Skocz do zawartości
Cuckoldplace

etyka - co wg Ciebie nie jest etyczne w świecie zk?

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, Kba pisze:

Czytając wątek od początku mam wrażenie, że dyskutujący tu forumowicze, nie za bardzo wiedzą o co w etyce (czyli filozofii moralności) biega

myślę, że w samej rozmowie, w samym temacie nie chodziło stricte o etykę i jej dosłowne znaczenie. O to, żeby się czepiać słówek...nikt nie zamierzał raczej z góry wchodzić w dyskusję nad samą semantyką poszczególnych określeń - czy to etyka, czy moralność czy niedopuszczalne - bo jednak nie jest to forum polonistyczne...chyba...chodziło o pokazanie/zaznaczenie określonej rzeczy, określonych zachowań

15 minut temu, Kba pisze:

Oczywiście nie ma jednego systemu etycznego, ale tworzenie zasad etycznych na potrzeby forumowiczów, jest jakby bez celowe

to super! bo akurat w tym temacie nikt nie tworzył zasad etycznych, raczej każdy z osobna wypowiadał się, co jego zdaniem jest...a akurat żaden kanon 10 przykazań nie było tworzony, a nawet jeśli byłoby coś usystematyzowane, to nadal nikt tego regulaminem nie nazwał

15 minut temu, Kba pisze:

To jak należy zachowywać się na forum reguluje natomiast regulamin

ale wypowiedzi dotyczyły nie zachowania na forum, w znacznej mierze tego jak zachowujemy się, co przeżywamy w życiu, podczas zabaw, co jest dopuszczalne a co nie. Wiec nadal regulaminu z opisaną tu sytuacją bym nie łączyła, bo to zdecydowanie dwie rożne sytuacje.

 

więc czepianie się nazewnictwa i tak nic nie zmienia w samej sytuacji, w tym jak postępują ludzie, w tym jak my to postrzegamy

L. 

 

  • Lubię 1
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
35 minut temu, Kba pisze:

Czytając wątek od początku mam wrażenie, że dyskutujący tu forumowicze, nie za bardzo wiedzą o co w etyce (czyli filozofii moralności) biega. Każdy tu obecny próbuje przykroić swoją jaźń, swoje zachowania życiowe i postrzeganie moralności do swoich upodobań nie zwracając uwagi zupełnie na fakt, że immanentnym walorem jakichkolwiek zjawisk związanych z moralnością jest ich uniwersalizm, czyli możliwość zastosowania przez jak najszerszą grupę.

gdybyś przeczytał z uwagą pierwszy post to byś zauważył, że pytanie brzmiało 

W dniu 17.08.2017 o 20:03, iko pisze:

Jaka jest Twoja definicja etyki w świecie zdrady kontrolowanej? Co uważasz za nieetyczne? A może już umiesz powiedzieć, co w Twoim wcześniejszym postrzeganiu z nieetyczne stało się już całkowicie zwyczajne?

 

że właśnie chodzi o te nacechowane indywidualizmem postrzegania zachowań, jak i własną drogę w temacie - w ocenie zachowań i postępków... bo jeśli ktoś choć trochę tego tematu dotknął świadomie to wie, że to co na początku było nawet niedopuszczalne bardzo szybko może stać się całkiem przyjemnym elementem działań

 

a nie tworzenie osobnego nurtu filozofii, 

 

w świecie zk nic nie jest proste... a my szybko weryfikujemy swoje widzimisię wraz z kolejnymi osobami, które zapraszamy do swojego życia.... 

 

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
13 minut temu, Leta&Emiliano pisze:

myślę, że w samej rozmowie, w samym temacie nie chodziło stricte o etykę i jej dosłowne znaczenie. O to, żeby się czepiać słówek...nikt nie zamierzał raczej z góry wchodzić w dyskusję nad samą semantyką poszczególnych określeń - czy to etyka, czy moralność czy niedopuszczalne - bo jednak nie jest to forum polonistyczne...chyba...chodziło o pokazanie/zaznaczenie określonej rzeczy, określonych zachowań

to super! bo akurat w tym temacie nikt nie tworzył zasad etycznych, raczej każdy z osobna wypowiadał się, co jego zdaniem jest...a akurat żaden kanon 10 przykazań nie było tworzony, a nawet jeśli byłoby coś usystematyzowane, to nadal nikt tego regulaminem nie nazwał

ale wypowiedzi dotyczyły nie zachowania na forum, w znacznej mierze tego jak zachowujemy się, co przeżywamy w życiu, podczas zabaw, co jest dopuszczalne a co nie. Wiec nadal regulaminu z opisaną tu sytuacją bym nie łączyła, bo to zdecydowanie dwie rożne sytuacje.

