Sesja zdjęciowa.

[raf 99]

Może i naiwność, bo w przypadku takich zdjęć różnie może być. Ale... Czy spotykając się z osobami z tegoż forum nie ma ryzyka? Ujawniamy swój wizerunek, czasami robimy coś więcej... Nigdy nie ma pewności kto komu ktoś powie. Zatem uważam, że czy jest kwit czy go nie ma najlepiej próbować zdjęć we własnym zakresie lub szukać kogoś na prawdę zaufanego.

[Cuckoldplace✩ 8 777]

Może i naiwność, bo w przypadku takich zdjęć różnie może być. Ale... Czy spotykając się z osobami z tegoż forum nie ma ryzyka? Ujawniamy swój wizerunek, czasami robimy coś więcej...

 

ale innym ryzykiem jest świadome działanie w zk (pominę tematy ryzyk innych wątków:zakochanie, choroby, żona się dowie...),

 

a czym innym zostawienie komuś (co z tego, że jest użytkownikiem forum?) swoich erotycznych zdjęć we władaniu

 

PS. spłaszczę nieco: przecież nie musisz ani o sobie mówić ani się rozbierać  

[raf 99]

Nie no macie rację co do kwitu, ale zdjęcia i tak pozostaną w rękach fotografa. Niby prawo chroni, ale wiadomo czy gdzieś w sieć nie wpuści za jakiś czas? Dlatego wynająć studio, apartament, lampa, parasolka i próbować :-)

[Cuckoldplace✩ 8 777]

 

Nie no macie rację co do kwitu, ale zdjęcia i tak pozostaną w rękach fotografa. Niby prawo chroni, ale wiadomo czy gdzieś w sieć nie wpuści za jakiś czas? Dlatego wynająć studio, apartament, lampa, parasolka i próbować :-)

 

nie no... z naiwności idziesz w skrajność  

[raf 99]

Zboczenie zawodowe ;-)

[Turbo✩ 1 938]

zatem jedna strona dostaje coś za darmo, wiec odnosi korzyść, której nie opodatkowała...pokrętne

 

O  cenna uwaga, a wierzę że w naszym pokrętnym systemie podatkowym może tak być.

Tylko pewnie jeśli nie ma faktury to i US nie będzie miał łatwo dotrzeć do tej nieodpłatnej usługi. Chyba że wpadnie kontrola skarbowa z całkiem innego powodu i "odkryją" tajną umowę

 

 

A miały być fajne zdjęcia z "wykorzystaniem" fotografa z forum, a Wy tu o umowach

 

To samo sobie pomyślałem, miało być fajnie a tu człowiekowi rzucili kłody i czar prysł.

 

 

twarz jednak widać. Wiadomo, w postprodukcji kadrujemy, zaciemniamy, filtrujemy, rozmazujemy i Bóg wie co jeszcze, ale tzw. surówka (zdjęcia przed obróbką) zostaje! Kto zabroni fotografowi wykorzystać takie zdjecia wbrew woli modelki?

 

Tu akurat jest ochrona wizerunku. Jeśli modelka nie jest funkcjonariuszem publicznym na służbie to fotograf będzie miał problem udowodnić, że miał zgodę modelki na publikację, bo o takim wykorzystaniu możemy tu mówić. Bo jeśli to wykorzystanie wbrew woli to będzie tylko pokazywanie kolegom na swoim komputerze, to modelkę to grzeje. Ale jeśli zdjęcie zostanie pokazane publicznie to fotograf będzie miał problem przed sądem udowodnić a nie modelka, a sąd nie będzie wnikał w jakąkolwiek umowę.

 

 

a widzisz.... uważam to za naiwość ...

Wobec tego jestem naiwny, bo chyba na żadną fotografię upublicznioną przeze mnie nie mam umowy w dosłownym tego słowa znaczeniu

Zboczenie zboczeniem ale wszystko zależy komu robimy fotkę, kuriozalne dla mnie jest np. pisanie umowy z bratem czy siostrą, albo rodziców z dziećmi. No chyba, że się nienawidzi swojego rodzeństwa, rodziców, dzieci i sądzi się z nimi na każdym kroku o "trzy palce".

 

Wiadomo, życie pisze różne scenariusze.

 

Nie no macie rację co do kwitu, ale zdjęcia i tak pozostaną w rękach fotografa. Niby prawo chroni, ale wiadomo czy gdzieś w sieć nie wpuści za jakiś czas?

Dlatego właśnie jest umowa. Jeśli ktoś ma pojęcie to po podpisaniu umowy Pan fotograf na pewno będzie miał hamulec przed wypuszczeniem fotek w sieć.

[scandal 166]

Że tak wrócę do sedna wątku...

...dodatkowym, w wymiarze cuckold, jest fakt jednak swoistego flirtu modelki z "obiektywem aparatu" - bez niego, przynajmniej w moim odczuciu, zdjęcia będą prezentacją ciała, a nie pokażą charakteru jego hot właścicielki. Tu wtrącę coś z własnej praktyki, bo nigdy nie zgodziłbym się na sesję "z marszu" - jeśli mogę doradzić: zadbajcie o dobry kontakt, "łączność" z fotografem dużo "przed", a nie, żeby "przyjechał, przedstawił się, rozstawił światła, pstryknął, zniknął". Portretuję, uwielbiam to. Głównie dlatego, że najpierw zaprzyjaźniam się z modelką, potem zaprzyjaźniam ją z aparatem, a potem "znikam"... i są tylko: Ona i obiektyw. Oczywiście w sesji z podtekstem cuckold zamiast "znikam" przydałoby się pewnie, gdyby fotograf dał nieco od siebie Choćby fantazję

A spoglądając na podjety wcześniej wątek zaufania i uczciwosci - myślę, że taka zażyłość, przyjaźń, znajomość przed sesją mogą byc czymś w rodzaju dodatkowej gwarancji zaufania. I z drugiej strony: idąc w paranoję to i fotki dzieci mogą nagle pojawić się na "pedoportalu"...

[bartekpoz30 5]

Ja rowniez poszukuje fotografa w Poznaniu. Poza jakoscia zdjec dyskrecja i poszanowanie prywatnosci obowiazkowe.

[Cuckoldplace✩ 8 777]

Ja rowniez poszukuje fotografa w Poznaniu. Poza jakoscia zdjec dyskrecja i poszanowanie prywatnosci obowiazkowe.

 

i frytki do tego

 

 

 

mam głupawkę przepraszam 

Szanowną Administrację proszę o łagodny wymiar kary 

 

 

PS. chociaż w moim wypadku odcięcie od forum byłoby szansą na odrobinę normalności a i KrissKross by odpoczął psychicznie

[bartekpoz30 5]

Za frytki podziękuję mam jednak nadzieję, że połączenie umiejętności z uczciwością występuje jeszcze na świecie