Skocz do zawartości
Cuckoldplace

etyka - co wg Ciebie nie jest etyczne w świecie zk?

Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, Leta&Emiliano pisze:

fajne słowo - zaleca się...wydaje mi się, że całym problemem pozostaje samoświadomość lub nieświadomość i wówczas cokolwiek się powie, nawet poparte argumentami, chyba jednak nie trafia do głowy. Wydaje mi się też, że może być to związane z ośrodkiem uzależnień jaki mamy w swoim organizmie

 

O tym ze od silnych doznań (w tym cuckoldu) można się po prostu uzależnić, wiadomo nie od dziś. Ale to nie jest uzależnienie od substancji zewnętrznej, tylko od endorfiny i adrenaliny którą produkujecie sami. Jak każdy narkotyk, wymaga zwiększania dawki aby zapewnić "należyty poziom szczęścia".  To prowadzi do skrajności, już o tym rozmawialiśmy. Już nie "tylko" cuckold, ale już pregnancy risk, już gadanie o seksie bez gumy w dniach płodnych, bla bla bla bla bla. Wszystko co zwiększa poziom. Wtedy trzeba przestać.  To nie heroina. Nie będą boleć kości, nie trzeba przykuwać się do łóżka pasami i wyć z bólu. Po prostu przestać.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, iko pisze:

jeszcze raz @Kba

 

to jest temat o etyce a nie adrenalinie, emocjach i uczuciach

 

czy ja naprawdę muszę na zielono pisać byś czytał co próbuję Ci przekazać?

Ika ok ale czemu ja? Dajże mi już spokój tu akurat nie ja zacząłem.

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
1 minutę temu, Sem. pisze:

 

O tym ze od silnych doznań (w tym cuckoldu) można się po prostu uzależnić, wiadomo nie od dziś. Ale to nie jest uzależnienie od substancji zewnętrznej, tylko od endorfiny i adrenaliny. Jak każdy narkotyk, wymaga zwiększania dawki aby zapewnić "należyty poziom szczęścia".  To prowadzi do skrajności, już o tym rozmawialiśmy. Już nie "tylko" cuckold, ale już pregnancy risk, już gadanie o seksie bez gumy w dniach płodnych, bla bla bla bla bla. Wszystko co zwiększa poziom. Wtedy trzeba przestać.  To nie heroina. Nie będą boleć kości, nie trzeba przykuwać się do łóżka pasami i wyć z bólu. Po prostu przestać.

Sem... nie wierzę że się da.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 minut temu, Kba pisze:

nie po to wchodzi się na forum cuckold żeby rozmawiać o uczuciach.

A po co ? Żeby pisać o samym ruchaniu technicznie ? Jak tak to gimnazjaliści mają dużo swoich for właśnie na takim poziomie. To forum właśnie wyróżnia się tematami i rozmowami na innym poziomie w tym na tematy trudne, dotyczące emocji i tego co siedzi na "cuckoldowym backstage'u" gdy emocje opadają a myśli pozostają.

5 minut temu, Kba pisze:

Sem... nie wierzę że się da.

To poczytaj więcej forum lub nabierz większego doświadczenia aby zweryfikować ten pogląd

  • Lubię 3
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
4 minuty temu, Wichura pisze:

Poziom niebezpieczeństwa zależy od poziomu poukładania w głowie

Bliższe jest mi stanowisko Sema... nie przekonujesz mnie, bo moim zdaniem zaklinasz rzeczywistość.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 17.08.2017 o 20:03, iko pisze:

mi na początku nieetyczne wydawało się spotykanie z żonatym mężczyzną, dość szybko zrozumiałam że to nie ma dla mnie żadnego znaczenia

No patrz, a ja mam teraz odwrotnie :P. Zawsze miałam to w nosie. Teraz się to zmienia.

 

I nie chodzi o to, czy żona jest, ale czy żona WIE i się ZGADZA.

