Skocz do zawartości
pawel1969

Dla męża wszystko

Rekomendowane odpowiedzi

    Remont dobiegał końca. I Paweł i ja byliśmy ostatecznie zadowoleni z wykonania prac.
Michał i jego kolega Piotrek poszli pakować sprzęt budowlany do samochodu.  Paweł odliczył
pieniądze dla nich i położył na stole w kuchni. Ja robiłam obiad.  Byłam jak zwykle ostatnio w
samym szlafroku i puszystych łapciach.  Nie mogłam się doczekać kiedy skończą pakować. Paweł
też był podekscytowany, ale mnie naszły obawy.
- A jeśli nie będzie chciał przy tobie? - spytałam.
-  Będzie. Porozmawialiśmy trochę.
Uśmiechnęłam się do męża a do kuchni wszedł Michał i Piotrek. Serce zabiło mi mocniej.
Michał bezczelnie przy mężu obświecał moje ciało a ja zagryzałam wargi i lekko pocierałam nogami,
celowo, żeby mu pokazać jaka jestem napalona. Przeliczył pieniądze i potwierdził, że wszystko
się zgadza. Paweł wymieniając z nimi uściski dłoni powiedział.
- Poczekajcie panowie jeszcze chwilę. Mam nadzieję, że się nie spieszycie. Żona jest bardzo
zadowolona z waszej pracy i chciała wam podziękować.
Podeszłam do Michała. Serce mi waliło. Uklękłam przed nim na podłodze i gestem palca przywołałam
Piotrka, który podszedł blisko i stanął przed moją twarzą.
- Mam wyjść? - spytał Paweł.
- Nie. Chcę, żebyś patrzył jak im ciągnę.
Klęczałam szeroko. Michał rozwiązał pasek mojego szlafroka i rozsunął poły, żeby mi było widać
piersi i cipkę. Obaj chłopcy pieścili delikatnie mój kark, włosy i twarz, wsuwali mi palce do ust
a ja je oblizywałam. W odróżnieniu od tej zołzy, krytykującej ich bez przerwy przy pracy, teraz
byłam im uległa i posłuszna. Chciałam, żeby Paweł mnie taką widział. Żonę, która zrobi wszystko,
żeby innym było dobrze. Odpięłam ich rozporki w wsunęłam dłonie w spodnie robocze.  Długo
celebrowałam wyjęcie narzędzi, pieszcząc delikatnie ich członki i jądra, zadzierając głowę do
góry, żeby obserwować ich reakcję. Nie spieszyłam się. Delektowałam się chwilą. Wpoglądałam
na Pawła chcąc widzieć jego minę. To jednak prawda że każdy kutas smakuje inaczej i przyznam
że obaj panowie stojący przede mną mi smakowali. Już dawno doszłam do wniosku, że obciąganie
mężczyźnie jest dla mnie intymniejsze niż seks i  w dziwny sposób sprawia, że ja też jestem
podniecona. Ssałam im fiuty i dotykałam się na dole. Było bardzo mokro, a świadomość
zbliżającej się chwili, gdy panowie docenią mój wysiłek wylewając na moją twarz swoje mleczko
jeszcze potęgował moje doznania. Paweł siedział przy stole i obserwował w milczeniu, ale podczas
wytrysku zamknął oczy. Często o tym rozmawialiśmy i uważał, że spuszczenie się kobiecie na
twarz to już nie przelewki i zawsze to na niego silnie działa. Lizałam powoli jaja póki leciała
sperma i ochoczo podstawiałam twarz pod członki. Premia została wypłacona. Wstałam i
podałam chłopakom rękę.
- Ale zleciały te prace. Szkoda że się już nie zobaczymy. - stwierdziłam.
- Nie wiadomo. Może kiedyś i innych rolach.
Pożegnali się też  z Pawłem i wyszli. Usiadłam mężowi na kolanach i poprosiłam żeby mnie objął.
- Nie patrzyłeś do końca. Nie podobało ci się?
- Patrzyłem przez palce. Udawałem przejętego. Zjemy coś?
- Jasne. Może zrobię jajecznicę. Tylko poczekaj. Umyję twarz.
Zachichotałam frywolnie.
- Co miał na myśli, że się spotkamy w innej roli?
- Powiedział byćmoże. A chciałabyś?

