Skocz do zawartości
shisha

Awans na bulla?

Rekomendowane odpowiedzi

 

jeszcze, wciąż rozmawiam z R... i jak wychodzi on... zupełnie inaczej postrzega takie relacje zk niż ja... ja mam doświadczenie i wiem czego chcę, on na razie teoretyzuje ale mamy skrajnie różne podejście (na spokojnie, u nas to normalne w wielu tematach :D)

U nas jest tak samo. Też w ogóle całkiem inne podejście. Ale akurat z tego powodu się ciesze :D

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

U nas jest tak samo. Też w ogóle całkiem inne podejście. Ale akurat z tego powodu się ciesze :D

 

He he... no gdyby miał moje to nasza rozmowa była by krótka a ja nie miałabym żadnych dylematów :D

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

He he... no gdyby miał moje to nasza rozmowa była by krótka a ja nie miałabym żadnych dylematów :D

piona Iko! :D

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

piona Iko!

 

a się napijemy w Łodzi coooo? ::biale::  ::biale:: 

 

 

PS. zajaramy i plebejskiego nadużyjemy - taką mam propozycję też :-P  

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

a się napijemy w Łodzi coooo? ::biale::  ::biale::

 

 

PS. zajaramy i plebejskiego nadużyjemy - taką mam propozycję też :-P  

namówiłaś mnie :D 

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

namówiłaś mnie  

 

to teraz dla Goorala masz argument, musimy ze sobą ich potencjalne "awanse" umówić... musisz jechać :D 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Poruszone zostały tu dwie ważne kwestie:

1. ryzyko - Moim zdaniem wchodząc w świat cuckoldu podejmujemy ryzyko, że coś się spie.... że coś pójdzie nie tak, rogaczowi się jednak nie spodoba, z różnych względów: a) co innego wyobraźnia a co innego real b ) nie przypasuje mu jakiś szczegół, a to że hotka całowała namiętnie kochanka, a nie było o tym mowy c) inne (bo każdy może mieć swoje). Tylko że takie ryzyko istnieje zawsze, bo żona (nie HW) może gdziekolwiek na ulicy, w sklepie, pubie, pracy, urzędzie, poznać kogoś dla kogo zostawi męża. Ryzyko podejmuje też HW, gdyż nigdy nie wiadomo czy rogacz po tym jak zobaczy, poczuje emocje w trakcie seksu swojej żony z kochankiem nie zapragnie kiedyś sam zasmakować odwrotnego cuckoldu. Owszem "umowa" rogacza z HW przed wkroczeniem w ten świat mogła jasno określać kto zdradza,a kto tylko patrzy, ale nie da się przewidzieć przyszłości. Bo przecież stawiamy sobie jakieś granice czy warunki, np. rogacz na początku swojej przygody z cuckoldem mówi, że on musi uczestniczyć, a z czasem te granice się zmieniają i okazuje się że nie jest mu to potrzebne, wystarczają mu emocje na odległość. Oczywiście nie uogólniam, że wszyscy rogacze będą chcieli przejść na drugą stronę. Chodzi mi o to, że wkraczając w ten świat podejmujemy świadome ryzyko, świadomie podejmujemy decyzję i trzeba z tego sobie zdawać sprawę. Ryzyko, które w typowym (prawilnym :mrgreen:  ) związku z reguły się pomija, bo nikt nie zakłada, że żona będzie zdradzać czy odejdzie z innym. Co nie znaczy, że ryzyka nie ma.
W sytuacji awansu na bulla, HW zaczyna podejmować takie samo ryzyko jak rogacz na porzątku drogi w ZK.
I tu zrozumiałe są obawy i wątpliwości.

