ciałopozytywność (body positivity) – jak to u nas jest?

[Zouza® 29 620]

38 minut temu, maniurka pisze:

Oczywiście w podobnym sposób oceniam te wybitnie niezadbane osoby - zarówno kobiety jak i mężczyzn.

A jakie to są te wybitnie niezadbane osoby? Serio pytam.  

[Coma✩ 7 317]

1 minutę temu, Zouza pisze:

A jakie to są te wybitnie niezadbane osoby? Serio pytam.  

Takie, które wybitnie nie próbują zadbać o siebie, jakkolwiek dobrze się prezentować w swoim własnym stylu, to trudne do określenia, na szybko kojarzy mi się facet w przymałej koszulce spod której wystaje brzuch, któremu jest to ewidentnie obojętne. Oczywiście nie mówie, że trzeba się stroić na spacer z psem, ale do na spotkanie ze znajomymi już fajnie byłoby nie zakładać dziurawych skarpet i chocby przesac wlosy. To tak bardzo ogólnie.

[Zouza® 29 620]

A, czyli mowa o zwykłym niechlujstwie.  

Dzięki za odpowiedź, już mi się rozjaśniło  

[jennifer✩ 3 623]

W dniu 9.12.2020 o 20:18, maniurka pisze:

Ja bardziej zwracam uwagę na skrajne dbanie o siebie. Wiem jednocześnie, że jest to krzywdzące, bo patrząc na idealnie zbudowanego faceta oceniam go jako zadufanego, zbyt skupionego na sobie, bez dystansu i luzu.

O, mam dokładnie tak samo.

Dla mnie idealna muskulatura to był zawsze dowód na to, ze facet nic innego nie robi tylko kompulsywnie ćwiczy, bo jak inaczej mozna ją wypracować?

I tez sie przyjechałam na tej opinii, haha!

 

Podobają mi sie zadbani zarówno cieleśnie, jak i wizerunkowo a zwłaszcza umyslowo.

Okazuje sie, że sa tacy mężczyźni, ktorzy i wyglądają i mają wszystko inne na miejscu.

[Sailor&Lula 10 084]

22 godziny temu, maniurka pisze:

Takie, które wybitnie nie próbują zadbać o siebie, jakkolwiek dobrze się prezentować w swoim własnym stylu, to trudne do określenia,

No dobrze, tyle, że ciałopozytywność popiera tezę, iż ciała nie są głównie po to, by miały się komukolwiek podobać.

 

W ciele powinniśmy się dobrze czuć. Ot.

 

Jeśli pan z brzuszkiem lubi sobie wietrzyć pępek, a ten muskularny ćwiczyć dzień w dzień - droga wolna, to ich ciała.

 

Oczywiście, nie musimy się z nimi umawiać. Nie musimy też drążyć, dlaczego robią tak, a nie inaczej. Nie musimy ich krytykować czy krzywo na nich patrzeć.

 

Nie muszą się nam podobać. Ja też się nie muszę podobać całemu światu. Także wtedy, gdy poleżę sobie na plaży nieogolona i z cellulitem na wierzchu (a wszystko to może być dla niektórych ludzi szczytem zaniedbania).

 

Lula.

[Coma✩ 7 317]

Lulku! Nie porównuj Twojego cellulitu, którego z lupą szukać do pana w przykrótkiej koszulce spod której wystaje owłosiony piwny brzuszek. Jak już go wychodował to w ramach cialopozytywności opakowałby go w koszulkę w odpowiednim rozmiarze. Z miłości do brzuszka! (Wg tej teorii Miś Puchatek tez miał problem )

 

Powiem więcej - to jedynie moja opinia na ten temat i nie trzeba się ze mną zgadzać

[Sailor&Lula 10 084]

2 minuty temu, maniurka pisze:

Lulku! Nie porównuj Twojego cellulitu, którego z lupą szukać do pana w przykrótkiej koszulce spod której wystaje owłosiony piwny brzuszek.

Nie porównuję, bo generalnie staram się z nikim nie porównywać. Tym bardziej w tak odległych od siebie cechach.

 

3 minuty temu, maniurka pisze:

Powiem więcej - to jedynie moja opinia na ten temat i nie trzeba się ze mną zgadzać

Oczywiście, nie mniej jednak temat traktuje o ciałopozytywności i na bazie Twojej wypowiedzi chciałam wskazać, co nią wybitnie nie jest.

 

Tak samo, pan z brzuszkiem wietrzący pępek nie będzie ciałopozytywny, jeśli pomimo luzu pod względem swojego wyglądu będzie wymagał od żony np. zredukowania zmarszczek, które ona sama po prostu lubi (albo są jej obojętne / nie chce z nimi walczyć).

 

Lula.

 

[Coma✩ 7 317]

Teraz, Sailor&Lula pisze:

Oczywiście, nie mniej jednak temat traktuje o ciałopozytywności i na bazie Twojej wypowiedzi chciałam wskazać, co nią wybitnie nie jest.

Tylko, czy ciałopozytywność oznacza, ze mamy swój wygląd gdzieś i mamy gdzieś to co myślą o tym inni, czy jednak to, że powinnismy kochać swoje ciało i okazywać tą miłość poprzez dbanie o nie?

[Mr.K✩ 5 977]

4 minuty temu, maniurka pisze:

okazywać tą miłość poprzez dbanie o nie?

Ciałopozytywność to nie miłość do swojego ciała tylko akceptacja tego, iż nie musi ono spełniać żadnych narzuconych odgórnie kanonów estetycznych.

Dotyczy to zarówno własnego ciała jak i innych ciał niebieskich.

[Sailor&Lula 10 084]

Godzinę temu, Mr.K pisze:

Ciałopozytywność to nie miłość do swojego ciała tylko akceptacja tego, iż nie musi ono spełniać żadnych narzuconych odgórnie kanonów estetycznych.

Choć oczywiście kochać swoje ciało można przy tym jak najbardziej. 

 

Godzinę temu, maniurka pisze:

okazywać tą miłość poprzez dbanie o nie?

Dbanie o ciało może oznaczać dla każdego coś innego. 

 

Lula.