    Najbliższe dni przyniosły sporo nowego. Dostałam pierwszą w życiu pracę. Miałam
zacząć od pierwszego, więc zostało dziesięć dni i Paweł wpadł na pomysł, żebyśmy wyjechali za
granicę na parę dni. Znalazł piękną i dużą willę w Czarnogórze. Cena była świetna jak za taki
duży dom i w dodatku cały dla nas. Gospodarzy nie było na miejscu więc byłam bardzo
podekscytowana czekając na wyjazd. Lecieliśmy samolotem do Dubrownika a potem mieliśmy
już całkiem blisko. Pogoda była idealna, wręcz mogłoby być trochę chłodniej. Jadąc wypożyczonym
samochodem mijaliśmy piękne, zapierające dech widoki. Dawno tak się nie czułam. On prowadził
krętymi drogami z przepaścią po jednej stronie a ja wtulałam się w jego ramię.
    Na miejscu willa robiła jeszcze lepsze wrażenie niż na zdjęciach. Piękna zieleń, dwa piętra,
basen, duże tarasy i całość na sporym wzgórzu, więc widok na okolicę był pierwsza klasa.
Zastanowił mnie tylko samochód stojący na podjeździe.
- Chyba gospodarz przyjechał. - stwierdziłam.
- Chodźmy do środka.
Mąż otworzył mi wielkie przeszklone drzwi z ciemnego szkła i weszłam do przestronego bardzo
jasnego salonu. Zamurowało mnie. Przy ławie na środku siedziało czterech facetów, z których
połowę znałam. To byli nasi robotnicy, Michał i Piotrek. Przez chwilę nie wiedziałam co powiedzieć.
Wyręczył mnie Paweł.
- Dzień dobry Panowie. Poznajcie Anię.
Przywitałam się wciąż nic nie rozumiejąc, ale nie była to niemiła niespodzianka. Czułam że Paweł
przygotował coś szczególnego i pełna byłam ekscytującego wyczekiwania. Dwóch nieznanych mi
chłopaków to Romek i Adam. Wyglądali na fajnych i podobali mi się z wyglądu. Obaj mieli
sympatyczny uśmiech. Dostałam piwo i przyłączyłam się do rozmowy. Chwilę pogadaliśmy o
głupotach i pośmialiśmy. Zostałam oprowadzona po całym domu zwiedzając obszerne pokoje
 a potem Paweł stwierdził, że musimy się trochę ogarnąć, więc poszliśmy po rzeczy do samochodu.
Wziął walizkę na kółkach a ja mniejszą torbę i poszłam za nim. Minęliśmy kuchnię na parterze i
weszliśmy do niewielkiego pokoju, najmniejszego w całym budynku.
- Tutaj? Chcę spać na górze.
- Poczekaj. Zaraz wszystko zrozumiesz.
- No mam nadzieję. Myślałam, że będziemy sami.
- I możemy być, ale chciałem ci zrobić niespodziankę. Powiem ci  o co chodzi a ty wybierzesz.
Paweł naświetlił mi sytuację, że zaprosił tu chłopaków specjalnie dla mnie. Jeśli będę chciała,
to ma dla nich willę obok, a ta będzie cała dla mnie. A jeśli się zdecyduję zostaną. To jednak nie
koniec niespodzianki. Otworzył walizkę. Większości rzeczy nie poznawałam. Teraz zrozumiałam
dlaczego nalegał, że on nas spakuje. Wyjął coś czarno białego i rzucił na łóżko.
- Przebierz się w to.
Sam też zaczął się przebierać. Spodnie wyprasowane w kant, biała koszula, kamizelka, mucha,
lakierki. Wyglądał jak lokaj i jego wygląd mnie rozbawił. Śmiałam się, a on poważny robił przed
lustrem przedziałek. Wzięłam moją sukienkę. Miała pełno falbanek i jeszcze zanim założyłam
zorientowałam się, że to strój pokojówki.
- Po co mi to? - spytałam.
- Nie domyślasz się? Jeśli się zgodzisz, będziemy im usługiwać przez tydzień. Co ty na to?

