Skocz do zawartości
Wojtek90

Gwałt

Rekomendowane odpowiedzi

@, a nie jest tak, że w tym wypadku to nie uległość a sam psychiczny masochizm?

 

 

Editt:

Po chwili zastanowienia.

A może fantazja, by ukochana była na Waszych oczach "gwałcona" bywa oznaką raczej psychicznego sadyzmu?

 

Sorki, drążę temat, bo nijak nie potrafię w swojej głowie przyłożyć tego do męskiej uległości.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Tak mi się od razu skojarzyło i przypomnialo :) :

 

Sędzia do ofiary na sali rozpraw:

-Czy opierała się pani temu gwałtu?

-Tak, o drzewo. :)

 

A tak na poważnie... pozorowany gwałt wg.mnie jest tylko dla ludzi, którzy lubią się ostrzej zabawić. I odbywa za przyzwoleniem kobiety.

Dla kogoś kto lubi być "głaskany" takie zabawy nie przejdą.

 

Przyjemność męska,pokazanie jego władzy nad kobietą i siły...I to dosłownie siły.

"Ja jestem samcem afla i to ja rozdaje karty"

Ona mówi nie,a on jest jeszcze bardziej brutalny.. jest jak budzik, który się nakręca...policzkuje,szarpie za włosy,zdziera z niej ubrania etc...ją to boli wyrywa sie i prosi by przestał, ale jednak ją to podnieca, pragnie więcej i mocniej... achhhhhh

 

Kurczę,lubię to :D

 

/Ona

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@, a nie jest tak, że w tym wypadku to nie uległość a sam psychiczny masochizm?

 

 

Editt:

Po chwili zastanowienia.

A może fantazja, by ukochana była na Waszych oczach "gwałcona" bywa oznaką raczej psychicznego sadyzmu?

 

Sorki, drążę temat, bo nijak nie potrafię w swojej głowie przyłożyć tego do męskiej uległości.

 

Ja myślę, że w tej fantazji podniecać poczucie bezradności, łamiące stereotypy naszej cywilizacji. Rogacz, nie rogacz zapewniam partnerce bezbieczeństwo. I nagle ktoś ją bierze na siłę i nic nie mogę zrobić, a ona oczekuje pomocy.

Zawstydzony biernie patrzę. Jeśli dobrze odegrana, taka scena może dać kopa.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ja myślę, że w tej fantazji podniecać poczucie bezradności, łamiące stereotypy naszej cywilizacji. Rogacz, nie rogacz zapewniam partnerce bezbieczeństwo. I nagle ktoś ją bierze na siłę i nic nie mogę zrobić, a ona oczekuje pomocy. Zawstydzony biernie patrzę. Jeśli dobrze odegrana, taka scena może dać kopa.

Ale ja zdaję sobie sprawę z tego co może w tej fantazji podniecać, rozumiem to i nie neguję tego.

Nadal jednak nie rozumiem, co owa fantazja ma wspólnego z kobiecą dominacją i męską uległością?

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

@, a nie jest tak, że w tym wypadku to nie uległość a sam psychiczny masochizm?

 

 

Editt:

Po chwili zastanowienia.

A może fantazja, by ukochana była na Waszych oczach "gwałcona" bywa oznaką raczej psychicznego sadyzmu?

 

Sorki, drążę temat, bo nijak nie potrafię w swojej głowie przyłożyć tego do męskiej uległości.

 

 

Może nie uleglość, a to co ją buduje... psychiczne stany sado lub maso. Bo przecież bardzo uległy facet może mieć myśli sadystyczne wobec swojej kobiety... Tylko nie chce lub nie potrafi tego zrobić, albo zwyczajnie woli patrzeć.

Zależy co tego uleglego, bądź nie uległego, podnieca...

 

Uległy czy dominujący to już nie definicja, każdy kreuje to we własnej głowie... Dlatego powstaje tyle odłamów zboczeństw różnych kategorii.

Nie wszystkie mają nazwy...

 

 

I ciekawostka...

Wiesz czemu bywa tak, że mężczyźni (nie wszyscy) uciekają od realnie zgwałconej? Bo często bywa tak, że jak ona o tym opowiada, nie podnieca ich żaden tam pozorowany gwałt, a ten prawdziwy z przeszłości.

Facet który poczuję, że go to kręci, albo ucieknie, albo będzie jej drapał stare rany, pytając o to w łóżku... Np. "Dobrze Ci ze mną?... Tak samo jak z nim/nimi... "

 

Większość na szczęście poczuję wstręt do opowieści. Nawet jeśli zabawy w gwałt ich jarają...

 

 

 

 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dzięki Ci @@Aine, za próbę wyjaśnienia mi. 

 

Może nie uleglość, a to co ją buduje... psychiczne stany sado lub maso.

Pozorowany gwałt, to sytuacja czysto sadystyczna lub czysto masochistyczna, a jak wiadomo sadyzm często nie ma nic wspólnego z dominacją a masochizm uległością.

