Skocz do zawartości
rogacz_199x

Marysia i Tomek - pierwsze opowiadanie

Rekomendowane odpowiedzi

Świetne opowiadanie, mam nadzieje, ze wena Cię nie opuści i nie zostawisz nas z niedokonczona opowieścią :)

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wesele cz.1

W sobotę od samego rana trwały przygotowania naszej pary do przyjęcia ślubnego. Tomek nauczony doświadczeniem swoje szybkie przygotowania zakończył wcześnie rano postanowił oddać się słodkiemu lenistwu – siedział z kubkiem kawy przy stole w kuchni i przeglądał prasę. W łazience słyszał szum wody nalewanej do wanny. Zamknął oczy i pomyślał o ich weselu, wspólnym dotychczasowym życiu – domu wybudowanym z pomocą rodziców, który teraz czekał na zapełnienie trójką, czwórką dzieci (zawsze chcieli mieć duża rodzinę). W pewnym momencie coś przerwało jego rozmyślania i przez kuchnię przeszła jego żona owinięta w ręcznik, który ledwo zasłaniał jej pośladki i mokrymi włosami przewieszonymi przez ramię. Przechodząc przez kuchnię powiedziała:

 

-(M) Kochanie zrobiłbyś mi też kawy?

 

-(T) Oczywiście.

 

Podniósł się z krzesła, podszedł do ekspresu i nacisnął przycisk z jedną filiżanką. Kubek zaczął napełniać się ciemnym trunkiem. Obrócił się w stronę kuchni i kątem oka zauważył jej pośladki kołyszące się podczas wchodzenia po schodach na górę. Zdawał sobie sprawę, że w tym co przed chwilą widział nie było nic prowokującego – ot zwyczajna scenka tak normalna w przypadkach młodych małżeństw mieszkających we dwójkę i nie muszących krępować się obecnością pozostałych domowników. Kochał i uwielbiał ją za to, że była taka naturalna, nie wstydziła się ani trochę swojego ciała – podziwiał ją za to, że nigdy nie usłyszał z jej ust że jest za gruba czy przybyło jej tłuszczu. Po dłuższej chwili Marysia zeszła do kuchni ubrana w czarne koronkowe figi i stanik bez ramiączek. I delikatnym makijażem na twarzy. Podeszła do stołu, wzięła łyk kawy, stanęła za siedzącym Tomkiem, objęła go i dała mu buziaka w policzek.

 

-(M) A mój książe się nie szykuje?

 

-(T) Mi to zajmuje trochę mniej czasu niż Tobie kochanie.

 

-(M) Ale widzę, że te moje przeciągające się przygotowania komuś bardzo odpowiadają.

 

Mówiąc to włożyła mu rękę w spodnie i załapała mocno jego penisa.

 

-(T) Dziwisz się jak tak przede mną paradujesz pół naga?

 

-(M) Jak to Tobie niedużo trzeba do szczęścia mój księciu.

 

Jej ręka powoli ale rytmicznie posuwała się w górę i w dół na jego penisie.

 

-(T) Tylko nie narób bałaganu.

 

-(M) Hihi. Nie bój się…

 

Przyjemny masaż trwał jeszcze chwilę i Tomek czuł coraz większe podniecenie

 

-(M) Ok, reszta dzisiaj w nocy jak będziesz grzeczny. A ja idę się ubierać. Tobie też radzę bo spóźnimy się do kościoła.

 

Wzięła kubek kawy i poszła do ich sypialni. Pięć minut później Tomek do niej dołączył. Na jego strój składał się dopasowany granatowy garnitur, biała koszula, bordowa muszka i ciemnobrązowe skórzane buty. Marysia siedziała na krześle poprawiając przed lustrem włosy i makijaż.

 

-(T) Sprawdzę, czy wszystko pozamykane i idę po samochód.

 

-(M) Weź jeszcze torbę i prezenty.

 

Zabrał z łóżka torbę z rzeczami do spania – mieli spać w apartamentach obok sali weselnej (była oddalona o jakieś 50 km.). Ze stołu w kuchni zabrał zapakowaną paczkę oraz kopertę i poszedł do garażu. Po dziesięciu minutach czekania z domu wyszła Marysia. Mógł obserwować ją jak szła w stronę auta. Miała na sobie rozkloszowaną granatową sukienkę, cieliste pończochy i beżowe szpilki, które kupiła w czwartek. Włosy opadały na jej gładkie ramiona a uwagę przykuwał dość głęboki dekolt. Cała Marysia – nigdy nie nosiła zbyt krótkich spódniczek, ale uwielbiała za to odsłaniać piersi. Dekolty były na porządku dziennym szczególnie na wczasach, gdzie nie musiała przejmować się wścibskimi spojrzeniami zniesmaczonych starszych Pań. Sama powiedziała kiedyś mężowi, że kręci ją to kiedy przyłapuje spojrzeniem faceta, który patrzy się na jej piersi. Tomek uwielbiał jej jędrne 75D, często kończył na jej piersiach i lizywał z nich swoje nasienie. Marysia weszła do samochodu.

