Skocz do zawartości
Lemoondzik

Nie da się zapomnieć! ...?

Rekomendowane odpowiedzi

No i krok dalej takie pytanie - czy w naszych naturach jest zgoda na to żeby partner/partnerka doświadczali seksualnych uciech?  

 

Hmmmm... trudne pytanie, bardzo trudne i wydaje mi się, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi. U jednych osób będzie zgoda naturalna i pełne zrozumienie dla tych zachowań, inne z kolei zaczną rozważać swoje otwarcie się na dzielenie partnerem / partnerką a u innych będzie to całkowicie wykluczone. To jest natura człowiecza, jeśli "moje" to nie oddam, ale też przecież są natury, które właśnie o tym fantazjują i kiedyś odważą przyznać, są też natury, które nigdy tego na głos nie wypowiedzą.

 

Wg mnie dużo to zależy m.in. od poziomu szczerości w związku i umiejętności rozmawiania ze sobą i woli wzajemnego zrozumienia oraz mimo wszystko jakiejś skłonności do ryzyka i wyzbycia się samolubstwa własnego. Przecież to teoretycznie tylko seks. 

 

Mogę o sobie powiedzieć. W czystej mojej naturze tego nie ma, a właśnie się pojawia myślenie na ów temat, wynikające z mojej chęci uczenia się siebie samej oraz ofiarowania drugiej stronie podobnych wrażeń, które i ja mam dzięki temu, że przyznał się do swojej fantazji a ja odważyłam się spróbować.

 

 

 

Czy szczęśliwy otwarty związek to przypadkiem nie utopia?

 

 

Wg mnie nie jest to utopia. Śmiem twierdzić, że w takim żyję. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

W naturze jest wyraźna zgoda na polierotyzm... ponieważ nie ma biologicznego zakazu. Nie mamy problemu z naturą, tylko z jej kulturową nadbudową, w naszym kręgu wyjątkowo opresyjną z powodów religijnych, czy jeśli kto woli: moralnych, co na jedno wychodzi.

 

jedno to natura - tu się zgodzę

 

z nadbudową kulturową - tu też się zgodzę

 

ale jeszcze dochodzi psyche, nasza psyche, nasza zaborczość, etc... i to jest głównym "ograniczeniem" i nad nim samemu trzeba pracować

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

ale jeszcze dochodzi psyche, nasza psyche, nasza zaborczość, etc... i to jest głównym "ograniczeniem" i nad nim samemu trzeba pracować

 

To nie bierze się znikąd, tylko właśnie z kultury, która tę psychikę w dużej mierze ukształtowała. Wbrew pozorom zaborczość, jak i inne odmiany chciwości (zazdrość, zawiść, miłość, nienawiść itd.) można łatwo opanować, o ile podchodzi się do tego od właściwej strony, nie bładząc po omacku.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Wbrew pozorom zaborczość, jak i inne odmiany chciwości (zazdrość, zawiść, miłość, nienawiść itd.) można łatwo opanować, o ile podchodzi się do tego od właściwej strony, nie bładząc po omacku.

 

 

nie wierzę, że łatwo.... naprawdę nie wierzę, że łatwo.... masz prostą metodę jak poradzić sobie z tym, że Twoja ukochana / ukochany będzie dotykał erotycznie drugiej osoby? a Ciebie nie będzie bolało? lub też będziesz czerpał z tego przyjemność? 

 

bo ja właśnie tej metody szukam, bo chcę ją znaleźć 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pewnie dostanę zjebę od forumowych babeczek, ale co tam.

 

Mam swoje spostrzeżenia z życia wzięte. Otóż, znałem kiedyś i byłem w związku z dziewczyną otwartą na wszystko. Były trójkąty, czworokąty i inne układy. Jak to w życiu bywa, było i się skończyło, ładnych kilka lat temu. Ona dosyć szybko związała się z gościem stabilnym emocjonalnie, robiącym karierę, no taki gość z perspektywami, ale bez "zboczonych" fiksacji. Zazdrośnik w standardowym rozumieniu.  I chuj strzelił trójkąty, czworokąty. W jakiś sposób, ona przeszła gładko z rozpasania erotycznego na stabilny związek. Mąż, dzieci, posprzątane mieszkanie stały się ważniejsze niż wcześniejsze podniety. Bez problemu zrezygnowała z tego, co ją kiedyś naprawdę bardzo kręciło w imię szczęśliwego, ale moim zdaniem nudnego związku.

