ania zaczęła mnie przepraszać, całowała mnie i mówiła, że tylko mnie kocha. Potem stwierdziła, że nie ma już na nic siły i że prysznic weźmie jutro. Poszliśmy do łóżka. Znów powiedziała, że mnie kocha i pocałowała mnie w usta. Miałem nadzieję na seks, ale gdy zacząłem ją pieścić powiedziała: „Pamiętasz co mówiła Iwona, lepiej nie ryzykować. Chciałbym, żeby Marek mnie jeszcze raz przeleciał. Kotku ale możesz mi dupcie wylizać, taka jestem tam poobcierana.” Sięgnąłem ręką i zsunąłem kołdrę z mojej żony. Leżała na brzuchu z lekko rozrzuconymi nogami, między którymi dostrzegałem lśniącą wilgoć. Położyłem rękę na jej pupie i zacząłem lekko masować. Wsunąłem język między jej pośladki i poczułem jak od razu zatapia się w gęstych, klejących płynach wyciekających obficie z wnętrza jej dupci. W trakcie lizania Ania zasnęła.

Kolejnego dnia przyjechałem do żony do baru ok. 18. Niedługo po mnie przyszedł Marek z Iwoną. Iwona zamówiła piwo dla nich i krzyknęła, że dla Marka chce loda od barmanki. Nie wiem co się stało, ale Ania wybuchła. „Za kogo ty się masz?! Kim jest jestem ?!” Miałem nadzieje, że żona przemyślała sprawę i chce zakończyć ten układ. Podczas gdy Ania krzyczała, Iwona wstała z krzesła i uderzyła ją w twarz. Ania stała, masowała twarz, w kompletnej ciszy. Iwonie nie przeszło. Wyciągnęła rękę i złapała Anię za włosy, siadając, pociągnęła ją za sobą, i Ania wylądowała na jej kolanie. Iwona chwyciła ją za prawą rękę, pociągając ją do tyłu i do góry i zablokowała lewe ramię Ani swoim ciałem. Potem złapała sukienkę Ani i podniosła na jej plecy, pociągnęła majtki Ani z tyłka, a następnie przełożyła prawą nogę nad nogi Ani. „Co (klaps w tyłek) robisz (śmiech) I (klaps) co mam myśleć (klaps) o (klaps) tobie?” Byłem tym zaskoczony. Iwona kontynuowała rozmowę z Anią, próbującą z nią walczyć. „Wiem, kim jesteś - mężatką, która rozkłada nogi dla innych mężczyzn, aby dać im dostęp do swojej cipy!” Jej komentarze były podkreślane przez klapsy na dupie Ani. „Jak śmiem rozmawiać tak z tobą? To ty masz odwagę ze mną rozmawiać w taki sposób, w jaki to zrobiłeś, ja z tobą tak rozmawiam, bo jesteś dziwką i potrzebujesz wiedzieć, kim jesteś. Będziesz od teraz wiedziała, że jesteś kurwą, Marek też to wie, dla mnie jest to wygodne, że jesteś w pobliżu i pomagasz mi z potrzebami Marka. Jesteś tu, aby służyć, a ja mogę pozwolić ci mieć to, czego pragniesz, ale będzie tak, gdy tak powiem.” Iwona nadal biła Anie po tyłku, podkreślając, że lepiej rozumie, co jej potrzeba. Ania przestała się szarpać, przyjmowała karę cichymi szlochami i prosiła, żeby przestała. Zobowiązała się być dobrą dziewczyną i robić, jak Iwona jej powie. Wreszcie Iwona zatrzymała się, ale trzymała rękę na tyłku Ani, lekko pocierając go i mówiąc łagodnie do niej. „To dobry początek, tak powinieneś się zachowywać, kiedy jesteś w mojej obecności. Przeproś i możemy zacząć od nowa.” „Przepraszam, bardzo przepraszam” – powiedziała Ania. Ręka Iwony zsunęła się z tyłka Ani i zniknęła między jej nogami. To, co znalazła, wywołało uśmiech na jej twarzy. „Tak, byłam pewna, że tak będzie.” - powiedziała Iwona. „Pociągnij tą suknię i opuść majtki wokół kostek.” Ania posłuchała. „Ok, musimy wyjechać do miasta i nie chcę, żeby Marek był niezadowolony, Anka, podejdź do Marka i uklęknij przed nim. Mamy tylko czas na szybkiego loda - powiedziała Iwona tak naturalnie, jak by powiedziała, że mamy czas na szybką filiżankę kawy. Co zaskakujące, Ania zaczęła jej słuchać bez najmniejszego protestu. Ania podeszła do Marka, zachowując się jak automat. Upadła przed nim na kolana. Marek zdjął pasek, opuścił spodnie i majtki, odsłaniając imponującego kutasa. Marek położył jedną rękę na głowie Ani, żeby drugą zaoferować kutasa ustom żony. Ania otworzyła usta i przyjęła jego kutasa. Marek położył obie ręce na głowie Ani i kontrolował tempo. Marek nie sygnalizował jego nadchodzącego wytrysku. Opróżnił zawartość swoich kulek w jej ustach. Ania połknęła wszystko. „Cieszę się, że wiesz już kim jesteś. Zgodnie z tym od jutra dziwko nie ubierasz do pracy majtek ani biustonosza! Marek ma mieć do ciebie dostęp w każdej chwili. Acha a dla ciebie mam na jutro niespodziankę, też musisz znać swoje miejsce. Bądź jutro punktualnie na 18.00. I mam nadzieję, że nie spuściłeś się jak ci mówiłam. Oby się jutro nie okazało inaczej. Pa dzieciaki i do jutra.”

