Skocz do zawartości
Blord

Kontrola Orgazmu

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, iko pisze:

ciekawe... serio bo przecież twierdzisz na samym początku swojej wypowiedzi, że to co dzieje się w mojej głowie jest

Wcale nie twierdziłem, że to jest bez znaczenia dla dyskusji. Bez znaczenia są zdolności do odczuwania wielokrotnych orgazmów w samym kontekście orgazmu. Jego definicji medycznej.

7 minut temu, iko pisze:

jednakże Ty z kolei próbując pominąć w dyskusji właśnie indywidualne doświadczenia, choćby wynikające z różnic płci sprawiasz, że w zasadzie możemy te rozmowę zakończyć

Tak? A jak na to wpadłaś? To że chcę poruszać się w terminologii ogólnie rozpoznawalnej nie oznacza, że nie ma tu miejsca na subiektywizm. Nie wolno jednak zmieniać znaczenia terminów i pojęć. Żadne indywidualne doświadczenie nie zmienia konkretnej nomenklatury. Jeśli rozmawiamy o orgazmach to tylko definicja orgazmu ogólna pozwoli nam się porozumieć, bo przecież moje orgazmy są inne od Twoich innym mechanizmom podlegają. Jeśli jednak chcesz sobie sama tworzyć nazwy, określać terminologie to masz rację dyskusja staje się niemożliwa.

12 minut temu, iko pisze:

orgazm to orgazm a nie rozwolnienie - proste - zbadane - koniec

Owszem orgazm to orgazm nie rozwolnienie proste.... więc przestań ten orgazm odwracać na druga stronę. Zbadane natomiast jest wielce pobieżnie i doskonale o tym wiesz. Jednak dyskusja nie dotyczy orgazmu jako zjawiska a kontroli owego a tu  rozprawianie o tym czym jest orgazm indywidualnie chyba nie jest potrzebne.

 

15 minut temu, iko pisze:

jeśli umiesz, to uchyl te drzwi i zajrzyj tam gdzie grasują feministki :D

Nie mogę.... zło raz zamknięte niech zamknięte pozostanie, wymontowałem już z drzwi klamkę, zaspawałem sztabę do futryny.... może by tak jeszcze betonem zalać 

17 minut temu, iko pisze:

dopuść do swojej świadomości, że cokolwiek będziesz definiował / systematyzował to w mojej kobiecej głowie dalej pozostaną latające "a jednak..."

Dopuszczam tylko mi się to w głowie nie mieści :mlotek:

 

40 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Zgadzam się, jednak zważając na wszystko o czym tutaj piszemy i co można wyczytać z różnych wypowiedzi tu padających: kontrola orgazmu mężczyzny i kontrola orgazmu kobiety są niczym kwadrat i prostokąt, a nie dwa kwadraty (nawet inaczej postrzegane).

Tyle, że ja nigdzie nie zajmowałem się różnica między męskim a kobiecym orgazmem. W tym temacie wyrażałem jedynie swoją wątpliwość co do wywołania orgazmu poleceniem bez czynników stymulujących.... tylko w tym kontekście się wypowiadałem.

42 minuty temu, Sailor&Lula pisze:

zależy mi na rozpracowaniu szerszego podejścia do kontroli KOBIECEGO orgazmu, by rozwikłać moje wątpliwości. Ponieważ z całym szacunkiem dla mężczyzn, nie wyobrażam sobie kontroli orgazmu męskiego i żeńskiego rozpatrywać przez taki sam pryzmat.

Ok chcesz się skupić na kontroli kobiecego orgazmu.... rozumiem. Natomiast nie rozumiem dlaczego nie wyobrażasz sobie rozpatrywania kontroli męskiego orgazmu w tych samych kategoriach. Jeśli pominie się różnice płciową, anatomiczną odmienność doznań i budowę to pozostanie nam do rozpatrywania system, sposób, mechanizm. Zauważ że wtedy zarówno uległa kobieta jak i uległy mężczyzna, którzy oddadzą kontrole nad swoim orgazmem Dominującej jednostce będą podlegać takim samy wymogom, te same czynniki będą miały na nich wpływ i będą się borykać z jednakimi problemami psychologicznymi i fizycznymi a to wszystko w zupełnym oderwaniu od sposobu powstawania i odczuwania orgazmu.

