Skocz do zawartości
Blord

Kontrola Orgazmu

Rekomendowane odpowiedzi

Codzienność jest szara, nudna i powszednieje.... Sztampa, spowszednienie rutyna to śmierć dla każdej relacji i każdego związku. Ciągłe trzymanie się jednego schematu, wałkowanie w kółko tych samych "procedur" szybko staje się męczące i nużące.

 

Jak najbardziej sie zgadzam ze rutyna to śmierć dla dobrej relacji, dlatego leży w roli Dominującego i jego inwencji. To po jego stronie leży odpowiedzialność za to żeby ta relacja nie spowszedniała (ale nie tylko od niego to zależy) to on kreuje rzeczywistość BDSM dla swojej uległej i jeśli potrafi prowadzić kontrole orgazmu tak by było to dla uległej fascynujące to dlaczego nie? Dużo też zależy od predyspozycji samej uległej i jej rozumienia własnej uległości, moim zdaniem permanentna kontrola orgazmu nie jest dla każdego Dominującego ale również nie dla każdej Uległej.

 

Orgazm na żądanie bez żadnej stymulacji.... to nie tylko wydaje się być niemożliwe ale to jakaś sztuczka magiczna!

 

Moje doświadczenie w tym temacie opiera się na stymulacji głosowej w stosunku do uległej powodującej orgazm  więc znowu przyznam ci racje ze byla akcja i reakcja.

 

Co do tego przypadku gdzie Uległa miala orgazm na rozkaz Dominującego, to znam ten fakt jedynie z relacji uległej, nie mam powodu nie wierzyć w te relacje - opisywała ona cały przebieg długiego wielomiesięcznego treningu którego efektem było to że w trakcie sprzeczki ze swoim dominującym. Była wtedy tak daleko jak się da od pobudzenia seksualnego a on po prostu w trakcie sprzeczki rozkazał jej mieć orgazm i jej ciało zareagowało wbrew niej - to był dla niej szok. (czyżby w tym przypadku akcja bylo samo polecenie a reakcja orgazm, teoretycznie możliwe ale mało prawdopodobne) Nie wiem czy ta relacja była prawdziwa, niemniej jednak kierowałem się wskazówkami tam przedstawionymi i okazało sie ze wszystko dziala…

 

Dlatego założyłem ten post bo mam nadzieje ze ktos bedzie sie w stanie podzielic swoimi doswiadczeniami które pozwolą mi lepiej zrozumieć zagadnienie…

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Według mnie przejście (nieważne czy stopniowe czy nagłe) w stan kontroli orgazmów przez osobę dominującą to ważny krok naprzód w kierunku relacji Pani-Pies. Przynajmniej w moim odczuciu.

Taka kontrola i ograniczanie możliwości spełnienia skutkuje u mnie znacznym wzrostem uległości i stopniowo (nigdy nie miałem okazji spróbować na tyle długo żeby przekonać się czy jest jakieś stadium końcowe) zmienia pragnienie dojścia samemu w marzenia o zaspokajaniu Kobiety językiem oraz oglądaniu jej przyjemności czy ogólnie byciu jej dobrym, wiernym psem.
Pamiętam, że wystarczyło jakieś 1,5 tygodnia żebym miał ochotę na kolanach błagać o jej zdradę. Mam wrażenie - być może błędne - że po 3-4 tygodniach nie myślałbym już wcale o orgazmie - największą nagrodą byłoby dla mnie zaspokojenie Pani oralnie lub świadomość tego, że jej dobrze z innym mężczyzną. Ale jak mówiłem - nigdy nie próbowałem tego robić na tyle długo...

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Pamiętam, że wystarczyło jakieś 1,5 tygodnia żebym miał ochotę na kolanach błagać o jej zdradę. Mam wrażenie - być może błędne - że po 3-4 tygodniach nie myślałbym już wcale o orgazmie - największą nagrodą byłoby dla mnie zaspokojenie Pani oralnie lub świadomość tego, że jej dobrze z innym mężczyzną. Ale jak mówiłem - nigdy nie próbowałem tego robić na tyle długo...

 

 

Tu mamy relacje uległego, bardzo interesująca...

 

Czy moze ktoras z  Uległych Pań ma jakies doswiadczenia w tym temacie i zechciałby się nimi podzielić?