 

Pal sześć nawet samą etykę, ale KOMFORT...

 

Lula.

 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
2 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

nie chodzi o to, czy żona jest, ale czy żona WIE i się ZGADZA.

doprecyzuj proszę, bo nie kumam

 

a jak wie i się zgadza to jest dla Ciebie komfortowe czy nie komfortowe?

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
46 minut temu, iko pisze:

doprecyzuj proszę, bo nie kumam

 

a jak wie i się zgadza to jest dla Ciebie komfortowe czy nie komfortowe?

 

 

Komfortowe. A jeszcze bardziej komfortowe, jak jest do tego także moją kochanką ;).

 

Etycznie nigdy ten temat mnie jakoś nie mierził. Uważam, że każdy jest odpowiedzialny za siebie, swoje relacje, swoje wybory, podejmowane ryzyko.

 

Po prostu mam już dość konspiracji i misternych planów. Patrzenia na zegarek i w telefon, oczu dookoła głowy. Wystarczy mi, że i tak trzeba się ukrywać przed dziećmi, rodzicami, teściami itp. I tak jako kochanka jestem "w drugim obiegu", a jako kochanka utajona przed życiową partnerką to już w ogóle trzeci obieg, najniższa kategoria.

 

Siłą rzeczy, nie przeszkadza mi to, gdy chodzi  o jednorazowe spotkanie, albo od przypadku do przypadku. Gdy jednak mowa o dłuższej relacji, to tworzenie sobie alternatywnego świata jest dla mnie potwornie męczące. Angażuję się bardzo, a jednak muszę pogodzić się z rolą kobiety, która w razie jakichś problemów rodzinnych zostanie bez słowa zepchnięta do śmietnika marzeń. 

 

Bycie tajną, a przy tym bycie ważną oraz stałą coraz bardziej mi się ze sobą kłóci.

 

Nie mogę być wtedy nawet przyjaciółką,  znajomą. W oczach życiowej partnerki kochanka muszę pozostać nikim. Nie istnieję.

 

Przeszkadza mi to.

 

Lula.

  • Lubię 10
  • Dziękuję 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A już tak bardziej w temacie etyki...

 

Jak wspomniałam wyżej, samo decydowanie się na seks z kochankiem, którego partnerka życiowa nie jest świadoma jego zdrad nie jest dla mnie wielce nieetyczne.

 

Dylematy natury moralnej zaczynają się, gdy rozpatruję ewentualność wyjścia prawdy na jaw. Co wówczas się stanie?

 

Ta kobieta zapewne nie rozumie, w jakim układzie jestem z Sailorem. Nie pojmuje, że mając ochotę na jej męża wcale nie mam zamiaru jej go odbierać.

 

Co się stanie, jeśli wystawi mu walizkę za drzwi krzycząc: "A idź sobie do niej, jak Ci z nią tak dobrze!!!" ?

 

No przecież, że on do mnie nie przyjdzie. A ja go nie przygarnę.

 

Jakaś taka strasznie zapobiegliwa się stałam...

 

Lula.

 

 

 

 

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek

Lula. To nie jest Twój problem. Ów mężczyzna podejmuje samodzielnie decyzje o sobie i to ryzyko niesie sam.

 

A jeśli inaczej to postrzega to jest zwykłym nieodpowiedzialnym dupkiem i tyle.

 

 

edit: ja już kiedyś pisałam, że zdarzyła mi się historia że partnerka się dowiedziała o stylu życia swego męża i do mnie dzwoniła z jego telefonu; nie przeze mnie to wyszło wprawdzie... tak czy siak przybiegł do mnie płakać jaki to nieszczęśliwy jest... hmmm dostał opierdol zamiast poklepania po plecach; obraził się to oczywiste a po paru tygodniach podziękował bo zrozumiał, że sam jest kowalem swego losu i że się wydało to była jego nieostrożność a nie działania strony trzeciej...

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...