Następnego dnia przyjechałem punktualnie. Iwona z Markiem już byli w barze. Marek co chwilę wkładał rękę pod miniówkę Ani, pieszcząc jej cipkę. Co ciekawe jej piersi były na wierzchu. Zanim zdążyłem się dowiedzieć o co chodzi Iwona kazała mi się rozebrać, założyła mi opaskę na oczy i kazała położyć się na podłodze. „ Jak mówiłam mam dla ciebie niespodziankę - powiedziała z drwiną w głosie Iwona – specjalną” – dodała. Czułem strach. Poczułem blisko twarzy zapach nie mytej cipy, a za chwilę miałem ją, ubraną w bawełniane gacie, na twarzy - to nie była cipa Iwony - nie ten zapach. „Liż!!” - rozkazała, zacząłem lizać majtki przesiąknięte moczem i śluzem, a cipka ostro ruszała się na mojej twarzy, poczułem jak ręka ugniata mi mocno jaja. Kobieta na mojej twarzy przerwała z jękiem, doszła. Moja twarz śmierdziała cipą, a w ustach miałem kwaśno - słony smak moczu. Ręka nie przestawała ugniatać moich jąder, czułem że zaraz eksploduję. Przerwała, leżałem bliski orgazmu, a ona przerwała. To było upokarzające, kutas już zaczął drgać, a ona to wyczuła i przestała mnie męczyć. Pragnąłem, żeby mnie dotknęła, pragnąłem smrodu niemytej cipy, a ona zwyczajnie przerwała. Byłem w stanie zrobić wszystko, żeby tylko chciała kontynuować. Do tego strach, aby ktoś nie wszedł do baru. „Błagaj o pieszczoty!! - rozkazała Iwona - proś o wylizanie jej cipy i dupy, przecież tego chcesz, widzę że smakowała ci? „Tak” - grzecznie odpowiedziałem i żeby to udowodnić zacząłem lizać gacie nieznajomej”, a ona wycierała się o mój język. Wtopiłem się w śmierdzącą pizdę. Pozwoliła żebym ściągnął jej zębami gacie i lizał jej cipkę i dupę, podniecało mnie to do granic, aż trysnąłem na podłogę. Nieznajoma rozkraczyła się i zaczęła sikać. Jakby to jej nie wystarczyło sikając ocierała się o moją twarz, siki wlatywały do ust i nosa. Po wszystkim znów wylizałem jej cipsko i dupę, którą zresztą tak umiejętnie podstawiła, że nie było wątpliwości o co jej chodzi. Wreszcie doszła. Iwona rozwiązała mi oczy i wtedy zobaczyłem moją niespodziankę - była to bezdomna, którą widywałem pod sklepem żebrzącą o pieniądze. „To jest od dzisiaj dla Ciebie Pani, Pani Zosia, i będziesz robił wszystko, czego sobie zażyczy.” Iwona kazała mi założyć jej bawełniane gacie obszyte koronką na siebie. „Od dziś masz w nich chodzić zawsze. Jutro odkupisz Pani Zosi majtki, zawieziesz jej i przeprosisz, że przez ciebie musiała być  cały dzień bez majtek. Posprzątaj tu.” Założyłem jej majtki, rozejrzałem się i zauważyłem, że Marek posuwa moją żonę. Robił to w taki sposób, aby Ania widziała całą sytuacje ze mną. Wtedy pierwszy raz zauważyłem pogardę w oczach mojej żony, patrzyła na mnie i śmiała się. Zrozumiałem po co zrobiła to ze mną Iwona. Ania już nie zobaczy we mnie faceta do łóżka. Moje rozważania przerwał Marek: „Chodź tu cioto i wyliż jej cipkę, jest pełna dla ciebie.”

