Skocz do zawartości
Blord

Kłamstwo - prawda

Rekomendowane odpowiedzi

rozwiń proszę wątek owej destrukcji, bo coś czuję, że bardzo się z Tobą niezgodzę :D

 

Postaram sie rozwinac ten watek specjalnie dla ciebie Iko: 

 

1 - mowiac prawde bierzemy na siebie odpowiedzialnosc za to co ta prawda niesie, bierzemy odpowiedzialnosc za to jak ta prawda wplynie na innych ludzi. Jesli na przyklad pokazujesz swojemu wspolpracownikowi jaki jest niekompetentny (oczywiscie w dobrej wierze) bierzesz na siebie odpowiedzialnosc za ryzyko co on moze z ta prawda zrobic, a opcji ma wiele co z kolei jest jego decyzja, moze pogodzic sie z ta prawda i nadrobic zaleglosci w kompetencjach lub moze zostac twoim dozywotnim wrogiem i miec na celu zdyskredytowanie ciebie bo nie chcial zeby ta prawda wyszla na jaw (na przyklad)

 

2 - kiedy klamiesz uciekasz od odpowiedzialnosci, kiedy nie przekazujesz umierajacemu informacji o tym ze umiera uciekasz od prawdy, uciekasz od odpowiedzialnosci, nie myslisz o tym ze byc moze na jego miejscu wolala bys ta prawde poznac jak najszybciej zeby miec wiecej czasu na przezycie czegos specjalnego, a dowiadujac sie zbyt puzno ktos kto nie chcial cie (i siebie) obciazac ta prawda odbiera ci ta mozliwosc, bo dowiadujesz sie zbyt puzno, i nie jest to juz mozliwe.

 

Podejrzewam ze jako jeden z niewielu tutaj jednak gdybym sie znalazl w takiej sytuacji przekazal bym ta informacje mozliwie szybko bo nie powinienem decydowac za kogos o jego rzyciu i decydowac co jest dla niego lepsze, on (ona) sam (sama) wie lepiej. 

 

3 - W naszym spoleczenstwie mamy problem wychowawczy polegajacy na tym ze generalnie (oczywiscie sa wyjadki, na szczescie) mlodych chlobcow nie uczy sie odpowiedzialnosci zbytnio, pod czas gdy dziewczeta w podobnym wieku zwykle naturalnie obciazamy odpowiedzialnoscia. Konsekwencja tego jest uczenie klamstw dla unikania odpowiedzialnosci ktorej nie sa nauczeni. Sami widzimy ze klamiemy zwykle tam gdzie jes tam latwiej, tam gdzie klamstwo nie wydaje sie zle, tam gdzie dzieki klamstwu unikniemy czegos nieprzyjemnego. nie potrafimy czesto zmierzyc sie z odpowiedzialnoscia jakie niesie za soba prawda, bo prawda nie jest ani ladna ani przyjemna, i wiarze sie czesto z cierpieniem, a my nie chemy brac odpowiedzialnosci za cierpienie, a przeciez cierpienie jest tak samo naturalne jak przyjemnosc, a ma nawet ta zalete ze zwykle nas rozwija i buduje a przyjemnosc dla odmiany nas niszczy i degraduje... 

 

tak to widze Iko. 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

- I pamiętaj aby zawsze być miłą i szczerą

- Mamo, ale jednocześnie?

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

- I pamiętaj aby zawsze być miłą i szczerą

- Mamo, ale jednocześnie?

a ja się po Tobie Mr.K spodziewałam więcej gęsto skondensowanej treści... buuu :(

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

nie chemy brac odpowiedzialnosci za cierpienie, a przeciez cierpienie jest tak samo naturalne jak przyjemnosc, a ma nawet ta zalete ze zwykle nas rozwija i buduje

Cudze cierpienie również? ;)

 

Bo ja mogę pocierpieć, wziąć oczywiście odpowiedzialność za wszystko, co zrobiłam, bądź czego zaniechałam, ale nie chciałabym przysparzać go innym.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No, to ja może powiem coś co nie jednego zdziwi.

(...)

Prawda bardzo często krzywdzi i absolutnie nie jest niezbędna do szczęścia.

Mnie nie dziwi. Jestem tego samego zdania.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cudze cierpienie również? ;)

 

Bo ja mogę pocierpieć, wziąć oczywiście odpowiedzialność za wszystko, co zrobiłam, bądź czego zaniechałam, ale nie chciałabym przysparzać go innym.