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Była wtedy tak daleko jak się da od pobudzenia seksualnego a on po prostu w trakcie sprzeczki rozkazał jej mieć orgazm i jej ciało zareagowało wbrew niej - to był dla niej szok.

 

 To już brzmi jak techniki manipulacji neuronalnej, programowania podprogowego czy hipnozy. Kolego zmuszenie kogoś do reakcji wbrew świadomości i instynktom (popęd seksualny jest jednym z najmocniejszych instynktów) to wyjątkowo skomplikowana sprawa. Badania prowadzone na ten temat (głownie na potrzeby wojska) nie przyniosły zadowalających efektów. Po pierwsze zbyt dużo zmiennych, jak predyspozycje, chemia organizmu czy reakcje na środki farmakologiczne i o ile w jakimś stopniu udawało się wymusić pewne zachowania, reakcje czy nawet kilkuetapowe działanie (w tej dziedzinie podobno w czasach socjalizmu prym wiedli Bułgarzy) okresy skuteczności były krótkie a reakcje nie utrwalały się przez co uznano to za mało efektywne i wątpliwe z praktycznego punktu widzenia. 

 Wybacz mój sceptycyzm ale nie sądzę, że ów dominujący miał możliwości, zaplecze techniczne i wiedzę by osiągnąć taki efekt, który notabene byłby wart miliony na rynku patentowym. Przyjmuję zatem, ze relacja jakiej wysłuchałeś była nieprecyzyjna, niepełna lub ( co dla mnie najbardziej wiarygodne) nieprawdziwa. Owszem wierzę w możliwość sterowania orgazmem, właściwie w zdolność jego odsuwania w pewnym zakresie. Wiem że są techniki samokontroli, które to umożliwiają jednak wywołanie tak silnej reakcji i tak złożonej jak orgazm na rozkaz jest zwyczajnie fizycznie niemożliwe.

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Owszem wierzę w możliwość sterowania orgazmem, właściwie w zdolność jego odsuwania w pewnym zakresie. Wiem że są techniki samokontroli, które to umożliwiają jednak wywołanie tak silnej reakcji i tak złożonej jak orgazm na rozkaz jest zwyczajnie fizycznie niemożliwe.

Mam podobne spostrzeżenia, wydaje mi sie jednak ze stwierdzenie "niemożliwe" jest zbyt mocne, mam pewne informacje odnosnie sterowania swiadomoscia czlowieka, badania prowadzone po drugiej stronie zelaznej kurtyny rowniez ze zmiennym efektem ale tym razem nie farmakologicznie ale to zupelnie moim zdaniem inny temat bo obiektami byli ludzie nie udzielajacy na te eksperymenty swojej zgody.

 

Rozpatrywanie relacji BDSM w ramach porównawczych do badan nad mozliwosciami ludzkiego organizmu moim zdaniem to blad, bo sama specyfika relacji wymaga szerokich badan ktorych sie nie prowadzi, a przynajmniej mnie nie udalo sie dotrzec do zadnego wiarygodnego opracowania na ten temat.

 

Zamiast "niemożliwe" wole stwierdzenie "wymaga weryfikacji", jednak wiem ze o ta wlasnie weryfikacje bedzie bardzo trudno...

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ogolnie mam takia zasade poparte praktyka, ze Hipnozy uzywam wylacznie w celach pozytywnych i tylko i wylacznie takich ktore nie moga byc i nigdy nie beda szkodliwe dla hipnotyzowanego. Jedyne co dopuszczam to transy majace na celu poprawe samopoczucia, polepszenie nastroju, polepszenie samooceny, etc.

 

Nigdy bym sie nie zabieral za programowanie zachowan posthipnotycznych, odpalanie orgazmow (czy innych zakotwiczonych zachowan)  na zadanie. Pomimo, ze zeby to zrobic dobrze, trzeba miec spora praktyke i przy okazji dosyc otwarta i podatna osobe - to zdarzaja sie ludzie naprawde podatni na hipnoze, tacy, ze naprawde niewiele potrzeba, zeby sprowokowac trans. Jesli bys staral sie wplywac na taka osobe hipnoza i niechcaco zaprogramowal pewne zachowania odpalane posthipnotycznie bez zabezpieczen - to mozesz zrobic komus krzywde. Zalecam ostroznosc.

