Skocz do zawartości
Lemoondzik

Nie da się zapomnieć! ...?

Rekomendowane odpowiedzi

Do założenia tematu skłoniła mnie pewna refleksja, która pojawiła się po przeczytaniu tematu założonego przez Syczącą Żmiję (https://www.cuckoldplace.pl/topic/25314-nie%C5%9Bmia%C5%82o%C5%9B%C4%87-wstyd-i-niepewno%C5%9B%C4%87/). A jest ona taka: jesteśmy tu na forum, spróbowaliśmy ZK i nierzadko rozsmakowaliśmy się w tych emocjach. I nagle pojawia się nowy związek, w którym nawet po rozmowie, po pokazaniu swoich fascynacji, fantazji pojawia się sprzeciw partnera/partnerki. No i co wtedy?

Jakoś nie widzę możliwości zagłuszenia w sobie fantazji i chęci ich realizowania. Wcześniej czy później zacznie to przeszkadzać. Zakazany owoc jest wiadomo jeszcze bardziej kuszący. Wspomnienia się wybielają - zostają te najlepsze najbardziej soczyste i pachnące. Zostaje muzyka, która raz na jakiś czas poleci w radio i wywoła wspomnienia. Wypierać, zdradzać, "drążyć skałę"?

 

No i krok dalej takie pytanie - czy w naszych naturach jest zgoda na to żeby partner/partnerka doświadczali seksualnych uciech? Czy szczęśliwy otwarty związek to przypadkiem nie utopia?

 

Ciekaw jestem Waszych przemyśleń.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja partnerki nie zmieniłem, to nasz związek się zmienił. Po spróbowaniu i próbach udźwignięcia tego ciężaru jesteśmy dla siebie inni, lepsi, bardziej poznani. Pozwalamy sobie na więcej luzu. Spędzamy czas oddzielnie bez uczucia zazdrości, mimo że tęskni się nadal. Nie wykluczamy jakichś działań w kierunku, choć bardziej w spontanie, niż pragmatycznie planowanych. Ale fakt - fantazje w głowie u mnie są, nie potrafię się ich pozbyć. Kto raz furtkę w głowie otworzy, ten na świat patrzy inaczej.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja partnerki nie zmieniłem, to nasz związek się zmienił. Po spróbowaniu i próbach udźwignięcia tego ciężaru jesteśmy dla siebie inni, lepsi, bardziej poznani. Pozwalamy sobie na więcej luzu. Spędzamy czas oddzielnie bez uczucia zazdrości, mimo że tęskni się nadal. Nie wykluczamy jakichś działań w kierunku, choć bardziej w spontanie, niż pragmatycznie planowanych. Ale fakt - fantazje w głowie u mnie są, nie potrafię się ich pozbyć. Kto raz furtkę w głowie otworzy, ten na świat patrzy inaczej.

To kilka zdań, które napisałeś, ale coś czuję, że za nimi kryje się głębia - spora przestrzeń pełna różnych emocji. Aż korci, żeby dopytywać, rozwijać... Dzięki za odpowiedź!

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie odpowiem jak to wyglada w nowym związku, bo nie mam takich doświadczeń.

Powiem jak mi się wydaje.

Może to jest nienowoczesne podejście, ale uważam, że wchodzenie w nowy zwiazek z założeniem, ze będzie otwarty jest nienaturalne. Jakoś nie wierzę, że dwoje zakochanych w sobie ludzi na samym początku wspólnej drogi jest w stanie coś takiego zaakceptować. Jesli tak, to ktoś trochę się nagina, by uszczęśliwić drugiego. Czyli jeśli jest zgoda to raczej pod presją. W związkach rzadko jest równość, zawsze ktoś bardziej, mocniej, stan równowagi jeśli jest to trwa krótko.

