Skocz do zawartości
Cmantis

Wypadek, uczuciowy drugi krag!

Rekomendowane odpowiedzi

 

mi się wydaje że raczej należę do tych co twardo stąpają po ziemi...i gorzej jak zacznę się od niej odrywać...jak dam się ponieść fali uniesień i zapomnę o brzegu

 

mi się też tak wydawało... z małą różnicą bo m.in. dzięki zk latam nad ziemią owszem unoszona emocjami, bo bez nich gasnę

 

sama o sobie twierdzę, że jestem silna, może nie twardo stąpająca po ziemi... ale wiesz taka popieprzona Zosia Samosia co sobie radę sama da ze wszystkim

 

... jednak tak nie jest... teraz to wiem... nie jestem silna... choć dalej twierdzę że Zosiowata bardzo ... taki paradoks

 

trochę różnych mam doświadczeń w temacie, wciąż twierdząc pokornie, że jestem na początku drogi... jakiś czas temu skręciłam w jedną ze ścieżek, która mi się podoba, która ma wpływ na zdefiniowanie moich potrzeb jako hw i oczekiwań od relacji z kochankiem - jestem mądrzejsza, szczęśliwsza i potłuczona 

 

gdzie szukam zabezpieczenia? ano R.... On cały czas jest uczestnikiem tego co mną targa... 

 

a z drugiej strony, nawet w relacji z kochankiem nie wyobrażam sobie stagnacji i Arkadii - krainy wiecznej szczęśliwości... ogień... noszzzz musi być ogień... taki paradoks :D

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

wiem... czyli o to czy będę chciała jeszcze spojrzeć w kierunku "brzegu"  

 

co innego fascynacja kochankiem, jego osobowością, sztuką uwodzenia  czy umiejętnościami praktycznymi - ja twierdzę, że one po prostu łechcą naszą próżność, pozwalają maksymalnie oderwać się od codzienności... tak też uważam, że w związku z tym spotkania nie powinny być zbyt częste .... wiesz uzależnienia, przyzwyczajenia

 

kochanek jest tylko pozornie bardziej interesujący niż brzeg, nie widzimy go jak go boli brzuch, jak ma focha, nie rozrzuca skarpetek i nie smęci... to też ma wpływ na jego nasze postrzeganie

 

a brzeg... brzeg jest zawsze, jest Ci dobrze i w cieniu na brzegu i w słońcu, przypominaj sobie wszystko od kiedy usiadłaś na brzegu i że właśnie stąd obserwujesz nadpływających i odpływających kochanków, czasami taplając się w ciepłej a niekiedy w chłodnej wodzie :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 jakiś czas temu skręciłam w jedną ze ścieżek, która mi się podoba, która ma wpływ na zdefiniowanie moich potrzeb jako hw i oczekiwań od relacji z kochankiem - jestem mądrzejsza, szczęśliwsza i potłuczona 

 

No wlasnie, wszedzie czuc benzyne, bylo ostre spadanie, ale sie poruszasz uciekasz i ... mowisz:

 

- To gdzie ten fajny nowy samolocik, bo fajnie sie lata!

 

A jak jeszcze nie mowisz to za chwile powiesz :-)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

a z drugiej strony, nawet w relacji z kochankiem nie wyobrażam sobie stagnacji i Arkadii - krainy wiecznej szczęśliwości... ogień... noszzzz musi być ogień... taki paradoks :D

 

No widzisz Ika ja mam taka teorie co do kobiecych emocji ze musza byc w ruchu, wznosić się i opadać, wieczna sinusoida uczuc na zmianę negatywnych i pozytywnych, najważniejsza jest zmiana, ruch,  kobiety nie znoszą stagnacji…

 

To jest to w czym facetom najtrudniej się odnaleźć…

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

A jak jeszcze nie mowisz to za chwile powiesz :-)

 

bo jak się wyjdzie z katastrofy... czy całym jak Ty czy połamanym nieco, chwila refleksji, ale jak się lubi latać.. to czuję, że nie da się tego sobie odmówić :D... tylko potłuczone psyche i dupsko trzeba zosiowato ustawić na "no risk no fun" :D 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

To jest to w czym facetom najtrudniej się odnaleźć…

 

kochany... to nie zaczynaj ze mną... jestem mistrzynią korkociągów :D bo JA ich potrzebuję :facepalm: 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

kochany... to nie zaczynaj ze mną... jestem mistrzynią korkociągów :D bo JA ich potrzebuję :facepalm:

 

Ja się czuje pewnie w korkociągu, czasem lubię jeszcze mocniej szarpać bo fascynuje mnie ta natura. Poprostu mi trochę żal tych co tego nie kumają...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

i pozytywnych, najważniejsza jest zmiana, ruch,  kobiety nie znoszą stagnacji…

 

Oj chyba mezczyzni tez nie lubia! Ja nie lubie! 

 

O Matkooooo ... a moze ja jestem kobieta!!!!!! :-)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Oj chyba mezczyzni tez nie lubia! Ja nie lubie! 

 

O Matkooooo ... a moze ja jestem kobieta!!!!!! :-)

 

Z toba to nigdy nic nie wiadomo przyjmujac jaki zmienny jestes..   :->

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja jestem staly jak dab!!! tylko mi musieli o tym powiedziec :-)  - ale to jest temat na inny watek - ktory sobie przygotuje jak sobie to przemysle jak to przedstawic.

 

Zreszta ogolnie - czy ktos jest staly, czy zmienny - czy tez staly w swej zmiennosci ... to tez cecha ludzka i zalezy od momentu i otoczenia - ale nie o mnie ten watek i nie piszmy tu o tym bo chce go zostawic na pozniej.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...