Skocz do zawartości
Menczi

Kawa na ławę - w cywilu

Rekomendowane odpowiedzi

Mogły to tak przyjąć bo też miały jakieś kontakty z kobietami, lecz im w odróżnieniu od Ciebie zabrakło odwagi aby głośno  się do tego przyznać. A może odwrotnie, zazdrość je zjadła że one takie nienowoczesne? ;)

 

Szukanie cuckoldu wśród znajomych lub w pracy to nie najlepszy pomysł. Jennifer dobrze napisała,

Koniec relacji, koniec kontaktu, brak komplikacji.

Nie tracisz ani znajomych, ani posady ;) Statystycznie lepiej to pozostawić w gronie fantazji.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Z naszych dobrych wspólnych znajomych nie wie nikt, choć jest taka para z którą rozmawiamy bardzo otwarcie. Także o relacjach pozamałżeńskich. Bardzo możliwe, że mają jakieś doświadczenia w tym temacie. Na pewno mają fantazje. Żadne z nas się jednak nie przyznało do czynów. Z naszej strony tylko dlatego, że po wyjawieniu prawdy pewnie poszło by dalej. Wprost do łóżka. To rodzi jednak komplikacje, których nie chcemy. Obawa przed utratą przyjaciół jest większa niż chęć podzielenia się sekretem. Wie za to "cywilny" były chłopak (od którego zaczęliśmy ZK) i jeden " cywilny" potencjalny kochanek. Pierwszy zareagował szokiem, drugi jakby się tego spodziewał. Frodo ich zna ale nie są to jacyś bliscy znajomi.

  • Lubię 7

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Niedawno w babskim gronie, w atmosferze wyzwolonych zwierzeń wspomniałam o moim kontakcie z inna kobietą, że przy mężu i takie tam niejasne opowiastki. O dziwo, nie były w szoku, przyjęły to jakby się po nas tego spodziewały ;)

 

 

A może właśnie były w szoku, tylko Tobie tego nie powiedziały wprost ;) Być może prawdziwe dialogi na Twój temat, takie babskie obgadywanki, miały miejsce wtedy gdy zostawiłaś koleżanki same, na przykład wychodząc do toalety. Wtedy za Twoimi plecami mógł pojawić się szczery szok. Tak to zazwyczaj bywa w tzw. "babskim gronie", kobiety bywają czasem okrutne :)

Oczywiście to moje gdybania, bo przecież nie znam Twoich koleżanek.

 

Ja mam przyjaciółkę, jedyną, najlepszą, która wie o mnie WSZYSTKO. Nie znam nikogo z jej grona znajomych, mieszka bardzo daleko ode mnie, więc nawet gdyby zdarzyło jej się cokolwiek po pijaku chlapnąć, nic złego by się nie stało. To bardzo bezpieczny słuchacz.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

A może właśnie były w szoku, tylko Tobie tego nie powiedziały wprost ;)

 

 

Pewnie cos tam gadały, ale my sie znamy od 27 lat, a z jedna jeszcze dłużej.

To prawie jak siostry ;)

Nie jedno słyszały, oswojone są z tematem.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

no dobra... a jak się bliscy znajomi dowiedzą to co?

 

nastąpi weryfikacja znajomości, może bolesna, może nic się nie zmieni, może przybędzie tematów do rozmów w zasiedziałym gronie starych znajomych...

 

przecież to czy to ukrywamy, zmilczamy to nasza decyzja.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Kawa się ... tfu piwo się lało, dobrze się gadało ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No i przyszedł mafioso ;)

Niby nazwy forum nie podałem, niby nomenklatury tematycznej też ale tematem zaciekawiłem i odnalazł to miejsce.

Znajomi podobno i tak myśleli że coś jest na rzeczy - stawiali na to że swingujemy.

Mam nadzieję że znajomość się nie popsuje.

Wiem. Zazwyczaj za dużo gadam ;)

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

U nas ostatnio jeden z kolegów zachwycał się tym, jaka z nas udana para, jaka otwarta i tak w ogóle to hmmm... czy ta otwartość i przyzwolenie na wiele rzeczy (np. moje samotne podróże) przekłada się też na jakieś inne obszary...jeśli może zapytać... ;)

 

Nie wiem do czego dążył, ale dostał bardzo merytoryczną odpowiedź, ile kosztuje takie dawanie sobie wolności i chyba go to otrzeźwiło ale i dało temat do przemyśleń. Nie wiem. Nie drążył dalej. My i tak przyjęliśmy zasadę, że bliskich znajomych w to nie wciągamy. Nie chcemy mieszać dwóch światów, bo nieco inne role przyjmujemy w łóżku a nieco inne w życiu codziennym. Powstałoby za dużo pomieszania i chaosu.

