Skocz do zawartości
Jans

GMO

Rekomendowane odpowiedzi

Ale ona nie pisze ze jest to szkodliwe. Pisze ze nie wie w zasadzie. I ze ona jest przekonana ale nie ma badan... pisze o moratorium ... ok wydaje sie rozsadne zeby wprowadzic regulacje jakies.

 

Brakuje jednak innego punktu widzenia ... nie ma zadnych badan na ten temat? To jest publicystyka ... na poziomie ale jednak wszystko na zasadzie mysle, jestem przekonana, chyba, moze ... bez urazy

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Brakuje jednak innego punktu widzenia ... nie ma zadnych badan na ten temat? To jest publicystyka ... na poziomie ale jednak wszystko na zasadzie mysle, jestem przekonana, chyba, moze ... bez urazy

 

 

 

Tutaj inny punkt widzenia  :

 

https://www.youtube.com/watch?v=T0nDwVf1Yg0

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Poważne źródła to np. baza Elsevier z platformami jak Clinical Key, Scopus, Pharma Pendium itd. Inne to Pubmed (NCBI). Jak znajdziesz tam artykuł, który prof. Narkiewicz zdołał opublikować w jakimś cenionym periodyku z zakresu medycyny, biochemii, farmacji czy genetyki to możesz uznać to za coś co jest brane pod uwagę w świecie naukowym. Ja, posługując się dostępną literaturą spełniającą normy literatury naukowej, nie znalazłem dowodów na szkodliwość żywności zawierającej inne niż standardowe dla danego gatunku geny na zdrowie człowieka. Na pewno nikt nie przeprowadził  badań na dużej reprezentatywnej grupie ludzi  aby to wykazać. Dostępne na YT materiały zwykle szerzą panikę bez podbudowy merytorycznej.

Apropos Narkiewicza-Jodko - znalazłem tylko jeden artykuł dotyczący użycia specyfiku Juventox do zwalczania mączniaka na pomidorach w szklarni...

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/?term=jan+narkiewicz-jodko

Jeżeli chodzi o wiarygodne i rzetelne badania nad wpływem GMO na organizm ludzki na reprezentatywnej grupie pacjentów/ochotników przez pana profesora - świat oficjalnej nauki milczy...

Pozdrawiam

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

... Apropos Narkiewicza-Jodko - znalazłem tylko jeden artykuł dotyczący użycia specyfiku Juventox do zwalczania mączniaka na pomidorach w szklarni... https://www.ncbi.nlm...arkiewicz-jodko Jeżeli chodzi o wiarygodne i rzetelne badania nad wpływem GMO na organizm ludzki na reprezentatywnej grupie pacjentów/ochotników przez pana profesora - świat oficjalnej nauki milczy...

 

 

 

No coz, idac dalej tym tropem chcesz powiedziec , ze pan profesor byl leniem poniewaz nie publikowal swoich krytycznych materialow na wskazanych serwisach zas jego publiczne opinie nalezy pominac.

 

A Europa Zachodnia robi ogromny blad nie zgadzajac sie na stosowanie GMO u siebie.

 

Zapewne GMO w Polsce bedzie rewolucja bo ludzie bardzo potrzebuja tutaj mutantow a przeciwnicy GMO szybko wygina przy ich pomocy ?

 

Problem w tym , ze produkty roslinne z Polski nie beda wpuszczane do innych krajow ktore ich zabraniaja.

 

Ale na wszystko jest sposob.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No coz, idac dalej tym tropem chcesz powiedziec , ze pan profesor byl leniem poniewaz nie publikowal swoich krytycznych materialow na wskazanych serwisach zas jego publiczne opinie nalezy pominac.

 

Nie sadze, ze tu chodzi o lenistwo. Nauka rzadzi sie specyficznymi prawami. Pan profesor moze powiedziec co mu sie zywnie podoba w TV czy YT, ale, zeby opublikowac cos we wspomnianych mediach musi przejsc naukowa weryfikacje. Zeby tam cos opublikowac musza sie do tego odniesc niezalezni naukowcy - (odnosza sie do publikacji zanonimizowanej, zeby nie bylo zadnych podejrzen ze sa jakies koneksje pomiedzy recenzentami a autorem) - potem tez tekst podlega weryfikacji innych naukowcow w danej dziedzinie. 

