Skocz do zawartości
Wojtek90

Gwałt

Rekomendowane odpowiedzi

19 minut temu, HotGirl pisze:

o swoich fantazjach/preferencjach będę pisać ostrożniej, bo faktycznie słowa mogą zrobić dużo złego.

W moim odczuciu to forum jest swego rodzaju azylem, w którym wiele zboczeństw znajdzie zrozumienie i można na ich temat podyskutować zamiast się sprzeczać (między innymi dlatego postanowiłam tu wrócić). 

 

 

Myślę, że nikt tu nie ocenia i nie kwestionuje Twoich pragnień. Po prostu rozmydlenie pewnej granicy między prawdziwym gwałtem a role play czy poddaniem się w relacji D/u może być szkodliwe. Trzeba to rozróżniać. Warto jest uczyć się identyfikować i nazywać swe pragnienia - by bezpieczniej się spełniać.

 

Lula.

  • Lubię 5
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
2 godziny temu, mlody pisze:

Sam mówisz o definicjach i nazewnictwie. Poszukaj sobie w necie o ludziach którzy fantazjuja o obozach koncentracyjnych. Dla mnie kosmos, dla Ciebie teoria super strun^ ^ Ale kogoś to jara. Ogólnie fajnie, ze piszecie Ale wszystko się rozbija o definicję jak sam zauważyłeś.

ROLE PLAY...

Przyjmuję, że napisałeś to do mnie zatem pozwolę sobie odpowiedzieć.

 

Uważasz, że skoro są jednostki fantazjujące o obozach koncentracyjnych należy z automatu przyjąć, iż stanowi to akceptowalną normę zachowań społecznych? Wiesz, są osoby już nie tylko fantazjujące ale także dopuszczające się aktów kanibalizmu a nie widzę by ludzkie mięso oferowane było w jakimkolwiek lokalu. Nie słyszałem aby takie potrzeby były akceptowalne, czy choćby uznawana za dopuszczalne. 

 

Sprawa wydaje się prosta... kanibalizm czy pedofilia nawet w ramach fantazji osądzane i postrzegane są jako skrajnie aspołeczne i w ramach jednostek chorobowych a także ujmowane w paragrafy kodeksu karnego. Dlaczego tak jest w tych przypadkach a w kwestii gwałtu już uważasz, że to nieszkodliwy Role Play? Dlaczego definicja gwałtu, w Twoim postrzeganiu dopuszcza choćby teoretyczne postrzeganie tego jako czegoś nieszkodliwego? 

 

Ty w Swoich fantazjach skupiasz się na domniemanych konsekwencjach będących polem i napędem dla potrzeby bycia poniżonym, sponiewieranym przez kobiety... sędzia, prokurator i oskarżyciel społeczny to wszystko ma zaspokoić Twoja potrzebę bycia przez kobiety sprowadzonym do roli celu ich hmmm nienawiści. Tyle, że w tym wszystkim sedno tkwi gdzieś zupełnie indziej niż sama potrzeba poniżenia ze strony kobiet. Ty w tym dopuszczasz możliwość dokonania GWAŁTU bądź to realnego będącego skutkiem życzenia osoby trzeciej (innej kobiety) bądź  też rzekomego w Twoim odbiorze bo kobieta post factum uznaje siebie za ofiarę gwałtu (ja jakoś nie mogę się w tym miejscu pozbyć skojarzeń z ofiarami GHB). Padały sugestie abyś jako środek wybrał np. kradzież torebki ale Ty za atrakcyjniejsze uważasz zgwałcenie... tego nie ogarniam. Nie rozumiem, dlaczego gwałt, ohydna zbrodnia jest dla Ciebie kwestią tak kluczową? Co jest więc istotą Twoich fantazji, potrzeba poniżenia od strony kobiet czy kara za krzywdę, która chcesz im wyrządzać?

 

Piszesz, że wszystko się rozbija o definicje... tu się zgadzam. Definicje, która w tym temacie zostało mocno rozmyta a sam gwałt zdeprecjonowany jako zbrodnia. Zatem jestem wielce ciekawy jak Ty definiujesz gwałt, jaki według Ciebie jest jego wymiar, skutek i waga społeczna? Zbrodnia czy wykroczenie... jak uważasz?

