Skocz do zawartości
pawel1969

Dla męża wszystko

Rekomendowane odpowiedzi

Mocne opowiadanie :) Świetnie napisane, doskonale budujesz napięcie, aż strach pomyśleć co będzie dalej ...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Nie moja bajka, nie moje klimaty, ale sprawnie napisane opowiadanie.

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Mocne ale dobre. Bardzo dobre. Rozgrywane idealnie!

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Skończyłam studia. Powoli rozglądałam się za pracą, ale większość dni 

spedzałam na słodkim lenistwie, opiekując się moim Pawłem i domem. On miał dużo

pracy w firmie, więc tylko wieczory spedzaliśmy razem. Czasem zanosiłam mu do pracy 

obiad i wtedy mieliśmy chwilę dla siebie. Pozatym sprzątałam, prałam a w wolnych

chwilach czytałam książki lub spotykałam się z przyjaciółkami. To był fajny 

okres mojego wejścia w dorosłe życie, choć z czasem było trochę nudno. 

 

To się zmieniło, gdy Paweł zamówił ekipę i zaczęliśmy remont w domu. 

Przychodziło do nas dwóch lub trzech robotników i jeden z nich całkiem mi się podobał.

Oczywiście postarałam się, żeby Paweł to dostrzegł. Gdy był w pracy ja czytałam

książkę w łóżku a przez okno w sypialni mogłam ich widzieć. Układali nam nowy taras.

Wysoki brunet w wyglądał seksownie w niebieskim kombinzonie roboczym. Sporo bym 

dała, żeby zobaczyć go bez niego. Był raczej nieźle przypakowany. Raz zostawiłam

uchylone okno i nie wiem czy wiedzieli, że słyszę, bo rozmawiali o dziewczynach.

Były to pikantne przechwałki głównie bruneta o jego podbojach miłosnych. Opowiadał 

drobniejszemu i młodszemu blondynkowi o kolejnych panienkach, które zaliczył w życiu. 

Podobało mi się to jego zarozumialstwo. Młodszy miał na imię Wojtek i zwracał się do 

bruneta Michał. Na moje szczęście po dwóch dniach prac przyszły straszne upały i 

chłopaki nie wytrzymaliby w pełnych kombinezonach. Zdejmowali więc górę do pracy a 

ja mogłam podziwiać ich opalone i umięśnione torsy. Okazało się, że młodszy też był

całkiem całkiem. Patrząc na nich przez firankę nieraz dotykałam się na dole snując

w głowie niezbyt grzeczne fantazje. 

 

Paweł przychodził co prawda do domu dość zmęczony, ale zawsze znajdował dla

mnie czas. Zawsze rozmawialiśmy przy wzpólnej kolacji i jakimś tam filmie, a potem

szliśmy do łóżka i się kochaliśmy. Któregoś razu Paweł zauważył, że jestem bardzo

aktywna w łóżku i zainteresował się tym.

- Podoba mi się, gdy jesteś taka namiętna. Nie przestawaj.

- Nie wiem czy by ci się nadal podobało, gdybyś znał moje myśli. 

- Coś czuję, że chodzi o jednego z chłopaków od tarasu?

Przytaknęłam.

- O tego większego. Ma na imię Michał. Podoba mi się. 

- Moje podejście znasz. Nie musisz mnie pytać o zgodę.

- Chciałabym się z nim pieprzyć, ale nie zwraca na mnie uwagi. Przynajmniej nie w 

taki sposób. I wogóle jest zarozumiały i gburowaty.

- Lubisz takich. 

Pawła nakręciła rozmowa o moim zainteresowaniu innym facetem. Skończył szybciej niż

zwykle, czego trochę żałowałam, bo było całkiem przyjemnie. 

 

Rano zrobiłam Pawłowi śniadanie. Robotnicy zaczynali salon więc kręcili się

i ciągle coś wnosili. Nie byłam dla nich zbyt miła i opieprzałam ciągle, głównie 

Michała, że wnosi dużo brudu. 

- Nie możecie zmieniać  butów gdy tu przechodzicie? - narzekałam patrząc na siwe ślady 

butów na podłodze kuchni. 

- To nie skończymy do jesieni. - odparował po prostu. 

Przeszli i znigkęli z pola widzenia. Paweł uśmiechnął się. 

- Ale jesteś osa. 

