Skocz do zawartości
rita

Jeżyny

Rekomendowane odpowiedzi

No to się dogadacie... (o ile masz drukarnie ) moim skromnym zdaniem warto...

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No tak nie wiem wlasnie w jakim kontekscir to padlo-propozycji wydawniczej? Wydanie jako swoje? Inspirowanie się? ;)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

No tak nie wiem wlasnie w jakim kontekscir to padlo-propozycji wydawniczej? Wydanie jako swoje? Inspirowanie się? ;)

 

 

a może słownik w telefonie słowo przekręcił :lach:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Bardzo fajnie się czyta. Napiszę z tego książkę

 

.. ja tylko nie rozumie " z tego", książka z Rity ???? 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Coś Ty, mam aspiracje do zrobienia tutaj czegoś na miarę "Mody na sukces" ;D

dobrze że nie przeminęło z wiatrem :->  chociaż kto wie co Ci jeszcze przyjdzie do głowy :rolleyes:

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Uderzał rytmicznie i trzymał mocno nie dając mi szansy na dłuższe złapanie oddechu czy odsunięcie się. Kiedy spróbowałam docisnął jeszcze mocniej i przytrzymał. W ustach czułam napęczniały członek o gładkiej skórze, który smakował czymś pierwotnym i słonym. Nagle puścił. Rozkaszlałam się i dławiłam własną śliną. Powoli rozwiązał materiał zawinięty wokół oczu.

 

-Jak wyjdziesz z pokoju idź prosto i skręć w prawo.

 

Na początku nie wiedziałam o czym mówi, ale kiedy to do mnie dotarło, niemal pobiegłam zatrzaskując za sobą drzwi.

 

Łazienka była cała w białych płytkach. Jedynym akcentem kolorystycznym był ręcznik w czarno-szare zygzaki. W życiu nie czułam jednocześnie takiej ulgi, wściekłość, podniecenia i zmieszania w jednym. Odkręciłam wodę i przemyłam twarz.

 

Chyba mi zupełnie padło na głowę.

 

Wyszłam gasząc światło i wróciłam do pokoju. Ku mojemu zdumieniu siedział w pełni ubrany a w rękach trzymał puszysty szlafrok który narzucił mi na ramiona. Zawiązałam pasek i usiadłam niepewnie na łóżku.

 

-Biegłaś tak że przez chwilę nie byłem pewny, czy nie uciekniesz tak jak stałaś.

 

Zaśmiałam się niepewnie.

 

-Możesz mówić, nie zjem cię.

-Hm.

-Tak?

-Ii…co dalej?

-Dalej zbierzesz ciuszki, ubierzesz się, poprawisz włosy i wrócisz do Toli.

-Co?!

-Której części zdania nie zrozumiałaś?

 

Wmurowało mnie.

 

-Coś zrobiłam źle?

-Nie, dlaczego?

 

Dotarło do mnie, że się przedrzeźnia.

 

-Aha. Aha – powtórzyłam idiotycznie – Ale nie rozumiem…przecież ty nawet…

-Tobie nie dam skończyć i sam nie skończę. Jak skończymy, to razem – przerwał mi spokojnie – I na pewno nie nastąpi to dziś. Pomóc ci się ubrać czy poradzisz sobie sama?

 

W milczeniu wstałam, zebrałam rzeczy, przebrałam w toalecie, wyszłam, ubrałam buty i płaszcz po czym bez pożegnania trzasnęłam drzwiami wyjściowymi.

 

Skurwiel!!

 

Kiedy wróciłam impreza trwała w najlepsze. Nie było mnie może z godzinę. Kilka osób spytało, gdzie byłam, ale zbyłam ich machnięciem ręki. Tola tylko rzuciła okiem na moją minę i nie spytała o nic. Ze schowanej w klitce koleżanki torby wyjęłam świeże ciuchy.

 

Ulga, wściekłość, podniecenie, zmieszanie… Sama nie wiedziałam co teraz przeważa. I co? Mam tak po prostu iść teraz między ludzi? Czy zamknąć się w kolejnej łazience tym razem po to, żeby skończyć to co rozkręcił? Ach i nie zapominajmy, że będą się do niej dobijać średnio co pięć minut…

 

Skurwiel do kwadratu! Sam został sobie w mieszkaniu i robi ze sobą co chce. Wyjęłam komórkę i zaczęłam walić w klawisze.

 

-Dobrze się tam teraz zabawiasz sam ze sobą?

 

Odpisał po minucie.

 

-Wierz lub nie, ale idę spać. To by było za proste i nie dało tyle satysfakcji. Miłej nocy, śliczna <3

 

I się rozłączył.