 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
24 minuty temu, Kiki pisze:

yle, że ja nigdzie nie zajmowałem się różnica między męskim a kobiecym orgazmem. W tym temacie wyrażałem jedynie swoją wątpliwość co do wywołania orgazmu poleceniem bez czynników stymulujących.... tylko w tym kontekście się wypowiadałem.

Wiem :) . Teraz odnoszę się w ogóle do tego, czego chciałabym się dowiedzieć w wyniku dyskusji w tym temacie. Do tego, jak to czuję. Nie piłam bezpośrednio do Ciebie.

24 minuty temu, Kiki pisze:
Godzinę temu, Sailor&Lula pisze:

zależy mi na rozpracowaniu szerszego podejścia do kontroli KOBIECEGO orgazmu, by rozwikłać moje wątpliwości. Ponieważ z całym szacunkiem dla mężczyzn, nie wyobrażam sobie kontroli orgazmu męskiego i żeńskiego rozpatrywać przez taki sam pryzmat.

Ok chcesz się skupić na kontroli kobiecego orgazmu.... rozumiem. Natomiast nie rozumiem dlaczego nie wyobrażasz sobie rozpatrywania kontroli męskiego orgazmu w tych samych kategoriach. Jeśli pominie się różnice płciową, anatomiczną odmienność doznań i budowę to pozostanie nam do rozpatrywania system, sposób, mechanizm. Zauważ że wtedy zarówno uległa kobieta jak i uległy mężczyzna, którzy oddadzą kontrole nad swoim orgazmem Dominującej jednostce będą podlegać takim samy wymogom, te same czynniki będą miały na nich wpływ i będą się borykać z jednakimi problemami psychologicznymi i fizycznymi a to wszystko w zupełnym oderwaniu od sposobu powstawania i odczuwania orgazmu.

Właśnie dlatego chcę je rozpatrywać osobno - bo różnic jest bardzo dużo. Czy chociażby Ty, na przestrzeni swego życia erotycznego, przeszedłeś tak duża orgazmiczna metamorfoze jak @iko lub ja?

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
Godzinę temu, Sailor&Lula pisze:

przeszedłeś tak duża orgazmiczna metamorfoze jak @iko lub ja?

 

Lula, nie do mnie to pytanie lecz zabrzmiałaś mi nieładnie.  Jakby męskie drogi były gorsze. Lub mogłoby być ich mniej o mniejszym natężeniu.

 

Oczywiście, wg mnie jest to możliwe, chociażby od szczenięcych porannych wytrysków, przez seks z kobietą, przez odkrywanie siebie w masturbacji, po poznanie orgazmów z wytryskiem (i ich innym natężeniem, rozlaniem się w ciele) aż do orgazmów bez wytrysku a może nawet umiejętność ich kontroli tudzież wywoływania jakimiś bodźcami

 

Lula. Panowie mają również szerokie spectrum przeżywania i odczuwania orgazmu. 

 

 

Ja nie twierdzę, że przechodzę "metamorfozę orgazmiczną" :). Ja po prostu odkrywam całą siebie. I dobrze i bardzo mnie to cieszy, bo jestem kobietą niedokończoną :D

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
26 minut temu, iko pisze:

 

Lula, nie do mnie to pytanie lecz zabrzmiałaś mi nieładnie.  Jakby męskie drogi były gorsze. Lub mogłoby być ich mniej o mniejszym natężeniu.

 

Oczywiście, wg mnie jest to możliwe, chociażby od szczenięcych porannych wytrysków, przez seks z kobietą, przez odkrywanie siebie w masturbacji, po poznanie orgazmów z wytryskiem (i ich innym natężeniem, rozlaniem się w ciele) aż do orgazmów bez wytrysku a może nawet umiejętność ich kontroli tudzież wywoływania jakimiś bodźcami

 

Lula. Panowie mają również szerokie spectrum przeżywania i odczuwania orgazmu. 

 

 

Ja nie twierdzę, że przechodzę "metamorfozę orgazmiczną" :). Ja po prostu odkrywam całą siebie. I dobrze i bardzo mnie to cieszy, bo jestem kobietą niedokończoną :D

Dlatego wcześniej napisałam, iż nie chcę i nie mam zamiaru umniejszac mężczyznom. Po prostu różnic jest dużo. Pal sześć same "metamorfozy", ale nawet statystyczna łatwość uzyskiwania orgazmu W OGÓLE. Ile jest mężczyzn, którzy nigdy nie doswiadczyli orgazmu? A ile kobiet?