Spojżałam w lustro i nie mogłam się nie śmiać. Najbardziej rozbawiało mnie nakrycie głowy.
Wyglądałam jak Izaura. Śmialiśmy się oboje z siebie wzajemnie. Znów nie doceniłam pomysłowości
Pawła. Zawsze potrafił mnie zaskoczyć. Spoważniałam i przytuliłam się do niego.
- Kocham cię. Bardzo.
- Ja ciebie bardziej.
- To jaki mam zakres obowiązków.
- Zależy od naszego państwa. Idź i się przywitaj. Nie zapomnij o ukłonie.
Idąc przez salon czułam się dziwnie. Wiedziałam jakie reakcje wywołam w chłopakach. Zabawa
była super. Obserwowali jak się zbliżam i gwizdali a ja kręciłam tyłeczkiem. Stanęłam i strzeliłam
lekki ukłonik. Chłopaki komlementowali, że mamy tu pierwszorzędną służbę, a ja obracałam się
dookoła. Po mnie wszedł Paweł i skłonił się w pas.
- Czym mogę służyć? - spytał.
- Weź pokojówkę i wnieście nasze bagaże.
- Tak proszę Pana.
No nieźle. Może targanie walizek nie było moim marzeniem, ale dla realizmu byłam gotowa
snieść niedogodności życia służby. Mijałam ich z tobołami, siedzących przy telewizorze
z nogami na ławie. Tym razem nas ignorowali, jak ignoruje się pokojówki.
- Co jeszcze?
- Dziękuję. Macie na razie wolne.
W pokoju Położyliśmy się przytuleni na łóżku.
- Dziękuję. - powiedziałam. - Czuję, że będzie fajnie.
- Chciałbym, żebyś udawała nieśmiałą. Dasz radę?
- Zobaczysz jaka ze mnie aktoreczka.

    Przebraliśmy się w normalne rzeczy i wyszliśmy na miasto. Było śliczne. Zjedliśmy
lody i spacerowaliśmy do zachodu słońca. Trochę po dziesiątej wróciliśmy. Pora znów wejść
w rolę. Założyliśmy uniformy i wspólnie z Pawłem przygotowaliśmy kolację dla Państwa.
Paweł wszedł do salonu i spytał czy można podawać. Chłopaki mieli się zachowywać trochę
niesfornie i świetnie im to wychodziło. Weszłam z tacą drobnym krokiem, starając się unikać
ich wzroku. Gdy kładłam tacę jeden z nich klepnął mnie w pupę. Odegrałam zawstydzony
niepewny uśmiech.
    Chłopaki byli w świetnym nastroju, podekscytowani głównie meczem reprezentacji,
który miał się zacząć za piętnaście minut. Przebrali się w stroje narodowe i oglądali studio przed
meczem wymieniając się fachowymi w ich mniemaniu opiniami. Paweł zajął się grillem a ja
podawałam do stołu.  Przyniosłam lika misek chipsów i piwo dla Panów. Typowy zestaw meczowy.
Nie obyło się bez kilku klapsów w pupę i pikantnych komentarzy na mój temat. Ja wtedy nieśmiało
spuszczałam wzrok i uśmiechałam się blado udając, że nie wiem jak się zachować. Świetnie się
bawiłam przy tym. Rola nieśmiałej cnotki była fantastyczna. Gdy rozniosłam piwo spytałam:
- Czy coś jeszcze mam podać?
- Dziękuję. Możesz odejść.
Wyszłam do ogrodu do Pawła i rozmawialiśmy a on pilnował kiełbasek. Powiedział, że patrzy przez
okno jak mnie zaczepiają i bawi się świetnie, a ja mu podziękowałam, że to wszystko wymyślił.
To on, trzymający się tu na uboczu był reżyserem całego spektaklu. Usłyszłam wezwanie i pobiegłam.
Jednemu skończyło się piwo i kazał mi przynieść nowe. Tak jak się spodziewałam, podczas nalewania,
gdy stałam przy nim pochylona zaczął pieścić mi pośladki. Odsunęłam się lekko, ale przytrzymał mnie
za udo i włożył dłoń pod majtki. Zanim się wyrwałam pozwoliłam się przez chwilę palcować.
Wybiegłam z salonu z wzrokiem w podłodze. Już na zewnątrz na mojej twarzy zagościł szeroki uśmiech
w kierunku Pawła.
- Oszaleję, jeśli mnie zaraz nie zerżną.
- Nie poznaję cię żono.
- Jeszcze nigdy tak nie pragnęłam kutasa. I nie zrobię tego tym razem dla ciebie. Naprawdę chcę żeby
mnie brali, jeden po drugim.
- No to idź i baw się dobrze. To twój wieczór.
    Do końca meczu byłam w gotowości i usługiwałam chłopakom. Byłam obmacywana i coraz
bardziej rozpalona. Idąc z kolejnym piwem czułam, że tracę zmysły w podniecenia. Nie byłam już w
stanie opanować cichych westchnień gdy gorące dłonie dotykały moje ciało.