Do domu wracaliśmy w zupełnej ciszy. Kiedy szedłem do łóżka moja żona powiedziała: „Nie żartuj, że chcesz ze mną spać w tych śmierdzących majtach. Śpisz w drugim pokoju. Będę cię wołać jak będę potrzebować lizania mojej dupy. Acha i nie zapomnij Zosi kupić jutro ładnych majtek i ode mnie też jej podziękuj za prezent.”  Rano żona poinformowała mnie, że Zosia będzie na mnie czekać o 18.00 za spożywczym. Zgodnie z poleceniem pojechałem do triumph i kupiłem ładne majtki dla Zosi. Po pracy pojechałem pod wskazany sklep. Pani Zosia czekała zgodnie z ustaleniami za sklepem na ławce. Podszedłem do niej i powiedziałem, że mam dla niej majteczki i że dziękuje za pożyczenie mi swoich. „Wygodne” – zapytała. „Tak Pani” – odpowiedziałem. „Jeśli chcesz mi podziękować szczerze to całuj moją stopę.” – powiedziała Pani i wysunęła nogę do przodu. Nie miałem wyjścia musiałem przed nią uklęknąć. Całowałem jej stopę. „Możesz mi założyć majtki.” – powiedziała. „Postarałeś się, ładne są. No, ale takich majteczek nie założysz mi na brudną cipkę. Wyliż ją najpierw.” „Pani Zosiu ale tu koło sklepu, ktoś może przyjść.” – wyraziłem swoje obawy. „Nie marudź, właź pod spódnicę, nie będzie cię widać, a po za tym o tej porze nikt tu nie łazi. Tylko rób to powoli i solidnie” Wszedłem pod jej spódnicę i zacząłem powoli lizać. Znów ten smród, o dziwo podnieciło mnie to. Nagle usłyszałem zgrzyt otwieranych drzwi z tyłu sklepu. „Cześć Zośka” „Cześć Ela kończysz pracę?” Poczułem poniżenie, myślałem, że się ze wstydu spalę. „Tak. O widzę Zosia, że masz adoratora?” „No Elcia trafił mi się jeden adorator, chodzi za mną i tylko chce mi cipkę lizać.” „To masz fart Zosia. Smakuje ci?” – to pytanie skierowała do mnie. Nic się nie odezwałem. Zosia odpowiedziała: „Widzisz tak się przyssał, że nawet mówić nie może.” Panie zaczęły o czymś rozmawiać, nie zwracałem uwagi o czym. W pewnej chwili Pani Zosia powiedziała: „Widzę, że jeszcze nie chcesz wychodzić, to wyliż mi też dupę. Też mycie się jej przyda.” Ela zaczęła się śmiać i powiedziała: „No staraj się, staraj. Zośka nie lubi niedoróbek.” Nie wiem jak długo ją lizałem ale w końcu sklepowa poszła. Pani Zosia kazała mi ponownie lizać cipkę. Kiedy ją lizałem zaczęła sikać mi do ust i doszła. Jej orgazm był bardzo silny. „No spisałeś się, cipki możesz lizać. Wyliż ją z sików i załóż mi majteczki.” Kiedy zakładałem jej majtki Pani Zosia znów mnie zszokowała. „Ania mi mówiła, że masz całą sobotę i niedzielę wolną chatę?” „Co” – byłem zdziwiony. „Anka ponoć idzie na imprezę z Markiem i Iwoną. Mówiła, że mnie zapraszasz i że mogę z tobą zrobić co zechce. Oczywiście zapraszasz?” „Tak Pani Zosiu proszę do mnie przyjść.” „Będę na pewno, może pozwolę ci dojść. A teraz spadaj do żonki.” Kiedy wszedłem do baru żona przywitała mnie słowami: „Podziękowałeś Zosi, mam nadzieję, że była zadowolona.” Wtedy włączyła się Iwona: „Kochanie na pewno była, zobacz jak on wygląda. (Śmiech). Marek zostawił Ci kolację, a żona ci ja podgrzewa. Jedz póki ciepła.” Kazała położyć mi się na podłodze a Ania siadła mi na twarzy. Jej cipka i dupcia były pełne.