 

więc czepianie się nazewnictwa i tak nic nie zmienia w samej sytuacji, w tym jak postępują ludzie, w tym jak my to postrzegamy

L. 

 

a o co chodzi, kiedy piszesz, że chodzi o "dosłowne znaczenie" etyki. Albo się podejmuje temat etyki jako takiej, albo nie ma tematu. To co proponujesz, jak się domyślam dotyczy problemu "co komu pasuje/ nie pasuje".

No i chyba cały problem w etyce w tym, żeby się wiązać (nie czepiać) ze znaczeniem poszczególnych słów, bo "ogólnie" to tak jak ze średnią statystyczną - nie da się na jej podstawie ocenić czegokolwiek (a ocena jest podstawowym narzędziem etyki).

Czyli zgadzamy się nie chodzi nam o etykę (moralność) tylko o to co komu pasuje i jak to kto odbiera (indywidualizm vs uniwersalizm).

I ciągle wraca to na co starałem się zwrócić uwagę. Mówimy (pod pretekstem dyskusji o etyce) co jest dopuszczalne, a co nie jest dopuszczalne. A to jednak zasadniczo co innego.

Przepraszam, ale ja dzisiaj piłem swoje cocolino i niczego się nie czepiam, staram się po prostu być precyzyjnym (by uniknąć nieuprawnionych ogólników)

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
2 minuty temu, Kba pisze:

a o co chodzi, kiedy piszesz, że chodzi o "dosłowne znaczenie" etyki. Albo się podejmuje temat etyki jako takiej, albo nie ma tematu. To co proponujesz, jak się domyślam dotyczy problemu "co komu pasuje/ nie pasuje".

zerknij poniżej, podobne wątpliwości były poruszane na początku wątku, jak to możliwe, że je przeoczyłeś? ;) 

 

 

 

i jeśli możesz to dołóż coś od siebie w temacie o zachowaniach moralnych / etycznych lub nie moralnych / nie etycznych w kontekście zk - umiesz? :redevil:

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
52 minuty temu, iko pisze:

zerknij poniżej, podobne wątpliwości były poruszane na początku wątku, jak to możliwe, że je przeoczyłeś? ;) 

 

 

 

i jeśli możesz to dołóż coś od siebie w temacie o zachowaniach moralnych / etycznych lub nie moralnych / nie etycznych w kontekście zk - umiesz? :redevil:

 

 

Iko nic nie przeoczyłem... tylko mnie zawsze interesowały rozwiązania systemowe, a nie doraźne. Nade wszystko zaś staram się być precyzyjny.

Jak najbardziej zauważyłem, że pytania brzmiały: "Jaka jest Twoja definicja etyki w świecie zdrady kontrolowanej? Co uważasz za nieetyczne? A może już umiesz powiedzieć, co w Twoim wcześniejszym postrzeganiu z nieetyczne stało się już całkowicie zwyczajne?

Odpowiadając zaś chciałem zwrócić uwagę, że nie ma sensu pytanie o "twoją definicję etyki w świecie zk".  To trochę tak jakby pytać tygrysa, czy się nie wstydzi polować na słabsze od siebie zwierzątka.

Świat ZK jest światem mocno indywidualnym (dodatkowo zachowania tu przytaczane często oparte na fantazji, bądź z niej się wywodzące), jest światem  wykorzystującym wolność jednostki, wręcz napinającym emocjami znaczenie tego słowa do granic znaczenia słowa wolność. Stąd ten wywód nt systemów etycznych.

Lepiej tu mówić o dopuszczalności ew. nieprzekraczalności pewnych zachowań bez mieszania w to zasad etycznych. Każda zdrada z definicji jest nieetyczna,  ale jest dopuszczalna lub możliwa i to do uczestników tego typu zachowań należy określenie granic owej "dopuszczalności".