    Mecz skończył się wygraną. Chłopcy byli trochę podpici, ale w szampańskich nastrojach.
Przez chwilę bałam się, że wpadnie im do głowy iść na miasto się bawić. Michał zaproponował, żeby
obejżeli pornola, których było dość sporo w kolekcji płyt pod telewizorem. Poprosili Pawła, żeby
coś włączył.
- Mogą był "Rozpustne Pokojówki"
- Świetnie. Włączaj. Obejżyj z nami film Anno.
Ukłoniłam się grzecznie i usiadłam na taborecie dla służby za kanapami.
- Nie. Tam niech usiądzie Paweł. Ty chodź tutaj.
Wskazał mi miejsce na najszerszej kanapie, między nim a Adamem. Zaczął się film. Po bardzo krótkim
wstępie fabularnym akcja przyspieszyła. Młoda pokojuweczka o niewinnej twarzy ssała na kolanach
dyrektorowi hotelu.
- Trochę odważniejsza niż nasza Anna.
Chłopaki zaśmiali się.
- I jak sobie radzi ...
- Lubisz takie filmy Anno?
- Tak. - odpowiedziałam cicho. - Lubię.
- Uśmiechnij się trochę. Wyglądasz na bardzo spiętą.
Mój uśmiech wypadł bardzo blado, ale właśnie taki miał być. Ale ze mnie aktorka - pomyślałam z dumą.
- Zapomnij na chwilę, że jesteś w pracy. Teraz masz wakacje jak my. Pawle, chyba nie masz nic przeciw,
żeby żona się trochę zabawiła?
- Zawsze jej powtarzam, że trzeba korzystać.
- Świetnie. Daj rękę Anno.
Zanim skończył mówić złapał mnie za nadgarstek i poprowadził. Był w piłkarskich szortach przez które
moje palce wyczuwały jaki jest twardy. Próbowałam wyrwać rękę, ale badzo lekko, żeby mi się nie udało.
Chłopaki patrzyli rozbawieni czekając na rozwój wypadków.
- Wyglądasz jakbyś się bała kutasa.
- Nie boję się. - odparłam urażona.
- Świetnie. Udowodnij.
Zwinnie zdjął spodenki razem z majtkami i usiadł przy mnie w rozkroku. Penis prawie twardy leżał na
jego brzuchu. Spojżałam na Pawła z udawanym lękiem, szukając w nim wybawienia, a on nic nie
mówił, ale udał skrępowanie i bezradność, jakby chciał powiedzieć: nic nie mogę zrobić, musisz to
zrobić żono.
    Rozległy się oklaski i wiwaty gdy wzięłam kutasa w rękę. W końcu. Był gorący i cudowny.
Szybko doszedł do pełnej gotowości. Zerkając na ekran chciałam już robić to co ta młoda dziewczyna.
Poczuć w ustach smak mężczyzny. Ale przecież byłam nieśmiała. Marzyłam żeby Michał kazał mi ssać,
ale on tylko kazał mi wziać jaja w drugą rękę. Pieściłam oburącz jego sprzęt jak profesjonalistka i w
oczach Michała dostrzegałam zadowolenie. Wokół nas pozostali zebrali się w półkolu, żeby nie
przegapić niczego. Tylko Paweł trzymał się trochę dalej. Zauważyłam, że sam się dotyka przez spodnie.
Michał w końcówce współpracował ze mną unosząc mocno i coraz szybciej biodra, choć masowałam
jego członej zamaszyście. Erupcja była naprawdę imponująca i wywołała rekację u chłopaków.
WoW! o kurwa! Komentarze nie cichły. Pierwsze dwie fale nasienia wystrzeliły wysoko w górę lądując
na nagim brzuchu Michała. Później już jak z wygasającego wulkanu wypływało leniwie spływająć po
mojej dłoni zasiśniętej na członku.
- Jednak nie taka cicha myszka z ciebie. Obliż palce.
Udałam zakłopotanie i patrzyłam znów na Pawła pytająco.
- Do dalej. Nie otrujesz się Anno. Nie bądź taka święta.
Naprawdę czekałam na te słowa. Nie spieszyłam się. Najpierw liznęłam końcem języka badawczo jakbym
nie wiedziała czego się spodziewać, po czym oblizałam cały palec.
- Dobre?
- Tak.
- To teraz tu. Chyba tego tak nie zostawisz.
Pokazał na brzuch. Lizałam centymetr po centymetrze, a gdy było czysto wzięłam się za penisa i jądra.
Spytałam czy mogę odejść i otrzymałam odpowiedź, na którą liczyłam:
- Zostań z nami Anno. Noc długa, wakacje. Wyśpisz się w domu. A teraz się bawimy. Może chcesz drinka?
- Poproszę.