Imprezę sobotnią Ani, Marka i Iwony oraz moje spotkanie weekendowe z Panią Zosią może opiszę innym razem jak będę miał chwilę czasu i obecna żona pozwoli.

W tej części opowiem jeszcze dwa zdarzenia, z których jedno doprowadziło do rozwodu.

Pewnego dnia jak zazwyczaj siedziałem z Markiem przy piwie, to znaczy on pił piwo a ja wodę, do baru wszedł jakiś facet ok. 40. „Marek, kurwa, jaja sobie robisz, miałeś mi wczoraj oddać kasę.” „Maciek nie denerwuj się, siadaj pogadamy.” „Przynieś mu piwo” – rzucił do mnie. Kiedy przyniosłem mu piwo usłyszałem jak Marek proponował mu załatwienie tego długu w inny sposób, mówił mu, że będzie zadowolony z propozycji. Od razu domyśliłem się co Marek ma na myśli i spróbowałem mu przerwać. Marek natychmiast wstał i wyciągnął mnie na zewnątrz mówiąc: „Poczekaj Maciek muszę z nim zamienić słowo na osobności.” „Kurwa, niedorobiony rogaczu masz się zamknąć. Chyba już ci Iwona wyjaśniła, że Anka należy do mnie. Pajacu zapamiętaj sobie, jak będę chciał to zrobię z niej dziwkę dla wszystkich, wystarczy, że szepnę we wsi temu i owemu i jeszcze na tym zarobię. Teraz wracamy i masz go zachęcić do jej pierdolenia.” Wróciliśmy do środka. „Maciek, wracając do tematu te 50 zł, oddam ci jak to się mówi w naturze. Za taką kasę na mieście nie popieprzysz i do tego takiej dupci.” „Mareczku co masz na myśli?” Marek spojrzał na moją żonę i zawołał: „Kotku pozwól do nas.” Ania podeszła do naszego stolika uśmiechnięta, kołysząc tyłkiem. „Zobacz Maciek jak chętna dupcia.” – rzucił Marek do swojego gościa, jednocześnie wsadził rękę po spódniczkę Ani i obmacywał jej cipkę. „Maciuś kurewka już jest mokra. Kotku pokaż Maciakowi cycuszki.” Moja żona bez skrępowania podniosła bluzkę i w całej okazałości zaoferowała swój biust, do tego kusząco oblizywała wargi. Maciek wyciągnął dłoń i pieścił jej sutki. Widziałem pożądanie w jego oczach. „Kochanie powiedz panu, że jestem dobra.”- nagle Ania zwróciła się do mnie. Zmroziło mnie, byłem cały czerwony i drżałem. Znów poniżenie. Drżącym głosem powiedziałem: „Tak, jesteś dobra kochanie.” Zauważyłem zdziwienie w oczach Maćka. „To jego żona – szybko wyjaśnił Marek. Ta pizda nie jest w stanie jej zadowolić, więc korzysta z pomocy prawdziwych facetów. (śmiech) Cipek ma fiutka jak my w czwartej klasie podstawówki. Musi jeść wysokokaloryczną śmietankę, po ubiciu, liczy, że mu kutas urośnie. (śmiech)” Maciek szyderczo spojrzał na mnie i śmiejąc