Czy kobiety wola mężczyzn uległych czy dominujących

[Cuckoldplace✩ 8 777]

 

1. odpowiadałby mi mężczyzna uległy, ale wyłącznie wobec mnie; 2. w seksie mógłby być uległy wobec kochanka tylko wówczas, gdy JA mu rozkażę; 3. w życiu zawodowym żadnej uległości; 4. taki, który albo będzie umiał coś w domu zrobić, naprawić, albo będzie umiał zarobić na fachowca; 5. taki, który bez szemrania posprząta mieszkanie, wyprasuje moją sukienkę, pomasuje mi stopy, gdy będę zmęczona; 6. ale nade wszystko taki, na którym będzie mi zależało, którego obdarzę uczuciem i interesujący jako człowiek, z hobby, pasjami, skrystalizowanymi poglądami.

 

 

Zouza.... ale powiedz mi, czy to jest wg Ciebie mężczyzna uległy? Czy zwyczajny mężczyzna  ani uległy ani dominujący? Najzwyczajnieszy po prostu.

[Zouza® 29 620]

Iko, gdyby nie pkt. 1, to pewnie bym się zgodziła

[Cuckoldplace✩ 8 777]

 

Iko, gdyby nie pkt. 1, to pewnie bym się zgodziła

 

no to ja bym chętnie porozmawiała co to jest punkt nr. 1 na przykładach, bo wnoszę że uległość ma różne oblicza a może się? mylę 

[Zouza® 29 620]

Zapewne ma inne dla Ciebie, a inne dla mnie.

Może wkrótce pokuszę się o rozwinięcie tematu, ale nie dziś, bo padam.

[Zouza® 29 620]

Zouza.... ale powiedz mi, czy to jest wg Ciebie mężczyzna uległy? Czy zwyczajny mężczyzna  ani uległy ani dominujący? Najzwyczajnieszy po prostu.

Wywołana wczoraj do tablicy pokuszę się o bardzo krótką dziś "diagnozę".

Mężczyzna ani uległy, ani dominujący - owszem, często zrobi coś dla Ciebie, z tych wymienionych przeze mnie rzeczy. Ale nie zawsze, nie bezwzględnie, choćby sam "na pysk padał". Będzie też oczekiwał czegoś od Ciebie.

Uległy będzie "zawsze do usług", niczego nie oczekując w zamian. Będzie przeszczęśliwy, gdy będzie mógł spełniać Twe życzenia, kaprysy. Ba! Każda nagroda będzie mnożona przez 1000.

Boszszsz, nie wiem, czy zrozumiesz, bo jakoś nieskładnie dziś ubiera mi się myśli w słowa.

[Cuckoldplace✩ 8 777]

 

Boszszsz, nie wiem, czy zrozumiesz, bo jakoś nieskładnie dziś ubiera mi się myśli w słowa.

 

 

nawet nie wiesz jak bardzo rozumiem Twoje słowa powyżej... dziękuję... a i zmęczenie też (choć pewnie powody mamy inne) 

[Cmantis 407]

Uległy będzie "zawsze do usług", niczego nie oczekując w zamian. Będzie przeszczęśliwy, gdy będzie mógł spełniać Twe życzenia, kaprysy. Ba! Każda nagroda będzie mnożona przez 1000.

 

I tak,  i nie :-)

 

Jednak jako ulegly tez czegos oczekuje. Ok to jest tak, ze konkretnie cos za cos, ale mysle, ze jako ulegly tez oczekuje od Pani tego, zeby byla Pania. Takie proste a jakze cholera trudne to jest. Nie kazda kobieta umie dominowac (tak jak nie kazdy facet zreszta) i wydaje mi sie, ze ta umiejetnosc powoduje, ze ulegly wrecz pragnie nie miec nic w zamian bo to bedzie to jego "cos" w zamian - cos co potwierdza, ze jest ulegly. Malo tego, mysle, ze ulegly wrecz bedzie wdzieczny, ze moze zrobic cos za "nic".

 

Ale -- musi chciec sie chciec! a to juz inna bajka 

[Zouza® 29 620]

Rafale, ja określiłam jaka uległość MNIE odpowiada.

Ale przyznaję, moja "wizja" w znaczniej mierze pokrywa się z Twoją.

[Nazar 679]

Jak ich nazywam erotomanami gawędziarzami. W skrajnych wypadkach internetowymi koniobijcami. 

 

 

Wiele razy spotykam sie z okreselniem drugiej osoby jako ,,gawedziarz,, dziala to na mnie jak plachta na byka .Jestem prostym bardzo czlowiekiem i po takich slowach uslyszanych bardzo czesto jako ,,gawedziarz ,,to nie wiem co mam robic i tak mysle ze na dzien dobry oniesmielene sa inne osoby .Bo tak naprawde po co z kims rozmawiac skoro po drugim poscie przylepi sie mu łatke ,,Gawedziarza,,Czy nie lepiej w dziale powitac napisac cos o sobie i czym predzej podarzyc do Galerii kutasow i ptakow i pokazac swojego  Orła ,sokoła lub bażanta ( to zalezy co dala natura) i cierpliwie czekac  az jakas pani zainteresowana napisze...Niestety naleze do tej grupy gawedziarzy ,bo lubie rozmawiac z ludzmi i ich poznawac..I ciezko z mojej strony byc zdecydowanym i konkretny a przede wszystkim brak odwagi zaproponowac w pierwszym poscie kobiecie kawe i dobra zabawe ,bo przeciez wtedy spojrzy na mnie jak na idiote i chama ,a przeciez chce to pozwala zaoszczedzic czasu na rozmowy poznanie sie i takie tam...Czy o taki konkret chodzi.?No w sumie wszystko ma swoje wady zalety niestety...

[Zouza® 29 620]

Nazar, ja myślę, że po prostu nie zrozumiałeś postu Modlishki.

 

Bo nie o to chodzi, by nie rozmawiać, tylko wiedzieć czego naprawdę się chce.

 

A podeprę to przykładem z mojego podwórka.

Szukaliśmy uległego. Już prawie wydawało nam się, że jesteśmy w ogródku, witamy się z gąską, a tu pan wyskakuje z listą życzeń, np. "Pani musi być ubrana w latex". No prawie go śmiechem zabiłam!

Czy drugi, z którym się spotkaliśmy, a potem focha strzelił, bo też się bzykaliśmy, a on sobie inaczej wyobrażał. Cóż z tego, że później błagał o kolejne spotkanie, skoro chyba mu się role pomyliły???

A takich przykładów mogłabym mnożyć.