    Siedziałam między nimi a Paweł z tyłu. Było wesoło, a alkohol krażył w naszych żyłach. Jednak
nie traktowali mnie do końca jak partnerki lecz wciąż jako służącą. Pomiędzy dowcipami i luźnymi
rozmowami poprosili, żebym rano wstała o ósmej i tu posprzątała. Zamówili śniadanie na dziesiątą.
Fajnie się gadało, ale czułam jak mam mokro na dole i nie mogłam się doczekać kiedy zacznie się
dzika orgia z moim udziałem i tych kilku napalonych samców. Wydawało mi się, że rozmowy trwają w
nieskończoność. Chłopaki opowiadali trochę o sobie, a ja o mnie i o Pawle. On się prawie nie odzywał.
    Nagle Michał poprosił, żebym pokazała chłopakom cycki. Pozwoliłam rozpiąć sobie guziczki
bluczeczki. Dotykali mnie i lizali sutki a ja dostawałam szału, więc po następnej prośbie Michała
zrobiło mi się ciepło w brzuchu. Kazał mi usiąść na ławie i rozsunąć uda.  Wykonałam natychmiast.
Pawłowi kazali iść na stację benzynową po prezerwatywy. Gdy wrócił ja leżałam już na ławie całkiem
naga z nogami szeroko. Adam lizał mi cipkę wsuwając język głęboko we mnie.  Romek klęczał obok
mojej głowy zwisającej z ławy a ja lizałam mu chuja. Pozostali też całkiem nadzy rękoma obmacywali
moje rozpalone ciało i ocierali się o mnie swoimi penisami, na których czubeczkach wykwitały krople
lepkiego ejakulatu brudząc moją skórę. Paweł podszedł do Adama.
- Mam to o co pan prosił.
- Dawaj.
Podał mu gumkę i wstał. Penis sterczał mu ordynarnie bujając się na boki.
- Dziękuję Pawle. Anna będzie teraz ruchana. Jeśli wolisz odejść to możesz.
- Dziękuję, ale zostanę jeśli Pan pozwoli.
- Proszę bardzo.
Rozerwał opakowanie. Leżałam przed nim i ciężko oddychałam. Było mi gorąco od alkoholu i z podniecenia.
- Chciałamym czuć pana penisa. Proszę tego nie zakładać.
- Jak chcesz Anno.
Klęknął i wepchnął go we mnie. W końcu! Miałam w sobie chuja. Orgia się zaczęła. Nie wiem czy byłoby tak
przyjemnie gdyby nie było tu Pawła. Ale on był i patrzył. To dla niego bardziej się starałam. Starałam się
być dziwką. Byłam bardzo aktywna.  Wpinałam się i wystawiałam ochoczo, zapewniając panom jak
najlepszy dostęp i jak najgłębszą penetrację. Wykorzystywałam usta i ręce, żeby utrzymywać wszystkich
w stanie najwyższego pobudzenia. Nagroda za to była również chojna. Gdy ze mną skończyli ledwo dyszałam
na ławie. Byłam cała spocona i pochlapana męskimi soczkami. Kręciło mi się w głowie i miałam ochotę się
śmiać. Śmiałam się, gdy Paweł zblierał to ze mnie łyżeczką do herbaty i mnie karmił. Potem pomógł mi wstać.
Zatoczyłam się i prawie upadłam, ale mnie podtrzymał. Chichotałam głośno.
- Mogę już zabrać żonę? - spytał.
- Tak Pawle. Do zobaczenia jutro.

