Skocz do zawartości
PrzystojnyVEET

taka ot refleksja

Rekomendowane odpowiedzi

witam, jestem tu nie od dzis, i co niektorzy mnie znaja...

Po ostatniej cuckoldowej przygodzie nabralem malej refleksji odnosnie dominacji kobiety nad facetem...

Otoz: zadaje sobie pytanie, dlaczego jest tak malo kobiet, wiedzacych czego chca, dominujacych w lozku i wrecz dazacych do ,,przelecenia`` faceta.

Ja jeste a przynajmniej uwazam, ze jestem facetem, ktory wie czego chce, dazy uporczywie do celu etc. Ale zaczynam popadac w taka rutyne w lozku, ze to zawsze Ja musze przejac inicjatywe, ze zawsze staram sie, by obojgu ze stron bylo dobrze. Czy tak musi byc zawsze? Od jakiegos czasu seks zacza byc przez to dla mnie nudny, wrecz jak wenezuelska telenowela... Zawsze podobne. Czy kobiety tez maja taki problem? Czy dominujaca kobieta tez po jakims czasie zaczyna popadac w rutyne? Moze ktos odpowie?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

witam, jestem tu nie od dzis, i co niektorzy mnie znaja...

Po ostatniej cuckoldowej przygodzie nabralem malej refleksji odnosnie dominacji kobiety nad facetem...

Otoz: zadaje sobie pytanie, dlaczego jest tak malo kobiet, wiedzacych czego chca, dominujacych w lozku i wrecz dazacych do ,,przelecenia`` faceta.

Ja jeste a przynajmniej uwazam, ze jestem facetem, ktory wie czego chce, dazy uporczywie do celu etc. Ale zaczynam popadac w taka rutyne w lozku, ze to zawsze Ja musze przejac inicjatywe, ze zawsze staram sie, by obojgu ze stron bylo dobrze. Czy tak musi byc zawsze? Od jakiegos czasu seks zacza byc przez to dla mnie nudny, wrecz jak wenezuelska telenowela... Zawsze podobne. Czy kobiety tez maja taki problem? Czy dominujaca kobieta tez po jakims czasie zaczyna popadac w rutyne? Moze ktos odpowie?

Uległa kobieta to nie to samo, co kobieta, która nie wie czego chce. Chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy?

Powinna sprać Cię po... (wstaw dowolne)..., by było ciekawiej?

A jeśli seks Cię nudzi - to sobie odpuść. Znudzony kochanek dla nas też jest nudny. :P

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja miewam różnie. Na początku związku z Jurystą często przejawiałam inicjatywę. Często prowokowałam i przejmowałam "pałeczkę" hehe w przeności i dosłownie ;) Wiem, że wciąż to we mnie siedzi, bo chęci mam i myślę o tym, jednak w realizacji wychodzi to różnie. Wydaje mi się, że częściej teraz jestem tą stroną przyjmującą - tak jak piszesz. A wynika to napewno z jakieś siły, a właściwie z jej braku. Może nie do końca chodzi o siły fizyczne, ale o jakiś taki power. Nie lubię poprostu napinania się, lubię korzystać z tego, co jest i cieszyć się tym. W sensie, że nie będę na siłę przejmowała inicjatywy, skoro tego nie czuję. Może jest to kwestia całej tej otoczki, gry, która może trwać godzinami, dniami, a nawet tygodniami i wypełniać nas stopniowo tą mocą, która w czasie zbliżenia będzie owocować inwencją. Ja bym popracowała na dwa sposoby, raz to podgrzanie atmosfery wokół, czyli wszystko, co wiąże się z seksem, ale nim samym nie jest, a dwa to szczere postawienie sprawy, zaproponowanie innych rozwiązań, czyli, np. Kochanie, strasznie mnie jara jak dotykasz moich ramion itd. itp. - kroczek po kroczku. Jeśli będzie wiedziała, że warto się postarać to napewno to zrobi. Nie chodzi mi tu o jakiś bilans bo to nie o to chodzi kto komu ile razy masaż zrobił i czyja teraz kolej, ale o szczere rozmowy o swoich potrzebach. Ludzie się zmieniają, potrzeby też, rutyna zabija namiętność.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek delpake

