Mam hotkę, ale nie czuję się rogaczem.

[Menczi 2 378]

South a co jeśli kochanek "twojej kobiety" pomyśli, ale mu rogi doprawiamy? To kim wtedy jesteś? A z tego co kojarzę byłeś? Przynajmniej w głowie tego kochanka.

Ty możesz sobie myśleć jak chcesz, ale z drugiej strony wszedłeś w środowisko, gdzie obowiązuje taka nomenklatura.

[SouthM 153]

South a co jeśli kochanek "twojej kobiety" pomyśli, ale mu rogi doprawiamy? To kim wtedy jesteś? A z tego co kojarzę byłeś? Przynajmniej w głowie tego kochanka.

Ty możesz sobie myśleć jak chcesz, ale z drugiej strony wszedłeś w środowisko, gdzie obowiązuje taka nomenklatura.

 

Tak w ogóle to nie wiem, czy jest sens odnoszenia tego wszystkiego akurat do mojej osoby. - z kilku powodów, o których nie ma sensu się rozpisywać... Na ten moment jestem singlem i tutaj - mimo różnych ciągot - ciężko mi sobie wyobrazić, że mógłbym zrezygnować z aktywnego "zainteresowania" innymi hotkami (czy też takowe zainteresowanie w jakiś sposób utracić ). Pozdrawiam. 

[gentleman 1 123]

Wielu rogacz kojarzy się z pojęciem faceta zdradzanego przez żonę bez jego wiedzy.

 

Może inaczej można byłoby to klasyfikować gdyby czynnie brał udział w trójkącie.

Albo kochanek "zaspakajał" ich oboje.

 

"Teatr jednego widza" możne sobie zakwalifikować za podglądactwo.

[Wichura® 19 362]

Szanuję tych dla których "sztywne definicje" są ważne jednak sam chyba nigdy tego nie zrozumiem w 100%. Taką samą sytuację można opisać, nazwać i sklasyfikować na różne sposoby. To samo dotyczy osób, który w takiej sytuacji uczestniczą. Mnie osobiście za przeproszeniem "wali" jak inni temat sobie sklasyfikują. Ich głowy, ich szufladki, ich sprawa. Zamiast zaprzątać sobie tym głowy wolę skupić się na tym co robię, chce, nad realizacją swoją i innych oraz czerpaniem z tego odpowiedniej przyjemności.

[zbyszek40 1 839]

 

Taką samą sytuację można opisać, nazwać i sklasyfikować na różne sposoby.

 

 

...w 100% zgoda, tylko czasami podczas dyskusji nie można się dogadać, jak każdy rozumie zupełnie coś innego pod tą samą nazwą.

 

 

wolę skupić się na tym co robię, chce, nad realizacją swoją i innych i czerpaniem z tego odpowiedniej przyjemności.

 

a z tym, to już zgadzam się, bez żadnego ale . 

[hw_owner✩ 226]

Miałem napisać to co stoi w poście powyżej... po jaką cholerę wrzucać kogoś do jakiejkolwiek szuflady, czemu służyć ma nomenklatura? Czy ktoś jest rogacz czy rogacz (Ale taki mniej rogaty) sam nie znoszę określenia per rogacz ale podobno nim jestem (skoro lubię kiedy moja żona się puszcza) ale wykładam na to jak mnie ktoś klasyfikuje. Nie łam sobie głowy nazewnictwem lecz czerp dla siebie tyle ile możesz

[Menczi 2 378]

Miałem napisać to co stoi w poście powyżej... po jaką cholerę wrzucać kogoś do jakiejkolwiek szuflady, czemu służyć ma nomenklatura? Czy ktoś jest rogacz czy rogacz (Ale taki mniej rogaty) sam nie znoszę określenia per rogacz ale podobno nim jestem (skoro lubię kiedy moja żona się puszcza) ale wykładam na to jak mnie ktoś klasyfikuje. Nie łam sobie głowy nazewnictwem lecz czerp dla siebie tyle ile możesz

Zgadzam się z tym, ale ja użyłem słowa nomenklatura i czuję się wywołany. W swoim poprzednim poście odniosłem się do postów @Southa który za wszelką cenę się tego określenia wyrzekał. Ty bez spiny piszesz że go nie lubisz - Twoje prawo, ale wiesz że tak możesz być klasyfikowany i tyle.

[SouthM 153]

Miałem napisać to co stoi w poście powyżej... po jaką cholerę wrzucać kogoś do jakiejkolwiek szuflady, czemu służyć ma nomenklatura? Czy ktoś jest rogacz czy rogacz (Ale taki mniej rogaty) sam nie znoszę określenia per rogacz ale podobno nim jestem (skoro lubię kiedy moja żona się puszcza) ale wykładam na to jak mnie ktoś klasyfikuje. Nie łam sobie głowy nazewnictwem lecz czerp dla siebie tyle ile możesz

Już sam Twoj nick coś tam mówi

 

Cóź... Mógłbym jeszcze napisać coś od siebie na ten temat, ale - jak mówiłem - zakończmy tę sprzeczkę.

[Menczi 2 378]

Już sam Twoj nick coś tam mówi

 

W opozycji do Twoich rewelacji wcześniej było kilka osób, teraz następny Cię menczi

Sprzeczki są dobre, jeśli coś wnoszą, wcześniej miałeś cytowane definicje słownikowe, ale Ty dalej nie bo nie. Piszesz że byś coś mógł dopisać ale lepiej nie, a może jednak napisz. Może to będzie to co wniesie w temat to coś co przekona tych parę osób które są nieprzekonane.

[Turbo✩ 1 938]

zakończmy tę sprzeczkę

Uczepiłeś się tej "sprzeczki".

O ile się nie mylę jesteśmy na forum dyskusyjnym.

A dyskusja to nic innego jak wymiana poglądów na określony temat popartych argumentami. W dyskusji dochodzi do spotkania różnych poglądów z różnych punktów widzenia osób które tą dyskusję prowadzą.

W wyniku dyskusji może dojść ale nie musi do kompromisu.

 

Sprzeczka jest bardziej określeniem konfliktu. Masz tu jakiś konflikt z kimś?

 

Natomiast w tej dyskusji z Twojej strony następuje niechęć do wyrażenia, czy też poparcia swoich poglądów argumentami - "napisał bym coś ale nie napiszę".

 

Tak samo jak są rogacze dominujący są i ulegli, tak i jesteśmy różnymi ludźmi mamy różne charaktery i różne postrzeganie różnych spraw, w wyniku czego nie musimy się we wszystkim zgadzać, ale możemy o tym dyskutować.