  • Lubię 10

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Bardzo przyjemne opowiadanie ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

    Wstał kolejny dzień najlepszych wakacji w moim życiu. Paweł jeszcze spał, a ja leżałam obok
i patrzyłam na niego. Nie chciałam, żeby  się obudził. Zdałam sobie sprawę jak bardzo go kocham i że
to jest on. Ten jedyny na całe życie. Zastanawiałam się czy kiedykolwiek będę się przy nim nudzić.
To chyba jest wogóle niemożliwe. W domu panowała cisza, więc chłopaki jeszcze spali. A co tam.
Może go jednak obudzę. Przytuliłam się do niego pod kołdrą. Byłam naga i on też. Otworzył oczy i
uśmiechnął się, gdy poczuł na torsie ciepło moich piersi. Pocałował mnie w czoło, a gdy odchyliłam
głowę w górę powtórzył pocałunek tym razem w usta. Przesunęłam dłoń w dół po jego brzuchu i
chwyciłam członek, gorący i pulsujący. Bardzo powoli go masowałam. Poczułam jego gorące dłonie
na sobie. Było mi cudownie. Czułam je na udach i na pupie, aż doszły do celu. Palcował mnie przez
chwilę i wtedy odsunęłam się na skraj łóżka. To było okrutne. Był pewien, że ten poranek skończy
się czułym i zmysłowym seksem.
- Nic z tego mały. - wyszeptałam mu do ucha. - Nie tutaj. Dopiero po powrocie. Musisz wytrzymać.
Obrócił się do mnie plecami.
- Nienawidzę cię za to. - burknął nadąsany.
Byłam rozbawiona. Prywarłam do jego pleców gorącym ciałem i objęłam czule.
- Nieprawda. Kochasz mnie.
Spoważniałam.
- Chciałabym mieć niedługo dziecko.
Obrucił się do mnie a ja się wtuliłam.
- Ja też.
- Myślisz, że tak się powinna zachowywać przyszła mama?
- Tak. Myślę że dokładnie w ten sposób. Wyszalejmy się, a potem będziemy idealnymi rodzicami.
- Narazie tylko ja szaleję.
- I świetnie. Idź na całość. Zapomnij o odpowiedzialności. Bądź dziwką, suką. Chcę widzieć jak latasz
za facetami. Pij, śmiej się, rozkładaj nogi i pozwól mi cię podziwiać. Bądź łatwa, wylgarna i rozpustna.
- Ostatnio mi to nieźle wychodzi.
Zaśmialiśmy się oboje cicho.
- Ale nie mogę być wyzywająca. Pamiętasz? Jestem przecież nieśmiałą pokojówką.
- I świetnie udajesz zawstydzenie. Liczę mała, że do końca wczasów spełnisz wszystkie ich zachcianki.
- Ich, czy bardziej twoje?
Uśmiechnął się bo wiedział, że go przejżałam. Nie mówił mi o wszystkim, ale byłam pewna, że te
wszystkie rzeczy są jego pomysłem.
- No dobra. Rozmawiam z chłopakami i podsuwam im pomysły?
- Ooo! To może mi powiesz, co mnie czeka dzisiaj?
Paweł zamilkł jak kamień. Próbowałam go łaskotać i bić ale był nieprzejednany i nie wygadał się.
Chwilę jeszcze leżeliśmy w milczeniu. Ja zapatrzona w niego jak w boga. Zbliżała się godzina śniadania.
Czas żeby zacząć służbę. Paweł ubrał się i poszedł do sklepu po świeże bułki. Ja też założyłam fartuch
i wstawiłam wodę w czajniku.