Bardzo, bardzo podobna historia wydarzyła się z innymi znajomymi. Tam ona, wcześniej ruchawica z kurwikami w oczach, po pojawieniu się dzieci, stała się po prostu mamusią i żonką z obiadem.

 

Teza: Kobiety znacznie łatwiej są w stanie zapomnieć wcześniejsze potrzeby erotyczne w imię rodziny i stabilizacji.

 

No. A teraz idę założyć jakiś garnek na głowę i zaczynam kopać szaiec. ;)

 

Po zalegalizowaniu związku, zakupie mieszkania i urodzeniu dziecka moje libido sięgnęło szczytu i aktualnie nie ma porównania do tego, co było wcześniej. Wcześniej gdzieś może i mnie ciągnęło, poflirtować lubiłam, adorowaną być też bardzo, ale bądźmy szczerzy, mnie do osiemnastki seks nie interesował a zaraz potem zaczęłam mieć jednego i tego samego partnera z którym wzięłam ślub. 

 

Także nie pasuję do scenariusza, nie można uogólnić ;)

 

---

 

Edit: po przeczytaniu posta patrzę i   :facepalm:  Mąż wziął sobie dziewczynkę a zrobił z niej ruchawicę  :klapsik1:

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

po przeczytaniu posta patrzę i     Mąż wziął sobie dziewczynkę a zrobił z niej ruchawicę 

 

 

eee tam.... po osiągnięciu pewnej "stablizacji" po prostu masz czas i siły na "hobby" :D 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nieee...raczej znalazłam dobrego faceta przy którym coraz bardziej rozkwitam ;) Ostatnio miał nawet jakieś pielgrzymki kolegów podczas naszego wyjazdu, że ponoć z roku na rok coraz lepiej wyglądam i w ogóle jakaś taka fajniejsza jestem...hmmm...nie wiem czy oni tak tylko sobie mówią, czy coś tu się szykuje  :mrgreen: Ale już nie robię OT ;P 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Po zalegalizowaniu związku, zakupie mieszkania i urodzeniu dziecka moje libido sięgnęło szczytu i aktualnie nie ma porównania do tego, co było wcześniej

 

 

W tym o czym pisałem, moja znajoma znakomicie się nadal rucha ze swoim mężem, libido ma w porządku, odechciało jej się tylko innych układów, bo jak pisałem - on tego nie akceptuje.

 

 

Edit: po przeczytaniu posta patrzę i     Mąż wziął sobie dziewczynkę a zrobił z niej ruchawicę

Z czego to właściwie wywnioskowałaś że "sobie zrobił"? 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W tym o czym pisałem, moja znajoma znakomicie się nadal rucha ze swoim mężem, libido ma w porządku, odechciało jej się tylko innych układów, bo jak pisałem - on tego nie akceptuje.

 

 

Z czego to właściwie wywnioskowałaś że "sobie zrobił"? 

 

Myślę, że zrozumiałeś mój post tak, że wzrosło samo libido i to wszystko. A chodziło mi o to, że rozwinął się też temat figur geometrycznych i jakiś eksperymentów. Generalnie przed mężem miałam tylko jednego partnera w łóżku z którym zaczynałam także to wszystko było bardzo niewinne i słodkie ale bez ognia, potem jedną przygodę która otworzyła mi oczy jak to może wyglądać a zaraz potem był i jest mój mąż ;) No i on mi w zasadzie różne rzeczy pokazuje, zachęcać do większości nie musi i nijak się to ma do tej teorii.

 

Co do drugiego zdania to odpowiedź masz w pierwszym akapicie. 

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...