Ale moim zdaniem nie mamy prawa decydowac o cierpieniu innych ( lub jego braku ) kierujac sie wlasna wygoda czy komfortem. Napisalem to w jasnym konekscie. Bardzo czesto uwazamy ze mamy prawo klamac by kogos ochronic przed cierpieniem odbieramy mu w ten sposob wolna wole.

 

Macie oboje troche racji ze prawda nie jest konieczna do szczescia, pytanie tylko jak bardzo sie chcecie oklamywac ze to szczescie ?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ale moim zdaniem nie mamy prawa decydowac o cierpieniu innych ( lub jego braku ) kierujac sie wlasna wygoda czy komfortem.

A jaka to wygoda i komfort ukrywać coś przed kimś, by go nie zranić?

Uważam, że to właśnie jest mega niekomfortowe. Znacznie łatwiej jest wywalić prawdę, masz spokojne sumienie, a ten/ta druga niech się teraz martwi. Grunt, że Ty niczym kropla wody.

 

 

Bardzo czesto uwazamy ze mamy prawo klamac by kogos ochronic przed cierpieniem odbieramy mu w ten sposob wolna wole.

Powiem na swoim przykładzie, bo chyba tak będzie najlepiej.

Nie mówiłam bardzo bliskiej osobie z rodziny o moich, wówczas potężnych, problemach. Zapytana - odpowiadałam, że wszystko ok.

Nie była mi w stanie w żaden sposób pomóc, a wiedziałam, że będzie się bardzo martwić, nie będzie spała po nocach i pewnie odbiorę jej tym trochę życia, przez stres, który to spowoduje.

Czemu miałaby służyć ta prawda? By się wygadać i SOBIE ulżyć?

 

 

Macie oboje troche racji ze prawda nie jest konieczna do szczescia, pytanie tylko jak bardzo sie chcecie oklamywac ze to szczescie ?

Poczucie szczęścia - sprawa subiektywna. Nie widzę powodu, by komuś je odbierać, bo zachciało mi się być kryształowo szczerą.

A jeśli nawet ja czasem jestem okłamywana to co z tego (oczywiście nie w zasadniczych kwestiach!!!)??? Szczęście, to szczęście, albo je czujesz, albo nie.

Oczywiście są sytuacje i osoby, gdy prawda i szczerość są nieodzowne, bo np. związek nie miałby prawa bytu.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie napisalem nigdzie ze musisz mowic cos czego nie chcesz powiedziec, mowiac ze wszystko w porzadku sklamalas, ale mowa ciala powiedzialas prawde " mam przejebane sle nie chce o tym mowic " - nie ograniczaj sie do myslenia ze mowisz jedynie slowami. Ta osoba weszla w ten sam konwenans i przez grzecznosc nie przyciskala bo widzisla ze nie chcesz mowic. Wiec w konsekwencji ta komunikacja to nie bylo klamstwo a szczera prawda w podtekscie czytelnym dla obu osob w tej komunikacji.

 

Co do reszty jak najbardziej sie zgadzam.

 

Ale, w konsekwencji pojawil sie nowy watek myslowy: prawda i klamstwo poza slowami i mowa ciala. Dosc czesto zdaza mi sie ze kiedy widze ze jestem oklamywany i uwazam ze to klamstwo szkodzi w relacji z ta odoba mowie jak jest, nie oceniam i tlumacze ze klamsteo tutaj jedynie szkodzi. Zwykle takie zachowanie poprawia relacje, jednak czasem w przypadku ludzi zyjacych na codzien kreujac swoj falszywy obraz takie zachowanie odsuwa tych ludzi odemnie, bo oni po prostu sa bez wartosci i maja ta swiadomosc, a pozbawieni mozliwosci kreowania obrazu poprostu boja sie relacji i odrzucenia, wola sami uciec.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ta odoba weszla w ten sam konwenans i przez grzecznosc nie przyciskala bo widzisla ze nie chcesz mowic.

Nie, nie weszła. Dowiedziała się po latach i przyznała mi rację, że byłoby tak, jak przewidywałam (a o czym wcześniej napisałam).

 

W kwestii, którą poruszyłeś dalej - pamiętaj, że jesteś tak blisko kogoś, jak blisko ten ktoś chce Cię dopuścić.

To też kwestia charakteru i doświadczeń.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...