Moja żonka lubi dominować, tym bardziej, im bardziej ja jestem uległy. Wydaje mi się, że czasami można kobietę pobudzić do takich zachowań. Ale nie każda to polubi. No i stopniowanie jest ważnym elementem wdrażania nowości. Daje również poczucie odkrywania czegoś nowego, tajemniczego, podniecającego. Warto zacząć od delikatnych fantazji.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Często jest tak ze zabija się w swojej kobiecie chęć dominacji ,czy zrobienia czegoś więcej...bo z jednej strony panowie chcieliby mieć w łózko wyuzdana dziwkę,ale byle by to nie była ich żona -przecież nie wypada. Trzeba dużo rozmawiać by nie popadać w rutynę bo jak napisała Muszka -rutyna zabija namiętność,i warto "być na bieżąco" w tych rozmowach bo się zmieniamy,nasze potrzeby też.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

zgadza się, ja bym chciał mieć w łóżku wyuzdaną dziwkę, ale wcale bym się nie obraził gdyby była nią dla mnie moja żona :)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Odkopuję temat.

Po jakimś czasie trwania mojego związku femdom miałam podobne rozterki co PrzystojnyVEET.

Zaczęłam być znudzona tym ciągłym przejmowaniem inicjatywy, bo swego czasu miałam w głowie wielką potrzebę trzymania za sznurki. Z czasem zrobiłam się "leniwa" i zachciało mi się by to on zaczął mnie czymś zaskakiwać, inicjować zabawę, wprowadzać nowe pomysły. Myślałam, że rozmowa szybko wszystko wyjaśni i z miejsca będzie inaczej.

Niestety, to nie było takie proste jak nam się wydawało. Jemu ciężko było przestawić się na tego co inicjuje, bo nie chciał wypaść na roszczeniowego facecika. Mnie ciężko było oddać inicjatywę, bo zaraz w głowie miałam alarm. Niestety ciężko mi ten alarm określić. Wiem, że nie czułam się w pełni sobą.

Małymi kroczkami i rozmowami przed i po udało mi się wyzbyć tej ciągłej chęci kontroli. I zaczęłam odkrywać jaki to spory komfort czasem oddać pałeczkę i czekać na rozkosz, bez ciągłej kontroli sytuacji.

 
  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

witam, jestem tu nie od dzis, i co niektorzy mnie znaja... Po ostatniej cuckoldowej przygodzie nabralem malej refleksji odnosnie dominacji kobiety nad facetem... Otoz: zadaje sobie pytanie, dlaczego jest tak malo kobiet, wiedzacych czego chca, dominujacych w lozku i wrecz dazacych do ,,przelecenia`` faceta. Ja jeste a przynajmniej uwazam, ze jestem facetem, ktory wie czego chce, dazy uporczywie do celu etc. Ale zaczynam popadac w taka rutyne w lozku, ze to zawsze Ja musze przejac inicjatywe, ze zawsze staram sie, by obojgu ze stron bylo dobrze. Czy tak musi byc zawsze? Od jakiegos czasu seks zacza byc przez to dla mnie nudny, wrecz jak wenezuelska telenowela... Zawsze podobne. Czy kobiety tez maja taki problem? Czy dominujaca kobieta tez po jakims czasie zaczyna popadac w rutyne? Moze ktos odpowie?

 

 

Może nie oceniajmy innych "innych" w naszym mniemaniu. Osobiście nie chcę udawać kogoś, kim nie jestem, tylko dlatego aby spełnić czyjeś wyimaginowane oczekiwania, wyobrażenia ;). Pozostaje tylko szukać dalej ;)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...