Wydaje mi się, że otwarcie związku powinno nastąpić później, gdy udało się już wypracować zaufanie i stworzyć silną więź. Choc i to, zaraz powiecie niczego nie gwarantuje ;)

 

Czy szczęśliwy, otwarty zwiazek to utopia? A czy w ogóle szczesliwy związek to nie jest czasem utopia? A szczesliwy człowiek?...

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pewnie dostanę zjebę od forumowych babeczek, ale co tam.

 

Mam swoje spostrzeżenia z życia wzięte. Otóż, znałem kiedyś i byłem w związku z dziewczyną otwartą na wszystko. Były trójkąty, czworokąty i inne układy. Jak to w życiu bywa, było i się skończyło, ładnych kilka lat temu. Ona dosyć szybko związała się z gościem stabilnym emocjonalnie, robiącym karierę, no taki gość z perspektywami, ale bez "zboczonych" fiksacji. Zazdrośnik w standardowym rozumieniu.  I chuj strzelił trójkąty, czworokąty. W jakiś sposób, ona przeszła gładko z rozpasania erotycznego na stabilny związek. Mąż, dzieci, posprzątane mieszkanie stały się ważniejsze niż wcześniejsze podniety. Bez problemu zrezygnowała z tego, co ją kiedyś naprawdę bardzo kręciło w imię szczęśliwego, ale moim zdaniem nudnego związku.

Bardzo, bardzo podobna historia wydarzyła się z innymi znajomymi. Tam ona, wcześniej ruchawica z kurwikami w oczach, po pojawieniu się dzieci, stała się po prostu mamusią i żonką z obiadem.

 

Teza: Kobiety znacznie łatwiej są w stanie zapomnieć wcześniejsze potrzeby erotyczne w imię rodziny i stabilizacji.

 

No. A teraz idę założyć jakiś garnek na głowę i zaczynam kopać szaiec. ;)

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pewnie dostanę zjebę od forumowych babeczek, ale co tam.

 

Mam swoje spostrzeżenia z życia wzięte. Otóż, znałem kiedyś i byłem w związku z dziewczyną otwartą na wszystko. Były trójkąty, czworokąty i inne układy. Jak to w życiu bywa, było i się skończyło, ładnych kilka lat temu. Ona dosyć szybko związała się z gościem stabilnym emocjonalnie, robiącym karierę, no taki gość z perspektywami, ale bez "zboczonych" fiksacji. Zazdrośnik w standardowym rozumieniu.  I chuj strzelił trójkąty, czworokąty. W jakiś sposób, ona przeszła gładko z rozpasania erotycznego na stabilny związek. Mąż, dzieci, posprzątane mieszkanie stały się ważniejsze niż wcześniejsze podniety. Bez problemu zrezygnowała z tego, co ją kiedyś naprawdę bardzo kręciło w imię szczęśliwego, ale moim zdaniem nudnego związku.

Bardzo, bardzo podobna historia wydarzyła się z innymi znajomymi. Tam ona, wcześniej ruchawica z kurwikami w oczach, po pojawieniu się dzieci, stała się po prostu mamusią i żonką z obiadem.

 

Teza: Kobiety znacznie łatwiej są w stanie zapomnieć wcześniejsze potrzeby erotyczne w imię rodziny i stabilizacji.

 

No. A teraz idę założyć jakiś garnek na głowę i zaczynam kopać szaiec. ;)

 

W mojej opinii, sytuacja może właśnie być spowodowana albo próbą dostosowania się do drugiego partnera co nie do końca było najważniejsze, albo najzwyczajniej spróbowała co chciała i zaspokoiła swoją ciekawość aby wyszaleć się do końca i teraz w spokoju zostać matką i przykładną żoną  :->

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak to moja żona powiada, kobiety lubią gniazdować. Może właśnie znalazły takich, przy których mogą to gniazdowanie realizować?

 

Wysłane z aplikacji Cuckoldplace Red

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Różne bywają gniazda :redevil: Zależą one od tego ile kobieta sama ma sobie do zaoferowania życiowo a ile przegląda się w oczach dzieci i partnera.

