Skocz do zawartości
pawel1969

Dzielnica

Rekomendowane odpowiedzi

Przedświąteczna gorączka udzieliła się już wszystkim. Dwa dni przed wigilią, którą mieli spędzić
spokojnie w domu w czwórkę, Mile i Steven pojechali rozejżeć się za choinką. Molly zabrała Lizzy
i poszły rozejżeć się za Mikołajem. Chciały go wybrać same. Obie wierzyływ Mikołaja. Najbardziej
w czarnoskórego i z wielkim jak u konia przyrodzeniem. Oczywiście w tej dzielnicy najlepiej było
szukać na ulicy. Szwędały się obie w mniej ciekawych rejonach. Grupka czterech wysokich
chłopaków stojących przy śmietniku zwróciła ich uwagę.
- Tu jest trochę niebezpiecznie dupeczki. - przyknął jeden.
Podeszły do nich kołysząc flirciarsko biodrami.
- A co nam niby grozi? - odparła Lizzy patrząc mu to na twarz to na krocze. - Nudzicie się w
święta chłopaki?
- A co?
- Przydałby nam się Mikołaj. Może nawet kilku? Nie znacie kogoś?
- A czarny nie może być?
- Może. Jeśli tylko ma odpowiednie kwalifikacje.
- Mam takie kwalifikacje, że będziesz piszczała skarbie.
- Przechwałki. Udowodnisz to?
Wziął Lizzy za rękę i ruszył. Nie stawiała oporu, gdy prowadził ją w zaułek za śmietnikiem.
Reszta i Molly ruszyła też. Odpięła rozporek. Czarny kutas, którego powoli masowały jej
dorbne paluszki szybko nabrzmiewał osiągają gigantyczne rozmiary. Twardy i żylasty pulsował
w jej dłoni. Obie były pod wrażeniem. Molly wyjęła innemu i też okazał się strzałem w
dziesiątkę podobnie jak dwaj pozostali.
- I co tu zrobić? Wszyscy się nadajecie. Macie cztery stroje?