    Każdy z chłopaków spał w oddzielnej sypialni, więc rozniesienie kawy chwilę mi zajęło.
Zaniosłam ją osobiście każdemu do łóżka, budząc i zapraszając na śniadanie za piętnaście minut.
Z każdym z nich pogadałam chwilę, ale nie po kumpelsku, tylko w ramach naszego teatru. Oni pytali
jak mi się spało i o inne rzeczy a ja odpowiadałam uprzejmie i nieśmiało. Oczywiście zostałam
wymacana i na ich prośbę pokazywałam to i tamto. Pawła jeszcze nie było. Zaczęłam smarzyć
jajecznicę dla wszystich. Zapach rozszedł się po domu a chwilę potem w salonie zjawili się
pierwsi zaspani goście w samych majtkach.
- Zaraz mi dynia odpadnie. - powiedział Tomek idąc do lodówki.
- Rzuć mi też browar. Mnie też suszy.
- Poczekaj stary. Siadaj. Niech Anna przyniesie.
- Anno!
Przykucnęłam w grzecznym ukłonie i ruszyłam do lodówki. W brzuchu znów pojawiły się przyjemne
ciarki. Za chwilę znów będę dotykana. Pragnęłam ich rąk. Choć nie wiedziałam, co się stanie za
chwilę, byłam prawie pewna, że wieczorem dojdzie do kolejnej mokrej orgii z moim udziałem.
Panowie zaspokoją się we mnie po czym udam sie na spoczynek u boku męża. Ale czy teraz też
zostanę zerżnięta? Ja tego nie wiedziałam. Ciekawe co jest spontaniczne a co zaplanowane przez
Pawła. Drzwi się otworzyły i akurat wszedł z zakupami.
- Robi już się piękna pogoda. Będą Panowie szli nad morze?
- Zobaczymy. Ty Pawle i Anna tak czy inaczej po śniadaniu macie wolne. Tylko proszę wrócić
do obiadu.
- Dziękuję. Możemy wyjść na miasto?
- Jak najbardziej. Możecie zrobić co chcecie.

    Miasteczko było cudowne. Wąskie strome  uliczki, stare domy, cudowne kawiarnie z ogródkami.
Mijaliśmy tłumy uśmiechniętych, opalonych  ludzi. Poopalaliśmy się chwilę nad morzem i poszliśmy na
lody. Lizałam lubieżnie, żeby pobudzić fantazję męża. Na ucho wyszeptałam mu jak żałuję, że to
nie jest kutas, który za chwilę spuści mi się w buzi. Dodałam, że coraz bardziej lubię ten smak i nie
zmuszam się do obciągania. Robię to chętnie. Dotknęłam jego spodni. Był twardy. Gdy dojedliśmy lody
i opuścilismy kawiarnię snuliśmy się to tu, to tam, oglądając stragany. Oglądałam się za wszystkimi
przystojniejszymi chłopakami i często byłam na tym przyłapywana. Tylko domyślam się co sobie
myśleli o mnie i o moim mężu. Szliśmy za rękę, rozmawialiśmy i dużo się śmialiśmy. Było cudownie i w
innych okolicznościach chciałabym ten dzień przeciągnąć do wieczora, kończąc gdzieś na promenadzie
nad morzem z butelką wina, rozmawiając do późnej nocy i podziwiając gwiazdy. Jednak teraz to ja byłam
gwiazdą i nie chciałam się spóźnić na występ.
- Wracajmy już misiu. Chcę się już pieprzyć. Powiedz, co mi będą robić.
- Nie pisnę ani słowa i odpuść sobie.
- No błagam. Będę udawała zaskoczoną. Powiedz.
- Wolę, żebyś była naprawdę zaskoczona.
- Tylko mała podpowiedź. Błagam.
Trzymałam go za rękę i tupałam w miejscu jak mała niecierpliwa dziewczynka.
- Zgoda. Ale przyżeknij, że to zrobisz, nieważne co to będzie.
Zamilkłam na chwilę. A więc tak pogrywa. Jeszcze bardziej czułam się zaintrygowana. Dlaczego przypuszcza,
że mogłabym się nie zgodzić?
- Przyżekam.
- Złoty deszcz - wyszeptał mi do ucha.