 

  • Lubię 5

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

 

Uderzał rytmicznie i trzymał mocno nie dając mi szansy na dłuższe złapanie oddechu czy odsunięcie się. Kiedy spróbowałam docisnął jeszcze mocniej i przytrzymał. W ustach czułam napęczniały członek o gładkiej skórze, który smakował czymś pierwotnym i słonym. Nagle puścił. Rozkaszlałam się i dławiłam własną śliną. Powoli rozwiązał materiał zawinięty wokół oczu.

 

-Jak wyjdziesz z pokoju idź prosto i skręć w prawo.

 

Na początku nie wiedziałam o czym mówi, ale kiedy to do mnie dotarło, niemal pobiegłam zatrzaskując za sobą drzwi.

 

Łazienka była cała w białych płytkach. Jedynym akcentem kolorystycznym był ręcznik w czarno-szare zygzaki. W życiu nie czułam jednocześnie takiej ulgi, wściekłość, podniecenia i zmieszania w jednym. Odkręciłam wodę i przemyłam twarz.

 

Chyba mi zupełnie padło na głowę.

 

Wyszłam gasząc światło i wróciłam do pokoju. Ku mojemu zdumieniu siedział w pełni ubrany a w rękach trzymał puszysty szlafrok który narzucił mi na ramiona. Zawiązałam pasek i usiadłam niepewnie na łóżku.

 

-Biegłaś tak że przez chwilę nie byłem pewny, czy nie uciekniesz tak jak stałaś.

 

Zaśmiałam się niepewnie.

 

-Możesz mówić, nie zjem cię.

-Hm.

-Tak?

-Ii…co dalej?

-Dalej zbierzesz ciuszki, ubierzesz się, poprawisz włosy i wrócisz do Toli.

-Co?!

-Której części zdania nie zrozumiałaś?

 

Wmurowało mnie.

 

-Coś zrobiłam źle?

-Nie, dlaczego?

 

Dotarło do mnie, że się przedrzeźnia.

 

-Aha. Aha – powtórzyłam idiotycznie – Ale nie rozumiem…przecież ty nawet…

-Tobie nie dam skończyć i sam nie skończę. Jak skończymy, to razem – przerwał mi spokojnie – I na pewno nie nastąpi to dziś. Pomóc ci się ubrać czy poradzisz sobie sama?

 

W milczeniu wstałam, zebrałam rzeczy, przebrałam w toalecie, wyszłam, ubrałam buty i płaszcz po czym bez pożegnania trzasnęłam drzwiami wyjściowymi.

 

Skurwiel!!

 

Kiedy wróciłam impreza trwała w najlepsze. Nie było mnie może z godzinę. Kilka osób spytało, gdzie byłam, ale zbyłam ich machnięciem ręki. Tola tylko rzuciła okiem na moją minę i nie spytała o nic. Ze schowanej w klitce koleżanki torby wyjęłam świeże ciuchy.

 

Ulga, wściekłość, podniecenie, zmieszanie… Sama nie wiedziałam co teraz przeważa. I co? Mam tak po prostu iść teraz między ludzi? Czy zamknąć się w kolejnej łazience tym razem po to, żeby skończyć to co rozkręcił? Ach i nie zapominajmy, że będą się do niej dobijać średnio co pięć minut…

 

Skurwiel do kwadratu! Sam został sobie w mieszkaniu i robi ze sobą co chce. Wyjęłam komórkę i zaczęłam walić w klawisze.

 

-Dobrze się tam teraz zabawiasz sam ze sobą?

 

Odpisał po minucie.

 

-Wierz lub nie, ale idę spać. To by było za proste i nie dało tyle satysfakcji. Miłej nocy, śliczna <3

 

I się rozłączył.

 

 

kobieta która ma taką fantazję i tak potrafi pisać to ewenement - to seksualny brylant czystej wody :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

To mi sie podoba, mezczyzna ktory ma przede wszystkim kontrole nad samym sobą a dopiero potem nad kobieta, tak wlasnie powinno byc... :oki: 

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak już takiego znajdziesz, to trzeba trzymać, hołubić, pilnować sobie... ;)

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Jak już takiego znajdziesz, to trzeba trzymać, hołubić, pilnować sobie... ;)

Przeczytaj dokładnie co właśnie napisałaś, potem się z tym prześpij i przeczytaj jeszcze raz (w swietle tego co już o Was tu na tym forum napisałaś). To właśnie istota Twojego stosunku do Niego. Pisz i mów co chcesz, moim zdaniem tak łatwo sie od niego nie uwolnisz :)

  • Lubię 1

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...