 

Nikt nie jest lepszy czy gorszy w tym względzie. Każdy ma swoją historię. Inną.

 

Lula.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Uparcie drążąc dalej, myślę, że sporo wątpliwości rozwiałaby Domina, która miała okazję kontrolować orgazmy u mężczyzn oraz u kobiet. Jest tu taka? :D

 

 Lula.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Przperaszam ze wtrace sie i moze napisze cos glupiego, ale z mojich doswiadcien...

 

a moze kontrola orgasmu niedotyczy tylko orgasmu, ale kontroli jako takiej.. po prostu kontrola zachowan i tego czy moglby swobodnie... przperasszam.. zrobic sobie milo...

moja zona napewno niekontroluje orgasm... ale to ze po prostu ona niecche bym sobie cos tam... no wiecie... o boze, ale mi glupio...

 

po prostu nie sexualnie ale po prostu kontrola zachowywan. mam nadzeje ze zrozumieci jak to mysle.

przperaszam jezeli odboczylem od tematu, niektore wasze wypowiedzie niejstem w stanue mojim polskiem zrozumiecz cala ta komplikowanosc

klaniam sie subi

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, subczech pisze:

Przperaszam ze wtrace sie i moze napisze cos glupiego, ale z mojich doswiadcien...

 

a moze kontrola orgasmu niedotyczy tylko orgasmu, ale kontroli jako takiej.. po prostu kontrola zachowan i tego czy moglby swobodnie... przperasszam.. zrobic sobie milo...

moja zona napewno niekontroluje orgasm... ale to ze po prostu ona niecche bym sobie cos tam... no wiecie... o boze, ale mi glupio...

 

po prostu nie sexualnie ale po prostu kontrola zachowywan. mam nadzeje ze zrozumieci jak to mysle.

przperaszam jezeli odboczylem od tematu, niektore wasze wypowiedzie niejstem w stanue mojim polskiem zrozumiecz cala ta komplikowanosc

klaniam sie subi

Subi, owszem. Do kontroli orgazmu można podejść dwojako.

 

1. Sam fakt zabraniania orgazmu - kontrola zachowań, o których piszesz czyli np. zakaz masturbacji, zakaz szczytowania bez wyraźnego pozwolenia. To też jest na swój sposób seksualne. Oczywiście, jeśli osoba, której zakazano szczytowania czerpie z tego satysfakcję innego wymiaru niż tę orgazmiczną - to satysfakcja z poddania się czyjejś woli.

2.  Doprowadzenie partnera do skraju orgazmu i bawienie się tym - zrujnowanie orgazmu, całkowite zabronienie (konieczność absolutnego powstrzymania się będąc już tuż tuż), lub trzymanie na granicy długo, by w końcu pozwolić dojść (a to w dalszym etapie może zostać połączone z wymuszaniem orgazmów).

 

Lula.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
7 minut temu, Sailor&Lula pisze:

Subi, owszem. Do kontroli orgazmu można podejść dwojako.

Przperaszam... teraz napewno mam czerwone twarzy i niejeste to zasluga cieplej herbaty... macie napewno racje, ale to jest to co pisze o kontrole sexualna, ja mowile o kontrole zachowywan... przpraszam ze mna ciezko w tym, ze moja zona niepatrzy na to z takiego pogladu jak pisecie...ale kazdy jestesmy original.

 

przperaszam i juz cicho bede

klaniam sie subi

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, subczech pisze:

Przperaszam... teraz napewno mam czerwone twarzy i niejeste to zasluga cieplej herbaty... macie napewno racje, ale to jest to co pisze o kontrole sexualna, ja mowile o kontrole zachowywan... przpraszam ze mna ciezko w tym, ze moja zona niepatrzy na to z takiego pogladu jak pisecie...ale kazdy jestesmy original.

 

przperaszam i juz cicho bede

klaniam sie subi

Ale czy kontrola zachowań prowadzących do orgazmu nie staje się sama przez się kontrolą seksualną?

 

Oczywiście, że jesteśmy oryginalni i to jest piękne :) . I dzięki temu temat o którym piszemy jest bardzo szeroki i intrygujący...

 

Lula.

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Teraz, Sailor&Lula pisze:

Ale czy kontrola zachowań prowadzących do orgazmu nie staje się sama przez się kontrolą seksualną?

Przperaszam, ale nie zawsze... czasami moze tez sluzyc tylko jako kara, ale to dluga historia

 

juz niezabieram czasu

klaniam sie subi

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...