 

Na koniec... teoria SUPERSTRUN poważnie? Jak mogłeś uznać lub zasugerować, że czyjeś odrealnione pociągi ku motywom holocaustu są dla mnie tym samym co teoria wielowymiarowego absolutu???

 

2 godziny temu, HotGirl pisze:

Pomyślałam sobie, że być może faktycznie wyrażanie takich fantazji i toczona tutaj dyskusja może być nietaktem wobec niektórych osób, może być raniąca. I może odpowiedzialniej jest nie dyskutowac nie kwestionować , nie tworzyć poczucia że niektóre kwestie mogą być dyskutoalne, względne. 

 

Moim zdaniem właśnie teraz popełniasz kardynalny błąd. Przecież fantazja pozostaje a jej niewerbalizowanie niczego w temacie nie zmieni... prawda? Ty nadal będziesz miała Swoje potrzeby, Swoje ku skrajności pociągi... Brak jednomyślności, różnice postrzegania i odmienna interpretacja są własnie polem do dyskusji, która w otwartym intelektualnie gronie pozwala poszerzać horyzonty. Patrzenie przez "ramię" nietaktu, akceptowalności bądź atrakcyjności danego stanowiska prowadzi wprost do sytuacji kiedy nikt nie jest szczery i kiedy każda wypowiedź nie ma wartości.

 

3 godziny temu, HotGirl pisze:

Odpowiedzialniej jest powiedzięc że gwałt jest bezsprzecznie krzywdą, bo jest i być może nasza dyskusja sprawia że jest ryzyko relatywizowania

 

Ta perspektywa relatywizowania własnie dla mnie stanowiła problem. Wiesz, przeczytałem cały wątek tzw. ciurkiem i być może to sprawia, że gdzieś w trakcie umyka mi kontekst. Czytając jednak Ciebie, o Twoich fantazjach, pragnieniach i relacji z Właścicielem nie znajduje w tym nic z gwałtu. Jestem niemal pewien, że Twój Właściciel także nie odnalazłby satysfakcji ze zgwałcenia Ciebie a istotą w Waszej relacji jest aksjomat dobrowolności. To Twoje podporządkowanie, czasami wbrew ciału i rozsądkowi, ale płynące z chęci i potrzeby będące manifestacją zwycięstwa pragnień jest kluczowe.  To według mnie jest cholernie dalekie od gwałtu.

 

Uważam, to moja subiektywna ocena, że określenia typu "dobrowolny gwałt", "chciany", "kontrolowany"  i tu moje ekstremum "sprowokowany" są niebezpieczne społecznie.  Raz, że samą zbrodnię gwałtu przesuwają w przestrzeń jakby akceptowalną, nieszkodliwą dwa, że odbierają ofierze prawo do sprawiedliwości. Wyjaśnię... kobieta mająca urozmaicone życie seksualne, która w ramach zaspokojenia swoich potrzeb powiedzmy lubuje się sexie grupowym zostaje zgwałcona przy okazji jakiejś tam imprezy... Jak jest postrzegana? Czy jej seksualna aktywność pozwala by bagatelizować to co ją spotkało? A może sprowadzić to do "przecież to lubi"? Wiem to mocno ekstremalny przykład ale wcale nie jest wyssany z palca. Takich dramatów jest znacznie więcej, może mniej spektakularnych w stylu "jaki gwałt... to twój mąż", "po co się tak ubierałaś"  itp. Wcale nie wieki temu zmieniła się klasyfikacja karna dla gwałtu i wcale nie bez sprzeciwów i dyskusji.  Zatem każde sprowadzanie gwałtu do przestrzeni akceptowalności uważam za niedopuszczalne.

 

3 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

W moim odczuciu to forum jest swego rodzaju azylem, w którym wiele zboczeństw znajdzie zrozumienie i można na ich temat podyskutować zamiast się sprzeczać (między innymi dlatego postanowiłam tu wrócić). 

 Kurcze jak ja za Tobą tęskniłem...