się powiedział: „ Z tym u mnie nie ma problemu, mam dziś dużo mleczka. Tylko pizdo to cię będzie kosztować, moja śmietanka jest wysokiej jakości. Chcesz?” Ania uderzając mnie w ramię powiedziała: „Poproś.” „Proszę – wyszeptałem.” „No to będziesz mi wisiał dwie dychy.” Chwycił Anię rękoma za głowę i poprowadził do jego kutasa. Otworzyła usta, powoli kręciła się tam i z powrotem, tworząc wir z jej językiem i śliną. Dźwięki wydobywające się z ust Maćka były głośniejsze i ostrzegł: „Dojdę.” Ale natychmiast zatrzymał się i wziął jego kutasa z ust mojej żony. „Chwila, ochłonę, przecież obiecałem mężusiowi świeże mleczko.” Po chwili jego kutas pocierał w górę i dół połyskujących warg jej cipki. Ania jęknęła: „O Boże, proszę, pierdol mnie.” Maciek uśmiechnął się lekko, dotykając głową chuja jej cipkę. Moja żona błagała: „Pieprz mnie, popchnij tego wielkiego kutasa w moją mokrą pizdę.” Jego kutas łatwo wsunął się do wnętrza, a Ania jęknęła głośno, kiedy ją przeniknął: „O tak, dziękuję ci.” Powoli jego 22 cm kutas wypełniał ją. Przerwał, trzymając kutasa owiniętego w jej cipce. Powoli znów zaczął się kochać z moją żoną. Było to powolne i delikatne, pochylił się i pocałował ją. Jego dłonie pieściły jej piersi. Minęło piętnaście minut, zanim nagle odwrócił ją na bok. Kiedy się przestawił, Ania zapytała: „Czy teraz chcesz spróbować innej mojej dziurki, kochanie? Wszystkie są twoje, kochanie.” Maciek zaczął się wślizgiwać do jej dupci. Jego kutas wbijał się w jej tyłek z każdym twardym posunięciem, a Ania jęczała: „ Mocniej, skarbie, pierdol mnie.” Jego kutas w jakiś sposób wchodził głębiej z każdym uderzeniem. „Lubisz to, dziwko?” - zapytał. „O tak, kochanie, ja to kurwa kocham, obiecaj mi, że będziesz mnie pieprzyć wiele raz” jęknęła żona . „Nie przejmuj się dziwko, mam plany wobec ciebie.” Wtedy chwycił ją mocniej, pieprzył ją szybciej i wypełnił jej ciasną dziurkę spermą.  Jej orgazm był też blisko, jęknęła: „O tak, kochanie, napełnij mnie twoją śmietanką.” „Aaaaaaaaah, kuuuurwa” - krzyknęła i osiągnęła mocny orgazm. Po chwili Maciek wstał, mówiąc: „Zajebista dziwka. A ty mężuś na co czekasz, dawaj dwie dyszki i bierz się do roboty, póki śmietanka świeża i gorąca.” Liżąc anusa mojej żony usłyszałem tylko jak Marek powiedział: „Maciuś, wpadaj kiedy chcesz, bar zawsze czynny. Chciałem za obsługę od ciebie pięćdziesiąt zł., ale mężuś poprosił dla ciebie o rabat. Mówi, że dwie dyszki wystarczą.”