Druga rzecz jeśli chcemy mówić o etyce przedmiotowych zjawisk i zachowań musimy również, z definicji, wejść w sferę ich oceny,  a przez to wkraczamy brutalnie w sferę wolności drugiego człowieka. Nie mówmy zatem o etyce, mówmy o tym kto komu i na co pozwoli, jakie są aktualne (bo zakładam że się zmieniają) granice zachowań - takie podejście do tematu nie wiąże się z wartościowaniem.

Nie podjąłem się odpowiedzi na drugie pytanie, bo uważam ze pytanie nie powinno dotyczyć etyki, ale tego co dopuszczalne (uniwersalizm vs indywidualizmu oraz wartościowanie vs szacunek do odmienności. Po prostu nie umiałbym odpowiedzieć na tak postawione pytanie (i nie wiem czy ktokolwiek by umiał).

Na trzecie pytanie nie podejmuję się odpowiedzi, przede wszystkim dlatego, gdyż uważam że można oczekiwać odpowiedzi na pytanie ustawione w osi logicznej w sposób: "nieetyczne - zwyczajne". Co ma piernik do wiatraka.

No i to: "i jeśli możesz to dołóż coś od siebie w temacie o zachowaniach moralnych / etycznych lub nie moralnych / nie etycznych w kontekście zk". Jak mam "dołożyć" skoro moje doświadczenia w zakresie zk są nader skromne. I dobrze o tym wiesz. Mam oceniać innych? Byłoby to nieuczciwe. Nie przeżyłem emocji z tym związanych i ciągle rozważam to, jak daleko bym się posunął - kalkulacja strat i zysków dla mnie jest niezwykle istotna - a znając siebie, że jak już na coś się decyduję, to zawsze na 150 % (trochę taki typ maniakalnego perfekcjonisty, który tak czy inaczej musi dostać to co chce) i nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych.

Zapytałaś mnie czy umiem  - zapytam: a czemu jesteś niemiła?

Nie zmienia faktu, że obserwacja dyskusji forumowych i innych treści dostępnych na forum jest dla mnie niezwykle interesująca i inspirująca.

 

 

 

 

 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
20 minut temu, Kba pisze:

Zapytałaś mnie czy umiem  - zapytam: a czemu jesteś niemiła?

Nie jestem niemiła a pytam o Twoje zdanie.

Wyrażanie poglądów w dyskusji odmiennych od ogółu nie zawsze równoznaczne jest z ich ocenianiem.

Po prostu na 19 stronie dialogu, nie mając nic konkretnego do powiedzenia odnośnie swojego postrzegania co dopuszczalne lub nie , rozmydlasz mi wątek rozważaniami. Serio - uważasz że w relacjach międzyludzkich możliwym jest znalezienie rozwiązań systemowych? Takie może nieść wiara. I też niewielu udaje się uczciwie systemu tego trzymać.

 

Nie chcę tu dyskusji o filozofii, wierze. Chcę subiektywne oceny postaw.

 

Bo ja z własnego doświadczenia wiem, że moja moralność i postrzeganie pewnych zachowań diametralnie się zmieniły wraz z poznawanymi tu przeze mnie ludźmi i ich historiami. I niektóre choć dla mnie dalej niedopuszczalne jestem w stanie zrozumieć. A kiedyś bym je negatywnie oceniała.

 

Pytam. Bo postaw innych jestem ciekawa a to na pewno nie powinno być odbierane jako niemiłe. Drążę mocniej bo chcę zrozumieć. I są też takie których nijak nie ogarnę. Przynajmniej na tym etapie na którym jestem dzisiaj.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

ok... taki jakiś kocio-nadwrażliwy się stałem ostatnio ... sam nie wiem, ciekawe czemu Może dlatego że ktoś niedawno mnie wytarmosił za uszy, ja wdzięcznie chciałem go "polizać" i mój pysk brutalnie spotkał się ze ścianą.

Oczywiście że w relacjach międzyludzkich możliwe są rozwiązania systemowe... cały system ekonomiczno-prawny na tym się opiera.  Oczywiście również wiara. Hmmm... niewielu mówisz? Co prawda filozof mówił "a cóżby to był za drogowskaz który by szedł drogą którą wskazuje?" Więcej wiary w ludzi i w ich zachowania (reakcje) Iko. Jednak trzymają się tych systemowych ram. Tak funkcjonuje świat.