 

3 godziny temu, Sailor&Lula pisze:

Myślę, że nikt tu nie ocenia i nie kwestionuje Twoich pragnień. Po prostu rozmydlenie pewnej granicy między prawdziwym gwałtem a role play czy poddaniem się w relacji D/u może być szkodliwe. Trzeba to rozróżniać. Warto jest uczyć się identyfikować i nazywać swe pragnienia - by bezpieczniej się spełniać.

Brawo... barwo... owacje na stojąco!!! Kurde dlaczego Tobie wystarczyły trzy linijki a mi zawsze wychodzą elaboraty :facepalm:

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pijany jestem  jutro postaram  Ci sie odpowiedzieć. Dziękuję za ten post bo mam sporo przemyśleń na wieczor.

  • Haha 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
8 godzin temu, Kiki pisze:

Uważasz, że skoro są jednostki fantazjujące o obozach koncentracyjnych należy z automatu przyjąć, iż stanowi to akceptowalną normę zachowań społecznych?

Oczywiście, że nie stanowi to akceptowalnej normy zachowań społecznych. Jeśli jednak w imitację obozu koncentracyjnego przeradza się klub / miejsce mające konkretny regulamin, do którego dobrowolni uczestnicy muszą się stosować... Jeśli każdy z uczestników (zarówno kaci, jak i ofiary) przyszli w to miejsce dobrowolnie, są pełnoletni i nie są ubezwłasnowolnieni - to nie mam zamiaru krytykować takich miejsc. To ponownie będzie ROLE PLAY.

 

8 godzin temu, Kiki pisze:

Sprawa wydaje się prosta... kanibalizm czy pedofilia nawet w ramach fantazji osądzane i postrzegane są jako skrajnie aspołeczne i w ramach jednostek chorobowych a także ujmowane w paragrafy kodeksu karnego. Dlaczego tak jest w tych przypadkach a w kwestii gwałtu już uważasz, że to nieszkodliwy Role Play? Dlaczego definicja gwałtu, w Twoim postrzeganiu dopuszcza choćby teoretyczne postrzeganie tego jako czegoś nieszkodliwego?

Role play polega na tym, że grasz. Wczuwasz się w coś, czego tak naprawdę nie robisz. Z osobami, które grają w to na takich samych zasadach. Ciężko wyobrazić mi sobie kanibalistyczny role play, aczkolwiek jeśli chodzi o pedofilię zawsze miałam dylemat odnośnie ludzi bawiących się w tatusia i córeczkę. Dorosły, najczęściej dominujący mężczyzna i również dorosła kobieta, przybierająca rolę małej dziewczynki tatusia. Mnie osobiście taki układ totalnie nie leży, między innymi dlatego, że mi się nieustannie kojarzy pedofilsko. Nie mniej jednak, skoro w takową relację wchodzi dwoje DOROSŁYCH ludzi, DOBROWOLNIE - nie mam się absolutnie do czego przyczepić. Niech się ludzie spełniają, przecież nikomu krzywdy nie robią! W przypadku role play związanego z gwałtem sytuacja ma się podobnie. Istotą jest, aby nie było to ani PRAWDZIWYM gwałtem, ani PRAWDZIWĄ pedofilią.

 

8 godzin temu, Kiki pisze:

Piszesz, że wszystko się rozbija o definicje... tu się zgadzam. Definicje, która w tym temacie zostało mocno rozmyta a sam gwałt zdeprecjonowany jako zbrodnia.

Dlatego tak ważnym jest wyłuszczenie wśród tych wszystkich mokrych fantazji i przyjmowanych ról, iż prawdziwy gwałt koło tego zupełnie nie leży. Prawdziwy gwałt jest podniecający wyłącznie dla oprawcy, choć i on może mieć z tego tytułu wyrzuty sumienia (co go absolutnie nie usprawiedliwia). W gwałcie nie ma mowy o dobrowolności.

 

W przypadku role play @mlody, kobiety grające w jego fantazji musiałyby wyrazić zgodę na wdrożenie jego scenariusza w życie. To perwersyjna zabawa, nic ponadto.