Z dnia na dzień moja żona, będąc pod całkowitym wpływem Iwony stawała się coraz bardziej wyuzdana. Także za namową Iwony, jako prezent na moje urodziny, założyła mi na mojego ptaszka klatkę. Co więcej za podpowiedzią Iwony postanowiła, że kluczyk od mojej klatki będzie w dyspozycji Pani Zosi. Iwona wiedziała, że jeśli będę chciał osiągnąć satysfakcję będę zmuszony szukać Pani Zosi i nie będę mógł jej unikać. Od dnia urodzin, moja żona nie zawracała sobie głowy moimi potrzebami seksualnymi a dysponentką mojego orgazmu stała się Pani Zosia.

Soboty należały do mnie i do żony. Pewnej soboty Ania późnym popołudniem wyszła do sklepu po jakieś produkty na kolację. Siedziałem spokojnie przed TV, oglądając jakiś kiepski film. Nagle w korytarzu usłyszałem śmiech mojej żony i głos jeszcze jednej osoby, mężczyzny. Oboje wkroczyli do przedpokoju, obejmując się i namiętnie całując. Ania dopadła jego spodnie i rozpięła je wyciągając sporego kutasa. Padła na kolana i zaczęła go ssać. Od razu go rozpoznałem, to Mateusz, mieszkał z rodzicami na tej samej ulicy co my. Dziewiętnastoletni, wysportowany byczek. Do tej pory zawsze mówił mi dzień dobry. Teraz traktował mnie jak powietrze. Zdzierając z siebie ubrania weszli do pokoju. „A ty co tu robisz !? Kto ci pozwolił nas podglądać, zboczeńcu !? Wynoś się stąd!” – warknął do mnie Mateusz.  Zwiesiłem wstydliwie głowę, jak chłopczyk przyłapany na gorącym uczynku i posłusznie poszedłem do swojego pokoju, zamykając za sobą drzwi. Mogłem sobie doskonale wyobrazić, co teraz działo się w pokoju. Dobrze wiedziałem, jak moja rozpustna żona ciągnie laskę. Wiedziałem, że to uwielbia. Obciągała zachłannie, z prawdziwą rozkoszą. Słyszałem jej głośne jęki. Próbowałem zasnąć.