To że jesteś w stanie zrozumieć (może nawet jeśli oceniasz/oceniałaś negatywnie) to świadczy o twojej otwartości (nie lubię słowa tolerancja - bo wielu ludzi go nadużywa, nie mając najczęściej pojęcia czym w rzeczywistości jest). Nie sądzę, że zmieniła Ci się moralność, z tym nie tak łatwo. Natomiast rozumiem, że zmieniła się ocena pewnych zachowań. Jesteś wrażliwsza, bardziej otwarta, mniej pruderyjna, bardziej wyrozumiała i ... tylko Ty wiesz jaka jeszcze i tak naprawdę tylko Ty wiesz co się w Tobie zmieniło i dlaczego.

U mnie też się zmienia, tyle że idzie trochę w innym kierunku (co nie znaczy, że się uwsteczniam).  Wpierw poszukiwanie, fantazja, fascynacja, obawa i bilans (ale nie taki zwykły "ekonomiczny" na zasadzie co mi się opłaca, a co nie) - nazwałbym ten stan bilansem emocji. Taką mam obecnie fazę. Forum skłoniło mnie do wielu przemyśleń. Mam wiele pytań do kogoś i o coś, ale ... no taki jest stan moich emocji. Też chcę zrozumieć wiele rzeczy. I tak obijam się od sufitu po podłogę i też dochodzi do mnie, że chyba tego nie ogarnę... więc może lepiej zrezygnować skoro i tak nie zrozumiem? Ale jak to, ja nie zrozumiem? Dobrze, że nie mam poczucia skrzywdzenia w moim związku, wręcz odwrotnie pełna symbioza emocjonalno-erotyczna. To o co mi chodzi? A żebym ja to wiedział

 

Ok nie chcę dożynać (ani zaśmiecać) wątku więc jak się tylko zbiorę, to będzie subiektywnie co o tym co myślę (tyle, że to nie etyka), ale co ja... i na ile... (powoli dojrzewa we mnie refleksja w tym zakresie).

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 4.02.2019 o 18:19, Leta&Emiliano pisze:

ludzie również z kręgu ZK poszukują coraz to nowych wrażeń i sama zabawa ich już nie kręci,

 

Wtedy zaleca się (przynajmniej ja osobiście zalecam) przerwę w ZK zabawach i (przynajmniej tymczasowy) powrót na łono monogamii, bo to oznacza przesyt. Człowiek to bestia tak skonstruowana, że się zaczyna po pewnym okresie stabilności, wszelkich pozwoleń i przyzwoleń, bezszelestnie nudzić. I je naginać. A lekarstwo jest tylko jedno - przestać.

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
4 minuty temu, Sem. pisze:

 

Wtedy zaleca się (przynajmniej ja osobiście zalecam) przerwę w ZK zabawach i (przynajmniej tymczasowy) powrót na łono monogamii, bo to oznacza przesyt. Człowiek to bestia tak skonstruowana, że się zaczyna po pewnym okresie stabilności, wszelkich pozwoleń i przyzwoleń, bezszelestnie nudzić. I je naginać. A lekarstwo jest tylko jedno - przestać.

Ale czy po takiej dawce adrenaliny i emocji da się jeszcze przestać ew. zawrócić ?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Sem. pisze:

Wtedy zaleca się (przynajmniej ja osobiście zalecam) przerwę w ZK zabawach i (przynajmniej tymczasowy) powrót na łono monogamii,

fajne słowo - zaleca się...wydaje mi się, że całym problemem pozostaje samoświadomość lub nieświadomość i wówczas cokolwiek się powie, nawet poparte argumentami, chyba jednak nie trafia do głowy. Wydaje mi się też, że może być to związane z ośrodkiem uzależnień jaki mamy w swoim organizmie - jedni są bardziej podatki, inni mniej - natomiast wydaje mi się, że właśnie osoby wkraczające na "wyższe" poziomy emocji, to jednak osoby bardziej podatne na uzależnienia, co oznacza w moim przekonaniu, że trudniej do nich dotrzeć z sensowną argumentacją. Ale oczywiście mogę się mylić.

L. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...