 

W przypadku relacji @HotGirl, ona godzi się na to, iż Właściciel będzie jej używał wtedy, gdy on zechce. Tak są umówieni, czerpią z tego satysfakcję. Nie jest to obcy facet w ciemnej bramie, ani nie jest to mąż wykorzystujący żonę "bo przecież ma prawo".

 

8 godzin temu, Kiki pisze:

Wyjaśnię... kobieta mająca urozmaicone życie seksualne, która w ramach zaspokojenia swoich potrzeb powiedzmy lubuje się sexie grupowym zostaje zgwałcona przy okazji jakiejś tam imprezy... Jak jest postrzegana? Czy jej seksualna aktywność pozwala by bagatelizować to co ją spotkało? A może sprowadzić to do "przecież to lubi"? Wiem to mocno ekstremalny przykład ale wcale nie jest wyssany z palca. Takich dramatów jest znacznie więcej, może mniej spektakularnych w stylu "jaki gwałt... to twój mąż", "po co się tak ubierałaś"  itp.

Ja bardzo wyraziście widzę tę różnicę i powinniśmy ją podkreślać. Strasznym dla mnie jest, iż na wszelakich seks-imprezach nieustannie w regulaminach trzeba podkreślać, że przebywanie w play roomie z daną osobą nie oznacza, iż automatycznie wyraża ona zgodę na obcowanie seksualne. No bo skoro świeci tyłkiem, to mogę ją sobie wziąć, co nie? :facepalm:

 

8 godzin temu, Kiki pisze:

Zatem każde sprowadzanie gwałtu do przestrzeni akceptowalności uważam za niedopuszczalne.

Dlatego tak ważne jest, abyśmy tych wszystkich radosnych fantazji oraz ich dobrowolnych realizacji nie nazywali prawdziwym gwałtem. Gdy tak się dzieje, można to przyrównać do tego, iż jeśli ktoś rozkaże mi jako dobrowolnie uległej nie ruszać się i nie odzywać podczas seksu, to jest nekrofilem, a na dodatek jeszcze mordercą ;). A oczywiście, że tak nie jest!

 

8 godzin temu, Kiki pisze:

Kurcze jak ja za Tobą tęskniłem... 

Też się stęskniłam :).

 

Lula.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
11 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Oczywiście, że nie stanowi to akceptowalnej normy zachowań społecznych. Jeśli jednak w imitację obozu koncentracyjnego przeradza się klub / miejsce mające konkretny regulamin, do którego dobrowolni uczestnicy muszą się stosować... Jeśli każdy z uczestników (zarówno kaci, jak i ofiary) przyszli w to miejsce dobrowolnie, są pełnoletni i nie są ubezwłasnowolnieni - to nie mam zamiaru krytykować takich miejsc. To ponownie będzie ROLE PLAY.

Nie. To będzie przestępstwo wobec ustawy o propagowaniu totalitaryzmu. W Polsce i Europie stosowanie symboliki nazistowskiej jest przestępstwem. Tu pominę zupełnie kwestię naruszania godności ofiar holocaustu to kwestia indywidualnej etyki. Z tego powodu, żaden taki klub oficjalnie nie funkcjonuje... to oczywiste.

 

15 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Ja bardzo wyraziście widzę tę różnicę i powinniśmy ją podkreślać. Strasznym dla mnie jest, iż na wszelakich seks-imprezach nieustannie w regulaminach trzeba podkreślać, że przebywanie w play roomie z daną osobą nie oznacza, iż automatycznie wyraża ona zgodę na obcowanie seksualne. No bo skoro świeci tyłkiem, to mogę ją sobie wziąć, co nie?

Ty widzisz tę różnice, rozumiesz oczywistość, że obecność, ubiór lub nawet jego bark nie jest tożsame ze zgoda domniemaną na akt seksualny. Niestety to nie jest oczywiste dla wszystkich a w procesach karnych gwałcicieli taka domniemana zgoda często stanowi linie obrony. To moim zdaniem własnie pokłosie postrzegania gwałtu stricte jako możliwej aktywności seksualnej,  Z tym się nie zgadzam.

