Gwałt

[Zouza® 29 620]

Można, ale tego nie życzę.

[HotGirl 297]

1 minutę temu, Zouza pisze:

Można, ale tego nie życzę.

znowu zaczynasz...:)

[Zouza® 29 620]

Oesu... serio mówię. 

Jak wspomniałam, w moich fantazjach gwałt pojawia się bardzo często. ALE... w tych fantazjach to JA WYBIERAM gwałcicieli i wszelkie okoliczności. 

Tak, jak Ty. Wybrałaś. Tego konkretnego. A nie przypadkowego, być może śmierdzącego żula, któremu akurat w majtach drgnęło, pomiędzy jedną, a drugą flachą. 

Jest różnica, prawda? 

[HotGirl 297]

3 minuty temu, Zouza pisze:

Oesu... serio mówię. 

Jak wspomniałam, w moich fantazjach gwałt pojawia się bardzo często. ALE... w tych fantazjach to JA WYBIERAM gwałcicieli i wszelkie okoliczności. 

Tak, jak Ty. Wybrałaś. Tego konkretnego. A nie przypadkowego, być może śmierdzącego żula, któremu akurat w majtach drgnęło, pomiędzy jedną, a drugą flachą. 

Jest różnica, prawda? 

No niech Ci będzie 

[Sailor&Lula 10 084]

9 godzin temu, HotGirl pisze:

wiec, w oddaniu nie ma gwałtu:(

Ano, nie ma. Dopóki ufasz, dopóki przyzwalasz. TEJ OSOBIE, a nie przypadkowemu agresorowi w parku. Wszak wobec obcego napastnika trudno mówić o oddaniu. To jest ta różnica, o której pisze @Zouza.

 

Ze mną Kochanek czy Sailor to się nawet w pozorowany gwałt nie pobawią. Mnie wystarczy mocniej chwycić, a już mnie zalewa rozanielone przyzwolenie. Zero walki. Ofiara losu .

 

Znamiona gwałtu dla kogoś niewtajemniczonego w daną relację może mieć sytuacja, gdy Twój Właściciel zaczyna przekraczać granice, przy których wyją Ci wszystkie alarmy strachu, obaw i jesteś na skraju nadwyrężenia zaufania. Istotą jest, czy wynosicie z tej sytuacji ostatecznie obopólną przyjemność. Nie pozostaje zadra. Zostajesz przez wszystko bezpiecznie przeprowadzona. Dodam, że w relacjach innych niż D/s tego typu dualizmy nie mają raczej racji bytu.

 

Lula.

 

[mlody 199]

10 godzin temu, Aine pisze:

Tak, to wiem. Tylko w tym wszystkim przeraża mnie fakt, że załóżmy gwałcisz dziewczynę na rozkaz innej... A potem w nagrodę masz swój wymarzony osąd... 

 

Dlatego Twoja fantazja dopuszczalna dla mnie jest w wersji jak jednak jesteś niewinny... 

 

Ciężko mi zaprzeczyć, ze jako fantazja właśnie to  mnie podnieca. Na swoją obronę moge tylko powiedzieć, ze te fantazje i "marzenia" skupiają się na całej sytuacji "po" gwalcie. Nie kręci mnie sam akt gwałtu tylko lawina zdarzeń, którą on wywołuje później. Ta cała złość kobiet ukierunkowana na mnie. W sytuacji niezależnego oskarżenia mnie te emocje są jeszcze większe. Bo chciałbym być pozbawiony możliwości obrony... No i najwazniejsze by to kobiety decydowały o moim losie i "sfeminizowany" wymiar sprawiedliwości: ))

[HotGirl 297]

30 minut temu, mlody pisze:

Ciężko mi zaprzeczyć, ze jako fantazja właśnie to  mnie podnieca. Na swoją obronę moge tylko powiedzieć, ze te fantazje i "marzenia" skupiają się na całej sytuacji "po" gwalcie. Nie kręci mnie sam akt gwałtu tylko lawina zdarzeń, którą on wywołuje później. Ta cała złość kobiet ukierunkowana na mnie. W sytuacji niezależnego oskarżenia mnie te emocje są jeszcze większe. Bo chciałbym być pozbawiony możliwości obrony... No i najwazniejsze by to kobiety decydowały o moim losie i "sfeminizowany" wymiar sprawiedliwości: ))

i jaka by Cie spotkala kara?

[mlody 199]

No to już by zależało od Wysokiego Sadu: ) 

W kontekście bdsmu, to myślę o degradacji mojej seksualności, niszczeniu jej i tlamszeniu. Skoro sam nie potrafilem zapanować nad swoim popedem.

Ciekawym "rozwiązaniem" byłoby gdyby zgwałcona kobieta stała się katem 

[Małgosia✩ 4 156]

46 minut temu, mlody pisze:

Ciekawym "rozwiązaniem" byłoby gdyby zgwałcona kobieta stała się katem 

W większości przypadków kobiety zgwałcone nie chcą mieć do czynienia z oprawcą nigdy więcej... A takie które pragną zemsty najczęściej wspominają o tym, że chciałyby oprawcę wykastrować... Pozbawić go rąk... Języka... Oczu nawet...  By nigdy więcej na żadną tak nie spojrzał, by nigdy więcej nie mógł w żaden sposób dotknąć kobiety wbrew jej woli... Pewnie nie jedna połamałaby mu jeszcze nogi w kolanach, na wszelki wypadek... 

 

No ale, są też takie które wolą takiego potwora oddać w ręcę mężczyzn, którzy krzywdzić w ten sposób kobiet nie potrafią. 

 

To by była kara, prawdziwa dla gwałciciela...a nie tam jakiś osąd kobiet...dla Twojej przyjemności, @mlody.

 

No ale Twoja fantazja, jak mówisz jest tylko fantazją i lepiej żeby tak zostało dla Twojego bezpieczeństwa... 

 

 

 

 

 

 

 

[mlody 199]

41 minut temu, Aine pisze:

W większości przypadków kobiety zgwałcone nie chcą mieć do czynienia z oprawcą nigdy więcej... A takie które pragną zemsty najczęściej wspominają o tym, że chciałyby oprawcę wykastrować... Pozbawić go rąk... Języka... Oczu nawet...  By nigdy więcej na żadną tak nie spojrzał, by nigdy więcej nie mógł w żaden sposób dotknąć kobiety wbrew jej woli... Pewnie nie jedna połamałaby mu jeszcze nogi w kolanach, na wszelki wypadek... 

 

No ale, są też takie które wolą takiego potwora oddać w ręcę mężczyzn, którzy krzywdzić w ten sposób kobiet nie potrafią. 

 

To by była kara, prawdziwa dla gwałciciela...a nie tam jakiś osąd kobiet...dla Twojej przyjemności, @mlody.

 

No ale Twoja fantazja, jak mówisz jest tylko fantazją i lepiej żeby tak zostało dla Twojego bezpieczeństwa... 

 

 

 

 

 

 

 

Ja sobie zdaję z tego sprawę. Dlatego miałby być to role play. Dlatego mówiłem o gwalcie bo to gwałt wyzwala te bardzo negatywne emocje a nie na przykład kradzież torebki. 

Co do osadu kobiet dla mojej przyjemności, chciałbym by dla nich to była równie przyjemna  zabawa, karać w ten sposob samca.