Choinka była duża i ładnie pachniała. Zasiedli przy stole nakrytym białym obrusem i suto
zastawionym. Molly i Lizzy miały na sobie eleganckie wieczorowe sukienki w czarnym kolorze.
Pukanie do drzwi rozległo się równo o osiemnastej. Czwórka Mikołajów weszła do niewielkiego
salonu z głośnym ho, ho, ho. Chłopaki naprawdę się postarali. Były czerwone czapki, długie
siwe brody i luźne czerwone płaszcze oraz worki z prezentami.
Pierwszy Mikołaj spojżał na Mike'a wyglądającego przy nim jak mały wystraszony chłopiec.
- Ty jesteś Mike?
- Tak Mikołaju.
- W takim razie to dla ciebie.
W paczce, którą Mike odpakował był kaganiec na ptaka. Mike podziękował i zdjął spodnie, żeby
przymierzyć. Lizzy założyła mu przerent na penisa i zapięła zamykając na kluczyk, który z kolei
schowała do kieszeni.
- A to dla ciebie chłopkcze.
Steven dostał wełniany swetr z reniferem. Też założył.
- Słyszeliśmy, że są tu dwie grzeczne dziewczynki. Jak masz na imię?
- Lizzy.
- Chodź na kolano do Mikołaja.
Lizzy usiadła.
- To chyba pomyłka Mikołaju. Nie byłam grzeczna. Dostanę prezent?
- Zobaczymy. Mam nadzieję, że nie bluźniłaś.
- Nie. Ale puszczałam się na lewo i prawo.
- Mike to twój mąż?
- Nie. Chłopak. Zamierzamy się pobrać. Bardzo go kocham, ale lubię dogadzać innym facetom.
Drugi Mikołaj poprosił Molly, żeby usiadła na kolano. Zrobiła to z wdziękiem dziewczynki i
uśmiechnęła się do niego. Mikołaj położył rękę na jej chudym udzie i masował obserwując
reakcję Stevena.
- Tu jest coś twardego Mikołaku. - powiedziała Molly.
- Może sprawdzisz, co to takiego.
Molly wsunęła dłoń między poły płaszcza i wyjęła po chwili trzymając ogromnego penisa.
- Ale on wielki - powiedziała zachwycona i oczarowana.
- Podoba ci się?
- Nie myślałam, że Mikołaje mają takie warunki. Mogę się nim pobawić?
- Proszę cię bardzo kochanie. Widzę, że nie boisz się kutasa.
- Kiedyś brzydziłam sie wziąć nawet w rękę.
Powoli z fascynacją masowała ogromny członek, a tymczasem Lizzy dopytywała się o prezent.
- No co dostanę Mikołaju?
- Nie tak szybko. Zaśpiewaj jakąś piosenkę.
- Nie znam żadnej. Mogę dostać inne zadanie?
- A znasz jakiś wiersz?
Lizzy pokręciła głową.
- No to co umiesz?
- Świetnie obciągam. Zrobić ci laskę Mikołaju?
Mike żałował trochę, że ma zakutego ptaka i może się bawić tylko jajami, podczas gdy jego
dziewczyna będzie pewnie zaraz zerżnięta grupowo. Taki widok a on sobie nie zwali. Zazdrościł
Stevenowi, że może wyjąć kuśkę i trzepać.
- Każdy Mikołaj ma takiego wielkiego? - spytała niewinnie Molly.
Na to trzeci Mikołaj i czwary stanęli przed nią i odwiązali paski płaszczy. Pod nimi nie
było nic. Molly była pod wrażeniem ich atletycznych sylwetek. Umięśnione uda, kaloryfery i
dwa wielkie steczące kutasy.
- Ja też niestety nie znam wiersza ani piosenki.
- Nie szkodzi.
Mikołaj powszedł tak blisko jak mógł. Ledwo wzięła do ust jego gruby członek. Chwycił ją
wielkimi łapami za kark i dyktował tempo.
- Twoja dziewczyna naprawdę świetnie obciąga Steven. Mam nadzieję, że nie brzydzi się
przełykać spermy, bo mam zamiar spuscić się w jej buzi.
Steven trzepał się intensywnie i patrzył jak jego dziewczyna ssie czarnego drąga. Lizzy
całowała się z Mikołajem intensywnie. Wsuwał długi języj głęboko w jej gardło.
- A dostanę lepszy prezent jeśli pozwolę się zerżnąć Mikołaju?
- Zobaczymy.
Chwycił jej nogi za kolana i rozsunął bez oporu.
- Towją przyszłą żonę chyba swędzi cipka Mike. Szkoda, że nie możesz jej zaspokoić.
Lizzy masowała członek wystający między jej udami spod płaszcza. Był bardzo grupy i
miał wielki szeroki łeb. Lizzy uniosła się trochę i opadła nadziewając się na niego
z wymalowaną ekstazą na twarzy.
- Wyruchaj mnie Mikołaju. Chcę najlepszy prezent.
Seks nie był długi i wyrafinowany. Był ostry i poszło szybko. Mikołaj dążył do celu w
sprinterskim tempie. Lizzy skakała na jego penisie coraz szybciej a on w końcówce
chwycił mocno jej biodra i nadziewał ją na siebie z impetem aż ją zalał.
Molly też właśnie kończyła. Murzyn stęknął przeciągle i poczuła w ustach intensywny smak
jego nasienia.
- Zasłużyłam na prezent Mikołaju?
- Zasłużyłaś. Ale daj jeszcze buzi Stevenowi.
Molly miała lepszy pomysł niż buziak.
- Zjemy razem ciastko kochanie.
Wypuściła wszystko z ust na piernikowego ludzika. Gęsta sperma nie wyglądała zachęcająco.
Molly ugryzła kawałek i nasienie się ciągnęło.
- Teraz ty Steven.
Chłopak krzywił się, ale dojadł ciastko. Lizzy tymczasem po wszystkim pieściła się i całowała
z Mikołajem, żeby ochłonąć.
- Dobrze ci było Mikołaju?
- Uwielbiam takie wąskie młode cipki. A ty jak się bawiłaś?
- Nieziemsko. Kobiety mówią, że rozmiar nie ma znaczenia, ale dla mnie ma. Lubię gdy facet
ma kawał kutasa. O wiele większego niż mój Mike.
- To pokaż teraz swojemu Mikeowi, co w tobie zostawiłem.
Lizzy zachichotała. Mikołaj podniósł ją trochę zsadzając z kutasa. Na podłogę chlapnęła
wielka plama. Mikołaj przytrzymał jej kolana szeroko i kiwnął palcem na Mike'a. Ten podszedł
blisko i patrzył zdegustowany ale i podniecony jaj ze słodkiej szparki zdewastowanej przez
wielkiego czarnego kutasa wypływa powoli nasienie.
- Kocham cię Lizzy. - powiedział, głosem jakby miał chorobę morską.
- Ja ciebie też.