 

20 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Dlatego tak ważne jest, abyśmy tych wszystkich radosnych fantazji oraz ich dobrowolnych realizacji nie nazywali prawdziwym gwałtem. Gdy tak się dzieje, można to przyrównać do tego, iż jeśli ktoś rozkaże mi jako dobrowolnie uległej nie ruszać się i nie odzywać podczas seksu, to jest nekrofilem, a na dodatek jeszcze mordercą ;). A oczywiście, że tak nie jest!

 Dokładnie tak, to właśnie chciałem przekazać. Gwałt jest zbrodnią, nie formą zabawy. Może wydawać się że to tylko zmiana nomenklatury nazewnictwa ale w istocie jest fundamentalna. Jeśli zdominowanie psychiczne i fizyczne w ramach wzajemnej dobrowolnej relacji seksualnej będziemy nazywać gwałtem... "pozorowanym", "udawanym" , "kontrolowanym" itp to dopuszczamy własnie do powstania precedensu "ona tego chciała" ,"to miała być zabawa" . Gwałt przestaje być ciężkim przestępstwem a co gorsza ofiary staja w obliczu już nie tylko okrucieństwa ale i wstydu.

 

28 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Też się stęskniłam :)

Nice to see You again :dobre:

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tu mi "umkło"

 

31 minut temu, Sailor&Lula pisze:

W przypadku relacji @HotGirl, ona godzi się na to, iż Właściciel będzie jej używał wtedy, gdy on zechce. Tak są umówieni, czerpią z tego satysfakcję. Nie jest to obcy facet w ciemnej bramie, ani nie jest to mąż wykorzystujący żonę "bo przecież ma prawo".

Tak, racja to po co nazywać to gwałtem?

31 minut temu, Sailor&Lula pisze:

W przypadku role play @mlody, kobiety grające w jego fantazji musiałyby wyrazić zgodę na wdrożenie jego scenariusza w życie. To perwersyjna zabawa, nic ponadto.

No widzisz tu już nie mam takiej pewności. Nie wiem czy gwałt sam w sobie ma być ustawiony... 

33 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Role play polega na tym, że grasz. Wczuwasz się w coś, czego tak naprawdę nie robisz. Z osobami, które grają w to na takich samych zasadach. Ciężko wyobrazić mi sobie kanibalistyczny role play, aczkolwiek jeśli chodzi o pedofilię zawsze miałam dylemat odnośnie ludzi bawiących się w tatusia i córeczkę. Dorosły, najczęściej dominujący mężczyzna i również dorosła kobieta, przybierająca rolę małej dziewczynki tatusia. Mnie osobiście taki układ totalnie nie leży, między innymi dlatego, że mi się nieustannie kojarzy pedofilsko. Nie mniej jednak, skoro w takową relację wchodzi dwoje DOROSŁYCH ludzi, DOBROWOLNIE - nie mam się absolutnie do czego przyczepić. Niech się ludzie spełniają, przecież nikomu krzywdy nie robią! W przypadku role play związanego z gwałtem sytuacja ma się podobnie. Istotą jest, aby nie było to ani PRAWDZIWYM gwałtem, ani PRAWDZIWĄ pedofilią.

Nikt nie nazwie perwersji gdzie jedna osoba przyjmuje rolę dziecka a druga dorosłego rodzica/opiekuna udawaną pedofilią. Tobie samej się tak kojarzy i wpływa na negatywny odbiór ale osoby spełniające się w ten sposób krytycznie zaprzeczą pedofilskim zapędom. Dlaczego zatem Role Play polegający na ubezwłasnowolnieniu ciała i woli tak powszechnie nazywa się zabawą w gwałt???

 

 

No teraz wszystko 

 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 minut temu, Kiki pisze:

Nie. To będzie przestępstwo wobec ustawy o propagowaniu totalitaryzmu. W Polsce i Europie stosowanie symboliki nazistowskiej jest przestępstwem. Tu pominę zupełnie kwestię naruszania godności ofiar holocaustu to kwestia indywidualnej etyki. Z tego powodu, żaden taki klub oficjalnie nie funkcjonuje... to oczywiste.