 

Ogolnie roznica jest taka, ze mnie ten pan profesor moze wcisnac kazdy kit i mu moge uwierzyc na slowo bo nie mam z czym tego porownac i nie jestem ekspertem, jednak jesli zacznie gadac jakies brednie przed ludzmi ktorzy zjedli zeby w danej dziedzinie to moga go rozlozyc w kika minut. 

 

Jest  tez takie zjawisko w psychologii co sie nazywa "kapitanoza" chyba i polega na tym, ze bardziej wierzymy ludziom z jakas pozycja albo mundurem - bo tak, bo komus trzeba wierzyc. wiec jesli pan profesor od chemii powie cos nt fizyki to i tak ma pewien plus bo jest profesorem - a nie koniecznie sie zna. Zreszta w Anglii chyba tak jest ze tytulu mozna uzywac tylko w swojej dziedzinie - prosze mnie poprawic jesli sie myle. Efekt kapitanozy spowodowal kilka wypadkow lotniczych bo drugi pilot bal sie podwazyc bledna decyzje kapitana - stad kapitanoza.

 

Nie mam wiedzy na temat GMO a zatem wole sie opierac na tym, ze ktos sprawdza informacje ktore przyjme jako prawdziwe.

 

I znowu jesli chodzi o prawo zakazu lub nie - to wiadomo jak dziala polityka i nie koniecznie ma to zwiazek z nauka. Ludzie sie boja i rzadzacy robia prawo - ale to jest zupelnie inna bajka. 

 

Tak jak pisalem, jakies regulacje pewnie byc musza - ale bardzo mi sie podoba idea przy ktorej opieramy sie o naukowe zrodla.

 

Aha i jeszcze na koniec - ja nie przesadzam czy GMO jest dobre czy zle - nie znam sie i byc moze wlasnie nie udalo sie zrobic badan bo za malo czasu minelo - nie wiem - moze to moratorium jest dobrym pomyslem - nie wiem - ale jestem daleki od jednoznacznego stwierdzenia "to jest zle" (rowniez od stwierdzenia "to jest dobre") widze natomiast zbyt wiele emocji zamiast badan

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Aha i jeszcze na koniec - ja nie przesadzam czy GMO jest dobre czy zle - nie znam sie i byc moze wlasnie nie udalo sie zrobic badan bo za malo czasu minelo - nie wiem - moze to moratorium jest dobrym pomyslem - nie wiem - ale jestem daleki od jednoznacznego stwierdzenia "to jest zle" (rowniez od stwierdzenia "to jest dobre") widze natomiast zbyt wiele emocji zamiast badan

 

 

 

- Ja tez jestem za moratorium i dopiero pozniej podjecie decyzji.

 

- Jednoczesnie jestem zwolennikiem naturalnej zywnosci bez obcych dodatkow lub manipulacji.

 

- W obecnej chwili nie widze koniecznosci genetycznych zmian roslin.Nie glodujemy i mozemy zyc z tego co nam natura przynosi.

 

- Zastanawiajacy jest gwaltowny nacisk koncernow chemicznych na wprowadzenie do obrotu ich rozwiazan.

 

- Opor ludnosci przeciwko GMO jest uzasadniony i logiczny.

 

- Wystarczy powiazac fakty : Producent Monsanto - Glifosfaty - Roundup  aby patrzec podejrzliwie na ich nowe osiagniecia.

 

- Jeden profesor tutaj nic nie znaczy ale opor fachowcow przeciwko GMO jest znacznie wiekszy.

 

- Decyzje o wprowadzeniu do obrotu GMO wprowadzaja panstwa i one dokladnie analizuja ryzyka.

Niestety nie wszystkie panstwa sa tego samego zdania. To wzbudza niepewnosc.

 

 

Glifosfat szkodzi mlecznym krowom!...

 

Źródło: http://www.biomedical.pl/zdrowie/glifosfat-szkodzi-mlecznym-krowom-a12044.html© http://www.biomedical.pl

 

Według najnowszego badania, toksyczność glifosfatu (Roundup, słynny herbicyd) jest nieograniczona.