 

Przypadek realny,

Na cwiczeniach pewnemu kursantowi zaaplikowano sennosc, odpalana poprzez pewne slowo. Udalo sie. Po cwiczeniach kolega przyszedl z prosba o zdjecie kotwicy bo ktos odpalil mu kotwice (niechcaco) kiedy mieli jechac samochodem. Dobrze, ze przed wyjazdem. Niewinna sprawa, ale pomysl sobie o tym, ze odpalisz kotwice orgazmu na kierowcy ... to moze nie byc smieszne na autostradzie. Mozna oczywiscie zabezpieczyc kotwice tylko na glos hipnotyzera (lub inne czynniki) ale i to da sie obejsc (choc nie powiem tutaj jak)

 

Ogolnie, z hipnoza jest tak, ze sa tycy co bardzo dobrze hipnotyzuja i sa tacy co daja sie bardzo dobrze hipnotyzowac - jak sie spotkaja  takie osoby to jest magia - ale zalecam szkolenia, szkolenia i jeszcze raz szkolenia i spora dawke odpowiedzialnosci. Hipnoza to piekne narzedzie przynoszace niesamowite mozliwosci - rowniez w seksie ale jak to bywa z takimi narzedziami - zaleca sie ostroznoc :-)

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pamiętam, że wystarczyło jakieś 1,5 tygodnia żebym miał ochotę na kolanach błagać o jej zdradę. Mam wrażenie - być może błędne - że po 3-4 tygodniach nie myślałbym już wcale o orgazmie - największą nagrodą byłoby dla mnie zaspokojenie Pani oralnie lub świadomość tego, że jej dobrze z innym mężczyzną. Ale jak mówiłem - nigdy nie próbowałem tego robić na tyle długo...

dlatego osobiście jestem zwolennikiem pełnej kontroli orgazmu przez Panią, pas cnoty założony na przyrodzenie faceta naprawcę czyni cuda, jak to zostało napisane, juz po tygodniu, półtora rogacz staje sie całkowicie uległy i zniewolony a jednocześnie bezgranicznie oddany, nie mój orgazm sie liczy, liczy sie przyjemność Pani , przyjemność z tego, że może z każdym innym facetem oddawać się uciechom, że może w końcu być zaspokojona seksualnie, ja jestem tylko po to by pomóc jej przygotować się do spotkania, jeśli zechce to ją zawieźć na nie i odebrać, na każdym kroku życia, również i prywatnie być pół kroku za nią, nieświadomie ale jednak skutecznie zostałem tego nauczony przez lata małżeństwa i nie narzekam z tego powodu, założenie więc pasa cnoty jest jakby wisienka na torcie , przypieczętowaniem układu uległy-dominująca .

ja osobiście maksymalnie przez dwa miesiące byłem tak zapięty i mówiąc szczerze, biorąc pod uwage dotychczasowe doświadczenia nie mam nic przeciwko by te dwa miesiące trwały cały czas. Pewnie zaraz pojawią się komentarze, że natura faceta jest tak skonstruowana, że musi sobie "ulżyć" co jakiś czas , ze bez tego żyć się nie da, że to jest ważne dla zdrowia, nie wiem, nie potrafie się określić ale dla mnie ważna jest uległość wobec swej żony a pas cnoty i kontrola orgazmów  nawet w wersji ultimate jest tego bardzo ważnym elementem

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Mam podobne spostrzeżenia, wydaje mi sie jednak ze stwierdzenie "niemożliwe" jest zbyt mocne, mam pewne informacje odnosnie sterowania swiadomoscia czlowieka, badania prowadzone po drugiej stronie zelaznej kurtyny rowniez ze zmiennym efektem ale tym razem nie farmakologicznie ale to zupelnie moim zdaniem inny temat

 

  Temat zupełnie właściwy gdyż obrazuje złożoność procesów, komplikacje i ewentualną skuteczność. Moim zdaniem "niemożliwe' jest jak najbardziej adekwatne właśnie z tych powodów.  Jak pisałem wcześniej skuteczna metoda wywoływania określonej i złożonej  reakcji organizmu w dowolnej sytuacji byłaby warta fortunę i byłaby najbardziej pożądaną techniką przez wszelkiej maści specsłużby, nie wspomnę już o atrakcyjności wolnorynkowej dla całej rzeszy kobiet nie osiągających spełnienia w trakcie stosunku. Taka metoda zwyczajnie nie istnieje, jest obecnie nieosiągalna i to niestety są fakty. Biorąc to wszystko pod rozwagę uważam ową przytoczona przez Ciebie relacje za niemożliwą i nieprawdziwą.