Dlatego nie funkcjonuje oficjalnie. Na szczęście dać się zerżnąć w prywatnym mieszkaniu kochankowi przebranemu za SS-mana (z dala od oczu przypadkowych obserwatorów) to zupełnie coś innego niż paradować po ulicach miast z 'Heil Hitler" na ustach.

 

8 minut temu, Kiki pisze:

Niestety to nie jest oczywiste dla wszystkich a w procesach karnych gwałcicieli taka domniemana zgoda często stanowi linie obrony.

W poprzednich (nie Twoich) wypowiedziach w tym wątku zraziło mnie stwierdzenie, że jak ktoś się nie bronił, to nie jest ofiarą gwałtu. Szlag, a jak tu się bronić na przykład z bronią przystawioną do skroni czy z ostrzem noża u gardła?

 

10 minut temu, Kiki pisze:

Jeśli zdominowanie psychiczne i fizyczne w ramach wzajemnej dobrowolnej relacji seksualnej będziemy nazywać gwałtem... "pozorowanym", "udawanym" , "kontrolowanym" itp to dopuszczamy własnie do powstania precedensu "ona tego chciała" ,"to miała być zabawa" . Gwałt przestaje być ciężkim przestępstwem a co gorsza ofiary staja w obliczu już nie tylko okrucieństwa ale i wstydu.

Wypadałoby więc znaleźć na takie zachowania inną, bardziej odpowiednią nazwę. Z angielska mawia się "rape play" po prostu. Też niedoskonale - ale jednak jest PLAY.

 

3 minuty temu, Kiki pisze:

Nikt nie nazwie perwersji gdzie jedna osoba przyjmuje rolę dziecka a druga dorosłego rodzica/opiekuna udawaną pedofilią. Tobie samej się tak kojarzy i wpływa na negatywny odbiór ale osoby spełniające się w ten sposób krytycznie zaprzeczą pedofilskim zapędom. Dlaczego zatem Role Play polegający na ubezwłasnowolnieniu ciała i woli tak powszechnie nazywa się zabawą w gwałt???

Tu mamy "age play". Wszystko rozgrywa się o słowo PLAY.

 

3 minuty temu, Kiki pisze:

Tak, racja to po co nazywać to gwałtem?

Raz - kwestia budującej się samoświadomości. Dwa - problemy ze znalezieniem odpowiedniego słownictwa w naszym języku.

 

Lula.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
3 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

Dlatego nie funkcjonuje oficjalnie. Na szczęście dać się zerżnąć w prywatnym mieszkaniu kochankowi przebranemu za SS-mana (z dala od oczu przypadkowych obserwatorów) to zupełnie coś innego niż paradować po ulicach miast z 'Heil Hitler" na ustach.

Ale jest tu pewna diametralna różnica. Kiedy takie "akcje" wyjdą na jaw, w przestrzeń publiczną istnieją mechanizmy pozwalające stosować sankcje karne z urzędu. Za członkostwo w klubie BDSM się nie kara, za ograniczenie woli a nawet wolności psychicznej i fizycznej w ramach udzielonej zgody też nie. Sankcja może dotyczyć jedynie występkowi przeciw obyczajności jeśli do seksualnego dobrowolnego zniewolenie dojdzie na przysłowiowej ulicy.

7 minut temu, Sailor&Lula pisze:

W poprzednich (nie Twoich) wypowiedziach w tym wątku zraziło mnie stwierdzenie, że jak ktoś się nie bronił, to nie jest ofiarą gwałtu. Szlag, a jak tu się bronić na przykład z bronią przystawioną do skroni czy z ostrzem noża u gardła?

Nie trzeba wcale ostrza noża, lufy broni by uczynić ofiarę bezbronną... 

8 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Wypadałoby więc znaleźć na takie zachowania inną, bardziej odpowiednią nazwę. Z angielska mawia się "rape play" po prostu. Też niedoskonale - ale jednak jest PLAY.

 Angielska nazwa jest tak samo zła jak rodzime "zabawy w gwałt" (zresztą będące dosłownym tłumaczeniem)

9 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Tu mamy "age play". Wszystko rozgrywa się o słowo PLAY.