 

2. uporać się, to takie uniwersalne określenie, bo każdy może to zrobić na swój sposób i nazwać to "uporaniem się", można przecież kopnąć rogacza w d... i na zbity ..... i stwierdzić że się z tym uporało, może być krzyk, łzy, wybaczenie, można się pierdyknąć z 10 piętra i mimo że rodzina stwierdzi, że się nie uporał(a) to ta/ten który się rzucił będzie to widział inaczej. I w tym kontekście można rzec, że człowiek wszystko zniesie, tylko z jakim skutkiem. Można mówić, ze się nie zniesie dopóki się nie zostanie postawionym w takiej czy innej sytuacji. Za taki przykład można podać żony, których mężowie je leją jak worki treningowe, a te kobiety mimo iż czasem ktoś chce im pomóc i tak nie chcą się z tego wyrwać.

 

Przepraszam, bo może troszkę nie do końca w temacie.

  • Lubię 6

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

czas jest najlepszym szklem powiekszajacym

 

wg mnie czas wygładza, szlifuje... zostawia w pamięci to co dobre... trochę z niego kłamczuszek jest... i dobrze :D

 

 

PS. cholera mam deja vu lub deja ecrit :D; mam wrażenie że już tak na forum w jakimś temacie napisałam

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

W sytuacji awansu na bulla, HW zaczyna podejmować takie samo ryzyko jak rogacz na początku drogi w ZK. I tu zrozumiałe są obawy i wątpliwości.

 

i wbrew pozorom to ryzyko może jej się wydawać mniejsze...

 

ano... nie kieruje nią przy tym podejmowaniu ryzyka... podniecenie na myśl o takiej sytuacji, a wypadkowa jej doświadczeń w spotkaniach z innymi, ocenia po sobie, wszak dalej rogacz jest najważniejszy, że bez niego i jego doznań te flirty nie byłyby takie smaczne

 

zostaje jeszcze... pogadanie z "naturalnym genem zazdrości" i "tym, że on będzie dotykał inną kobietę", 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

"tym, że on będzie dotykał inną kobietę"

 

To do mnie przemawia, to pokazuje naturę zazdrości. Rozumiem to tak:

 

“To straszne nie będę już dla niego wyjątkowa, nie będę tą jedyną, stane sie pospolita, jedną z wielu, stanę w szeregu z innymi i ten czar między nami zniknie i nigdy nie wróci”

 

( czy nie jest to podobne do obaw jakie mają HW zanim staną się HW? ) - pytanie w nawiasie bo nie na temat

 

 

 

Moim zdaniem tu, to o czym piszemy nie może być rozpatrywane w kategorii równości, w kategorii jak to napisała 

 

 shisha

 

otwierając dyskusję:

 

 

chcemy zeby nasza druga połowa tez mogla sobie poszalec

 

To nie jest tak że rogacz nie szaleje, przecież to co robi HW jest najczęściej motywowane przyjemnością dla rogacza czyli on już przecież “sobie szaleje” jedynie w nieco odmienny sposób niż jego HW.

 

To co pojawiło się w dyskusji, a mianowicie ewolucja związku, ewolucja rogacza na bulla to nic innego jak pojawienie się nowych potrzeb i co za tym idzie nowych wyzwań dla obu stron. Mozna to porownac do pokrewnego zagadnienia w sexualnosci a mianowicie dominacji i uległości. Patrząc na typową sytuację dominujący/dominująca  czy uległy/uległa działają podobnie, na początku przygody z tym klimatem ma się jakieś wyobrażenia, jakieś potrzeby i zaczyna się je realizować, potem stopniowo przekracza się kolejne granice które kiedyś wydawały się nieprzekraczalne. Dla jednych to co znajduja okazuje sie limitem i dalej nie idą bo się w tym spełniają a inni przekraczają kolejne granice w poszukiwaniu siebie.  

 

Podsumowując dla mnie to co nazywamy tutaj awansem lub ewolucja na bulla to po prostu następny etap relacji która nie jest dla wszystkich, jedni po przekroczeniu jej beda szczesliwi a inni po prostu będą odczuwać ze przekroczyli linie ktorej nie powinni byli przekroczyc. Ważne jest to by wziąć na siebie odpowiedzialność za takie ryzyko.

 

(wiem, wiem ja znowu pozjadałem wszystkie rozumy i wypowiadam się arbitralnie 8-)  )

  • Lubię 9

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...