Nagle w drzwiach mojego pokoju stanęła moja żona a z nią jej kochanek. „Misiu, Mati nie wierzy, że uwielbiasz spijać śmietankę z moich dziurek.” – słodko szepnęła moja żona. Ania natychmiast kucnęła na łóżku, a potem przesunęła się nad moją twarz. Kiedy jej rozwalone dupsko znalazło się na wysokości moich oczu, rozchyliła pośladki rękami. Sperma Mateusza wyślizgiwała się z jej pupy na moją buzię a ona powolnymi ruchami bioder wcierała cały swój śluz we mnie. W ustach poczułem słony, znany mi smak, a przed oczami widziałem, jak z jej odbytu wyciekają kropelki spermy. Połknąłem wszystko. „Nieźle daje dupy twoja żonusia. Gdzieś ją znalazł? W burdelu?” – śmiejąc się powiedział Mateusz, klepnął w tyłek moją żonę. ”No chodź. Wsadź mi go, proszę, jestem taka napalona. Zerżnij mnie wreszcie! – poprosiła moja żona. „Jezu, kobieto, wykończysz mnie – śmiał się. – Daj chwilę odsapnąć. Widzę, że twoja szparka jest nienasycona.” „Tak. Czuję się jak nagrzana suka. Marzę o twoim rozpalonym pręcie. Nie mogę się już doczekać.  A on? – zapytał Mateusz wskazując na mnie. „On? Jemu nie pozwalam się tknąć. Jest za kiepski. Brzydzę się jego małym, śmierdzącym fiutkiem. Ten facet do niczego się nie nadaje. Bo to nie chłop, to baba.” – powiedziała pogardliwie moja żona i wyszli do sypialni. Potem usłyszałem przez ścianę: „O tak, posuwaj mnie, jeszcze, proszę, ruchaj mnie jak dziwkę!” „Wypnij się, dziwko, przelecę się tak, że popamiętasz do końca życia.” „Och, teraz spuść mi się w cipę, chcę w sobie poczuć twoją lepką spermę” – prosiła Ania szeptem.

Spali prawie do południa. Koło południa Mateusz wyszedł do łazienki i krzyknął do mnie „Zapaliłbym sobie. Masz tu jakieś fajki, koleś?” Skinąłem twierdząco głową. „To przynieś i zrób nam kawę.” Wyszedłem i wróciłem z pudełkiem Marlboro i kawą. „A co ci się tu stało, koleś?” – zapytał Mateusz wskazując na moje krocze. Spojrzałem w dół. Zauważyłam, że widać było klatkę na moim penisie. Ania wybuchnęła okrutnym śmiechem. Poczułem, że rumienię się ze wstydu jak dziewczynka. „No, cioto, odpowiedz grzecznie, jak Mati pyta.” – powiedziała moja żona. Musiałem być czerwony jak cegła. Twarz paliła mnie żywym ogniem. „Moje biedactwo. Podnieciło się dziecko. Chciałbyś sobie strzepać konika, co? A włożyć mi siusiaka w cipkę być chciał? Albo spuścić się do mojej buzi, tak jak Mati? Powiedz, chciałbyś?” „Chciałbym.” Roześmiali się oboje pogardliwym śmiechem. „Nic z tego. Nie uchylam szpary takim ciotom. Tylko prawdziwym mężczyznom.” – spojrzała z oddaniem na siedzącego w fotelu Mateusza, żebym nie miał wątpliwości, kogo ma na myśli. Mateusz zaś powiedział do mnie: „Bierz się do roboty i wyczyść ją dla mnie, za nim pójdę chcę jeszcze raz spuścić z krzyża.” Natychmiast poczułem na włosach dłoń przyciągającą delikatnie lecz stanowczo moją głowę ku jej kroczu. „Zrób mi minetkę, dziewczynko.” Spojrzałem między jej uda, które w tym momencie rozwarła dla mnie jeszcze szerzej. Sperma zdążyła już częściowo zaschnąć. Niemniej jednak u samego wylotu różowej muszelki wciąż wisiała gruba kropla. „No, na co czekasz wyliż mi cipkę? Przecież to lubisz, prawda?” Przywarłem wargami do cipki mojej żony i zacząłem ją ssać. Z oddaniem wysysałem z niej wszystko, co do niej wpuścił. Potem opuściłem sypialnie. Mateusz rżnął ją ze dwadzieścia minut. Wyszedł i śmiejąc się powiedział: „ Ja spadam, ale myślę, że będę częstym gościem. A ty koleś idź masz świeże mleczko na obiad.” Musiał mieć obfity wytrysk, bo ssałem, ssałem i wciąż czułem w ustach jego smak. Wciągając w siebie jego spermę wyobrażałem sobie, jaką rozkosz czuła, kiedy fontanny tej gorącej cieczy eksplodowały w jej wnętrzu. Potem zabrałem się za wylizywanie resztek jego spermy spomiędzy pośladków mojej żony. Wsuwałem język głęboko w rowek, starając się nie uronić ani kropelki. Czułem, jak ciało mojej żony pręży się, słyszałem jej coraz głośniejsze westchnienia. Przyciskała ręką moją głowę do swojej cipki tak mocno, jednak usłyszałem, jak powiedziała do mnie: „Kochanie, może chcieli byśmy mieć dziecko?” Ucieszyłem się pierwszej chwili, naiwnie myśląc, że już chce wrócić do normalnego życia. Ale Ania po chwili dodała: „Myślisz, że Mati byłby dobrym reproduktorem.?”