 

 

Rozpatrywanie relacji BDSM w ramach porównawczych do badan nad mozliwosciami ludzkiego organizmu moim zdaniem to blad

 

 Przecież nikt nie rozpatruje relacji BDSM w ramach badań porównawczych do czegokolwiek. Mówimy jedynie o procesie biochemicznym jakim jest orgazm. Są prawa fizyki, mechaniki, chemii i biologii nienaruszalne niezależnie od  ram, wektorów czy środowiska w jakich istnieją. Zatem specyfika relacji BDSM choć złożona i unikatowa nie może być sprzeczna do ogólnych praw natury... to oczywiste. 

 

 

Zamiast "niemożliwe" wole stwierdzenie "wymaga weryfikacji"

 

 Weryfikować można jedynie aspekty, co do których istnieją przesłanki, możliwości i odpowiedni poziom techniczny bądź naukowy by choć teoretycznie mogły zaistnieć. 

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Ogolnie, z hipnoza jest tak, ze sa tycy co bardzo dobrze hipnotyzuja i sa tacy co daja sie bardzo dobrze hipnotyzowac - jak sie spotkaja  takie osoby to jest magia - ale zalecam szkolenia, szkolenia i jeszcze raz szkolenia i spora dawke odpowiedzialnosci. Hipnoza to piekne narzedzie przynoszace niesamowite mozliwosci - rowniez w seksie ale jak to bywa z takimi narzedziami - zaleca sie ostroznoc :-)

 

  Wnioskuję, że masz doświadczenia z zakresu technik hipnotycznych zatem pozwolę sobie Ciebie o pewne kwestie zapytać.

- Czy stan transu hipnotycznego jest stanem pełnej świadomości i funkcjonalności ? To znaczy czy w transie hipnotycznym jednostka jest zdolna do myślenia abstrakcyjnego, dokonywania pełnej i niezaburzonej oceny, podejmowania niezależnych działań?

- Czy wiesz jaki jest procent skuteczności tzw hipnozy terapeutycznej, jak jest wspomagana i jakich warunków wymaga?

- Czy hipnoza nie jest czasami techniką wpływająca na podatność na sugestie?

- Czy hipnoza może wywołać określoną reakcję organizmu, tzn zmienić biochemie, tętno, zakres fal theta czy jedynie wiąże się z sugerowaniem potrzeb, emocji i wspomnień?

- Czy osoba podatna i poddana hipnozie pamięta okres transu hipnotycznego?

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Wnioskuję, że masz doświadczenia z zakresu technik hipnotycznych zatem pozwolę sobie Ciebie o pewne kwestie zapytać.

Nie jestem terapeuta, ale bardzo sie swego czasu tematem interesowalem. Bylem na kilku szkoleniach, jakis tam tytul mi dali i nawet mialem okazje robic (jako szkolacy) szkolenia z hipnozy. Niemniej jednak, nie bede sie kreowal na jakiegos guru czy super specjaliste. Ot mialem okazje troche temat poznac z obu stron - tak jako hipnotyzujacy jak i hipnotyzowany - ale prosze o branie pod uwage, ze to nadal bardziej rekreacyjny poziom niz jakis pro. Odpowiem wiec jak ja to widze, ale prosze brac poprawki na to co napisalem wczesniej.

 

 

Czy stan transu hipnotycznego jest stanem pełnej świadomości i funkcjonalności ? To znaczy czy w transie hipnotycznym jednostka jest zdolna do myślenia abstrakcyjnego, dokonywania pełnej i niezaburzonej oceny, podejmowania niezależnych działań?