 

Czy kiedyś spróbowaliśmy? A i owszem. Dobry kolega i równie dobra koleżanka. Wystarczająco postrzeleni, zeby na coś takiego iść oraz na tyle stabilni emocjonalnie, żeby potem nie było z tego problemów. Trochę wina, trochę dwuznacznych tematów i nagle odnalazłam siebie w bardzo przyjemnym czworokącie. Potem niezapomniane teksty, bo u nas zawsze jest wesoło ;) i bardzo bardzo dobra muzyka do rana. Oni mogli pospać, ja musiałam iść nieprzytomna do pracy, pachnąca jeszcze koleżanką i z obrazem tego, jak śpi sobie na moim mężu podczas gdy kolega na odchodnym puszcza do mnie oko...mmm...

 

Bardzo fajne wspomnienia.

 

Tyle że potem życie toczy się dalej. Z kolegą nic się nie zmieniło. Chyba ma kilka kilometrów dystansu do tego. Tylko bardziej otwarcie mnie przytula, szerzej się do mnie uśmiecha i generalnie trochę nam się zmniejszyły granice, ale tego nie wykorzystuje w żaden sposób.

 

Koleżanka natomiast akurat wyprowadzała się do innego miasta i kontakt urwał się całkiem. Odwiedziła nas raz w przelocie między jednymi znajomymi a drugimi na zasadzie grzecznościowej kawy. 

Czy to wydarzenie miało na to wpływ? Nie wiem.

 

Konkluzję mam taką. Jeśli miałabym teraz taką akcję powtórzyć, to nie ze znajomymi na których mi zależy tylko z takimi, z którymi może mi się potem kontakt urwać i płakać nie będę. Ale póki co całkiem zrezygnowałam z akcji ze znajomymi.

 

Pozdrawiam znajomych już-tu-będących ;) 

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja w sumie jestem chyba dość otwarta i nie mam problemu z ujawnianiem swoich upodobań. Pewnie gdyby nie moja połówka to nie miałabym oporów żeby wiedziało całe otoczenie. Nie, nie z potrzeby ekshibicjonizmu ale po to żeby nie kłamać, nie chować się, nie tłumaczyć. Z tego też powodu wszystkie moje koleżanki z pracy wiedzą :P Nie chciało mi się tłumaczyć dlaczego przychodzę do pracy z walizką (bo właśnie jadę na spotkanie/wracam z niego). Czy dlaczego jakiś obcy facet (stały Kochanek) czasami zagląda do mnie do pracy. Wszystkie wiedzą i nie mam z tego powodu ani żadnych problemów ani krzywych spojrzeń. W zasadzie wręcz przeciwnie. Dziewczyny otworzyły się, radzą się, żartują że mają nauczycielkę :P fakt... jestem praktycznie wśród nich najstarsza :D 

 

Przyznałam się też bardzo bliskiej Koleżance, znamy się od zawsze i  jakoś tak wyszło. Mało, że nie potępiła to.... zawitała tutaj i z tego co wiem też dobrze się bawi :D Poszłyśmy też krok dalej i wylądowałyśmy razem w łóżku. Czy to coś zmieniło między nami... myślę, że absolutnie nic. Oczywiście moja połówka wie o wszystkim chociaż nigdy nie uczestniczył, nie ma z tym najmniejszego problemu. 

 

Buziaki Kochana :*

 

Ponieważ mam też drugą, bardzo dominującą stronę :evil: i nie kryje się z tym okazało się, że w moim bliskim otoczeniu jest kilka uległych masochistek (również nie kryjących się). Bardzo chciały wspólnych zabaw ale tutaj powiedziałam NIE. Jakoś tego mieszać nie chcę, sama nie wiem dlaczego ale nie chcę i już. Tym sposobem większość Kobiet z mojego otoczenia wie.

 

Moja połówka najpierw była zła, że się przyznałam. Wstydził się, stwierdził że dziewczyny źle będą sobie o nim myślały, że "pozwala na coś takiego". Kiedy okazało się, że w zasadzie wszyscy mają to w nosie przeszło mu :P Faktycznie jednak nikt z męskiego otoczenia nie wie, przynajmniej mi nic na ten temat nie wiadomo. Chyba, że któryś z jego bliskich kolegów... 

 

Generalnie wychodzi, że obracam się w jakimś dziwnym i zboczonym towarzystwie :shock:   :lach:  :lach:  :lach:

  • Lubię 11

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Problem u nas w tym, że cywilne grono towarzyskie mam dosyć 'prawackie'. W związku z tym traktują mnie i małżonkę trochę na zasadzie dziwadeł grupowych, ale też, co da się odczuć, niektóre osoby zazdroszczą nam otwartej relacji. Nie kryjemy się zbytnio przy nich ze swoimi poglądami, które są w grupie uważane za bardzo skrajne, ale pozycja którą tam wypracowaliśmy daje nam dużą swobodę. Raz nawet jeden kumpel pytał o swing, bo chciał urozmaicić pożycie z partnerką (też z grupy), odpowiedziałem jak mentor, on słuchał jak uczeń, ale propozycji wspólnych zabaw nie było z żadnej ze stron.

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...