 

-(M) To co jedziemy?

 

-(T) No czas najwyższy. Wyglądasz przecudnie.

 

-(M) Ty też niczego sobie mój przystojniaku. Mam ochotę Cię schrupać.

 

Złapał ją za kolano i dał buziaka.

Droga minęła spokojnie. Podjechali pod kościół i z pozostałymi gośćmi oczekiwali na parę młodą. Tomek zauważył, że wielu szczególnie młodych facetów często spogląda w kierunku Marysi. Widząc to szepnął jej do ucha.

 

-(T) Chyba masz tutaj kilku młodych wielbicieli Twoich piersi.

 

-(M) Widzę właśnie. Myślisz, że przesadziłam?

 

-(T) Jak nie mogą mieć to niech przynajmniej patrzą.

 

Uśmiechnęła się i dała mu buziaka. Poczuła też, że przytulający ją od tyłu mąż zaczął przebierać delikatnie nogami. Wiedziała, że podziałało to na niego.

Ceremonia ślubna minęła w podniosłej atmosferze, a po niej przyszedł czas na życzenia i zdjęcie gości przed kościołem. W trakcie przyjmowania prezentów Kamil (ten Kamil – brat Pani młodej) odbierał podarki od gości. Tomek będący w kolejce za Marysią zauważył, że podczas składania życzeń przez jego żonę jej były chłopak zerkał dyskretnie w jej dekolt. Marysia przywitała się z nim zwykłym „cześć” i buziakiem w policzek. Tomek podał mu rękę i skinął głową na przywitanie...

  • Lubię 4

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Wesele cz.2

Po przyjeździe na salę odbyło się tradycyjne przywitanie Państwa młodych, toast i szukanie miejsc przez gości. Marysia i Tomek usiedli wraz z grupą swoich znajomych w części stołu przeznaczonej dla młodszej części towarzystwa. Marysia uspokoiła się trochę, gdyż okazało się, że nie tylko ona odsłoniła tak piersi. Podczas obiadu rozmawiali ze znajomymi i dyskutowali o zmianach jakie w ich życiach zaszły od ostatniego spotkania. Minuty płynęły szybko i przyjemnie – Marysia i Tomek jako jedni z pierwszych wyszli na parkiet. Lubili się wspólnie bawić, tym bardziej że na tego typu imprezach nie wylewało się za kołnierz i taniec pozwalał na spalenie procentów. Tomek zapytał, czy Marysia nie miałaby nic przeciwko temu, jakby teraz pobawił się trochę z koleżankami. Nie miała oczywiście nic przeciwko (nie należała do grona dziewczyn chorobliwie zazdrosnych o swojego faceta). Sama też nie musiała długo czekać na nowych towarzyszy zabawy. Minuty mijały, jedzenie, rozmowy i śmiechy przeplatały się z tańcami. Około 22 Marysia poprosiła Tomka o spacer.

Wyjście na zewnątrz dało trochę orzeźwienia. Rześkie powietrze dało odrobinę ulgi zmęczonej już głowie.

 

-(M) Jak Ci się podoba?

 

-(T) Bardzo fajnie, ale trochę za dużo żarcia – niepotrzebnie się tak wykosztowywali.

 

-(M) Wiesz jak to jest, człowiek planuje i boi się, że zabraknie i potem tak to wychodzi. Ale muzyka fajna, nie? I młodzi i stary się bawią.

 

-(T) Teraz to już chyba starsi zaczną odpadać ze zmęczenia.

 

-(M) Ale powiem Ci, że tańczysz najlepiej ze wszystkich tutaj obecnych.

 

-(T) Co Ty nie powiesz? Z Tego co widziałem to chyba wszystkich obtańczyłaś.

 

-(M) No prawie. Nie wszystkich. Odmówiłam Kamilowi.

 

-(T) Czemu?

 

-(M) Powiedziałam mu, że Ty się możesz zdenerwować i ma Ciebie iść najpierw zapytać.

 

-(T) Nie był u mnie.

 

-(M) Widocznie zrezygnował.

 

-(T) Ale powiem Ci, że chyba mu w barach przybyło. Widać zaczął dbać o siebie.