 

Okazuje się, że mleczne krowy w całej Danii już teraz cierpią z powodu tej rolniczej trucizny.

Naukowcy przekonali się, że glifosfat, czyli podstawowy związek aktywny Roundup,

występował w 100% próbek moczu pobranych od tych zwierząt.

Zdrowotne implikacje, które dotyczą zarówno ludzi, jak i krów, są niewyobrażalne.

 

Dr Monika Kruger z University of Leipzig w Niemczech mówi: - Początkowo nie spodziewaliśmy się, że glifosfat znajdziemy w każdej pojedynczej próbce pobranej do analizy.

Ale dane mówią same za siebie i ilustrują, jak bardzo toksyczny jest ten herbicyd i jak silnie przeniknął do środowiska.

Okazało się bowiem, że glifosfat występuje nie tylko w moczu mlecznych krów, ale także w ich krwi, co sugeruje poważną toksycznosc.

 

Badanie ukazało się w Journal of Environmental & Analytical Toxicology.

Naukowcy przeanalizowali 30 mlecznych krów z całej Danii. Próbki moczu sprawdzono pod kątem parametrów cytotokscyczności (AP, CK) oraz poziomów cholesterolu i stężeń niezbędnych do życia minerałów, takich jak mangan, kobalt, selen, miedź i cynk.

Analizy pokazały, że wszystkie krowy miały jakieś poziomy glifosfatu w organizmach.

 

Niektóre z nich doświadczyły także różnego typu i stopnia uszkodzeń wewnętrznych organów, takich jak nerki i wątroba. Wysokie poziomy glifosfatu w moczu sugerują jego wysoką nefrotoksyczność, czyli możliwość zatruwania nerek.

Dr Kruger mówi: - Pokazujemy, że glifosfat jest toksyczny dla normalnego metabolizmu mlecznych krów.

 

Duńskie krowy kontakt z glifosfatem mają poprzez importowaną paszę GMO, gdyż upraw GMO w Danii już nie ma.

Końcowym rezultatem są przewlekłe choroby u tych zwierząt, trujące mleko dla ludzi oraz niezliczone choroby i śmierć dla wszystkich.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Ja akurat nie interesuję się jakoś specjalnie tematyką GMO. Ale nawet w tej dyskusji widać, że część Europy broni się przed wojną cenową z USA. Poszczególne państwa bronią interesu ekonomicznego swoich rolników. Więc nie chodzi tu tyle o kwestie zdrowotne. Na pewno nie w pierwszym rzędzie, a o kwestie ekonomiczne. Europejscy rolnicy czy różni politycy nie moga szafować jedynie kwestiami finansowymi, bo zwykły obywatel byłby na to bardzo często obojętny (co go obchodzi jakiś rolnik uprawiający ziemniaka). Ale z pewnością nie będzie obojętny, gdy zaczniemy tworzyć różne histeryczne rewelacje pseudonaukowe, że ten ziemniak zaszkodzi zwykłemu obywatelowi gdy ten go zje. A nawet jeśli nie zaszkodzi jemu, to jego pra pra pra pra wnukom to już na pewno zaszkodzi.

 

Aczkolwiek może zaszkodzić niektórym zwierzętom (np. któryś gen ma negatywny wpływ na jakiegoś motyla).

 

Niestety, ale dyskusja nie jest do końca szczera ze strony przeciwników GMO. Poniekąd rozumiem, że broniąc interesów trochę mniej bliskich zwykłemu zjadaczowi kukurydzianych chrupek czy czipsów ziemniaczanych, którzy są obojętni na interes ekonomiczny europejskiego rolnika, muszą stosować wszelakie możliwe chwyty. Bo cel uświęca środki. Ale sprawia to, że dyskusja staje się absurdalna. Bo padają oskarżenia bez jakichś konkretnych dowodów. A tak naprawdę chodzi głównie o pieniądze.