 

Faktem jest również to, że pojawienie się dzieci a z nimi milion nowych obowiązków i permanentne przemęczenie oraz pogoń za doczesnością sprawiają, że odechciewa się seksu... z kimkolwiek. Bezcenne staje się przespanie całej nocy najlepiej samej :)

 

Na szczęście dzieci rosną :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

I nagle pojawia się nowy związek, w którym nawet po rozmowie, po pokazaniu swoich fascynacji, fantazji pojawia się sprzeciw partnera/partnerki. No i co wtedy?

 

I to jest właśnie to, co cały czas powtarzam i czemu zadaję kłam w wątku: https://www.cuckoldplace.pl/topic/23718-problemy-z-rogaczami/

Nie można oczekiwać, że nowo poznana osoba entuzjastycznie lub choćby pozytywnie zareaguje na nasze preferencje seksualne lub się do nich dostosuje. I nie ma tu znaczenia czy się je przedstawi na pierwszej randce, po pierwszym wyznaniu uczuć czy z okazji rocznicy. Dwa ostatnie (umowne czasowo) momenty oznaczają, że ktoś będzie ciężko nieszczęśliwy. Albo my, gdy spotkamy się z kategoryczną odmową, albo druga strona, która może się czuć postawiona pod ścianą lub skrzywdzona, że oto ulokowała swoje uczucia w zboczeńcu. 

 

Udawanie szczęścia w waniliowym związku to dopiero fatalna sytuacja. A w drugą stronę 

czy w naszych naturach jest zgoda na to żeby partner/partnerka doświadczali seksualnych uciech?

 Nie, absolutnie nie! 

 

 

 

 

Pewnie dostanę zjebę od forumowych babeczek, ale co tam.

 

Nie, nie dostaniesz zjeby tylko przypomnę Tobie fakt, że nie wszystkie kobiety są takie same. Nie bez kozery wolę życie singielki niż duszenie się w waniliowym związku. Gdybym nie mogła się realizować, być wolna, a moją codziennością miałby być zasrane pieluchy i obiad dla pana i władcy to by mnie chyba szlag trafił lub całą zastawę stołową, która niechybnie prędzej czy później, kierowana moją frustracją i wściekłością roztrzaskałaby się o ściany/podłogę. Cholera wie, co lub kto jeszcze mógłby w takiej sytuacji ucierpieć. 

Jeśli gotuję to z własnej woli i wtedy, gdy mam wenę, pieprzę się z różnymi mężczyznami również z własnej woli. Bo chcę! Bo mogę! Bo nie daję sobie narzucać żadnych ograniczeń i wtłaczać się w żadne konwenanse, którymi są dla mnie chociażby rutyna i kierat obowiązków "mamusi i żonki". Brrrr, paskudna wizja!

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Związek to ani dopust boży, ani kara za grzechy. Jeśli jest niesatysfakcjonujący, można go zmienić dla dobra obu stron. Kiedyś miałem bardziej zachowawcze poglądy na ten temat. Obecnie niekończące się docieranie z partnerką uważałbym za stratę czasu. Poza tym w pewnym sensie to upokarzające. Wniosek z tego taki, że nie warto wchodzić w przypadkowe związki, tylko od początku szukać świadomej osoby i nie spieszyć się z deklaracjami.
 
Ostatecznie można nie wchodzić w żaden trwały związek i to też jest jakieś rozwiązanie. Samotne życie pozwala snuć nieograniczone erotyczne fantazje.
 

No i krok dalej takie pytanie - czy w naszych naturach jest zgoda na to żeby partner/partnerka doświadczali seksualnych uciech? Czy szczęśliwy otwarty związek to przypadkiem nie utopia?

 
 
W naturze jest wyraźna zgoda na polierotyzm... ponieważ nie ma biologicznego zakazu. Nie mamy problemu z naturą, tylko z jej kulturową nadbudową, w naszym kręgu wyjątkowo opresyjną z powodów religijnych, czy jeśli kto woli: moralnych, co na jedno wychodzi.
  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...