 

-(M) Zawsze dbał o siebie, koleżanki mi zazdrościły bo jako jeden z niewielu miał kaloryfer i zrobioną klatę. Ooooo… a cóż to?

 

Popatrzyła na dół i złapała go za spodnie w miejscu gdzie urósł namiot.

 

-(T) Widzisz jak reaguję gdy o nim mówisz…

 

-(M) Ty już lepiej nie myśl o Kamilu a o tym co Ci zrobię jak pójdziemy do sypialni.

 

-(T) Co takiego?

 

-(M) Mam ochotę Ci possać i zrobiłabym to teraz ale za dużo ludzi jeszcze.

 

Mówiąc to ścisnęła jego penisa.

 

-(T) Nie mogę się doczekać…

 

-(M) Ok, wracamy bo nas omija zabawa.

 

Niedługo potem o dwunastej miały miejsce oczepiny, po których skład imprezy zaczął się kurczyć. Ok 2 zostali już tylko najwytrwalsi

oraz kilku wujków zamroczonych dość konkretnie alkoholem. Do siedzących przy stole Tomka i Marysi podszedł Kamil.

 

-(K) Hej, Tomek…

 

-(T) No co tam?

 

-(K) Nie miałbyś nic przeciwko gdybym zatańczył z Marysią?

 

-(T) Jeśli ona nie ma nic przeciwko to ja tym bardziej. Bawcie się.

 

-(K) Marysiu?

 

-(M) No chyba nie mam wyjścia.

 

Wyszli na parkiet. Pierwszy taniec wyglądał dziwnie, zachowywali się tak jakby jeden bał się dotknąć drugiego. Jakby to było coś zabronionego. Jednak po jakimś czasie w kolejnym kawałku wyglądali już swobodniej. Po w sumie 3 tańcach Marysia przeprosiła Kamila i wyszła do ubikacji. Wróciła po chwili i z zaciśniętą pięścią podeszła do Tomka, rozpięła torebkę i patrząc mężowi w oczy włożyla do niej swoje czarne koronkowe majtki. Tomkowi rozszerzyły się źrenice i zerknął na nia pytająco.

 

-(M) Proponuję Ci układ mój księciu. Dzisiaj do końca imprezy tańczę tylko z Kamilem – możesz patrzeć i fantazjować sobie o nas w

głowie. A w nagrodę dzisiaj wieczorem zrobię Ci takie rzeczy o których nie marzyłeś.

 

Dla Tomka wszystko działo się za szybko. To co się teraz stało było szczytem jego fantazji – zawsze marzył o takiej sytuacji ale nie na weselu. Może na jakiejś dyskotece, gdzieś z kimś obcym ale nie tutaj i teraz. Procenty i podniesiony testosteron buzowały mu w głowie. Czuł, że czerwienieje z podniecenia a to co działo się w jego spodniach było nie do opanowania.

 

-(T) A mam jakieś inne wyjście?

 

-(M) Tak. Możesz już teraz pójść do góry i tam na mnie poczekać. Ale nie radzę – może ominąć Cię mały pokaz tańca z Kamilem.

 

-(T) Ale dlaczego ściągnęłaś majtki?

 

-(M) Kamila podniecało kiedy ich nie nosiłam jak byliśmy razem.

 

Dała mu gorącego buziaka i poszła w stronę krzesła na którym siedział Kamil. Tym razem to ona do niego przyszła i poprosiła go o taniec. Tomek czuł, że unosi się kilka metrów nad miejscem w którym siedział. W głowie mu huczało, czuł ogromnie podniecenie. Czuł, że jest na tej sali on i tych dwoje na parkiecie. Wszystko co było poza tym zniknęło. Nie mógł do siebie dojść przez kilka chwil. Minął pierwszy taniec i zorientował się, że ich nie obserwuje. Ocknął się, zrobił sobie drinka i patrzył. Marysia tańczyła jak zwykle cudownie pomimo wypitego alkoholu. Kamil też nie odstępował poziomem – w końcu oni we dwoje razem uczyli się tańczyć. Tomek zauważył, że Marysia bardzo starannie ociera się o Kamila, prowokuje go. Pomyślał o tym jak mała odległość dzieliła penisa Kamila i cipkę jego żony. Taniec się skończył – Kamil wyszedł na dwór a Marysia podeszła do męża.

 

-(M) I co księciu? Podoba Ci się?

 

-(T) Tak, bardzo… Wariuję.

 

-(M) I właśnie o to chodziło. Mam nadzieję, że zachowasz siły na potem, żeby mnie porządnie zerżnąć.