Usiadłam mężowi na kolanach.

- Kiedyś mu wszystko wynagrodzę. I będę dużo, dużo milsza. Ale teraz niech sobie nie myśli. 

- Póki co wolałbym, żebyś nie chodziła przy nich po domu w szlafroku. 

- Zazdrosny?

- Bardzo. 

Robotnicy znów przechodzili. Postanowiłam zobaczyć reakcję Michała i pocałowałam męża 

tak jak kobieta całuje mężczyznę. Byłam pewna że odgadł dla kogo to jest przedstawinie

i że z nim flirtuję. 

 

Przez dwa kolejne dni starałam się być dla Michała nieznośna. Ciągle narzekałam

na zbyt duży bałagan w domu, na spóźnienia. Na to, że robią długie przerwy. I że nie 

podoba mi się to co zrobili do tej pory. Kilka razy nawet się posprzeczaliśmy. Byłam 

opryskliwa a on odpłacał mi tym samym. Z drugiej strony ciągle prowokowałam skąpymi 

strojami, zbyt intymnymi dla oczu obcego mężczyzny. Już niedługo - myślałam. Niedługo 

lis będzie w kurniku. 

 

Pawłowi wypadł wyjazd w interesach na dwa, trzy dni. Ja miałam zostać i dopilnować

wszystkiego w domu. Jak przystało na dobrą żonę, wyprasowałam mu wszystko, spakowałam go,

a rano zjedliśmy obfite, pyszne śniadanie. Obiecał, że wieczorem połączymy się na skype'ie,

pożegnaliśmy się czule i pojechał. Robotnicy przyjechali dziesięć minut po nim. 

Nie zamierzałam przejmować się słowami Pawła o odpowiednim stroju po domu. Zresztą on też

nie chciałby, żebym przestała ich kusić. Przywitałam więc robotników w szlafroku, robiąc

od progu awanturę o spóźninie. 

- Pani to się nigdy nic nie podoba. - odparł Michał. 

- Mam nadzieję, że skończycie do jutra salon. I uważajcie, żeby wszystkiego nie usyfić. 

Wzięłam książkę do ręki i odeszłam kręcąc biodrami.

- Jakby co to jestem w sypialni. 

 

Do południa robotnicy bardzo hałasowali. Ciągle wychodziłam ich pouczać. Gdy trochę 

ucichło połączyłam się z Pawłem, który dojechał już na miejsce. Miał przerwę między spotkaniami

i znalazł chwilę, żeby ze mną porozmawiać. Poprosił mnie, żebym rozsunęła szlafrok i pokazała

mu piersi a ja się zgodziłam. I wtedy to się stało. Bez pukania z tupetem do sypialni wparował

Michał. Wystraszyłam się tak, że aż posdkoczyłam, a dopiero po chwili zakryłam piersi. Zdążyłam

jeszcze wyłączyć monitor, ale kamera pozostała włączona, więc Paweł mnie widział. 

- Nie umie Pan pukać! - krzyknęłam. 

Michał nie zamierzał przepraszać.

- Zabrakło nam kleju. Bez niego nic nie zrobimy. 

- No to chyba umie Pan kupić klej. Poza tym gdzie tu w tych brudnych buciorach?!

Nie przejął się wogóle. Stał w brudnych butach i w umazanym klejem budowlanym kombinezonie.

Ręce też miał brudne. 

- Potrzebuję pieniądze na klej.

- Mąż mi nic nie zostawił. Rozliczy się z panem po powrocie. 

- Nie jestem bankiem. 

 

Patrzyłam chwilę na niego w milczeniu. Chyba spodziewał się kolejnego ataku mojej 

agresji i był na nią przygotowany. 

- Ma na imię Michał?

- Tak. 

- Możesz zamnkąć drzwi?

Miał zniecierpliwioną minę.

- Nie mam czasu na bzdury.

- Proszę - powiedziałam zsuwając lekko szlafrok z ramion. 