To mnie podłamało. Postanowiłem, że muszę się z tego wyrwać. Zrządzałem rozwodu. Rozwód był trochę ciężki ... ale czy są jakieś proste rozwody? Ania była kompletnie nierozsądna - zdecydowała, że ​​jeśli chcę rozwodu, to ona chce wszystkich pieniędzy, dom i samochód. W obliczu perspektywy pozostania bez grosza, zdecydowałem, że muszę zrobić coś drastycznego. Namówiłem mojego kolegę z pracy by ją uwiódł, co nie było trudne. Zrobiłem im zdjęcia. To było kilka tygodni po tym, jak rozpoczęły się sprawy o rozwód ... my i nasi prawnicy spotkaliśmy się w biurze adwokackim. Kiedy nadal stawiała swoje nieuzasadnione żądania, wyjąłem dużą kopertę z jej zdjęcia i moim kolegą. Ania krzyczała, że ​​zdjęcia zostały sfałszowane, ale nie można było podważyć ich autentyczności. Ponadto mój kolega był gotów zeznawać w sądzie. Jej adwokat powiedziała do niej prywatnie, że będzie miała szczęście, jeśli cokolwiek ode mnie dostanie. Zgodziła się na rozwód „bez orzekania o winie”, a ja zaoferowałem jej 100 tyś . Ania niechętnie zaakceptowała te warunki, i przysięgła, że pewnego dnia odegra się. Nie wierzyłem w te groźby, ale niestety okazały się prawdą.

To już jednak historia mojego obecnego małżeństwa, którą opiszę jeśli tylko czas pozwoli, a będzie musiał, bo żona naciska na mnie. Proszę o opinie.

  • Lubię 12

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mocna rzecz. Miejscami "trochę" przesadzone ale w końcu to nie historia prawdziwa a opowiadanie.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mam nieodparte wrażenie , ze gdzieś to już czytałem

Tylko ze tam, te imiona były tak jakby bardziej zagramaniczne ;)

 

Ale wstęp , sugeruje ze to własne przeżycia przelana na ekran ......

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Historia w 80% jest opisem rzeczywistych przeżyć autora. Na pewno nie jest ona ściągnięta z sieci.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Historia w 80% jest opisem rzeczywistych przeżyć autora. Na pewno nie jest ona ściągnięta z sieci.

A skąd ta pewność jeżeli mogę spytać bo jak dla mnie proporcje fikcji są jak coś odwrotne

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mocna rzecz. Z całym szacunkiem ale nie potrafię sobie wyobrazić, że można pozwolić sobie na takie traktowanie. I nie chodzi mi tu o poniżenie i perwersyjne zabawy bo to jestem w stanie zrozumieć. Nie wyobrażam sobie, że żona lub osoby trzecie mogły by próbować nie okazać mi szacunku a co dopiero traktować w taki sposób jak opisuje autor. Oczywiście to moje subiektywne odczucie a nie opinia na temat upodobań.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo przepraszam za formatowanie. W Wordzie wszystko było sformatowane, ale po wrzuceniu tutaj nie dałem rady nic z tym zrobić. Jeśli ktoś potrafi to proszę uporządkować.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...