Sen

[ghosttown 772]

Znalezione w mojej skrzynce mailowej...Opisane przez Mr.T, mojego młodego partnera od świntuszenia słowem...

 

Śniłaś mi się dziś Mrs.A…

 

Któraś z warszawskich galerii handlowych... Jestem w niej, jakby nieco zły, rozczarowany. Wszystko wygląda tak, jakbyśmy mieli się spotkać, jednak ostatecznie się nie umówiliśmy z jakiegoś powodu. Błądzę więc po galerii, żeby zabić czas i wykorzystać jakoś przyjazd. Nagle mój wzrok wyłapuje jakby znajomą twarz...Staję w miejscu i zamieram...Z naprzeciwka, jakieś 20 metrów ode mnie idziesz Ty, sama... Rozpoznaję doskonale, jestem pewien...tak to Mrs. A! Zupełnie prawdziwa, realna, równie pociągająca. Rozglądasz się, do którego sklepu wejść. Nagle zauważasz mnie. Ignorujesz mnie jednak i pewnie wchodzisz do sklepu, obok którego przechodzisz. Idę za Tobą... szukam Cię po sklepie. Pogrywasz ze mną, wchodząc do przymierzalni, ja jednak kątem oka zauważam dokładnie gdzie weszłaś. Idę za Tobą.. Jestem przy przymierzalniach... od razu stanowczo wchodzę do Twojej... odsłaniam kotarę i zasłaniam zaraz za sobą... 

 

Zamieramy, spoglądając sobie w oczy. Oboje jednak wiemy już jak to się skończy... Złość w oczach zmienia się w pożądanie a my rzucamy się na siebie zatracając zupełnie w namiętnym pocałunku. Liżemy się niczym para nastolatków. Dociskam cię do ściany, chwytam mocno, zaplatam dłoń w twoje włosy..druga wędruje już po Twoim ciele...nasze języki wiją wokół siebie, splecione w namiętnym tańcu. Z ust przenoszę się na szyję..liżę, kąsam, zasysam, całuję... przygryzam ci ucho, szepczę ci, jak bardzo mam ochotę Cię zerżnąć... Moje dłonie błądzą po twoim ciele, dotykając cię i rozkoszując się aksamitem Twojego ciała. Chwilę później jesteś już na kolanach, rozpinasz mi rozporek i wyjmujesz penisa, spoglądając mi prosto w oczy... uśmiechasz się, widząc go..jest dokładnie taki jak na zdjęciach. Bierzesz go w usta. Zachłannie i intensywnie. Wkładasz go głęboko, zasysając się na nim. Obciągasz go dłuższą chwilę...robisz to tak cudownie że prawie odlatuję..Wiem już, że nie kłamałaś pisząc mi wcześniej że uwielbiasz to robić. Czuć to w każdym ruchu języka, zaciskaniu ust i Twoim lekkim mruczeniu z zachwytu..

 

Chwytam Cię i odrywam od niego. Sadzam Cię na fotelu, który jest w rogu... Zdejmuję ci spodnie, nie masz pod nimi bielizny, faktycznie przypominam sobie że pisałaś że rzadko ją nosisz:), rozchylam wargi po czym zatapiam się soczyście i intensywnie w cipce... minetkę łączę od razu z palcówką. Intensywnie się zasysam, wiję językiem i drażnię łechtaczkę...palce zaginam i rytmicznymi ruchami posuwam cię nimi. Zaczynasz jęczeć, jednak w ogóle się tym nie przejmujemy... Jesteś niesamowicie wilgotna...zlizuję wszystkie soki... Posuwam cię palcami, że aż chlupocze. Czuję, jak Twoim ciałem wstrząsają spazmy rozkoszy. Patrzę ci w oczy, liżąc Cię intensywnie. Chwilę później na stojąco, opierasz jedną nogę o fotel i wypinasz się do tyłu. Wchodzę w ciebie gładko, głęboko i stanowczo... Chwytam za biodra i rytmicznie posuwam..Trzymasz się ściany przymierzalni, która cała się trzęsie. Jęczysz, zupełnie się nie powstrzymując. Chwytam cię za włosy i ciągnę pieprząc rytmicznie. Rozpinam koszulę i sięgam do piersi...są rzeczywiście cudowne...zdjęcia nie oddają ich piękna..

 

Pieszczę je, dotykając i ściskając. Czuję, że jestem blisko. Chwytam cię za biodra i silnymi ruchami wbijam się w ciebie po sam koniec... nasze ciała zderzają się intensywnie. Po czym klękasz i spoglądając mi w oczy chwytasz mojego kutasa i przykładasz do języka. Tryskam prosto w nie, uginając się pod spazmem rozkoszy. Obfity wytrysk trafia prosto na twój język... oblizujesz główkę po czym wciąż patrząc w moje oczy połykasz wszystko. Wstajesz... chwytam cię za włosy i przyciągam. Patrząc pożądliwym wzrokiem prosto w oczy, całuję cię intensywnie. Liżemy się tak, po czym po prostu wychodzę z przymierzalni... Idę przez sklep, nie zatrzymując się. Widzę jak wszyscy na mnie patrzą...

 

 

[Blord 213]

A kotary specjalnie nie zasunoles ?  :-> 

 

Sory za nieudolna prube zartu, bo tekst naprawde dobry, nastrojowy, wysmakowany... 

[ghosttown 772]

 

i zasłaniam zaraz za sobą...

 

Lubię takie żarty z niuansów, ale przecież pisał  

[Mr.K✩ 5 977]

Pomyśleć tylko, że w tej właśnie galerii można wnieść naraz więcej niż jeden egzemplarz do przymierzania

[ghosttown 772]

haha..wszystko zależy od wielkości przymierzalni:))

[Mr.K✩ 5 977]

..oraz przymierzanego egzemplarza 

[ghosttown 772]

...egzemplarzy!!! jednocześnie!!!

[anet38 205]

coś mi to przypomina

[ghosttown 772]

Ło matko, dostałaś ten sam opis czy z reala?!

[anet38 205]

Ło matko, dostałaś ten sam opis czy z reala?!

zgadnij