    Na obiad miały być mielone, frytki i mizeria. Gdy przebierałam się w mojej sypialni w fartuch,
wszedł Tomek. Pogadaliśmy chwilę. Wypytywał jak nam się udał spacer. Opowiedziałam w skrócie i
powiedziałam, że chciałabym się przebrać, wyraźnie sugrując żeby wyszedł. On na to jednak odparł,
że nie muszę się go krępować. Przebrałam się przy nim.
    Przy obiedzie trochę mi zeszło. Kuchnia stanowiła z salonem jedną przestrzeń, więc słyszałam
rozmowy chłopaków siedzących przy ławie i piwie. Paweł w swoim uniformie stał przy jednej ze ścian
gotowy na wezwanie. Mój fartuch był krótki i obcisły. Miałam świadomość, że chłopaki gapią się na
moje nogi i pupę. Zrobiłam kotlety i wzięłam się za mizerię. Wtedy podszedł Tomek i stanął za mną.
Właściwie przyległ do mnie i patrzył przez ramię co robię.
- Jak idzie Anno?
- Dobrze. Niedługo skończę.
Drgnęłam, gdy złapał mnie za tyłek. Wsunął ręce i zdjął mi majtki aż do kolan. Stałam i robiłam dalej swoje.
Tarłam kolejnego ogórka na plastry. Tomek wziął jednego z ogórków.
- Tego zostaw.
Umoczył go w otwartym słoiku majonezu. Po chwili poczułam jak ogórek ociera mi się o uda. Wypięłam się
lekko, ledwo zauważalnie. Oddech mi przyspieszył i trochę się bałam. Jak się okazało niepotrzebnie.
Warzywo weszło we mnie gładko i bezboleśnie, jednak czułam się wypełniona do ostatniego milimetra.
Penetrował mnie nim przez chwilę, po czym wyjął i dał do policania.
- Już nie przeszkadzam. Pospiesz się, bo jesteśmy głodni.
    Podałam obiad. Paweł pomagał mi z nakryciem do stołu. Usiedli do posiłku. Byłam ciekawa jak
w ich oczach wypadłam jako kucharka.
- Smakuje panom?
- Pyszne Anno. Naprawdę pyszne.
To było naprawdę miłe i sprawiło mi zwykłą przyjemność. Szczerze się uśmiechnęłam i ukoniłam z
podziękowaniem.
- Mogę czymś jeszcze służyć, czy mam odejść?
Tomek wstał, wziął z blatu kuchennego ogórka i podał mi go.
- Proszę Anno. Lepiej nam smakuje, gdy na ciebie patrzymy. Pokaż coś.
- Mogę zatańczyć?
- Poprosimy.
    Wyszłam na środek parkietu. Obracałam się seksownie kręcąc pupą. Taniec to była moja
naprawdę mocna strona. Potrafiłam to robić tak, że facetowi ciekła ślinka. Oblizywałam ogórka i
wkładałam go sobie między uda. Chłopcy jedli, ale mało patrzyli w talerz. Początkowo bardzo
delikatny i zmysłowy taniec nabierał rumieńców. Brałam głębiej ogórek do ust i wsuwałam pod
stanik między piersi. Zaczęłam wypinać pupę i masować ogórkiem szparkę przez majtki. W końcu
wylądowałam z moim zielonym kochankiem na podłodze. W różnych pozycjach wypinałam się i
wkładałam go sobie w cipkę. Leżałam akurat na wznak z nogami szeroko. Masturbowałam się i
pieściłam drugą ręką piersi, gdy Tomek skończył obiad i wstał, bekając głośno. Chłopaków to
rozśmieszyło. Tomek stanął nade mną w rozkroku i odpiął rozporek. Nie przestawałam się
masturbować, ale patrzyłam w napięciu na członek wiszący nade mną. Żółty strumień wylądował
na białej bluzce. Poczułam ciepło i słyszałam świst. Nie wiedziałam jak będzie i czy dam radę,
ale nie tylko nie czułam się upokorzona. Siusiał na mnie a ja czułam rozkosz, szczególnie gdy
strumień moczu leciał na moje łono i spływał po cipce. Ale upokorzenie też miało nadejść.
Tomek zrobił krok do przodu i kazał mi otworzyć usta. Sikał mi teraz na twarz. Mocz szczypał
mnie w oczy. Czułam jego ostry zapach, a gdy w końcu wleciało mi do ustm również słony smak.
Przełknęłam i znów otworzyłam buzię po kolejny łyk.
    Spojżałam na Pawła. Stał obok i masturbował się. Dziś przekroczyliśmy kolejną granicę.
Tomek skończył, ale ja chciałam jeszcze. Spytałam resztę chłopaków. Gdy już byłam cała żółta
i mokra od moczu, włosy miałam posklejane, a oczy piekły, poprosili, żebym uklękła na kolanach.
Otoczyli mnie spuścili się obficie na moją głowę. W takim stanie jeszcze nigdy Paweł nie zabierał
mnie do sypialni. Wzięliśmy wspólny prysznic, a w łóżku podziękowałam mu za cudowny wieczór.

  • Lubię 3

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...