Dziewczyny ucieszyły się z prezentów. Molly dostała wibrator elektryczny a Lizzy wielkiego
gumowego fiuta, którego można postawić na sztorc na krześle i na nim siadać. To nie był jednak
koniec prezentów. Zostały do obsłużenia jeszcze dwa najgrubsze członki. Dziewczyny poszły na
kolana przymilić się do dwóch pozostałych Mikołajów.
- Dostanę jeszcze jeden prezent? - spytała zalotnie Lizzy.
- Jak ładnie poprosisz.
- Proszę ładnie.
- Co zrobisz za prezent?
- Wszystko.
Ściągnęła sukienkę przez głowę.
- No cóż Lizzy. Jesteś wyjątkowo niegrzeczną dziewczyną. Pewnie byłaś już rżnięta w tyłek?
Lizzy zrobiła wielkie oczy.
- Ale ... to się we mnie nie zmieści.
- Uwierz mi że wejdzie.
Kazał jej iść na łóżko i położyć się na boku. Sam położył się za nią. Bała się gdy w nią wchodził.
Wkładanie kutasa trwało długo. Mike też wszedł na łóżko i lizał cipkę dziewczyny podczas gdy
czarny olbrzym wdzierał się w jej pupę. Lizzy wyła z podniecenia. Ostatni Mikołaj wtykał palec
w tyłek siedzącej mu na kolanach Molly.
- Ty też chcesz jeszcze jeden prezent?
- A jest jakiś inny sposób?
Molly trochę się bała i cały czas wahała. Lizzy to zauważyła.
- Dawaj Molly. Pozwól mu na to. Jest super.
Dziewczyna niepewnie wstała, podeszła do łóżka i klękła przed nim wypinając tyłek i kładąc głowę
na łózku. Mikołaj przyklękł za nią i po chwili obie przyjaciółki były posuwane w tyłek przy
swoich chłopakach. Lizzy zaliczyła solidny odjazd tym razem. Pociemniało jej przed oczami i
dostała gęsiej skórki na całym ciele. Cipka wystrzeliła soki na twarz liżącego ją Mike'a, ale
ten niezrażony jeszcze intensywniej lizał. Murzyn tuż przed orgazmem wyszedł z dziurki i
intensywnie spuścił się na łono Lizzy i na twarz Mike'a. Mike się przed tym nie bronił i nie
uciekał. Pozostał nieruchomo i pozwolił, żeby kolejne lepkie fale spermy bryzgały z wyjętego
z tyłka kutasa wprost na jego twarz. Drug murzyn skończył w pupie Molly. Ta szepnęła coś na ucho
Stevenowi. Ten zrozpaczony kręcił główą aż w końcu odpowiedział.
- Robię to tylko dla ciebie.
Położył się na dywanie i otworzył usta. Molly nad nim kucnęła i wypuściła to co miała w pupie
wprost do jego ust. Przełknął z niesmakiem.
Drugim prezentem dla obu dziewczyn były bransoletki na kostkę nogi. Były zachwycone. Mike zapiął
ją Lizzy a Steven swojej Molly.
- Podoba się? - spytał Mikołaj.
- Bardzo.
- Noście je na dzielnicy, żeby jażdy przystojniak wiedział, jakie z was puszczalskie suczki.
- Nie będę się z nią rozstawać Mikołaju. Dziekuję.

Na odchodne wymienili uprzejmości. Mazdy z Mikołajów uścisnął rękę Mikeowi i Stevenowi.
- Fajni z was goście i fajne macie dziewczyny.
Dodali, że gdyby im się kiedyś nudziło, to wiedzą, gdzie ich szukać. Poszli. Czwórka przyjaciół
zasiadła do wieczerzy. Mike spytał Lizzy czy może mu odpiąć ptaka, ale ta stwierdziła, że bedzie
zapięty do ślubu. Chcąc nie chcąc miesiąc czasu bedzie musiał zadowalać sie pieszcząc sobie jądra.
- Już niedługo kochanie. Chyba wytrzymasz dla mnie? Narazie będziesz patrzył jak się puszczam a
po ślubie czeka na ciebie nagroda.
- Zamierzasz się spotykać z tymi chłopakami.
- Rżnięcie w dupcię bardzo mi się podobało. A tobie Molly?
- Było nieziemsko. Dzięki że mnie namówiłaś. Przydałaby się powtórka.

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Super! Bardzo klimatyczne. Taka narzeczona to skarb i marzenie. A w końcu cudowna żonka!

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jezdno z lepszych 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...