 

Jakoś mojemu sąsiadowi, rolnikowi sprzedającemu sałatę nie sprawia problemu opryskiwanie tejże sałaty środkiem przeciw ślimakom. Bierze worek jakichś granulek niszczących ślimaki wsypuje to do beczki, zalewa wodą i rozpuszcza. Wlewa tę trującą miksturę do opryskiwacza i wyrusza traktorem opryskiwać sałatę. A co gorsza, pole z sałatą uprawia przy drodze wojewódzkiej (spaliny i inne nieczystości z drogi mogą z wiatrem docierać do tej sałaty). Ślimak po takim oprysku tej sałaty się nie czepi, ale ludzie ją jedzą. I nawet mówią, że im smakuje, bo kupiona na lokalnym zielonym rynku. Więc musi być zdrowa...

 

Ale czy rzeczywiście jest zdrowsza od GMO? Wątpię. Ja już jednak wolałbym wbrew pozorom bardziej naturalne GMO bez tego oprysku na ślimaka i uprawiana trochę dalej niż pobliże ruchliwej drogi. Podobnie jest z uprawami pomidórw i innych "naturalnych" niemodyfikowanych genetycznie warzyw i owoców. Jeśli ktoś nie uprawia swoich, to niech nie liczy, że każdy rolnik mu sprzeda super zdrową żywność. Niestety nie zawsze jest ona zdrowa. Chyba, że kupimy żywnośc ekologiczną. Ta jest badana w labolatoriach i ma certyfikat to potwierdzajacy. Ale niestety jest bardzo droga. Więc GMO, może być jednak czasem lepszym wyborem.

 

Amerykanom wcale jakoś specjalnie nie zależy na uprawianiu przez europejczyków zmodyfikowanej kukurydzy czy innego ziemniaka. Zależy im natomiast na tym, by dopuszczony był swobodny nimi obrót w Europie. Póki co jest to regulowane przez Komisję Europejską i jedynie niektóre odmiany soi czy kukurydzy są dopuszczone: http://ec.europa.eu/food/dyna/gm_register/index_en.cfm. Natomiast poszczególne kraje członkowskie mogą zabraniać takich upraw całkowicie.

 

O ile dobrze się orientuję Monsanto czy Syngenta, Bayer itp. sprzedają nasiona, które nie kiełkują w kolejnym "pokoleniu" (celowy zabieg, by nie musieć egzekwować tego prawnie z zawartej umowy z rolnikiem). Więc tak czy inaczej najczęściej w przypadku upraw GMO rolnik musi nasiona co roku kupować od producenta. Zezwolenie na swobodny obrót żywnością GMO sprawiłoby bardzo nierówną konkurencję. Żywność GMO ma mnóstwo zalet w upawie (nie trzeba tyle oprysków, nie trzeba aż tyle mechanicznie uprawiać pola i rośliny te są odporne na susze, więc nie trzeba nawadniać i lepiej plonują), więc rolnik uprawiający odmianę tradycyjną byłby na znacznie słabszej pozycji. Uprawy GMO są bardziej ekologiczne. Przynajmniej na pewno z punktu widzenia obciążenia środowiska zabiegami rolniczymi.

 

Zezwolenie na swobodne uprawy GMO, to trochę jak otwarcie puszki pandory i jeszcze większy wyścig w kierunku tworzenia "idealnych" (na dane lokalne środowisko) roślin. Ale jest to nieuniknione. Poza tym takie rośliny GMO tworzą też państwowe jednostki badawcze europejskich państw i udostępniają je za darmo, bez żadnych licencji... afrykanom. Bo Europejczycy ich nie chcą z powodów stricte ideologicznyh, a nie logicznych.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bo Europejczycy ich nie chcą z powodów stricte ideologicznyh, a nie logicznych.

 

 

 

We wczesniejszym poscie napisalem :

 

"Duńskie krowy kontakt z glifosfatem mają poprzez importowaną paszę GMO, gdyż upraw GMO w Danii już nie ma."

 

czy to rzeczywiscie tylko ideologia ?

 

 

W chwili obecnej wiemy, że glifosfat powoduje następujące choroby:

niewydolność oddechową, otyłość, cukrzycę, choroby serca, chorobę Alzheimera, depresję, zaburzenia otępienne, niepłodność, raka.

Wpływ na organizm człowieka jest podstępny i powolny.