 

-(T) Oczywiście. A gdzie Kamil?

 

-(M) Poszedł na dwór zapalić. Zrób mi drinka.

 

Wymieszał wódkę z sokiem pomarańczowym i podał żonie. W tym momencie nadszedł Kamil i…. objął jego żonę w pasie. Szok, niedowierzanie i podniecenie w jednym. Brak słów, kolejne uderzenie w piersi. Tak przy wszystkich? Tutaj? Nie wierzył ale podniecenie było zbyt silne, a w dodatku ten alkohol.

 

-(K) Marysiu i jak tam podoba się show naszemu Tomkowi?

 

-(M) Bardzo. Kamil, jeszcze jeden taniec i my się zbieramy z Tomkiem.

 

-(K) ok

 

Wyszli na parkiet i tańczyli. Bardziej przytuleni, bardziej się o siebie ocierali. A to co stało się pod koniec dla Tomka było tylko migawkami obrazów. Widział tylko pojedyncze sceny:

 

ich usta złączone

 

tańczące języki

 

jego ręka pod sukienką Marysi

 

koniec tańca

 

idą w jego stronę

 

nie, nie - to Marysia idzie przodem i prowadzi za sobą Kamila trzymając go za rękę

 

Marysia całuje męża i szepcze do ucha:

 

-(M) Co Ty na to, jakbyśmy zmienili trochę plany? Wrócimy dzisiaj do czasów w których Kamil był moim chłopakiem. Pokażemy Ci jak to się robi i przekonasz się na własne oczy jak mnie rżnął. Hmm?

 

Kolejne urywki:

 

Tomek dopija drinka i wstaje zza stołu

 

Idą do apartamentu Kamila.

 

Marysia pierwsza i prowadzi Kamila za rękę. Tomek za nimi jak cień.

 

Nie obchodziło go co działo się wokół, kto widział te sceny i co sobie pomyślał. Szedł korytarzem i patrzył na tych dwoje. Czuł podniecenie na myśl o tym co się zaraz stanie, dodatkowo podniecało go poniżenie, którego doznał tym, że Marysia prowadzi za rękę Kamila a nie jego. Podeszli do windy, czekanie pełne napięcia w końcu drzwi się otwierają i wchodzą najpierw oni a potem Tomek. Jednak Marysia zatrzymuje go kładąc mu rękę na piersi.

 

-(M) Nie, nie mój drogi. Ty biegiem schodami do góry i masz czekać w pokoju na fotelu nago. Pokój 425. Masz.

 

Włożyła mu do ręki kartę czipową. Tomek zrobił krok do tyłu a drzwi zaczęły się zamykać. To co działo się w środku przechodziło jego najśmielsze oczekiwania. Kamil przywarł do Marysi i przycisnął ją do ściany, ona natomiast podniosła nogę i oplotła nią jego udo. Całowali się namiętnie a ręka Kamila na dobre zniknęła pod sukienką Marysi.

 

Drzwi zamknęły się, winda ruszyła w górę a Tomek ocknąwszy się z transu ruszył biegiem w stronę schodów ściskając w dłoni kartę do pokoju…

  • Lubię 8

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

John: Wychodzi jak najbardziej! Mnie z tegoż powodu nachodzą myśli. Jestem ciekaw, jak historia potoczy się na weselu. Nie podoba mi się jedna rzecz, i jestem bardzo ciekaw tegoż wesela... Czy to się pogłębi, czy też nie :-?

Możesz się teraz podzielić ze mną jaka to była rzecz, która Ci się nie podobała?

Bo to mnie bardzo ciekawi

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Pięknie się nam sytuacja rozwineła. Z niecierpliwością czekam na dalszą część. :dobre:

  • Lubię 2

Skopiuj link do postu


Odnośnik do odpowiedzi

Cuckoldplace Poland © 2007 - 2024

Jesteśmy szanującym się forum, istniejemy od 2007 roku. Słyniemy z dużych oraz udanych imprez zlotowych. Cenimy sobie spokój oraz kulturę wypowiedzi. Regulamin naszej społeczności, nie jest jedynie martwym zapisem, Użytkownicy stosują się do zapisów regulaminu.

Cookies

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.

Polityka Wewnętrzna

Nasze Forum jest całkowicie wolne od reklam, jest na bieżąco monitorowane oraz moderowane w sposób profesjonalny przez ekipę zarządzającą. Potrzebujesz więcej informacji? Odwiedź nasz Przewodnik. Jednocześnie przypominamy, że nie przyjmujemy reklamodawców. Dziękujemy za wizytę i do zobaczenia!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...