Już prawie było mi widać piersi. Michał zamknął drzwi i podszedł bliżej zostawiając za sobą na

panelach brudne ślady butów. Nie byłam zła. Byłam podniecona. Staliśmy blisko siebie. Musiałam

zadzierać głowę, żeby patrzeć mu w oczy. Zastanawiałam się, czy Paweł ciągle nas ogląda i co 

w tej chwili czuje. Pisnęłam, gdy brudne ręce Michała złapały mnie mocno za tyłek i przyciągnęły

do siebie. Całowaliśmy się. Zsunął mi szlafrok z ramion. Pieściłam jego członek przez spodnie 

robocze i szaptałam słowa podziwu jak badzo podobają mi się jego rozmiary. Byłam podnicona

i miałam mokro. Powiedziałam mu o tym i poprosiłam szeptem na ucho, żeby mnie zerżnął. Michał

nie był człowiekiem, który się waha. Pchnął mnie na łóżko. Upadając rozsunęłam do końca szlafrok

i rozłożyłam nogi. Byłam bez majtek i nie mogłam się już doczekać. Wyjął to coś ze spodni. Było

wielkie i nie ustępowało majestatem pozostałym narzędziom w jego skrzynce. I zaraz będę to miała

w sobie. Nie spodziewałam się finezji tylko ostrego rżnięcia. On był myśliwym ja zwierzyną. 

Miał mnie na widelcu, leżącą przed nim z rozłożonymi nogami i czekającą aż Pan i władca wejdzie

we mnie i się zadowoli moim kosztem. A ja będę mu uległa. Będę współpracować i wystawiać swoje 

wdzięki dla niego. 

 

Opadł na mnie w tym brudnym kombinezonie. Rżnął mnie i obmacywał moje piersi brudnymi 

łapami. Brudził pościel, mnie, moje ubranie. Było cudownie czuć w sobie jego wielkiego, gorącego 

kutasa. Jęczałam jak suka i wiłam się jak żmija pod nim, targana spazmami rozkoszy. Nie przeszkadzał

mi klej budowlany na piersiach i brzuchu. Chciałam tylko, żeby wbijał swojego ptaka we mnie coraz

głębiej i głębiej. Spoglądałam co chwilę w kamerę. "Jesteś tam Kochanie?" - myślałam. "Jak ci się 

podobam?". Popiskiwałam coraz głośniej i nie był to tylko pokaz dla męża. Naprawdę podobało mi się, 

jak ten dorodny samiec zaspokaja we mnie swoje żądze. Pieprzył mnie tak mocno, że chodziło całe 

łóżko. Zbliżał się do końca.

- Złap mnie za jaja. - wysapał.

Zrobiłam to bez protestu i wywołałam natychmiastową reakcję. Dotyk gorącej dłoni zrobił swoje. 

Michał jęknął i znów nabrudził, tym razem we mnie. Czułam gorąco rozchodzące się po moim wnętrzu.

Nieczęsto zdarza mi się wyczuwać ten moment. Zszedł ze mnie i uwalił się na łóżku obok na plecach

w stanie błogiego spełnienia brudząc resztę pościeli. Przytuliłam się dyskretnie dając mu odczuć 

moją wdzięczność i uległość.

- Nie byłam dla ciebie i kolegi zbyt miła. - stwierdziłam łagodnie.

- Nie ma to dla mnie znaczenia. Wiedziałem, że wcześniej czy później cię przelecę. 

"Co za tupet" - pomyślałam, ale nie powiedziałam tego na głos. Podobała mi się bardzo jego pewność

siebie i ta szorstkość. 

- Wracam do roboty - powiedział. - Wyślę młodego po ten klej.

- Dzięki. Paweł ci wszystko odda, gdy wróci. 

- Chyba wolę, gdy go nie ma. 

- Paweł wie, że daję. Możesz wchodzić tu do sypialni kiedy chcesz. I twój kolega, jeśli ma ochotę. 

- Ale z ciebie pokręcona suka.

- Wiem. Dbam o swoich pracowników. 

Schował chuja do spodni i wyszedł. Ja zastanawiałam się, czy sprawdzić połączenie. Postanowiłam jednak 

zostać w łóżku. Jeśli był tam, to płonął z emocji i napewno zabawiał się ze sobą mając taki widok.

Wszystko brudne i potargane. Leżałam zrelaksowana z nogami szeroko. Wszystko ze mnie wypływało.

Piłowałam paznokcie. 

  • Lubię 14

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Dalej mocne i konkretne! Trzyma poziom.

Bardzo żałuję, że nie było dalszego ciągu poprzedniego epizodu. Myślę, że warto go zakończyć lub przeewoluować do tego co mamy teraz. :aua::dobre:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...