 

Pierwsze co zawsze mi mowiono na wszelkich szkoleniach to, ze hipnoza to stan odmiennej swiadomosci a stan odmiennej swiadomosci zdaza sie nam dosyc czesto - np . kiedy ogladasz film, czytasz ksiazke - jestes w innym swiecie jesli cie to wciaga i mozesz reagowac zupelnie nieracjonalnie dla widza z boku - np. plakac, albo nie zdawac sobie sprawy, ze ktos odkurza obok Ciebie  - A potem sa problemy jak sie zapyta "No co nie widzisz, ze ja TU SPRZATAM A TY MI NIE POMAGASZ?" a ty odpowiadasz - nie zauwazylem:-)

 

Ok wiec majac to jako podstawe trzeba zdjac troszke ciezaru z tego co to hipnoza - ze ktos moze zaczac toba sterowac bez twojej wiedzy (o ile zdajesz sobie sprawe, ze jestes hipnotyzowany - no jesli nie, to moze byc problem, bo nie nie kontrolujesz, bo nie wiesz, ze masz sie kontrolowac:-) A wiec - z moich doswiadczen i dosiwadczen wszystkich z kim rozmawialem - stan hipnozy jest stanem pelnej swiadomosci. Mozesz kontrolowac wszystko co do ciebie mowia i o co cie prosza. Mozesz nawet wyjsc ze stanu transu kiedy tylko zechcesz. Poprostu wychodzisz i tyle. Trans to stan w ktory ty sam sie wprowadzasz bo chcesz i w kazdym momencie robisz to co robisz bo chcesz to robic. Hipnotyzer daje ci wskazowki i daje ci sugestie tak bys je przyjal i sie na nie zgodzil i na tym polega zreszta cala magia hipnotyzowania - ale decyzja jest na koncu zawsze Twoja.

 

 

- Czy wiesz jaki jest procent skuteczności tzw hipnozy terapeutycznej, jak jest wspomagana i jakich warunków wymaga?

 

 

Nie bede czarowal - nie wiem. Nie jestem terapeuta.

 

 

- Czy hipnoza nie jest czasami techniką wpływająca na podatność na sugestie?

I tak i nie. Nie bezposrednio, ale za kazdym razem jak jestes w hipnozie latwiej ci wejsc w nastepna i glabsza - dodatkowo poglebia sie zaufanie do osoby hipnotyzujacej wiec czlowiek moze sobie na wiecej pozwolic, ale nie sadze, zeby przez hipnoze ktos byl bardziej podatny na sugestie od innych - chyba ze tego dotycza wlasnie sugestie posthipnotyczne (i osoba je zaakceptuje). A wiec czasami moze byc tak, ze wplynie na podatnosc na sugestie ... Wiele reklam jest opartch na jezyku hipnotycznym wiec to nic nadzwyczajnego :-)

 

 

- Czy hipnoza może wywołać określoną reakcję organizmu, tzn zmienić biochemie, tętno, zakres fal theta czy jedynie wiąże się z sugerowaniem potrzeb, emocji i wspomnień?

Znowu nie powiem ci tutaj nic co bym przezyl czy widzial jesli chodzi o biochemie. Jesli czlowiek jest w stanie sam z siebie zmienic swoja biochemie to znaczy ze poprzez hipnoze mozna to osiagnac - bo to co sie dzieje w transie to to co osoba w transie moze zrobic - nie ma magii. Tetno napewno da sie obnizyc, zmienia sie tez oddech - widac w transie zmiany na twarzy, ukrwienie, widac drgawki, cialo moze byc bardzo sztywne jak podczas mostu kataleptycznego, widzialem orgazm ... to wszystko sam sobie czlowiek wywoluje w sobie... BO CHCE a nie dlatego ze hipnotyzer chce. Jedyne niepbezpieczenstwo jest ze mozna kogos przekonac zeby chcial chciec. Dlatego wlasnie na pokazach zanim sa same pokazy hipnotyzer robi takie mikro-transy dla calej widowni i obserwuje kto jest podatny i tych najbardziej podatnych wybiera potem do pokazu.

 

 

Czy osoba podatna i poddana hipnozie pamięta okres transu hipnotycznego?

W zasadzie tak. Pamietasz wszystko co do ciebie mowili, jak mowili ale... z twojej perspektywy - czyli tak jak ty to czules. Subiektywnie to pamietasz chyba, ze chcesz to zapomniec bo taka byla sugestia w czasie hipnozy.

 

Uff mam nadzieje, ze troche udalo mi sie odpowiedziec :-)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...