W tym samym czasie mieszkańcy Rotterdamu w ilości 600 000 obywateli zadecydowali,

że Roundupu nie wolno stosować w mieście nawet do pryskania chodników.

 

Odbyło się to pod hasłem: „NIETOKSYCZNE CHODNIKI DLA NASZYCH DZIECI”.

 

https://netzfrauen.org/2013/11/14/rotterdam-verbietet-monsanto-roundup-kein-gift-auf-gehwegen-fuer-unsere-kinder/

 

 

Polecam tez dodatkowo lekture bardzo dobrze zaopatrzona w pismiennictwo  pod tytulem :

 

Rośliny genetycznie zmodyfikowane, a problem pszczelarstwa

 

http://www.icppc.pl/antygmo/2012/03/rosliny-genetycznie-zmodyfikowane-a-problem-pszczelarstwa/

 

 

AUTOR:  prof. dr hab. Stanisław Wiąckowski, autor 500 publikacji, w tym książki “GMO. Obietnice i Fakty”

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No kurde o tym pisałem Jans nie masz noc konkretnego niestety :(

 

1. https://www.google.pl/search?q=Glifosfat&ie=utf-8&oe=utf-8&client=firefox-b&gfe_rd=cr&ei=pMIWWa-VBtDi8AeWnKvQBw#q=GlifosatTO JEST JAKIŚ OPRYSK!!! i nie ma nic wspólnego z GMO!!! To że ktoś opryskiwał rośliny GMO glifosatem nic nie mówi przeciwko GMO bo opryskiwane są też zwykłe uprawy! (no logiczne myślenie, proszę no ;) )

 

2. Profesor z filmiku sieje straszny syf tak na prawdę o zamiast skupić się na kilku przykładach to wali ile wlezie masę przykładów nie podpartych niczym i nie do zweryfikowania przez co wygląda jak wariaci popierający teorię płaskiej ziemi!

 

3. Dzięki Jans za przytoczenie wypowiedzi "Dr hab. Katarzyny Lisowskiej" ale ona nigdzie nie wypowiada się przeciw GMO! ( A uwierz mi już chciałem zmienić swój pogląd na tą sprawę )

 

4. Profesorek z filmiku sam się torpeduje dość mocno napadając na toksynę bt https://pl.wikipedia.org/wiki/Bacillus_thuringiensis

POLECAM NA SAMYM DOLE KONTROWERSJE gdzie można wyczytać wiele oskarżeń w stronę bt które nigdy nie zostały potwierdzone. A oskarżanie GMO o wymieranie pszczół to już typowe polowanie na czarownice!!!

 

Podsumowanie TAK "glifosfat" jest zły ale to nie jest GMO. Nie ma dowodów na szkodliwość bt. Wymieranie pszczół masz cytat z twojego linka "Natomiast karmienie larw w ulu toksycznym pyłkiem z roślin GM jest nie tylko możliwe, ale z pewnością się zdarza, ale wtedy pszczoły ginęłyby w ulu a nie znikały." Badum tssssss <- perkusja

 

Dobra nie łam się Jans tylko dawaj kolejne argumenty :) może mnie przekonasz jestem otwarty ;)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jans nie masz noc konkretnego niestety

 

 

 

1.Zwykle uprawy nie sa nigdy opryskiwane herbicydami czyli glifosatami (Roundup).

 

2.Profesor mowi to co wie. Byc moze wiesz wiecej ?

 

3.Pani dr. Lisowska wyraznie ostrzega przed przedwczesnym niesprawdzonym stosowaniem GMO !

 

 

Ponadto Twoj cytat :

“ Podsumowanie TAK "glifosfat" jest zły ale to nie jest GMO “

 

Odpowiedz :

Glifosat czyli Roundup jest stosowany razem z nasionami GMO i doklada ze swojej strony rakotworcze dzialanie.

 

 

 

Niestety dyskusja przestaje byc merytoryczna i nikt nie probuje zadac sobie trudu z poznaniem tematu do ktorego podalem na poczatku bogata bibliografie.

 

W tej sytuacji dziekuje wszystkim za udzial w temacie i zycze milego dnia.

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi
Duszek
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...