Widzisz, ja nie uważam że dodanie PLAY czy zabawa do czegoś co budzi mój sprzeciw sprawiało, że ten sprzeciw będzie mniejszy. Nie sprawi, że zacznę to akceptować czy uważać za dopuszczalne. Dla mnie gwałt jest gwałtem... nigdy nie będzie zabawą, czy odgrywaną atrakcją. 

12 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Raz - kwestia budującej się samoświadomości. Dwa - problemy ze znalezieniem odpowiedniego słownictwa w naszym języku.

Język mamy bardzo bogaty a stworzenie odpowiedniej i odpowiedzialnej terminologii w praktyce nie jest trudne. Niestety takie kwiatki jak "rape play" zaimportowane do naszego słownictwa funkcjonują przez niewymagającą formę. Wiem całego świata się nie zmieni a prostota skojarzeń i łatwość kreowania oczekiwań i preferencji sprawi, że ludzie będą sądzić iż bawią się w gwałt, odgrywają gwałt i nie ma w tym nic złego. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
19 minut temu, Kiki pisze:

Język mamy bardzo bogaty a stworzenie odpowiedniej i odpowiedzialnej terminologii w praktyce nie jest trudne.

To jak nazwiesz "gwałty" @mlody i @HotGirl? Na tyle zwięźle i obrazowo, by nie zajmowało to kolejnych nastu stron dyskusji? ;)

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
27 minut temu, Sailor&Lula pisze:

o jak nazwiesz "gwałty" @mlody i @HotGirl? Na tyle zwięźle i obrazowo, by nie zajmowało to kolejnych nastu stron dyskusji? ;)

Nazwać? @HotGirl nie trzeba wymyślać żadnej nowej terminologii. Przecież to jak się spełnia ze Swoim Właścicielem jest wyczerpaniem koncepcji układu D/u. Po co jeszcze gwałt???

 

Nie wiem natomiast jak odnieść się do tego o czym pisze @mlody. Nie jest to dla mnie klarowne i nie rozumiem jaką On sam ma definicję gwałtu.  Wiem, że sam gwałt jest środkiem dla jego fantazji a nie samym jej celem. Natomiast jeśli pisze, że:

 

W dniu 24.07.2019 o 14:58, mlody pisze:

A co do samego tematu wracając. W 1 poście napisalem nigdy nie mów nigdy. Oczywiście nie czul bym się na kobietę w przyslowiowych krzakach. Chodziło mi o nie jednoznaczną sytuację. Np jesteśmy na wspólnej imprezie, jest alkohol i lądujemy w łóżku. Jednak nazajutrz sytuacja jest inna i okazuje się, ze posunalem sie za daleko...

lub:

W dniu 24.07.2019 o 21:27, mlody pisze:

Wypiliśmy, wylądowaliśmy w łóżku. Tu nie ma przymusu. Jednak po takiej nocy coś by sie moglo kobiecie odwidziec. Chodzi mi właśnie o taką nie jednoznaczną sytuację 

To zastanawiam się czy przypadkiem własnie Gwałt nie został zdeprecjonowany. Gwałt jest gwałtem i jednoznaczność takiego czynu nie powinna być rozmywana. To jest właśnie powoływanie się na tzw wolę domniemaną... skoro przyszła i wypiliśmy, skoro początkowo chciała to, że się rozmyśliła nie czyni gwałtu. Czyli dla @mlody  taki gwałt niby nie gwałt bo przecież:

 

W dniu 26.07.2019 o 07:47, mlody pisze:

Tak samo jak i ja nie chciał bym serio zgwalcic kobiety bo to po prostu źle. Nie chciałbym również trafić do więzienia, rodzina by się odwróciła itp.

 A teraz jeśli nie sam akt gwałtu a późniejsze konsekwencje, złość kobiet ukierunkowana na @mlody, cały mechanizm oskarżania, potępiania i kary są dla Niego fetyszem to stosując twoje PLAY czy nie lepiej byłoby określić to Court Play czy Punishment roleplay?

  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...