Skocz do zawartości
Blord

Kłamstwo - prawda

Rekomendowane odpowiedzi

 

Jak to zwykle bywa z poetami, sa nierozumiani...

Nawet przez samych siebie.

No ale co chcą powiedzieć, to chyba wiedzą?

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Weszła rozmowa na glęboki poziom widzę :)

 

Luźne moje przemyślenia w temacie... my chcemy być okłamywani. Zobaczcie sami: kupujemy wakacje w miejscu które ma śliczne zdjęcie mimo że wiemy, że to pic na wodę fotomontaż. Przeglądamy instagramy - j.w. Kupujemy kremy na zmarszczki reklamowane przez 20 latki. Nie chcemy usłyszeć odpowiedzi na "czy wyglądam w  tym grubo?" ;) Chcemy drobnych kłamstwek, naginania prawdy, może nazwę to inaczej - chcemy KOLORYZOWANIA. Rzucania filtru na rzeczywistość. Jest nam wtedy przyjemniej żyć, nie martwić się wieloma rzeczami.

 

Ktoś z kolei poruszył temat: kłam dla nadziei. Powiedz, ze nie jest tak źle. Kłamstwo jako narzędzie lecznicze... Bywam w podobnych sytuacjach, ale rodzinie mówię, żeby się mobilizowała i znajduję dla nich nadzieję. Bo Bogiem nie jestem. Może się mylę. Może zdarzy się cud. Może coś się zmieni. Także odnosząc się do karetki to póki człowiek daje jakiekolwiek oznaki życia, dopóki jest promil nadziei, to po co je gasić? Rodzina będzie miała jeszcze pod górkę a póki co muszą wsiąść w auto, jechać za karetką, nie potrzebujemy kolejnego wypadku w afekcie. 

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ach no tak...w temacie będąc pół ostatniej niedzieli musiałam się pocić (będąc skrajnie niewyspaną więc poznawczo do d...) nad wiarygodną historią dla wyjaśnienia skąd się znam z jednym z użytkowników. Splot niesamowitych okoliczności, ale nie wiem czy mogę opowiadac, to nie będę. Przerąbana sytuacja, bo człowiek siedzi jak na szpilkach i pilnuje każdego słowa, żeby się nie wydało, jak nakłamał. 

 

Tu bym dała podsumowanie: kłamstwo musi być ascetyczne. Jak najprostsze. Inaczej pogubisz się w szczegółach.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jest jeszcze niedopowiedzenie. Nie kłamiesz ale też nie mówisz tego co wiesz lub uważasz. Niedopowiedzenie lub zwykła powściągliwość jest często najlepszym wyjściem z sytuacji kiedy prawdy powiedzieć nie można lub po prostu jest ona niewygodna.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nasuwa mi sie jeszcze cos co mozna by bylo okreslic jako powsciagliwosc, nie jestem jednak pewien:

 

Slyszalem kiwedys opinie obcokrajowca mieszkajacego w Polsce, powiedzial on ze polskie kobiety maja okropna wade, nie potrafia powiedziec w prost NIE. Podal on przyklad. Kiedy chce sie umowic do kina albo na randke z jakas dziewczyna to ona powie: " wiesz dzisiaj nie moge bo cos tam" nastempny raz znowu wymysli jakis powod albo wymowke dlaczego nie moze akurat wtedy zamiast mi poprostu powiedziec: " nie dzieki nie jestes w moim typie, nic z tego nie bedzie"

 

Pokazany przyklad to klamstwo? Asertywnosc? Powsciagliwosc? Czy poprostu robienie z faceta idioty?

 

Wiem, wiem my polacy rozumiemy ze kulkukrotne wymowki = nie pytaj wiecej, ale biedni cudzoziemcy nie i biedni ludza sie w nieskonczonosc :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Pokazany przyklad to klamstwo? Asertywnosc? Powsciagliwosc? Czy poprostu robienie z faceta idioty?

 

To zwykła kurtuazja, żeby jak napisał Sem nie poszedł się  powiesić na sznurze biedny obcokrajowiec. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Widać, że jeszcze Rity nie poznał..

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

podzielilem sie tym z wami by zwrucic uwage ze kazdy, apsolutnie kazdy nawet ktos wydajacy sie autorytetem moze posluzyc sie klamstwem w taki sposob ze bardzo ciezko jest to wylapac

Autorytety też są ludźmi. ;)

A ludzie kłamią. Nawet Ci najbardziej szczerzy i najbardziej uczciwi jakieś kłamstwa mają na sumieniu. Taka jest ludzka natura.

Kłamstwem się bronimy, bronimy też kogoś przed bólem/przykrością związaną z prawdą, czy wreszcie unikamy niewygodnych, czy wręcz niebezpiecznych sytuacji.

Zresztą, co tu ma autorytet do rzeczy?

Jeśli zawodowo ktoś będzie dla mnie autorytetem, to mam naiwnie sądzić, że jest w 100% prawdomówny? ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W życiu codzienny oczywiście kłamię, np

No nie powiem rodzicom , dzieciom , że jade na zlot - zawsze do znajomych.

W pracy kłamię.

 

W ZK natomiast cenie sobie ludzi prostolinijnych jakkolwiek prymitywnie to by nie zabrzmiało.

Cenie szczerosć.

W rozmowie nie zadaje (staram się) nie zadawać znaków zapytania na końcu zdania aby nie stawiać drugiej strony w kłopotliwej sytuacji- jak chce to napisze.

Nie widze sensu aby tutaj w klimacie udawać kogos kim sie nie jest.

 

;)

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

W ZK natomiast cenie sobie ludzi prostolinijnych jakkolwiek prymitywnie to by nie zabrzmiało. Cenie szczerosć.

Tak, ale są granice tej szczerości, indywidualne granice.

Jeśli ktoś zbyt mocno próbuje wkroczyć na terytorium prywatne, to (o zakład idę) - albo delikwenta pogonisz, albo skłamiesz. I przypuszczam, że zdecydowana większość z nas tak zrobi. Ja z pewnością.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...