Niestety gros mężczyzn masochistów lubi doklejać sobie łatkę uległego, gdyż wtedy łatwiej im umiejscowić w głowie swoje świry i się z nimi pogodzić. O ile w pozorowanym gwałcie jasno można zauważyć męską dominację połączoną z sadyzmem (u "sprawców" i u przyglądającego się) o tyle uległości męskiej względem tej kobiety tam kompletnie niema. Może tam występować uległość męska względem sprawców, ale nie względem tej "gwałconej" i "poniżanej" kobiety. W pozorowanym gwałcie kobieta staje się narzędziem w rękach "gwałconych" oraz "obserwatora" i przestaje być dominująca.

 

Cała ta sytuacja "Jestem uległy i chcę, by na moich oczach gwałcili moją Panią" brzmi mi jak oksymoron i w sumie nim jest. Tak samo oksymoronem jest dla mnie stwierdzenie: "Jestem dominująca, ale chcę być zgwałcona"

Czy ktoś spotkał się z przypadkiem, gdy stricte uległa kobieta marzy o tym by jej Pana "gwałciły" analnie straponami dwie kobiety? Nie, bo to nie leży w jej naturze. Tak samo jest u stricte uległych mężczyzn. Żaden nie będzie fantazjował o poniżaniu, gwałceniu czy upadlaniu jego Pani, bo to świętość i ideał.

O pozorowanym gwałcie będą marzyć mężczyźni switch i dominujący.

 

Bo przecież bardzo uległy facet może mieć myśli sadystyczne wobec swojej kobiety..

Moim zdaniem to nie jest uległość a odreagowywanie jakiś traum większych lub mniejszych z przeszłości.

 

I ciekawostka... Wiesz czemu bywa tak, że mężczyźni (nie wszyscy) uciekają od realnie zgwałconej? Bo często bywa tak, że jak ona o tym opowiada, nie podnieca ich żaden tam pozorowany gwałt, a ten prawdziwy z przeszłości. Facet który poczuję, że go to kręci, albo ucieknie, albo będzie jej drapał stare rany, pytając o to w łóżku... Np. "Dobrze Ci ze mną?... Tak samo jak z nim/nimi... "

Dalej tu mowa o psychicznym sadyzmie lub masochizmie a nie o męskiej uległości.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
W dniu 21.08.2017 o 12:04, Zouza pisze:

Iko, no przecież właśnie o tym piszę. :D

 

Ale też nie ma się o co oburzać na określenie "pozorowany gwałt". To tylko kwestia semantyki. ;)

Przecież nikt się nie oburza, gdy na zajęciach np. z samoobrony, czy na szkoleniu psów używa się zwrotu "pozorowany atak". Prawda? ;)

 

W każdym razie ja się nie oburzam, ale może dlatego, że sama czuję o co w tym chodzi. :P

No ja właśnie się tak zastanawiam, czemu się oburzam:) chyba dlatego że "pozorowany" rozumiem taki gdzie niby mówie "nie", a chcę "tak"..Sa takie kobiety które "bawią się" w protest - coś tam westchną że nie, ale wystarczy że facet położy na nie rękę i już klękają.  I z tym mi sie łączy "pozorowany".  (dla jasności: nic mi do tego co kto lubi, chcę zaznaczyć różnice).

Natomiast u mnie dominacja jest realna fizycznie i psychicznie. jestem silną kobietą, przynajmniej fizycznie, i jeśli czegoś nie chcę to wiem że nie chcę i bedę tego bronić, w niektórych sytuacjach myślę że skutecznie. Szczyt podniecenia osiągam gdy mój Właściciel bierze mnie już mocno opuchniętą, obolałą, zmeczoną. Wierzcie mi, nie chce seksu. Moje ciało mówi nie, jestem wtedy też sucha, czuję początkowo ból.  Nie chcę. Ale sama myśl, że on to robi, dla swojej przyjemności, jest dla mnie obłędna.

Czy nie ma innego określenia niż pozorowany? Takiego który uwzględniłby, że przymus jest/bywa realny?

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
6 godzin temu, HotGirl pisze:

Czy nie ma innego określenia niż pozorowany? Takiego który uwzględniłby, że przymus jest/bywa realny?

Nie znajduję teraz słowa, ale na pewno takie jest.

Przymus jest realny, ale... przecież Twój Partner nie zrobiłby czegoś, co miałoby Cię skrzywdzić. Tak prawdziwie skrzywdzić. Prawda?

  • Lubię 2
  • Dziękuję 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Partner nieee... B by mnie w zyciu nie skrzywdzil.

Wlasciciel moze...jestem tego swiadoma. On jest zdolny do róznych rzeczy, ale jest przewidywalny na szczescie:) Ale to na inna rozmowę :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

HotGirl, ale przecież gdybyś NAPRAWDĘ tego nie chciała, to odeszłabyś, a i pan skończyłby w pierdlu. 

To, że tak się nie dzieje, to wynik Twojego "chciejstwa" jednak. Nawet jeśli czasem boli, a może zwłaszcza, gdy boli.

  • Lubię 2
  • Dziękuję 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...